Na tropach monstrów #58: Kamienny wzrok króla węży - BAZYLISZKI

 Ohayo! a może Bazylea!

Witam w kolejnym wpisie na moim blogu. Kontynuujemy nasz spooktoberowy maraton o potworach.

Ostatnio pisałem o potworach z kamienia, a więc teraz może spróbujmy porozmawiać o stworzeniach, które zmieniają w kamień. O gorgonach już było, więc... czas na bazyliszki!

Baner zawiera obrazy wyostrzone przez Image Upscaler (AI) oferowany przez canvę 

A więc przywdziejcie okulary przeciwsłoneczne, przygotujcie lustra i miejcie nadzieję, że znajdziecie szybko odtrutkę, bo ruszamy na spotkanie bazyliszkom!

Czym są bazyliszki?

Bazyliszek to stworzenie z folkloru europejskiego, które podobnie jak wiele innych zostało najpierw opisane przez antycznych twórców, by później przejść do powszechnego folkloru Europy. Zazwyczaj mówi się, że wylęga się on z ropuszego lub wężowego jaja wysiedzianego przez kurę (w wypadku ropuchy, życzę powodzenia). Choć podobnież jest wersja na odwrót.
Sama nazwa bazyliszek pochodzi od greckiego "basiliscos" oznaczającego małego króla, księcia albo wodza. Pojawia się również nazwa "regulus", co oznacza małego króla po łacinie.
Wiązało się to z jednymi z pierwszych podań o bazyliszkach, tych od Pliniusza Starszego, który opisywał je jako węża z rogami przypominającego koronę. Ten bazyliszek miał mieć potężną moc niszczącą, wypalając roślinność wzrokiem, niszcząc krzewy dotykiem i rozsadzając kamienie.
Dopiero później bazyliszki przekształciły się w sześcionogie węże z kogucimi głowami, a później także połączeniami kogutów i smoków.
Z kolei Izydor z Sewilli nazwał go po raz pierwszy królem węży.
Geoffrey Chaucer pisał zaś o kilku sposobach na bazyliszki. Śmierć miało im przynosić pianie koguta, a także spojrzenie na własne odbicie w lustrze. Z kolei Leonardo da Vinci opisał jako śmiertelnych wrogów bazyliszków łasice.
A teraz porozmawiajmy trochę o przykładach bazyliszków w folklorze:
  • bazyliszek z Bazylei (Szwajcaria) - żyjący w jaskiniach pod miastem
  • bazyliszek z Warszawy (Polska) - żyjący w piwnicy pod Krzywym Kołem. Pokonany przy pomocy luster
  • bazyliszek z Wiednia - żyjący w studni, zatruwający wodę i powietrze swoimi wyziewami. Zabity przy pomocy kamienia zrzuconego na głowę.
  • bazyliszek z Wilna - żyjący w jaskini pod miastem w czasach rządów Zygmunta Augusta. Pokonany, gdy do jego gniazda spuszczono trzy gałązki ruty zwyczajnej.
Warto tutaj wspomnieć o tym, że ludzie z jakiegoś powodu rozróżniają bazyliszki i kokotryksy. Kokotryks (tudzież kuroliszek) ma łączyć w sobie cechy koguta (zazwyczaj chodzi o dziób) i węża/wiwerny. Tak więc wygląda jak nasz warszawski bazyliszek (i bazylejski też) i tak samo jak on posiada zabójczy wzrok i ma śmiertelnego wroga w postaci mangusty.
Niemniej kokotryksy jako osobne istoty mają pochodzić z folkloru (a dokładniej, ozdobnictwa) brytyjskiego.
Mimo wszystko, co do zasady uważam, że o ile nie mowa o konkretnych przypadkach z dzieł, bazyliszki i kokotryksy można uznać za synonimy.
Dość ciekawym stworzeniem podobnym do bazyliszka (tego pliniuszowskiego) jest kobra z piejącym czubem (crowing crest cobra) z folkloru wschodnio afrykańskiego. Jej wzrok również jest śmiercionośny, a do tego umie pluć jadem.
To udowadnia, że historie o bazyliszkach mogą wywodzić się właśnie od kobr, węży o charakterystycznym nakryciu głowy, których niektóre gatunki potrafią pluć jadem. Co jest oczywiście skierowane prosto w ludzi i innych człekokształtnych.
Podobny do kokotryksa z kolei jest koreański gyeoryong - dosłownie smokokogut. Jest on przedstawiany często jako ciągnący rydwan ważnych postaci mitologicznych.
Podobnym drobiowym stworem jest chiński basan (po japońsku inuhouou), czyli wielki, ziejący ogniem kurczak.
Innym drobiowo-smoczym stworem jest snallygaster, stworzenie z folkloru amerykańskiego, jeden z tak zwanych fearsome critters. Ma on łączyć cechy wiwerny i ptaka, a także mieć w pysku/dziobie macki.
Z kolei wężem o ciekawym nakryciu głowy jest Rogaty Wąż z wielu legend Rdzennych Amerykanów zamieszkujących tereny północy USA.
A skoro mowa już o wężach... Warto wspomnieć, że bazyliszki stanowią konkurencję o tytuł królów węży dla słowiańskich żmijów.
A jeśli chodzi o wykluwanie się z jaja węża wysiedzianego przez koguta, bazyliszki współdzielą tą historię z colo colo, złym duchem-gryzoniem z mitów ludu Mapuche, który miał niczym mara dręczyć śpiących ludzi, wypijając im ślinę. Colo colo wzięło się najprawdopodobniej ze spotkań z torbaczem zwanym torbikiem bambusowym.
Ach! I są jeszcze prawdziwe bazyliszki, zwane również jaszczurkami Jezusa z uwagi na swoją zdolność do szybkiego biegu po wodzie.

Bazyliszki w popkulturze

Większość dzieł posiada rozróżnienie na bazyliszki i kokotryksy. Co ciekawe, znany nam wygląd bazyliszka - łączący cechy koguta i smoka - jest przypisywany zazwyczaj kokotryksom, podczas gdy znaczna część bazyliszków przypomina wielonogie jaszczurki. I oczywiście, bazyliszki mają zazwyczaj ten swój zabójczy wzrok, podczas gdy kokotryksom nie pozostaje zbyt wiele!

D&D

W D&D istnieją zarówno bazyliszki, jak i kokotryksy.
obrazek pochodzi z Księgi potworów 5e
Bazyliszki są wielkimi ośmionogimi jaszczurami o mimo wszystko dość krępej budowie. Są pokryte ostrymi kolcami. Jednak do na ich głowie znajdują się ich największe bronie: petryfikujący wzrok i jadowite ugryzienie. Owa petryfikacja nie jest jednak nieodwracalna. Pomijając już zaklęcia pokroju większego przywrócenie, efekt ten może zostać odczyniony przez samego bazyliszka, który może odgryźć kawałek spetryfikowanego stworzenia, zmieniając go ponownie w tkankę organiczną. Oznacza to, że pozostawienie spetryfikowanej osoby w leżu bazyliszka oznacza dla niej niemal pewną śmierć, gdyż bazyliszek tego posągu nie zostawi w spokoju, lecz w końcu spróbuje go zjeść.
Niemniej bazyliszka takiego można oszukać. Z uwagi na ich terytorialność, gdy zobaczą innego bazyliszka (to jest: swoje odbicie w lustrze), użyją na nim swojego petryfikującego spojrzenia, tak naprawdę petryfikując samych siebie.
obrazek pochodzi z Księgi potworów 5e
Dorosły bazyliszek jest rozmiaru średniego i ma poziom zagrożenia 3.
Jeśli zaś chodzi o kokotryksy, są one skrzyżowaniem kurczaka z wiwerną, swoistą wariacją na temat tego, jak by wyglądały dromeozaury, gdyby miały mieć nietoperze skrzydła. Ach! I nie martwcie się - są rozmiarów paleontologicznie poprawnego welociraptora, czyli coś koło rozmiarów psa.
Kokotryksy nie są tak groźne jak bazyliszki (i to aż 6-krotnie mniej groźne).
Co nie oznacza, że nie są groźne w ogóle! One również potrafią petryfikować, choć ten proces nie odbywa się poprzez spojrzenie, lecz poprzez ugryzienie. Efekt ten jest jednak tymczasowy, trwający zaledwie 24 godziny.

Magic the Gathering

W MtG również istnieje podział na bazyliszki i kokotryksy.
Zacznijmy od bazyliszków, które są wybitnie zielone! Aż 12 na 13 z nich jest czysto zielona, podczas gdy jeden (Rock Basilisk) jest grullowy, a więc przedstawia sobą parę sprzymierzoną zawierającą zieleń.
Te bazyliszki również są wielonogimi jaszczurami, których wzrok może zamienić w kamień.
Dużo kart bazyliszków wpływa na blokowanie lub po prostu ma deathtouch, keyword zabijający każde stworzenie, które otrzyma obrażenia od tego stworzenia. Nawet niegdyś używane słowa "basilisk" na zdolności przypominające deathtouch zanim ten keyword się pojawił.
Jeśli chodzi o różnorodność bazyliszków, jest ona dość mała. Jedynym, którego warto wyróżnić jest Lowland Basilisk z planu Rath, który potrafi zamieniać swoje ofiary w kałuże płynnego kamienia (flowstone - w tym wypadku chyba nie chodzi o kamień naciekowy).
A z kolei kokotryksy są jeszcze rzadsze. Przypominają one hybrydy smoków i węży. Podobnie jak bazyliszki potrafią zmieniać w kamień i 2/3 z nich ma deathtouch, jednak wyróżnia je zdolność do latania.
Jeśli chodzi o rozłożenie kolorystyczne, jest jeden zielony (Cockatrice), jeden czarny (Deathgaze Cockatrice) i jeden simicowy (Fleetfeather Cockatrice).
Tu jednak pojawia się dość częsta u wszelkich chimerycznych bestii właściwość istot w Magicu - tylko jeden z nich (Cockatrice) jest typową hybrydą smoka/węża i koguta. Inne kokotryksy czerpią z innych ptaków jako wzorców. Na przykład Fleetfeather jest częściowo pawiem, a Deathgaze jest chyba jakimś orłem czy inną kanią.

Wiedźmin

We Wieśku znajdziemy zarówno bazyliszka, jak i kuroliszka, które często się ludziom ze sobą mylą.
Oba gatunki nie potrafią zmieniać w kamień wzrokiem. Bazyliszki są jednak bardzo jadowite, podczas gdy kuroliszki wolą atakować po prostu dziobem i pazurami. Bazyliszki są też bardziej gadzie (w grach tego nie widać).

Inne

Bazyliszki i kuroliszki występują w jeszcze wielu innych dziełach, a więc powiedzmy sobie teraz o kilku najciekawszych z nich tak na szybko:
  • Bazyliszek z Harry'ego Pottera - wielki wąż, którego spojrzenie zabijało każdego, kto na niego spojrzał bezpośrednio, a pośrednie spojrzenie powodowało petryfikację.
  • Bazyliszek z Soulsów - zwierzę przypominające krępą jaszczurkę/żabę o dużych naroślach przypominających oczy, którymi w rzeczywistości nie są. Prawdziwe oczy są o dużo mniejsze.
    Bazyliszki potrafią zamieniać w kamień przy pomocy chmur gazu, który wypluwają.
  • Bazyliszki z Zakonu Drzewa Pomarańczy - smokopodobne zachodnice o potężnym jadzie zdolnym spalić człowieka przy samym dotyku.
  • Kokotryks z My Little Pony: Przyjaźń to magia - stworzenie łączące cechy węża, kury i nietoperza. Zamienia w kamień swoim spojrzeniem. Można go pokonać spojrzeniem Fluttershy.
  • Król Bazyliszek z Huntika - litho-tytan, wyglądający jak wielki smok. Jego spojrzenie może zamienić kogoś w kamień.
    Król Bazyliszek był dosłownym powodem, dla którego postanowiłem napisać tego posta!
  • SCP-1013 (Kokotryks) - jaszczurkowata istota podobna trochę do agamy kołnierzastej, której spojrzenie paraliżuje, a ugryzienie petryfikuje.

Motywy związane z bazyliszkami

Bazyliszki to grupa dość jednorodna, nawet jeśli występują pod 3 różnymi postaciami (węża, wielonogiego jaszczura albo kurczakoraptora).
A więc spójrzmy, co się pojawia często u bazyliszków:

Petryfikacja

Bazyliszki zamieniają w kamień swoim spojrzeniem. Jest to fakt znany powszechnie.
Oczywiście, jak petryfikacja ma działać, zależy od settingu. Niekiedy spetryfikowana osoba niejako zamarza, niekiedy zmienia się w kamień na jakiś czas, a czasami pokrywa się po prostu warstwą kamienia, którą można przy odrobinie finezji rozbić, by uwolnić nieszczęśnika.
A czasami petryfikacja równa się śmierci.

Zabójcze spojrzenie

Jak nie w kamień, to w trupa!
Wystarczy jedno zerknięcie w oczy bazyliszka, by paść martwym.
Ale jak to się dzieje? Czy bazyliszki mają zawsze ustawiony tryb usztywniający czy jednak jest to zdolność, którą aktywują?
A jeśli ją aktywują, czy są to ocznie promienie śmierci jak w wielu dziełach, czy coś innego?

Lustra jako największy wróg

Lustro jest jedną z najważniejszych broni przeciwko bazyliszkom. Jako że ich spojrzenie może być zabójcze, mogą one się samemu zabić albo spetryfikować, jeśli tylko uda się je zwabić przed lustro.
Warto również dodać, że podobną strategię wykorzystał Perseusz w walce z innym petryfikującym potworem, ofiarą chuci Posejdona, Meduzą.

Jad

Jeśli bazyliszek nie ma morderczego wzroku, zapewne jest bardzo jadowity. I mówiąc bardzo jadowity, mam na myśli coś, co by spokojnie prześcigało w toksyczności tajpana pustynnego zmieszanego z czarną mambą, wałęsakiem brazylisjkim i stożkiem!
Czasami to jad może mieć zdolności petryfikujące, a czasami jad rozpuszcza człowieka tak, jak powinno się to stać z Jokerem.

Atak z powietrza

Bazyliszek w swej bardziej koguciej wersji (i kuroliszek) potrafi czasami latać. Zdarzają się więc sceny gdy atakują one z powietrza, porywają ludzi i... i nie wiem, robią z nich rosół w ramach zemsty?

Moje pomysły na bazyliszki

Dobra! Czas zakończyć ten wpis? Klasycznie, powiem wam teraz o kilku moich pomysłach na bazyliszki, które uważam, że ciekawie byłoby wykorzystać.

Pomysł #1: Kuroliszek nie tylko z kury!

Dość często ostatnio zdarza mi się zauważać, że istoty będące hybrydami różnych zwierząt nie muszą być hybrydami dokładnie tych zwierząt, jako które je opisano.
I tu znów pokazuje się piękno MtG, które ukazało mi, że kuroliszek nie musi być tylko skrzyżowaniem kurczaka i węża! To może być również wąż skrzyżowany z innym ptakiem: pawiem (charakterystyczny ogon z oczami), sową (duże oczy) czy gęsią (pomiot piekielny, przynajmniej według memosfery).
A więc zachęcam do stworzenia nowych wersji kuroliszków już nie tak bardzo kurnikowatych!

Pomysł #2: Hipnoza

Zamiana w kamień nie jedną ma formę. Czasami może być to bardziej metafora. Może bazyliszki nie petryfikują ludzi, ale ich hipnotyzują, przez co ci nie mogą się ruszać i są łatwą pożywką.
Wiem, to trochę umniejsza grozie bazyliszka, jednak myślę, że mogłoby to być ciekawe rozwiązanie!

Pomysł #3: Promienie śmierci

Co jeśli spojrzenie bazyliszków byłoby bardziej potężne niż jest to zazwyczaj przedstawiane? Co jeśli bazyliszek mógłby swoim wzrokiem nie tylko zabić kogoś, ale i wyrządzać szkody otoczeniu? Tak przecież było u Pliniusza Starszego!
Wyobraźcie to sobie: bazyliszek, który swoim wzrokiem rozsadza skały, wysusza glebę, niszczy wszystko na swojej drodze... To by było coś ekscytującego.
Albo coś pokroju efektów specjalnych z Power Rangers (nie wiem, czemu mam to skojarzenie).

Pomysł #4: Morderczy gabinet posągów

Połączenie obwoźnego cyrku i strachu... Lubię to!
Wyobraźcie sobie, że w jakimś miejscu znajduje się tajemnicze miejsce z olbrzymią ilością posągów. Może przybyło wraz z cyrkowcami, a może znajduje się gdzieś na uboczu nieznanej wioski... Bohaterowie je odwiedzają i odkrywają, że rzeźby są aż zbyt dobre... a może są naruszone w dziwny sposób... a może ktoś kogo znają zaginął, i nagle pojawiła się tam jego rzeźba.
To oczywiście robota bazyliszka! Może ktoś rzuca mu ofiary do spetryfikowania. Może to kara dla nich, a może ofiara dla bazyliszka jako czegoś potężnego, dającego tamtym moc...
Trochę creepy, nie?

Pomysł #5: Lustrem go!

I na koniec, trochę żartem, daję pomysł, by zaatakować bazyliszka lustrem. Ale nie odbić jego mordercze spojrzenie w lustrze, ale po prostu spróbować mu to lustro roztrzaskać o łeb! Jest w tym coś śmiesznego, trzeba przyznać.

I to by było na tyle. Mam nadzieję, że ten wpis się wam podobał.
Czytajcie mojego bloga dalej, jeśli chcecie się dowiedzieć więcej o potworach, bo trwa obecnie spooktoberowy maraton.
Do przeczytania!
Bibliografia:

Komentarze

Popularne posty