Devil Banishers - Nowy arc w anime Black Clover. Czego się spodziewać? Budowa antagonistów!

 Ohayo! a może Clover! Witam was w moim kolejnym wpisie.


Jak pewnie dobrze wiecie, jestem fanem zarówno mangi jak i anime Black Clover, a tak się składa, że niedawno zrobiłem sobie maraton odcinków z ostatniego półtora miesiąca. Ostatni odcinek (czyli tak naprawdę przedostatni, bo nie chce mi się kupować konta premium na Crunchyrollu) rozpoczął właśnie całkiem ciekawy arc, który nazywam Devil Banishers.
Dziś chciałbym omówić moje oczekiwania i możliwe wydarzenia w tym arcu, mogą pojawić się spoilery z mangii i anime (a w szczególności odcinka 142, czyli pierwszego odcinka tego arcu), więc warto by było gdybyście przed przeczytaniem tego posta obejrzeli chociaż ten odcinek.
To nic nie kosztuje! Na Crunchyrollu mamy dostęp do wszystkich odcinków z opóźnieniem o jeden tydzień (chyba że ma się konto premium), a do tego oglądając tam, wspieracie twórców. Jedyną wadą jest to, że nie ma polskich napisów, ale wiele ludzi umie już angielski w stopniu wystarczającym do zrozumienia tego, co się tam dzieje.
Tak więc, here we go!
Może zacznijmy od tego, że to jest arc fillerowy.

Czym są fillery?

Może niektórzy jeszcze tego nie wiedzą, bo weszli na mojego bloga nie z czystego zajarania się serią Black Clover, ale z chęci poczytania o pisaniu (chociaż to też będzie w tym poście) albo o jakichś potworach, ale filler to odcinek, który nie jest bazowany na tekście źródłowym. W tym wypadku mowa jest oczywiście o mandze.
Reasumując, tego arcu nie uświadczymy czytając mangę, a sam jego przebieg nie będzie mieć bezpośredniego wpływu na odcinki kanoniczne (przynajmniej tak powinno być, bo zdarzają się pewne wyjątki od tej reguły, np.: Bleach)

A teraz przejdźmy do samego pierwszego odcinka, którego analizę wam przedstawię.

Właściwie zaczynamy od drobnej retrospekcji, powracamy do czasu, gdy Oko Białej Nocy (Eye of Midnight Sun), albo raczej zreinkarnowane elfy atakowały Clover. Tym razem jednak skupiamy się na dosłownie zwykłych ludziach, którzy w jednej chwili żyli sobie spokojnie, a w drugiej świat zaczął im się walić na ich oczach. Tak właśnie stało się z Dazu, użytkowniczką katalizacji, która jadła spokojnie obiad ze swoim mężem i teściową, gdy nagle jej dom został zniszczony, a jej bliscy umarli na jej oczach.
Po tym wszystkim ona wraz ze swoją przyjaciółką, Bow, postanowiły jakoś się zemścić za to, co przydarzyło się ich wiosce, zemścić się na diable. Tylko że gazety nic nie wspominały Zagredzie, prawdziwym powodzie tego zamieszania, ani elfach, które odpowiadały za powstanie Oka Białej Nocy, ale o całą sytuację oskarżyły naszego protagonistę z opętanym przez demona grimoirem, Astę. Na swej drodze rekrutują również Kabwe, członka Magicznego Parlamentu, którego siostrzeniec/bratanek zginął w czasie ataku elfów i który żądał od Damnatio, by ukarać diabła, ale tamten się nie zgodził.
Po jakimś czasie, gdy do ich grupy, Devil Banishers, co można przetłumaczyć na Pogromców Diabłów, dołącza coraz więcej osób, zaczynają oni swoje działania. Próbują porwać Astę i Secre, jako że oni mają dostęp do zakazanej magii weg (w sensie Secre ma rogi, a Aściak kontakt z niezbyt miłym zbuntowanym demonem), a także osoby opętane przez ELFY, twierdząc jednak że tamci byli opętani przez diabła.
W tym momencie się na chwilę zatrzymajmy, bo jak na razie jedyną porwaną jest Marie Adlai, która, jeśli nie pamiętacie, wystąpiła w czasie procesu Asty, gdzie została przez niego chroniona, podczas gdy Damnatio chciał ich skazać na śmierć. W tym jednak momencie Marie nie ma dostępu do potężnej magii oczu, jaką miała, gdy była opętana przez Eclat, więc nie ma jak się bronić. Na szczęście pojawił się nasz Neige i... No nie uratował jej, bo został znokautowany. Mimo wszystko przyjemnie było ponownie zobaczyć tego chłopca-yeti!
Następnym celem była właśnie nasza dwójka Czarnych Byków. Z nimi... poszło równie gładko! Zostali uśpieni jakąś toksyną, więc ani magia pieczęci Nero ani antymagia Asty nie zdołałyby ich w żaden sposób uratować.
Jednakże zniknięcie swoich przyjaciół zauważa Noelle, która próbuje przeszkodzić Pogromcom Diabłów. Do tego Secre ostatkiem sił rzuca na Astę zaklęcie: Odwrotne uwolnienie, co mogło sprawić, że Aściak dostanie jakieś pomniejsze wzmocnienie.
Ostatecznie Noelce udaje się uratować jedno z nich, to znaczy swojego ukochanego (tym razem chyba nie będzie robić z siebie Królowej Tsundere, chyba), podczas gdy Nero nadal pozostaje w rękach Pogromców.
A, no i Gauche odkrywa, że Marie została porwana.

A teraz przejdźmy do moich domysłów.

Może zacznijmy od tego, że ten arc może pokazać nam o wiele więcej niż większość arców fillerowych, bo mimo wszystko, dzieje się on w ciągu półrocznej przerwy, w czasie której bohaterowie stali się silniejsi. To może oznaczać, że zobaczymy rzeczy, które pierwotnie pojawiły się dopiero po tym time skipie, takie jak wielki miecz Asty, strój syreny Noelle czy jakieś inne techniki, które zadziwią nieczytających mangę.
Taka sytuacja wydaje mi się również odpowiednia do tego, by Marie uaktywniła swoją magię oczu, która, jak pamiętamy z Arcu Reinkarnacji, była niesamowicie potężną magią unieruchamiającą, a szczególnie, gdy połączymy ją z magią luster Gauche'a. Tak więc spodziewam się powtórki z rozrywki.
Oczywiście, o Nero się nie martwię, bo ona musi się pojawić w Arcu Mrocznej Triady.
Jestem ciekaw również co zrobi Damnatio, bo następny odcinek nosi nazwę "Tilted Scales" czyli Przechylone szale, co ma bezpośredni związek z jego magią. Możliwe, że będzie starcie Kabwe i Damnatio albo coś w tym stylu.

Na sam koniec chciałbym porozmawiać o samych Devil Banishers.

Jest to dość ciekawa grupa antagonistów. Jakby nie patrzeć, uważają, że stoją po stronie dobra, że ich czyny nie są złe. Zresztą widzimy ich początki. To nie są niegodziwe osoby, a jedynie ofiary... Jednak ulegli złu, szykują samosąd nad niewinnymi.
A czemu?
Bo tak przedstawił sytuacje ktoś, kto ma władze nad mediami. Kto jest zły? Ten, którego wskazano, chociaż my wiemy dobrze, że to Zagred jest wszystkiemu winien, a nie Asta, a tym bardziej nie Marie, która z żadnym diabłem do czynienia nie miała.
Można by powiedzieć, że cały ruch Devil Banishers został niechcący (albo chcący) ukierunkowany przeciwko tym osobom, bo tak było wygodniej niż żeby powiedzieć prawdę, że Zagred manipulował elfami.
Ci ludzie byli po prostu przepełnieni rozpaczą, żądni zemsty za utratę swoich rodzin, więc znaleźli sobie winnego, na którym mogli wymierzyć "sprawiedliwość". To bardzo przypomina mi sytuację historyczną z Adolfem H., który podobnież obwinił lekarza żydowskiego pochodzenia o śmierć swojej matki i stąd miał się u niego wziąć ten słynny antysemityzm.
Warto o tym pamiętać, gdy piszecie antagonistę. Ci, którzy mogą stanąć na drodze waszego protagonisty nie muszą być najgorszymi z najgorszych. Bardzo wiele postaci złoczyńców można uznać za tak naprawdę dobrych, tylko że gdzieś na drodze się pogubili.
Świetnym przykładem jest Kurtz z "Jądra Ciemności", o którym może słyszeliście w szkole. Był on wręcz wzorowym człowiekiem, dobrym, wspaniałym, kochającym, a kiedy pojechał do Afryki, by cywilizować ludność Konga, sam stał się dzikszą od nich bestią.
Na sam koniec chciałbym przekazać wszystkim twórcom, że powinniście korzystać z tekstów kultury, z którymi macie styczność jako ich odbiorcy, analizować je, wyciągać wnioski filozoficzne i techniczne. W ten sposób uczycie się naprawdę wielu przydatnych rzeczy.
Mam nadzieję, że się wam to podobało. Skomentujcie i udostępnijcie, aby mój blog się rozwijał!

Komentarze

Popularne posty