Na tropach monstrów #18: Jeszcze więcej pijawek!!! - WAMPIRY (po raz kolejny)

 Ohayo! a może Transylwania!
Czy tylko ja czuję nostalgię, patrząc na tą grafikę?
Witam was w kolejnym wpisie na moim blogu (który piszę na zapas, bo mam czas), bo choć drugi seson Fate: Winx Sagi dosłownie minutę temu wszedł na Netflixa, chciałbym poświęcić ten piątkowy ranek czemuś innemu.
Jak wiecie pewnie, ponad 2 lata temu napisałem swój trzeci wpis z serii Na tropach monstrum, który był o wampirach. Mijał czas, a ja czułem, że nie powiedziałem wtedy wielu rzeczy. Wielu rzeczy też się dowiedziałem od tego czasu (od tez Cohena, o których post udostępniłem jakąś godzinę temu, zaczynając). O wilkołakach update tak jakby już zrobiłem (post ogólnie o teriantropii), ale wampiry mają przed wami jeszcze wiele, wiele sekretów, więc pomyślałem, że warto byłoby o nich napisach raz jeszcze.
I oto kolejny post o naszych ulubionych krwiopijcach.
Zapraszam na post o wampirach. Ponownie.

Powtórka przed klasówką z wampiryzmu

Może zacznijmy od powtórzenia tego, co było w poprzednim poście:
Wampiry mogą łączyć w sobie dwa aspekty:
  • nieśmierć - stan połowicznego wskrzeszenia, zawieszenia pomiędzy stanem życia i śmierci.
    W przypadku wampirów z mitów stan ten jest samoistny, wywoływany czasami przez samego przyszłego wampira, jego emocje itd., niewymagający interwencji nekromanty, co odróżnia go od zombie, które według haitańskiego folkloru są tworzone przez czarną magię. (Albo są karą za bycie złym człowiekiem, zsyłaną przez loa śmierci.)
  • pasożytnictwo - żywienie się krwią, energią, ciałem itd.
    Już się zderadykalizowałem i pozwalam sobie na to, by uznawać krwiopijców oraz inne pasożyty za wampiry.
Poza tym, wymieniłem kilka rodzajów wampirów z mitów i folkloru:
  • aborygeńskie yara-ma-ya-who
  • bałkańskie vukodlaki
  • chińskie jiangshi
  • filipińskie aswangi
  • grecką lamię
  • greckie empuzy
  • indyjskie wetale
  • latynoską el chupacabrę
  • skandynawskie draugry
  • słowiańskie wampiry i strzygi
  • słowiańskie zmory
  • szkockie baobhan sith
Serdecznie zapraszam do przeczytania najpierw tamtego posta, aby dowiedzieć się więcej o "podstawach", a także sprawdzić, która formuła "Na tropach monstów" jest lepsza, ta obecna czy ta starsza. (Dajcie mi o tym znać w komentarzach.)

Inne wampiry w mitologiach

Skoro już powiedziałem o wampirach na słowiańszczyźnie, Bałkanach (choć Bałkany są w dużej mierze słowiańskie), a nawet w Azji i na Antypodach, to o jakich wampirach miałbym jeszcze mówić? No właśnie, ominąłem wiele z nich. Nie mówiłem nic o Afryce, chociażby.
A więc przejdźmy do naszych wampirów...
Mananaggal - jeden z rodzajów aswangów
Ale nim przejdę do wampirów, o których nie powiedziałem... Wiecie, jestem (psycho)fanem Trese i od momentu, gdy obejrzałem ten serial, po prostu zgłębiam mity filipińskie. I jak zawsze, są w folklorze istoty, które oskarżane są o całe zło, które przytrafia się ludziom. W wypadku Skandynawii są to trolle, a na Filipinach, oczywiście, aswangi.
Aswangi są naprawdę bardzo zróżnicowanymi potworami, za co może odpowiadać jedno z ważniejszych pojęć w kontekście potworów i mojego bloga czyli kolonializm (tak, uwielbiam pisać w kontekście postkolonialnym). Otóż podobnież pierwotnie aswangi były tylko istotami żywiącymi się płodami (takie demony poronień), ale przybycie hiszpańskich kolonizatorów sprawiło, że aswangi jeszcze bardziej uległy demonizacji. Obecnie wyróżnia się chociażby takie odmiany aswangów:
  • Manananggal - wampiry z podań visajańskich. Za dnia wyglądają jak zwykli ludzie, lecz nocami potrafią odseparowywać górną połowę ciała od reszty. W tej formie, uskrzydlonego torsu z wiszącymi wnętrznościami, ostrymi pazurami i kłami, manananggal polują na śpiące, ciężarne kobiety (albo raczej ich nienarodzone dzieci), ale nie pogardzały również ludzką krwią.
    Odstraszać je miały czosnek, sól i woda święcona.
  • Mandurugo - wampiry z podań Tagalów, których nazwa oznacza dosłownie krwiopijcę. Wyglądały jak piękne kobiety, lecz potrafiły wysysać krew mężczyzn, nacinając ich szyje językiem lub poprzez pocałunek.
  • psołaki - może nie tyle wampiry, ale nadal jeden z rodzajów aswangów. W przeciwieństwie do innych odmian aswangów, nie infiltrują ludzkich siedzib, nie uwodzą, nie wchodzą w związki małżeńskie, by się pożywiać ludźmi. W zamian tego są typem wędrownych potworów, które, podobnie jak wiele innych teriantropów, przemieniają się z ludzi w zwierzęta (w tym wypadku psy), by polować na ludzi i ich zjadać.
  • wiedźmy - wiedźma również może stać się aswangiem, który pasożytuje, by zyskiwać swoją moc.
  • amalanhig - dosłownie nieumarłe aswangi, powstające z aswangów, którym nie udało się przekazać swojej potworności. Amalanhig zabijają ludzi poprzez gryzienie w szyje lub łaskocząc na śmierć.
Poza tym w Malezjii można znaleźć historie o penanggalan, istotach bardzo podobnych do manananggal, tylko że zamiast skrzydlatego torsu odczepianego od nóg, penanggalan są latającą głową, z której zwisają wnętrzności. Penanggalan można stać się poprzez medytacje w occie, który rzekomo ma pozwalać wiedźmom na stanie się taką latającą, krwiożerczą głową. Zazwyczaj żywią się krwią menstruacyjną albo tą, która wycieka w czasie porodu, ale potrafią polować na ciężarne kobiety i małe dzieci.
Malezja (i nie tylko ona, bo również Tajlandia, Indonezja, a nawet część Filipin) kryje jednak jeszcze innego wampirycznego potwora, który podobnie jak manananggal czy penanggalan jest silnie związany z kobietami w ciąży, choć trochę w inny sposób. Pontianak, bo o niej mowa, to duch kobiety, która umarła w czasie porodu w wyniku znęcania się nad nią przez mężczyzn. Miała mieć trupiobladą skórę, ciemne, długie włosy (w Azji mało jest osób o innym kolorze włosów) i czerwonych oczach.
Jak określiła ją dr Zarka, "jest ona potwornie kobieca", reprezentując sobą jednocześnie dwa dość popularne zagrożenia kobiet: niebezpieczeństwo porodu i patriarchalną przemoc. Pontianak żywi się krwią i wnętrznościami swoich ofiar, na które poluje w czasie pełni księżyca, mogąc zmieniać się w postać fizyczną i duchową i zamieszkując wysokie drzewa bananowca. Pontianak można było poskromić, wbijając im w tył szyki gwóźdź lub kołek, co pozwala na uczynienie z niej cichej żony i matki. Można to jednak odczynić, wyciągając ten gwóźdź lub kołek, co pozwala jej na powrót do swojej duchowej formy, lecz ona sama nie może tego zrobić.
Te trzy południowo-wschodnie wampiry bardzo ciekawie ukazują relację kobiet i wampirów. Zarówno penanggal, jak i ogół aswangów (z manananggal na czele) atakują przede wszystkich sfery związane z kobiecością. To bowiem kobiety rodzą dzieci, a więc to je najbardziej dotykałyby próby ich pożarcia, zarówno w okresie płodowym, jak i gdy już byłyby na świecie. Z drugiej strony mamy pontianak, która jest ucieleśnieniem kobiecości tłamszonej (w tym wypadku przez islam), która jednak staje ostatecznie w pozycji buntu wobec tej opresji.
I takie wampiry jak najbardziej można wykorzystać w ciekawy sposób. Wyobraźcie sobie, że wampir poluje na ciężarną kobietę, dręczy ją, czyha na jej dziecko. Czy to nie jest świetny materiał na horror o lękach związanych z macierzyństwem? Albo gdy po śmierci jakiejś kobiety w małej wiosce, gdzie wszyscy się znają, zaczynają ginąć mężczyźni, którzy jak się okazałoby później dobrze wiedzieli, że ta kobieta była bita przez męża. To świetne przedstawienie zbiorowej odpowiedzialności i zgubnych działań mentalności pod tytułem "Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy".
Ale dość tych pomysłów. Przejdźmy trochę na zachód, na tak zwany Czarny Ląd, bowiem w Afryce również można znaleźć ciekawe przykłady wampirów.
Chociażby asambosam/sasabonsam, istoty z folkloru ludu Akan. Są to żyjące na drzewach potwor, które polują na osoby, które wejdą na ich terytorium. Przypominają trochę połączenie człowieka z nietoperzem: mają różową skórę, długie, czerwone włosy, żelazne zęby i haki zamiast stóp (co na obrazach często ukazuje się jako haczykowate pazury), a do tego posiada skrzydła nietoperza. Pilnowały tego, by ludzie dawali lasowi czas na odnowę.
Poza nimi Afryka posiada jeszcze jeden warty uwagi rodzaj wampirów: adze znane z folkloru ludu Ewe. Adze może być rozumiane jako moc, kreatywność, pewnego rodzaju paranormalną siłę, która może być dobra (szczególnie, gdy jest dzierżona przez kobiety) lub zła (co od razu każe nam to powiązać z czarną magią). Adze w swojej najbardziej wampirycznej formie jako wyniku czarnej magii ma przypominać małą, latającą kulę ognia albo świetlika (w sumie, na jedno wychodzi). Takie adze mają opętywać ludzi, którzy stają się abasom (czarownicami), ale także powodować różnego rodzaju problemy w społeczności. Wypijanie krwi to tylko jeden ze sposobów na sianie spustoszenia, które wykorzystuje adze, gdyż potrafią zsyłać pecha, zarazę, a nawet śmierć. Niektórzy twierdzą, że adze atakuje tylko dzieci i to te najpiękniejsze, takie będące obiektem zazdrości innych, co ukazywałoby adze jako urzeczywistnienie ludzkiej zazdrości. Inni idąc tym tropem, uważają, że ofiarami adze stają się osoby, którym można czegoś zazdrościć, piękna, zdrowia, bogactwa, talentu. Jednakże można złapać adze, który wtedy przemieni się w swoją ludzką postać i spróbuje walczyć o życie, jednocześnie jednak mówiąc, że zrobi wszystko, by go nie zabijać.
Można więc powiedzieć, że adze to albo urzeczywistnienie zazdrości, albo bardziej upotworniona forma roznoszących choroby owadów, z którymi z pewnością lud Ewe się spotykał.
(Co jednak ciekawe, adze zostały uznane za wampiry dopiero na początku XX wieku, gdy próbowano "przetłumaczyć" adze na coś, co my, przedstawiciele kultury europejskiej, będziemy w stanie zrozumieć.)
Podobne do adze są obayifo  z mitów ludu Ashanti. Są to czarownice (obu płci), które potrafią opętywać innych pod postacią świecącej kuli, a do tego mają obsesje na punkcie jedzenia. W swojej ludzkiej formie mają świecące pachy i odbyt.
Przejdźmy może jednak z powrotem na wschód, do Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie istnieje dość wyjątkowy wampir, bo drzewo. Jubokko jest yokai powstającym z drzewa rosnącego na polu krwawej bitwy. Można powiedzieć, że owa krew spacza to drzewo, sprawiając, że łaknie jej coraz bardziej i bardziej.
Innym wampirem, o którym nie wspomniałem jest mezopotamska Lamasztu. Jest to demon podobny do lamii, lecz jej pochodzenie nie jest wcale ludzkie. Jej ojcem był Anu, mezopotamskie bóstwo nieba, lecz jego córka okazała się prawdziwym potworem. I nie chodziło jedynie o wygląd (głowa lwa, zęby i uszy osła, ptasie szpony...), ale także o to, że z własnej woli dręczyła ludzi. Szczególnie bardzo interesowała się dziećmi, które miała zabijać (tak, to demon śmierci łóżeczkowej), ale też krzywdziła matki, pożerała mężczyzn i wypijała ich krew oraz zsyłała zarazy.
Do tego może warto również powiedzieć o rumuńskich strigoi (w Transylwanii zwanych moroi). Sam fakt, że nie wspomniałem o nich we wcześniejszym poście, jest wielkim błędem, który zamierzam teraz naprawić. Zdecydowanie pasują one bardzo dobrze do współczesnych wizerunków wampirów w popkulturze, bo jakby nie patrzeć Drakula jest ich nowożytną interpretacją.
Są to zazwyczaj nieumarli, osoby, które wstały z grobów, by żywić się krwią swoich ofiar. Potrafią również zmieniać się w zwierzęta.
Co ciekawe, wyróżnia się aż 3 rodzaje strigoi:
  • Strigoaică - wiedźma
  • Strigoi viu - żywy strigoi
  • Strigoi mort - nieumarły, najbardziej niebezpieczny, polujący na członków rodziny, dopóki wszyscy nie umrą
Co ciekawe, to właśnie z Rumunii pochodzi legenda o tym, że każdy zabity przez wampira samemu zmienia się w wampira.
A skoro już jesteśmy z naszymi poszukiwaniami w Rumunii, warto również wytłumaczyć pewne słowo, "Nosferatu". Jest to słowo z języka rumuńskiego i oznacza... wampira. To nie jest zbyt odkrywcze. Ciekawa jest jednak teoria, że słowo to pochodzi od greckiego nosophoros (νοσοφόρος), czyli "niosący zarazę", co w ciekawy sposób porusza tematykę innego rodzaju nieumarłych - zombie. Oczywiście, nie mówię, że taki nosferatu musi mieć armię nieumarłych niewolników (choć to się zdarza, patrz: Sylvania w Warhammerze). Bardziej myślałem o tym, że taki wampir mógłby albo kontrolować zarazę (np.: poprzez szczury albo owady), albo jego obecność byłaby początkowo identyfikowana jako właśnie jakaś zaraza, tak, jak to się wydarzyło w Shiki.
Poza tym istnieje jeszcze wiele innych wampirzych istot, na których można się wzorować, pisząc o wampirach, a o których nie wspomniałem (bo jest ich wiele!). Taka lista jest chociażby na Wikipedii.
Warto również znać kilka nazw wampirów w różnych językach europejskich:
  • alp (Niemcy)
  • krvojak (Bułgaria)
  • mara (Słowiańszczyzna)
  • moroi (Bałkany)
  • nechzehrer (Niemcy)
  • nosferatu (Rumunia)
  • opyrb (Słowiańszczyzna)
  • ożywieniec
  • strigoi (Rumunia)
  • strix (starożytny Rzym)
  • strzyga (Polska)
  • upiór (Słowiańszczyzna)
  • upir (Słowiańszczyzna)
  • vrykolakas (Grecja)
  • wampir (trudno stwierdzić pierwotne źródło tego słowa, obecnie używane na całym świecie)
  • i inne...
Mogą się one wam przydać, chociażby jako synonimy, żeby nie gadać ciągle "wampir, wampir, wampir", bo wampir to nie zombie i poprzez powtórzenie tego słowa nie powstaje logiczne i poprawne gramatycznie zdanie. (Tak, to odwołanie do zespołu Lao Che.)
Ewentualnie, możecie użyć którejś z tych nazw jako zmyłki albo próby zakamuflowania wampira. Ktoś przez pół tekstu będzie mówił o nechzehrerze i dopiero potem okaże się, że chodzi o wampira, bo nazwa ta nie jest powszechnie znana. Równie dobrze można nazwać kogoś takim nazwiskiem, a później... Jak oni mogli się nie zorientować, że to był wampir? XD

Pochówki wampiryczne

Dobra! Skoro już omówiliśmy trochę (choć mam wrażenie, że koślawo, ale...) różne wampiry, warto również wspomnieć, czemu wiemy, że coś takiego jak nieumarli w ogóle istniało w kulturze.
Otóż, dowodem są tak zwane pochówki wampiryczne, czyli specjalne sposoby chowania zmarłych, które miały zapewnić spokój żywym. Te pochówki były bardzo różne, zależne od kultury, jednak wszystkie miały uniemożliwić zmarłemu powrót do żywych jako wampir.
W Skandynawii zamurowywano grobowce, by draugr nie mógł wrócić tą samą drogą.
W Chinach wiązano zwłoki.
Zaś w większości Europy, w razie podejrzeń o wampiryzm (a w szczególności, gdy w pobliżu potwierdzono zjawiska uznawane za dzieło wampira, takie jak osłabienie się członków rodziny).
Wszystko jednak wiąże się z dwoma rzeczami, które mogą być uznawane za podstawy mitów o wampirach, czyli wiara w mściwość umarłych oraz obserwacje rozkładu, który przez jakiś czas powoduje "odżywienie" ciała zmarłego.

Łowcy wampirów

Oczywiście, w folklorze znaleźć można również przykłady łowców wampirów.
Dwa z nich to bułgarscy djadadjii i bałkańskie dhampiry.
Ci pierwsi to typowi wampirzy łowcy w stylu van Helsinga, którzy najpierw wabili wampiry (krvojaki) krwią w butelce, a następnie zamykali wampiry w tych butelkach. Jako ochronę nosili ikony przedstawiające Jezusa, Maryję lub świętych, które miały drżeć niczym wiedźmiński medalion, gdy wampir był blisko.
Historia tych drugich jest jednak ciekawsza. Otóż podobieństwo słowa dhampir i wampir nie jest złudne.
Dhampiry są bowiem pół-wampirami, zazwyczaj z wampirzym ojcem i śmiertelną matką (tak jak w "Zmierzchu"). Czasami słyszało się historie o tym, jak martwy małżonek przychodził do swojej żywej żony i z nią spał, co powodowało poczęcie dhampira. Inne historie opowiadają o tym, że wampiry lubiły rozdziewiczać. Podobnież w Serbii młodzieńcy udawali nawet wampiry, by spędzić noc z dziewczyną, która im się podobała.
Oczywiście, ta seksualna niewyżytość wampirów jest typowa dla wampirów bałkańskich, a w reszcie Europy niemal nie spotykana. Choć są wyjątki, takie jak strzygonie, które również lubiły podrywać panny i płodzić dzieci.
Ale wróćmy do dhampirów. Nie różnili się oni zbytnio od normalnych ludzi, lecz potrafili dostrzec niewidzialne wampiry oraz stosować czary. Byli nieśmiertelni, szybciej się leczyli, mieli lepsze zmysły. Byli odporni na słońce (stąd ich angielskie określenie "daywalkers") oraz żywili się jak normalni ludzie. Posiadali również inną ciekawą zdolność - krew toksyczną albo nawet żrącą dla wampirów, która pozwalała im je niszczyć.

Wampiry seksualne

W pierwszym poście wspomniałem o demonach nocy, czyli istotach atakujących w nocy, powodujących paraliż senny i często napastowały seksualnie śpiących.
Takie istoty to chociażby:
  • inkuby/sukkuby - demony ze średniowiecznej Europy, zsyłające koszmary i pobudzające seksualnie swoje ofiary.
    Według niektórych podań inkuby i sukkuby miały być dwoma osobnymi rodzajami istot, podczas gdy według innych tymi samymi istotami, lecz jedynie zmieniającymi formę. Sukkuby miały zbierać nasienie, a inkuby tym nasieniem miały zapładniać, zaś z takiego seksu miał powstawać pół-człowiek, pół-demon zwany kambionem (taki, jak np.: Merlin).
    W średniowieczu wizerunek sukkuba był wykorzystywany do oznaczania karczm, w których odbywała się prostytucja, czemu zresztą nie można się dziwić, skoro samo słowo "succuba" oznaczało nałożnicę.
    Obecnie sukuby i inkuby są przedstawiane jednak raczej jako istoty, które wysysają siłę życiową w sytuacjach seksualnych (poprzez stosunek albo chociaż pocałunek), a także potrafiące oczarować kogoś swoim magicznym urokiem.
  • popobawa - demon z Zanzibaru, który przylatuje w nocy i dosłownie gwałci ludzi (w tym, a właściwie szczególnie mężczyzn). Zazwyczaj jest przedstawiany jako jednooki nietoperz, choć w rzeczywistości jest on zmiennokształtny, więc może przybierać różne formy, zarówno ludzkie jak i zwierzęce.
    Podejrzenia o ataki popobawy do dziś wywołują panikę, która doprowadza nawet do brutalnych samosądów. W artykule w Brief zostaje pokazany przykład, w którym mieszańcy spalili podejrzanego o bycie popobawą razem z rowerem, na którym jechał.
  • zmory - słowiańskie demony paraliżu sennego, które siadały na piersiach ludzi, czym właśnie powodowały ten paraliż.
  • oraz inne
Może kiedyś opiszę więcej takich istot, choć ich wykorzystanie jest dość ograniczone do tematyki seksualnej... Chociaż można się jakoś od tego uwolnić, łącząc te istoty z innych archetypem czyli kusicielskich demonów pokroju prawdopodobnie znanego wam już kishi, czyli afrykańskiego stworzenia o dwóch twarzach (ludzkiej i hieniej), który wabił swoim urokiem i pożerał kobiety.
Ale to zostawmy na później.

Czemu jednak wspomniałem o tym teraz, w poście o wampirach? Jak wspomniałem we fragmencie o sukkubach i inkubach, obecnie są przedstawiane jako istoty żywiące się energią ludzi poprzez akty związane z seksualnością, zazwyczaj, żeby nie wchodzić zbyt głęboko w treści, które nie nadają się do pokazania w telewizji, poprzez pocałunek. A więc są tak jakby wampirami!

Wampiry w popkulturze

Nadszedł więc moment, gdy opisuję wampiry z kilku znanych powszechnie serii, które uznałem za ważne z jakiegoś powodu. Nie mogę bowiem prześledzić całej historii wampirów bardzo szczegółowo, bo są one bardzo zróżnicowane, obecne na całym świecie.

Świat Mroku

W Świecie Mroku, na co może wskazywać tytuł jednej z najpopularniejszych gier z tego uniwersum, "Wampir: Maskarada", mamy do czynienia z wampirami. Pochodzą one od Kaina, skąd bierze sie ich nazwa, Kainici. Według lore Świata Mroku Kain został przeklęty wampiryzmem za zabójstwo swojego brata, a następnie stworzył swoje wampirze imperium, wraz z pomocą przemienionej przez siebie 13 (drugiego pokolenia). Wszystko było dobrze, dopóki nie nastąpił Potop, a Kain zniknął na jakiś czas. W tym czasie trzecie pokolenie wampirów zabiło swoich stwórców, lecz gdy Kain to zauważył przeklął swoje "wnuczęta", nadając każdemu klanowi różne wady.
Wampiry ze Świata Mroku posiadają nadprzyrodzoną krew zwaną vitae, którą zyskują poprzez picie krwi i wykorzystują ją do korzystania ze swoich mocy. Ta sama krew pozwala, po wcześniejszym wyssaniu człowieka z całej krwi i wprowadzeniu vitae, na przemianę człowieka w wampira.
Do tego posiadają Bestię, wewnętrzny, drapieżnicy instynkt przetrwania stanowiące silniejszą wersję Id, pierwotnych instynktów drzemiących w każdym z nas, który może nawet przejąć kontrolę nad wampirem. To pozwala na ciekawą problematyzację zjawiska Id.
Inną ciekawą rzeczą jest to, że wampiry tutaj nie zapalają się od razu na słońcu, lecz pod jego wpływem obejmują ich niewidzialne dla innych płomienie, które powoli ich spalają.
Co ciekawe, według jednej z legend, wampiry sprzed Potopu, wcale nie zostały zabite na stałe i mają powrócić, by żywić się krwią swoich potomków w czasie wydarzenia zwanego Gehenną, podczas gdy inna wersja przedstawia ową Gehennę jako czas sądu i koniec wampirzej rasy.
Wampiry dzielą się na kilka grup, ale chyba najbardziej podstawowe z nich to:
  • Camarila - organizacja "dobrych" wampirów, którzy podkreślają to, że przecież wampiry same były kiedyś ludźmi, a więc bywa mniej brutalna. Jednocześnie nie wierzy zbytnio w zagrożenie Gehenny.
  • Sabat - organizacja sprzeciwiająca się Camarili, twierdząca, że wampiry są zdecydowanie lepsze od ludzi, odcinając się od nich i traktująca bardzo podle.
    Jednocześnie jednak zdają sobie sprawę z zagrożeń, jakie może nieść za sobą Gehenna.
No i oczywiście wampiry ze Świata Mroku dzielą się na 13 klanów, spośród których każdy został założony przez innego Przedpotopowego wampira. Każdy z klanów przedstawia trochę inną wizję wampirów, dlatego właśnie należy o nich wspomnieć. Są to:
  • Banu Haqim - stylizowani na bliskowschodnich asasynów, niezwykle wyszkoleni w czasie wieloletniego, surowego treningu.
    Posiadają superszybkość, zdolność stawania się niewykrywalnymi oraz magię krwi. Posiadają również skłonność do picia krwi niegodziwców (a że wampiry stanowią swoisty wybryk natury...).
    Ich Przedpotopowym był, jak można zgadnąć po nazwie, niejaki Haqim.
  • Brujah - wampiry kontrkulturowe, utożsamiające się z opresjonowanymi grupami. Uwielbiają koncept rewolucji za sam fakt rewolucji.
    Przedstawiają archetyp silnego, szybkiego i niesamowicie charyzmatycznego wampira. Mają teoretycznie ludzkie zdolności, ale podkręcone do nieludzkich wartości.
    Przedpotowym tego klanu był Troile Starszy. 
  • Gangrel(e) - wampiry żyjące na uboczu, na wsi lub (jeśli już żyją w miastach) w pobliżu parków lub na przedmieściach.
    Zazwyczaj mają koczowniczy tryb życia i, co jest wyjątkowo ciekawe, jako jedyni są jakkolwiek szanowani przez futrzane dywaniki... To znaczy wilkołaki!
    Zdolnościami Gangreli są wyższa wytrzymałość, manipulacja zwierzętami, a nawet przemiana w zwierzęta, co może ciekawie nawiązywać do chociażby bałkańskich varkolaków, czyli wampirów-wilkołaków, ale również do znanej wszem i wobec zdolności do zmiany w nietoperza. Jednocześnie jednak ukazują tą zwierzęcość, o której zazwyczaj się zapomina we współczesnych wizerunkach wampirów, bardzo często po prostu przystojnych ludzi, tylko że z ewentualnymi kłami.
    Ich Przedpotopowym była Ennoia.
  • Hecata - wampiry związane mocno z nekromancją, wywodzące się z Włoch.
    Jednocześnie są przyciągani do rzeczy związanych ze śmiercią, wręcz nią zafascynowani.
    Ich Przedpotowym był znany jako Kapadociusz, ale z pewnych powodów (ten klan to tak naprawdę zlepka różnych rodów) za protoplastę uznaje się Augustusa Giovanniego.
  • Lasombra - wampirza arystokracja, która uwielbia piąć się po szczeblach społecznej drabiny, posiadająca również jakieś powiązania z żeglarstwem.
    Posiadają zdolności kontroli umysłów, ale ich ikoniczną zdolnością jest kontrola cieni, co czyni z nich archetyp wampirów skrywających się w cieniu i wykorzystujących cienie, jednocześnie będąc dość aroganckimi i kochającymi być chwalonymi.
    Imię ich Protoplasty nie jest znane, dlatego zwą go po prostu Lasombrą.
  • Malkavian - wampiry-telepaci, którzy posiadają ze sobą parapsychologiczny kontakt, pozwalający nawet na prekognicję, ale jednocześnie z tego powodu stają się szaleni. W ten sposób jednak ukazują archetyp wampira niebezpiecznego również w sposób parapsychiczny, nie tylko wypijający krew, ale i potrafiący kontrolować umysły czy widzieć przyszłość, co znacznie bardziej utrudnia walkę z nimi.
    Malkavianie posiadają zdolności kontroli umysłu i niewykrywalności.
    Ich Protoplastą jest niejaki Malkav.
  • Ministerstwo - demoniczne wampiry z Egiptu, swoisty kościół zła, hołdujący hedonizmowi i wszelkim innym grzechom.
    Posiadają zdolności do stawania się niewykrywalnymi oraz zmiany w węże, co ciekawie łączy się z wizjami wężowych wampirów, jak i samym archetypem węży jako symbolu zła.
    Ich Protoplastą jest Set, egipskie bóstwo, które wyznają.
  • Nosferatu - wampiry zmutowane, stanowiące zagrożenie dla Maskarady, gdyby tylko wyszły na ulice. Z tego powodu nosferatu się ukrywają, zazwyczaj w ściekach (stąd określenie Szczury Kanałowe).
    Zazwyczaj przypominają hrabię Orloka z filmu Nosferatu, stanowiąc archetyp wampira-potwora, który znacznie bardziej przeraża niż intryguje, więc jest obecnie dość rzadko spotykany w popkulturze. Jednocześnie jednak są świetnym przykładem Innego, wyrzutków.
    Posiadają zdolności do kontroli zwierząt i zwiększoną siłę, ale też świetnie się ukrywają, budując podziemne tunele.
    Ich Protoplastą był Absimiliard.
  • Ravnos - złodziejski klan wampirów z Indii, inspirowany Romami. (Tak, to może kogoś obrażać.) Ale, tak z czystego archiwistycznego obowiązku, muszę powiedzieć, że to jest dość intrygujące, gdyż Cyganie i horror bardzo często się ze sobą łączą. Mamy cyganów w Wilkołaku z 1941 (czyli w jednym z pierwszych kultowych horrorów, tych od wytwórni Universal), jak i w książce Maberry'ego na jego podstawie (2010), The Cursed (2021) oraz tegorocznej grze The Quary. Myślę, że obecność jeszcze Ravnosów, dosłownie wampirzych cyganów, powinna jeszcze bardziej skłonić kogoś do pochylenia się nad tą kwestią.
    Oczywiście, nie uważam, że samo czerpanie z jakieś kultury było samo w sobie złe i stanowczo wzięcie folkloru romskiego albo tego, którym Europejczycy Romów otaczali, mogłoby stworzyć coś ciekawego, nowego i odkrywczego, ale to już stanowi trochę przesadę.
    Na szczęście trochę się zmieniło i teraz Ravnosowie są klanem tricksterskim, co nadal może nawiązywać do Romów i ich wizji wspaniałych zabaw (przyznać się, kto, gdy usłyszy "My cyganie..." nie może przestać siabadabować?), ale już niekoniecznie korzysta z elementu "Cyganie przyjdą w nocy i wypiją nam krew", co brzmi zaskakująco jak coś, co mógłby powiedzieć ktoś jeszcze 50 lat temu.
    Przedpotopowym Ravnosów był Zapathasura.
  • Toreador - piękne, kusicielskie wampiry, które posiadają w sobie coś erotycznego. Cenią sobie piękno i sztukę, mając na ich punkcie wręcz obsesję. Przypominają trochę kogoś, kto co jakiś czas ma obsesję na punkcie jakiejś rzeczy, lecz gdy przyjdzie następna, porzucają tą wcześniejszą.
    Są niezwykle charyzmatyczne i szybkie, jednocześnie mając wyczulone zmysły.
    Przedstawiają archetyp wampira pięknego i erotycznego, coś jak Drakula czy Carmilla, wywołujących swoiste obsesje na swoim punkcie u danych osób. No, przynajmniej Toreadorzy by tak chcieli.
    Ich Przedpotopową była Isztar.
  • Tremere - wampiry-czarnoksiężnicy o bardzo mocnej hierarchii.
    Przedstawiają archetyp potężnego wampirzego maga, podobnego do Drakuli, który przecież został przedstawiony jako były uczeń Scholomancium (Scholomance), szkoły magii w Rumunii, w której uczyć miał sam Diabeł. (Nie, nie ściemniam. Naprawdę w folklorze rumuńskim coś takiego istniało!)
    Ich protoplastą jest Tremere, który (podobnie jak w przypadku klanu Hecata) przejął klan po innym Protoplaście, Saulocie, co wyjaśnia brak klanu Salubri.
  • Tzimisce - sadystyczne wampiry, których nie obchodzą zbytnio ludzie. Albo raczej obchodzą ich jako źródła pożywienia i rozrywki.
    Ich ikoniczną zdolnością jest możliwość kontrolowania ciała, co oznacza tyle, że potrafią fizycznie zmieniać wygląd swój i innych.
    Tzimisce przedstawiają archetyp złego, wampirzego władcym, który uważa się za tak potężnego, że jest gotowy manipulować ludźmi przez pokolenia. (Nie, na serio! Tzimisce potrafią manipulować rodami ludzkimi tak długo, dopóki nie wyhodują osoby godnej stania się kolejnymi Tzimisce!) Poza tym, Tzimisce wydają się mieć bałkańsko-karpackie pochodzenie, czego dowodem może być fakt, że jednym z ich członków jest dosłownie sam hrabia Wład III Palownik, zwany również Drakulą.
    Ich Protoplasta zwany jest Najstarszym.
  • Ventrue - wampirza arystokracja, makiaweliści, którzy uważają się za władców świata. Są bardzo wybredni, pijąc tylko z osób określonego rodzaju, np.: tylko z dziewic albo blondynów albo...
    Ventrue przedstawiają sobą archetyp bogatego wampira.
    Ich Protoplastą jest niejaki Ventrue.
Wampiry są do tego zoobowiązane do zachowania tytułowej Maskarady, czyli pozostania w ukryciu przed ludźmi. Oczywiście, to jest wręcz podręcznikowe przedstawienie ekmanowskiego Niewidocznego.

D&D

Oczywiście, skoro opowiedziałem o najbardziej znanym świecie urban fantasy z wampirami (który zakumulował mnóstwo ciekawego lore o wampirach), warto również pokazać wampiry w high fantasy, a nie ma nic bardziej high fantasy i jednocześnie popularnego od Tolkiena. A zaraz po nim jest oczywiście D&D!
Wampiry w D&D są cielesnymi, samoświadomymi nieumarłymi, którzy nie gniją, lecz potrzebują krwi (lub czegoś innego, na czym mogliby pasożytować). Do tego posiadają wzmocnioną regenerację i możliwość chodzenia po ścianach.
Gdy wampir wypiję całą krew z kogoś, taki ktoś staje się wampirzym pomiotem, niewolnikiem wampira, który po wypiciu krwi swojego mistrza sam może stać się wampirem.
Chyba najbardziej znanym wampirem w D&D jest oczywiście Stradh von Zarovich, mroczny władca Barovii, jednej z domen Ravenloftu. Oprócz bycia markową podróbką Drakuli, potężnym wampirem na zamku, Stradh poszukuje reikarnacji swojej ukochanej, Tatyany, która była narzeczoną jego brata. Obecną Tatyany reinkarnacją jest Ireena Koliana, znana chociażby z Mgieł Barovii i długiej listy rzeczy, których nigdy nie robiła.
Innym ciekawym wampirem, którego może niektórzy będą kojarzyć, jest Astarion, półelfi wampirzy pomiot Kazadora i jednocześnie jeden z bohaterów Baldur's Gate 3.
Kolejną ciekawą rzeczą jest obecność (przynajmniej od Van Richten's Guide to Ravenloft) nosferatu, istot podobnych do wampirów, które podobnie do wampirów piją krew, lecz brakuje im tej wampirzej ogłady. Zamiast tego są istotami, których głód krwi wypacza do postaci krwiożerczych bestii, które nie myślą o niczym innym niż tylko piciu krwi.
Zarówno wampiry, jak ich pomioty oraz nosferatu są potworami, które raczej spotkamy jako antagonistów niż kogoś, z kim można porozmawiać (chyba że jest się kimś złym, współpracującym z wampirem, albo wampir lubi pobawić się jedzeniem).
Podręcznik Van Richten's Guide to Ravenloft zawiera jednak jeszcze kolejną ciekawą rzecz, a mianowicie gotyckie lineage'a, pewnego rodzaju rasy powstałe na skutek przemiany normalnej istoty w coś innego, wampira, wiedźmę itd., wśród których znajdziemy niedorobionego wampira, dhampira, który nie tylko jest odporny na światło słoneczne, ale również może chodzić po ścianach oraz żywić się nie tylko krwią (LINK).

Warhammer

Inną produkcją high fantasy, która posiada w sobie wampiry, jest Warhammer. Tamtejsze wampiry powstały w wyniku próby uzyskania nieśmiertelności, która okazała się nie być tak skuteczna jak w przypadku pierwszego nieumarłego, Nagasha.
Podobnie jak w Świecie Mroku, w Warhammerze mamy do czynienia z kilkoma różnymi grupami wampirów, które wywodzą się od 5 protoplastów. Są to:
  • Von Carsteinowie - wampiry wywodzące się od Vashanesha, znanego później jako Vlad von Carstein. Te wampiry posiadają wieź ze zwierzętami takimi jak wilki czy nietoperze. Dodając do tego fakt, że rządzą Sylvanią, sprawia, że von Carsteinowie bardzo przypominają Drakulę, hrabię z Transylwanii.
  • Krwawe Smoki - wampiry wywodzące się od Abhorasha. Krwawe Smoki są rycerzami, których celem (nie)życiowym jest doskonalenie swoich zdolności bitwenych.
  • Lahmian - wampiry wywodzące się od Neferaty, pierwszego wampira, złożone niemal wyłącznie z kobiecych członkiń. Lahmian są mistrzyniami intryg, wykorzystującymi swój wdzięk oraz intelekt do zdobywania władzy politycznej.
  • Necrarchowie - wampirzy czarodzieje wywodzący się od W'sorana. Są mistrzami sztuki nekromancji, choć fizycznie dość słabi.
  • Strigoi - potworne wampiry wywodzące się od Ushorana. Strigoi przypominają bardziej potwory niż ludzi, zarówno fizycznie jak i psychicznie.

Do tego posiadają liczne zdolności takie jak zmiana w mgłę, rój czy nietoperze, wysysanie umysłów lub nawet liczne zdolności z zakresu nekromancji.

Jestem Legendą

W książce Richarda Mathersona z 1954, Jestem Legendą, mamy do czynienia z istną epidemią wampirów (film z Willem Smithem jest średni i bardzo różni się od tego, co mamy w książce). Za tą epidemię odpowiada oczywiście bakteria, która wywołuje żądzę krwi i podatność na promieniowanie UV i czosnek. Bakteria ta infekuje zarówno żywych, jak i martwych, zmieniając ich w wampiry.
Co ciekawe, po pewnym czasie okazuje się, że wampirza agresja dotyczy tylko umarłych, a żywi zarażeni są bardzo ludzcy.
A że główny bohater, dumny odporny na chorobę, stał się istnym łowcą wampirów, przeszedł do legendy w nowym społeczeństwie. Tylko że to społeczeństwo było złożone z wampirów, a sam bohater został legendą mniej więcej porównywalną do Kuby Rozpruwacza czy czarnej wołgi.
Ta książka jest bardzo ważna dla nurtu o nieumarłych (pierwsza epidemia nieumarłych), ale również posiada bardzo ciekawe przedstawienie humanizacji potworów, motywu popularnego dziś w kulturze, ale wtedy raczej odkrywczego.

Motywy związane z wampirami

Dobra! Chyba omówiłem kilka dzieł, które powinny was troszkę zainspirować (przyznaję się jednak, że po omówieniu W:M nie chciało mi się zbytnio poruszać tematyki świata pierwotnego). Czas jednak zająć się motywami związanymi z wampirami:

Queerowe wampiry

Od czasów romantyzmu wampiry pojawiały się w kontekscie homoerotycznym, czyli pokazującym elementy miłości/seksualności między osobami tej samej płci. Można powiedzieć, że jedną z najważniejszych książek dotyczących relacji lesbijskich w XIX wieku (a może i nawet pierwszą od czasów Safony, czyli od ponad 25 wieków) była Carmilla Sheridana le Fanu. Także Drakula u Stockera ma w sobie pewne elementy homoerotyki, budząc w Harkerze dziwną fascynację swoją osobą.
Pamiętacie, jak kiedyś powiedziałem, że Portret Doriana Graya bardzo przypomina mi literaturę wampiryczną. Może zawarty tam homoerotyzm był jednym z tego powodów.
Oczywiście, wampiry XIX wieku miały w sobie zawsze tą subwersywną, kuszącą i jednocześnie przerażającą zmysłowość, więc takie elementy można wpasować w inny, większy trend. W końcu wampir u Polidoriego również był przerażająco kuszący, już nie mówiąc o bajronicznym bohaterze, indywidualiście buntującym się przeciwko normom i prawom społecznym.  
Jednakże Anne Rice uczyniła z wampirów istne ikony LGBT+. Relacja Louisa i Lestata może z łatwością być odczytana bowiem jako związek jednopłciowy.
Od metafory homoerotyzmu w postaci wampirów nie stroniono również w innych dziełach o wampirach albo przynajmniej się czegoś takiego doszukiwano. Straceni chłopcy, Postrach nocy czy Miasteczko Salem również zawierają elementy, w których można doszukiwać się homoerotyczności, przy czym nie każdy musi to tak odczuwać. Niektórzy po prostu nie będą się doszukiwać takich rzeczy, a inni wprost przeciwnie.
Jednak należy zaznaczyć, że ogólnie wampiry mają w sobie coś queerowego, odwracającego heteronormę (chociażby poprzez kobiece wampiry atakujące dzieci, co stanowi odwrócenie normatywnej roli kobiety, która ma się nimi opiekować). Nawet picie krwi często jest przedstawiane jako akt około seksualny, a więc męski wampir pijący z mężczyzny (albo wampirzyca z kobiety) nabiera pewnego homoerotycznego wizerunku, nawet jeśli dla wampira byłoby to jak kolacja z przyjacielem. Nawet jeśli wampir nie jest ukazany jako postać nieheteroseksualna i grzecznie pije tylko z osób przeciwnej płci, żeby nie było żadnych obaw, że ktoś weźmie go za w jakikolwiek sposób nieheteroseksualnego, może nadal przejawiać pewne cechy, które stoją w sprzeczności z idealnym modelem zachowań swojej płci, chociażby poprzez zjawisko zwane metroseksualizmem ("metro" od "metropolis"+ "sexual" od "heterosexual"), które polega na zaadoptowaniu pewnych cech uznawanych za kobiece (empatyczności, dbania o swój wygląd, zainteresowanie modą itd.) przez mężczyzn. Takie rzeczy moim zdaniem nie są wcale niemęskie, ale i tak stają w sprzeczności z heteronormą.

Wampirzy wirus

Kolejnym ciekawym motywem, którego nie omawiałem zbytnio, jest wampiryzm jako choroba. Oczywiście, spekuluje się, że w folklor wampiryczny są zamieszane przedstawienia porfirii, a wampiry w popkulturze muszą przecież brać swoje "szkarłatne lekarstwo", jednak chodziło mi o to, że źródłem wampiryzmu może być w świecie jakiś patogen.
Może to być część apokalipsy wampirów jak w Jestem Legendą albo Van Helsing, ale również może to być jakaś choroba, którą zarażeni byliby tylko nieliczni. To pozwala na użycie motywów medycznych, kwarantanny, a nawet motywów związanych z epidemią zombie (w końcu zombie to ucieleśnienie zarazy). Można spróbować zamieszać w to wszystko naukę i próbować tłumaczyć w kontekście fantastyki naukowej albo przynajmniej tłumaczyć niektóre ze związanych z wampiryzmem zjawisk.
Można to przedstawić jako niezwykle problematyczną przewlekłą chorobę, która potrafi zmuszać ludzi do niemoralnych czynów (czytaj: zabijania), co można poczytać również jako chorobę psychiczną, która powoduje agresję. Równie dobrze można to ograć jako horror cielesny (body horror) przedstawiając wszelkiego rodzaju przemiany, które zachodzą w czasie przemiany w wampira albo pod wpływem niepicia lub częstego picia krwi.
Jednocześnie może istnieć jakaś obawa przed zarażeniem innych, zarówno u zarażonego, jak i u osób wokół niego. Dzięki temu można zgłębić problem stygmatyzowania osób chorych, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Ba! Można nawet wprowadzić trochę kontekstu związanego z HIV i AIDS, jedną z najgłośniej dyskutowanych chorób przewlekłych, która do tego wywołała najprawdziwszą epidemię. Coś w stylu:
"Vampir: Posłuchaj, podobnie było w czasie epidemii HIV i AIDS.
Przyjaciel: Tak. Tylko że osoby z HIV nie mordowały i wypijały krwi!"
Oczywiście, nie polecałbym robić z wampiryzmu alegorii HIV (niech przykład likantropii z HP posłuży wam za przykład, jak to źle może wyjść) albo innych chorób, lecz polecałbym przedstawić wampiryzm po prostu jako kolejną chorobę, na przykładzie której można by było zaobserwować mniej lub bardziej racjonalne zachowania społeczne.
Jeszcze innym ciekawym zjawiskiem może być podział wampirów na tych zarażonych, którzy nie przemienili się całkowicie w krwiożercze maszyny do zabijania oraz tych, którzy to zrobili. Może dane osoby mają jakieś przeciwciała, które sprawiają, że pomimo zarażenia są nadal bardziej ludźmi niż potworami, albo zostali zakażeni przez inny szczep, jak to się chociażby zdarzyło w książce Scotta Westerfielda, Peeps (Parasite Positive), gdzie bohater, pomimo bycia nosicielem pasożyta, nie zmienia się w krwiożerczą bestię, co nie znaczy wcale, że nie cierpi z powodu swojej choroby.
W ten sposób ten grecki źródłosłów dla nosferatu (nosophoros) może nabrać ciekawego wydźwięku, jako że wampiry stałyby się dosłownie nosicielami zarazy.
Oczywiście, zawsze można również ograć wampiryzm jako chorobę wrodzoną.

Wampiry jako potężne postaci

Jak można zauważyć wcześniej, wampiry w folklorze są naprawdę potężne, posiadają olbrzymią gamę zdolności, które obecnie nie są zbyt często ukazywane.
A co, gdyby to ukazać w książce, komiksie czy filmie?
Niech wampir będzie naprawdę potężną istotą, nie tylko niemal nieśmiertelnym, superszybkim i supersilnym drapieżnikiem, ale również magiem, który mógłby używać chociażby magii sympatycznej albo magii żywiołów. Ba! Można nawet zrobić taki myk, że głównie wampiry w świecie byłyby magami, co jednak burzy pewien schematyczny porządek, który jest obecny zazwyczaj w urban fantasy, gdzie trzy rasy (zazwyczaj wampiry, wilkołaki i czarownice) żyją w pewnej zgodzie.
Jednakże w horrorze obecność wampira z magicznymi zdolnościami jest moim zdaniem trafieniem w 10!
Szczególnie jednak wydaje mi się ciekawe użycie magii powodującej choroby. (Gdyż albowiem nosferatu!) Inne przykłady magii, które wyjątkowo dobrze pasują do wampirów jest nekromancja (bo nieumarli) i hemomancji (magia kontrolująca krew).

Wampiry nie tylko krwiożercze

Jedną z cech wampirów, które wymieniłem na początku tego posta, jest pasożytnistwo. Wampiry zazwyczaj sięgają po krew, ale może w waszej historii wampiry żywią się energią życiową, energią psychiczną, aurą czy czymś innym.
To świetny sposób na cenzurę, jeśli nie chce się ciągłej krwi, a także możliwość na wprowadzanie wampirów, które żywią się inaczej niż posoką. W ten sposób można prowadzić sukuby/inkuby, wampiry psychologiczne czy nawet jakieś wampiry termiczne, które wysysają ciepło z innych istot. Równie dobrze wampirem można nazwać istotę, która żywi się jakimś enzymem czy hormonem, tak jak Kothoga z Reliktu.

Jakie wampiry chciałbym zobaczyć?

Oprócz wcześniej wymienianych przeze mnie historii, chciałbym zobaczyć jeszcze kilka innych motywów. Oczywiście, to jest moje widzimisię i nikt nie powinien czuć się zobowiązany, żeby mi to dostarczyć. To tylko moje pomysły, które mogą okazać się ciekawe.
Możecie się nimi zainspirować, troszkę pozmieniać itd.
  1. Zróżnicowane grupy wampirów
    Nie bez powodu opisałem dwa uniwersa z klanami/liniami krwi, które różnią się bardzo swoimi zdolnościami oraz wyglądem. Ciekawie byłoby wprowadzić wampiry psychiczne, kuszące wampiry w stylu Drakuli i potworne nosferatu jako przedstawicieli jakiejś większej rasy pasożytniczych istot.
    Taki świat wydaje się ciekawy.
  2. Pogłębiona eksploracja Id wampira
    Wampiry są same w sobie bardzo często ciekawą eksploracją ludzkiego Id. W przeciwieństwie do wilkołaków, owe Id nie odnosi się do zwierzęcości, lecz do mrocznej części człowieczeństwa, co wydaje mi się niezwykle interesującym konceptem.
    I dlatego właśnie chciałbym ujrzeć bliższe przyjrzenie się walki człowieczeństwa (Superego) z wampirzą bestią (Id).
  3. Kuszący wampir
    Przyznać się! Można wiele psioczyć na to, jak bardzo wampiry odeszły od swojego pierwowzoru z folkloru, ale wielu czuje subwersywne przyciąganie to tych kuszących bestii. I ja, mimo iż z chęcią zobaczyłbym wampira w swojej najpotworniejszej postaci, również z chęcią zobaczyłbym tak cudownie przerażająco kuszącą wersję wampira.
    Wyobraźcie sobie wampira, który naprawdę przerażałby samym faktem, że bohaterka (i może sam odbiorca) zaczyna coś do niego czuć.
  4. Krew jako waluta mocy
    Bardzo mi się podoba wizja krwi, którą wampir spożywa, jako czegoś co zasila zarówno jego, jak i jego moce. Wampiry w takim wypadku mogłyby się szybciej leczyć, gdy tylko napiją się krwi, stając się jednocześnie silniejsze i wytrzymalsze, a z drugiej strony, gdy głodowałyby przez dłuższy czas, stawałyby się słabsze, choć jednocześnie bardziej zdziczałe, tak jak dzieje się to, gdy "człowiek" jest na "głodzie".
Podsumowując, wampiry to bardzo zróżnicowana i popularna forma istot, często przedstawiająca mroczną część ludzkiej psychiki. Nie są tylko krwiożerczymi potworami, ale połączeniem mnóstwa cech tak kuszących, że aż przerażających.
Uff! Ten post zajął mi... 3 tygodnie. W międzyczasie zajmowałem się rzeczami na studia oraz MFKiG. I jeszcze nie obejrzałem 2 sezonu Fate: Winx Sagi.
Samo zaś poruszanie już zaczętego tematu, nie było również łatwe. Jak widzieliście, nie powiedziałem wielu rzeczy "od początku", by się nie powtarzać. Bo, choć ze słowami, które napisałem wtedy, nie zgadzam się już w pełni (czego przykładem jest uznanie za wampiry istot pasożytniczych, niekoniecznie nieumarłych), nadal sądzę, że ten wpis był dobry, więc zapraszam do niego.
Jeśli wam się podobał ten post, napiszcie to w komentarzu i udostępnijcie go (posta), by mój blog mógł się rozwijać.
Bye!

Komentarze

Popularne posty