Nowy kanon lektur szkolnych - Moja propozycja

 Ohayo! a może Kraków!
Witam was w kolejnym wpisie na moim blogu.
Ostatnio polskim światem edukacji wstrząsnęła wiadomość o nowych lekturach szkolnych. W sensie, mnie to niby już nie dotyczy, bo studiuję i to nie ma kierunku nauczycielskim, ale zawsze interesują mnie sprawy dotyczące polonistyki w szkole. Wiecie, jak wyglądała matura, jakie lektury itd. Zresztą, ogólnie środowisko książkowe/pisarskie interesuje się tematyką lektur, bo to przecież jest związane z książkami.
O problemie związanym z lekturami zrobił film mój ulubiony youtuber-wykładowca, Krzysztof M. Maj (jeśli lubicie TW: Warhammer, to on prowadzi też live'y z tego). Narzekał on tam na martylologię, kanon i to, że de facto w tym małym odcinku rzeczywistości poloniści władają politykami, co kończy się właśnie kanonem.

Czym jest kanon?

Kanon jest to zbiór tekstów (a nie każdy tekst jest tekstem dosłownie), które są z jakiegoś powodu są uznawane za ważne. Mogą mieć one charakter formacyjny (umożliwiają porozumienie się jednostkom) i stanowić część tożsamości jakiejś grupy. Nie zmienia to jednak faktu, że to, czy coś jest warte miejsca w kanonie, jest dość subiektywną sprawą.
Tak! Na studiach miałem przedmiot o nazwie kanon i pierwsze zajęcia poświęciliśmy na krytykę kanonu. Czemu jest taki europocentryczny? Czemu nie daje okazji do wykazania się twórcom z innych kontynentów? I innych dziedzin kultury oprócz literatury? Czy popkultura naprawdę jest w czymkolwiek gorsza od wysokiej, wspaniałej Kultury?
Jednocześnie ten kanon jakiś być musi. W tej kwestii nie zgadzam się z wyżej wymienionym wykładowcą-youtuberem, gdyż on zdecydowanie krytykuje i podważa konieczność istnienia kanonów Ja uważam, że kanony są potrzebne. Kanony! Tak samo jak w przypadku internetów, chodzi mi o istnienie wielu zbiorów tekstów, które stanowią tożsamość jakichś grup.
Bo są różne subkultury!
W zależności od grupy, będą potrzebne różne teksty, które umożliwiają im wzajemną komunikację. Inaczej do kultury będą nawiązywać otaku, inaczej fantastycy, a inaczej fani horrorów. Każda z tych grup ma własny kanon, którym się posługuje, by tworzyć intertekstualne nawiązania.
Chociażby ta słynna nerdowska gadka nawiązująca do Star Trecka wygląda tak, a nie inaczej, bo w kanonie tych ludzi znajduje się Star Treck.
Tak samo ja, często nawiązuję do różnych mitów, książek czy mang, bo to znalazło się w moim kanonie.
Oczywiście, nasza różnica zdań może polegać na tym, że ja skupiam się na kanonie jako czymś, co wykształca kompetencje kulturowe, a Krzysztof M. Maj patrzy na to przede wszystkim jako na coś narzuconego. Ja również nie lubię narzucania i po n-tym razie wspominania martyrologii Polski mam od razu ochotę uciec do Narni, Zagubionych Krain czy gdziekolwiek, gdzie nie będę musiał po raz n-ty słuchać, jak wspaniałym i dzielnym narodem jesteśmy.

Mój własny kanon lektur szkolnych

Jaki więc powinien być kanon lektur szkolnych? Może skupić się na wykształceniu odpowiedniego systemu, swoistej sieci, którą można wykorzystywać do wzajemnego porozumiewania się.
Albo skupić się na zainteresowaniu uczniów różnymi zagadnieniami.
Moim zdaniem, lista lektur powinna próbować zainteresować uczniów:
  1. Różnymi zagadnieniami;
  2. Różnymi formami twórczości;
  3. Najnowszymi tendencjami w kulturze.
Do tego te lektury mogłyby stanowić sposób do wprowadzania na lekcji różne tematy i optyki.
Dlatego postanowiłem skomponować własną listę lektur, która moim zdaniem mogłaby być używana w liceach zamiast tej obecnej. Wybrałem tylko liceum, bo do podstawówki należy bardzo mocno dostosowywać lektury do wieku, a w licku się po prostu idzie z historią literatury jak po osi czasu.
Oczywiście, mój kanon będzie zbudowany wokół idei ciekawych rozwiązań i zagadnień. Niektóre teksty to będą jedynie fragmenty (które można by było umieścić w podręczniku).
Tak więc, here we go!

Starożytność

Biblia (fragmenty)

Biblia jest jednym z najważniejszych dzieł literatury starożytnej, gdyż chrześcijaństwo stało się w pewnym momencie najważniejszą religią Europy (czyli samozwańczego pępka Wszechświata - o czym ktoś chyba zapomniał powiadomić Anantaseszę).
Niezależnie, czy jesteś wierzący czy nie, nadal jesteś uwikłany w narracje powiązane z biblijnością. Wartość miłości, samopoświęcenia, przebaczenia zamiast zemsty... To wszystko można znaleźć w Biblii!
Dlatego właśnie uważam, że warto by było zawrzeć trochę Biblii w kanonie.


Homer "Iliada" (fragmenty)

Po pierwsze, stanowiłoby to powtórzenie mitu o wojnie trojańskiej z podstawówki (I Love Myths).
Po drugie, byłoby to spotkanie uczniów z epopeją. Oczywistym jest, że raczej nikt nie dałby uczniom do przeczytania eposu o Gilgameshu ani Enuma Elisz, bo to są raczej teksty dość oddalone od nas myślowo, więc Illiada byłaby świetną okazją na poznanie, czym jest epos.
Po trzecie, umożliwia to poznanie zjawiska zwanego porównaniami homeryckimi.
Po czwarte, przygotowywałoby to uczniów do następnej lektury!

Ajschylos "Oresteja" (Agamemnon, Ofiarnice, Eumenidy)

Jeśli miałbym wybrać jakąś ciekawą tragedię antyczną, która zdecydowanie jako zjawisko powinna być omawiana, prawdopodobnie zamiast oklepanego Króla Edypa i Antygony, wybrałbym właśnie trylogię Ajschylosa.
Po pierwsze, by dać coś nowego.
Po drugie, po Oresteja to jedyna trylogia tragedii, która zachowała się po dziś dzień.
Po trzecie, jest to dość nietypowa tragedia, która ostatecznie kończy się dobrze. (Taka starożytna Burza.) Wiąże się to też z przemianami, jakie zachodzą w greckim spojrzeniu na świat. Z niekończącego się łańcucha zemst, które prowadzą do następnych zemst, przechodzi się do nowego porządku.
Oczywiście, to nie pokazuje tak dobitnie zjawisk, które są swoistym rdzeniem tragedii antycznej, jak dzieła Sofoklesa, ale i sądzę, że jednak Oresteję warto znać. W sumie, jeśli by się chciało polonistom (a polonistom powinno się chcieć ogólnie!), mogliby też Króla Edypa albo Antygonę omówić (chyba że było to już omawiane w podstawówce).

Wiersze Tyrteusza (wybrane)

Jeden czy dwa krótkie wiersze, które mogłyby się spokojnie znaleźć w podręczniku, mogą posłużyć jako przedstawienie poezji tyrtejskiej.
Krótko mówiąc, warto po prostu znać, jeśli chciałoby się mówić później o literaturze wojennej.

Horacy "Wybudowałem pomnik"

Powiem to krótko, bo z liryką mi nie po drodze (chyba że chodzi o teksty piosenek).
Wiersz o nieśmiertelności twórców.
Do tego przykład autobiograficznej poezji.

Średniowiecze

"Bogurodzica"

Na przykładzie tego hymnu można omówić wiele rzeczy:
  • archaizmy
  • kult świętych
  • ówczesny stosunek do świata itd.

Tristan i Izolda

Romans dworski - bardzo popularny w średniowieczu gatunek rozrywki, który ma wpływ na modele zachowań ludzi do dziś.

Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią

Utwór ten pozwala na wprowadzenie motywu danse macabre na lekcje. Do tego umożliwia poznanie kategorii estetycznej, jaką jest groteska, przez co uczniowie nie będę już musieli się tak martwić później. ;-)

Dante Alighieri "Boska komedia" (fragmenty)

Boska Komedia jest bardzo ważnym utworem.
Przede wszystkim tworzy wyobrażenia piekła, czyśćca i Nieba, które znamy do dziś i którymi inspirują się twórcy fantasy (Bator z D&D AKA 9 Piekieł).
Do tego ten późnośredniowieczny utwór może pozwolić ładnie przejść do literatury renesansowej.

Renesans

Nicolo Machiavelli "Książę"

Zdecydowanie Machiavelli przysłużył się dzisiejszemu spojrzeniu na władzę, albo chociaż na to, jak można na nią patrzeć.
Można by to było powiązać z późniejszą, wykształcającą się w XIX wieku ideą nadczłowieka.

Jan Kochanowski "Niezwykłym i nie lada piórem opatrzony"

Domyślam się, że w podstawówce fraszki by były, więc z Kochanowskiego tylko to.
Intertekstualne nawiązanie do wiersza Horacego. Ponowne rozważania o twórczości.
Okazja na wprowadzenie pojęcia autotematyzmu.

Tomasz Morus "Utopia"

Ten tekst posłużyłby oczywiście do wprowadzenia pojęcia utopii. Warto byłoby porozmawiać o etymologi tego słowa (outopos, czyli nie-miejsce, ale też eutopos, dobre miejsce).
Do tego, nie wiem jak wy, ale ten tekst bardzo kojarzy mi się z komunizmem. I podobnie jak w wypadku idealnego świata z narracji komunizmu, takie dobre miejsce nie ma prawa istnieć.

William Szekspir "Burza"

Tak, kocham zamieniać te dramaty! XD
Normalnie w liceum czytało się "Makbeta", by porozmawiać o teatrze elżbietańskim. Ja jednak uważam, że lepszym wyborem byłaby "Burza", czyli inna tragedia Szekspira.
W "Burzy" występuje bowiem coś, czego w "Makbecie" nie ma. Metateatralność! Zabieg teatru w teatrze powinien moim zdaniem trafić do rzeczy, o których uczniowie powinni słyszeć.
Do tego dochodzi bardzo ważny wpływ na fantastykę poprzez postaci.

William Szekspir "Sen Nocy Letniej"

Kolejny dramat szekspirowski, tym razem komedia.
Może warto by było poznać jakąś komedię. Do tego tutaj również mamy do czynienia z metateatralnością.
Komedia w "Śnie Nocy Letniej" nie jest tak lekka i nieistotna jak komedia antyczna. Tutaj ledwo co nie dochodzi do tragedii.
Do tego można tutaj wprowadzić informacje o tricksterze, jako że spiritus movens dramatu jest właśnie Puk, hobgoblin.
A o wróżkach już nie wspominając.

Barok

To będzie trudne...

John Milton "Raj utracony" (chociaż fragmenty)

Poemat epicki Miltona jest jedną z tych książek, które są tutaj głównie po to, by jakoś rezonować z inną. Szatan u Dantego jest bierny, zamrożony w jeziorze, a u Miltona ciągle próbuje jakoś kusić ludzkość, jest złem aktywnym.
Pozostaje więc się zastanowić, w jakim my świecie żyjemy? Czy dominuje w nim dobro czy zło?
Do tego dochodzi pierwowzór postaci bajronicznej, który Milton nieuważnie wytworzył.
Przyznam, że to nie jest pozycja obowiązkowa.

Oświecenie

Tu jeszcze gorzej! Więc podam przykład tak z pogranicza

Johann Wolfgang von Goethe "Faust" (chociaż fragmenty)

Zwycięstwo duchowości i magii nad nauką!
Ten tekst jest również ważny z powodu tego, że wielokrotnie nawiązuje się do niego w popkulturze.

Romantyzm

Z uwagi, że epos już był (Illiada), nie będzie "Pana Tadeusza".

Zygmunt Krasiński "Nie-Boska Komedia"

Zastanawiałem się, jaki dramat romantyczny dać, żeby nie musieć od razu zwalać sobie na głowę całej góry, bo nie chciałem "Dziadów", a gdybym wziął "Kordiana", to "Dziady" by się przydały jako pretekst.
Tak więc oto "Nie-Boska Komedia"!
Nauczyciel musiałby wspomnieć o specyfice dramatu romantycznego, o tym, że nie był pisany pod wydanie jako typowe przedstawienie.
A NIE, ŻE NIE BYŁ PISANY POD WYSTAWIENIE W TEATRZE W OGÓLE!!!
Do tego kolejne intertekstualne nawiązanie do Dantego.
Tutaj warto również by było zastanowić się nad ideą rewolucji. Czy rewolucja, taka jak w dramacie, jest warta uwagi? Czy całkowite porzucenie starego porządku jest czymś dobrym?

Pozytywizm

Bolesław Prus "Lalka"

Tak, ta wszędobylska "Lalka", która jakimś cudem zawsze jest na maturze, trafiła również do mojego kanonu. Głównym tego powodem jest to, że stanowi idealny przykład powieści realistycznej, która nie zanudzi ucznia po pierwszej stronie (czyli połowie pierwszego zdania), jak to na przykład działoby się z "Nad Niemnem".
"Lalka" pokazuje również spojrzenie na miasto, które w okresie pozytywizmu zaczyna się rozwijać.


Maria Konopnicka "Dym"

Cóż tu dużo mówić. Chodzi po prostu o zetkniecie z nowelą.

Modernizm

Kocham modernizm, ale tylko jako okres w literaturze. Moderny jako sposobu myślenia nie lubię!

Bram Stocker "Drakula"

Powieść gotycka, która zapoczątkowała szeroką modę na wampiry.
Jest to również powieść epistolarna, a więc można nią zastąpić "Cierpienia młodego Wertera" (znane również jako Cierpienia czytelnika).

Oscar Wilde "Portret Doriana Greya"

Literatura dekadencka i podsumowanie XIX wieku razem wzięte.
Do tego jest to również przykład Penny Dreadfull, czyli XIX-wiecznych, popkulturowych horrorów.
Powieść Wilde'a rozważa również problem dorosłości i starzenia się, czegoś co przynajmniej mnie dopadało pod koniec liceum.

Stanisław Wyspiański "Wesele"

Przykład chłopomani, nawiązanie do tego naszego wielkiego narodowego oczekiwania na zbawienie poprzez odzyskanie niepodległości itd
W tym momencie można by było zrobić rozgraniczenie na mikrokosmos sceniczny i makrokosmos teatralny, żeby nie było takich zdziwień jak na tegorocznym rozszerzeniu z polskiego. Ogólnie, przy omawianiu jakiegokolwiek dramatu można by było to zrobić!
No i warto kojarzyć chocholi taniec.

Fiodor Dostojewski "Zbrodnia i kara"

Przykład modernistycznej powieści detektywistycznej i psychologicznej.
Pokazuje także ideę nadczłowieka, z którą następnie wdaje się w dyskusję.
Na szczególną uwagę zasługuje również postać Sonii, która jest tak zwaną świętą nierządnicą, postacią stanowiącą główne źródło moralności pomimo niemoralnego zajęcia.

Dwudziestolecie międzywojenne

Z uwagi, że groteska byłaby omówiona już w średniowieczu, uczniowie nie mieliby "przyjemności" obcowania z gombrowiczowskim "Ferdydurke" czy "Sklepami Cynamonowymi".

Lata powojenne/Współczesność

I tu zaczyna się dopiero zabawa!

Swietlana Aleksijewicz "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety"

Świetny tekst, którym można zastąpić chociażby "Dywizjon 303"!
Jest to reportaż (1 cyk) dotyczący wojny (2 cyk), ale nie opowiadający po raz 578 o naszej waleczności i cierpieniu. Wszyscy już wiemy o tym, że jesteśmy bohaterskim narodem, więc nie musimy tego powtarzać tyle razy, bo efekt jest denerwujący i zdecydowanie w pewnym momencie u niektórych zadziała reaktancja.
Zamiast tego można przeczytać historię o kobietach walczących w obronie ZSRR. To tak samo umożliwi poznanie horrorów wojny, a nie będzie nas zadręczać pięciokrotnym powtarzaniem tego samego.
Umożliwi to także wprowadzenie dyskusji o feminizmie, czyli motywie, który ostatnio bardzo często pojawia się w kulturze, można powiedzieć, że aż wręcz w niej dominuje. (Czasami może nawet za bardzo - myśl maskulinistyczna).

Orhan Pamuk "Śnieg"

Powieść Pamuka jest ciekawą podróżą do świata dziwnego, ale o dziwo prawdziwego.
Książka ta zupełnie odwróciła mój sposób patrzenia na rzeczywistość i postawiła pod znakiem zapytania, kto jest winny problemów takich jak terroryzm, podczas gdy wcześniej odpowiedź była bardzo prosta.
Co więcej, wprowadza to również dyskusję o konflikcie laickości (tudzież nauki) z religią.
A o "opowieści napisanej przez kosmitów", czyli islamskim science-fiction Necipa, już nie mówiąc. (Tak, jak przeczytałem ten fragment, naprawdę miałem wrażenie, jakbym czytał coś sformułowanego przez przedstawiciela pozaziemskiej cywilizacji, bo tak to nie pasowało do moich standardów literackich. A jednak to nadal literatura!)
Może zamiast "Przedwiośnia" dałoby się wcisnąć pamukowski "Śnieg".

Andrzej Sapkowski "Ostatnie życzenie" lub "Wiedźmin"

To jedno opowiadanie z serii o wiedźminie. Przykład polskiej fantastyki, a także fragment naszego narodowego towaru eksportowego.
Powinno się je znać, bo poprzez gry CD-Projectu Red (których jednak nijak nie dałoby się omówić na lekcji), Wiedźmin stał się jednym z symboli polskiej kultury.
Do tego to byłby świetny sposób, by porozmawiać o fantastyce, której boją się zazwyczaj wszelkie kanony tradycyjne.

George Orwell "Rok 1984"

Orwellowska wizja świata bardzo mocno odciska swoje piętno w naszym spojrzeniu na świat, szczególnie teraz, w czasach digitalizacji i coraz większego handlu naszymi informacjami.
Takie pojęcia jak "Wielki Brat" czy "małe siostrzyczki" pochodzą właśnie z "Roku 1984".

Michaił Bułhakow "Mistrz i Małgorzata"

Kolejny przykład groteski, którym można zastąpić "Ferdydurke".
Jest to przede wszystkim genialna komedia, bazująca trochę na Biblii, która niesie za sobą piękne przesłanie "dobrego licho nie tyka", jako że świta Wollanda rozrabia sobie w całej Moskwie, ale krzywdzi jedynie tych, którzy sami przedstawiają zło.
No i postać Behemota jest przezabawna!

"W stronę lasu świetlików" od studia Brain's Base

Mówiłem o rozszerzeniu kanonu poza ścisłą literaturę, nie?
"W stronę lasu świetlików", jako film i jednocześnie anime, jest świetną do tego okazją. Takie coś pozwoliłoby na języku polskim na rozmowę o animacji, sztuce filmowej itd.. Poza tym, historia tam przedstawiona jest wzruszająca!

Neil Gaiman "Śmierć"

Antologia komiksów, gdzie główną bohaterką jest tytułowa siostrzyczka Snu, czyli śmierć. Jest to wspaniała okazja, by porozmawiać o komiksie, a nawet o tych wielkich uniwersach komiksowych, gdyż akcja dzieje się właśnie w jednym z uniwersów DC Comics.
"Śmierć" jako komiks nie zaskakuje raczej wybuchami i akcją jak ze "Szklanej Pułapki", ale za to umożliwia rozważania egzystencjalistyczne.
Chyba najbardziej obrazoburczą rzeczą, jaką tam znajdziemy, jest instrukcja korzystania z prezerwatywy, którą główna bohaterka zakłada na banana. Drżyjcie więc!

A przede wszystkim kanon lektur szkolnych nie powinien twierdzić, że jest jedynym właściwym kanonem!

Pamiętam dobrze, jak nie lubiłem wykorzystywać lektur szkolnych w rozprawkach. Jeśli była taka możliwość, zawsze starałem się używać innych tekstów kultury. Czemu? Bo były ciekawsze, więcej z nich wyciągnąłem itd.

Podsumowanie

Kanon lektur szkolnych jest dość trudny do zrównoważenia. Postarałem się dobrać takie teksty, żeby każdy niósł za sobą jakieś nowe zabiegi twórcze, kategorie estetyczne itd.
Największy problem był jednak z tymi nieliterackimi częściami kanonu. Jak omówić grę na lekcji? Serialu raczej nie obejrzymy, więc musi być film. Podobny problem jest też z komiksem, gdyż zazwyczaj komiksy są całymi seriami, gdzie pojedynczy zeszyt czy tom są jedynie wycinkami znacznie większej całości. Musiała być to więc jednotomówka!
Ale jakie? Jest ich tak wiele! Co wybrać?
Zdaję sobie jednak sprawę, że taki kanon nie byłby idealny. Nadal byłby czymś narzuconym przeze mnie.
Wybrałem 30 różnych pozycji (32, jeśli liczyć Oresteję jako 3 osobne dzieła), co dawałoby po 7-10 tekstów na rok. (To za dużo?) Są to dzieła, na których przykładzie można się wiele nauczyć.
Oczywiście, ten kanon nie trafi raczej do szkół. Jest to jedynie moja propozycja, zabawa.
A wy, co sądzicie o moim kanonie? Macie jakieś pomysły na własny kanon? Piszcie w komentarzach!
I ogólnie skomentujcie ten post i go udostępnijcie, by mój blog się rozwijał.
Arrivederci!

Komentarze

Popularne posty