Na tropach monstrów #5: Lud piękny w swym okrucieństwie i okrutny w swym pięknie - WRÓŻKI

Ohayo! a może Glouchester! Witam was w moim kolejnym wpisie. Tym razem będzie raczej długi wpis, bo zamierzam wam opowiedzieć o jednej z moich ulubionych ras fantastycznych.
Tak, dziś o wróżkach i o tym, czemu raczej nie powinniście uznawać je za miłe, słodkie istotki. Chyba, że życie wam nie miłe!
Dobra! Może zacznijmy od tego, czym są wróżki. Wróżki, zwane też fae, fey, faerie, jasnym ludem itd., to grupa istot fantastycznych z legend i baśni ludów celtyckich, germańskich, słowiańskich i wielu innych. Są uznawane za istoty paranormalne, metafizyczne albo preternaturalne (pomiędzy magią a światem śmiertelników). Czasami przypisywane jest im pochodzenie demoniczne, a kiedy indziej uznaje się, że są one potomkami upadłych aniołów, starej ludzkiej rasy, żywiołakami albo duchami przodków.
Ale może po kolei!
Co łączy wszystkie wróżki świata? W sumie nie za wiele!
Wróżki mogą być istotami podobnymi do ludzi (elfy, baobhan sith, banshee), humanoidalnymi (gobliny, syreny) czy zwierzęcymi (cat sidhe, barghesty). Mogą one być pomocne dla ludzi, ale także złośliwe i groźne. Czasami mogą być także mściwe.
Jednak nie ma takiej jednoznacznej rzeczy związanej bezpośrednio z wróżkami.

Z wróżkami dookoła Europy i świata

Może tą podróż zacznijmy jak zwykle od Grecji. W greckiej mitologii mamy do czynienia z nimfami, kobiecymi duchami natury, pomniejszymi boginiami. Dzieliły się one na:
  • Alseidy - nimfy puszcz i zagajników
  • Driady - nimfy drzew
  • Epimeliady - opiekunki owiec i kóz
  • Hamadriady - nimfy drzew, które rodziły się i umierały wraz z danym drzewem
  • Lejmoniady - nimfy łąk
  • Meliady - nimfy jesionów
  • Najady - nimfy wód lądowych
  • Nereidy i Okeanidy - nimfy mórz
  • Oready - nimfy jaskiń
  • Hesperydy - strażniczki jabłoni na której rosły złote jabłka
  • Hiady - nimfy deszczu
  • Plejady - towarzyszki Artemidy, zamienione w gwiazdy
Te trzy ostatnie grupy były zwane też Atlantydami. Wszystkie były córkami Atlasa.
W Skandynawii słyszano zaś o elfach, podobnych do ludzi istotach. Rozróżniano:
  • Swartálfy - elfy czarne, czasami utożsamiane z krasnoludami. Zamieszkiwały Nidavellir.
  • Dökkálfar - elfy mroczne, kopiące w ziemi, czasami utożsamiane z krasnoludami.
  • Ljósálfar - elfy jasne, żyjące w Alfheimie
Z tych samych rejonów znane są także opowieści o huldrach, czyli stworzeniach leśnych przyjmujących postać kobiet z ogonem i pozbawione pleców, oraz wielgachnych trollach.
No i oczywiście były nixy, czyli zmiennokształtne duchy wody. Czasami przypominały kobiety (skojarzcie to sobie z rusałkami), a czasami konie (skojarzcie to sobie z kelpiami).
My, Słowianie, też nie byliśmy gorsi. Nasze wróżki jednak można w większości określić jako dusze umarłych.
Przykładem niech będą zielonowłose rusałki, duchy niezamężnych kobiet, które wabiły młodzianów i załaskotywały ich lub zatańcowywały ich na śmierć. Julki, które kryły się pod pagórkami, były pomocnymi duszkami, domowojowie duchami opiekuńczymi domostw, wodniki wód, a a leszy lasów... Omawianie ich wszystkich zajęłoby mi mnóstwo czasu, więc dam sobie z tym spokój.
Jednakże najważniejszą grupą wróżek są moim zdaniem te z mitów, podań i baśni ludów celtyckich, Irlandczyków, Brytyjczyków itd. Chodzi mi przede wszystkim o sidhe , czyli wróżki żyjące pod wzgórzami, co często jest używane przy tworzeniu tekstów kultury o nich. Samo Ao Sí, czyli inna ich nazwa, oznacza lud wzgórz.
Sidhe (powinno się wymawiać si albo szi) są istotami podobnymi do ludzi, ale jednak od nich odmiennymi. Niektórzy z nich dosłownie byli bogami celtyckimi. Chodzi oczywiście o Tuatha Dé Dannan, plemieniu Danu, do którego byli zaliczani chociażby Dagda, Brigid czy Morrigan.
Oprócz typowych niemal ludzi, do sidhe zaliczano także:
  • banshee - czasami dziś kojarzone jako nieumarłe istoty o wyglądzie kobiet, które swym krzykiem oznajmiały śmierć w rodzinie
  • barghesty - wielkie, czarne psy, omeny śmierci
  • leanan sidhe - dosłownie oznaczające "wróżkowe kochanki", często utożsamiane z greckimi muzami, mogły zsyłać na ludzi inspiracje, ale gdy ktoś ją źle wykorzystywał, mogły zabić pocałunkiem
  • kelpie - wróżki przypominające konie, które wciągały w głębiny osoby, które próbowały je dosiąść (coś jak nixy)
  • Baobhan sith - piękną kobietę, która z powodu przemocy swojego męża (którego nie kochała, bo miała innego wybranka, ale rodzina kazała jej wziąć ślub ze starym piernikiem-pijakiem) przemieniła się w wampiropodobną istotę, która kusi mężczyzn i następnie ich zabija
  • czerwone czapeczki - złośliwe skrzaty czy też gobliny, które maczały swoje kaptury lub czapki w krwi swoich ofiar, dzięki czemu miały one kolor czerwony
  • i wiele innych...
Oprócz tego, w europejskiej kulturze wykształciły się również inne postaci wróżek, które nie do końca można przyporządkować do danej mitologii:
  • Oberon/ Auberon - król wróżek ze "Snu Nocy Letniej" i wielu innych tekstów kultury
  • Tytania - królowa wróżek ze "Snu Nocy Letniej" i kilku innych tekstów kultury
  • Robin Goodfellow/ Puk - posłaniec, psotny duch, czasami nazywany chochlikiem
  • Belfoebe - królowa wróżek z "Faerie Queene" Edmunda Spencera
  • Erlking - władca wróżek, znany z "Króla Olch" Goethego
Przejdźmy teraz poza Europę.
W Japonii mamy youkai, czyli różnego rodzaju duchy, zjawy itd. Z europejskimi wróżkami mogą mieć wiele wspólnego. Kappy tak samo jak słowiańskie utopce porywały dzieci, które nie były pilnowane przy zbiornikach wodnych, kodamy zamieszkiwały drzewa tak samo jak driady, a bakeneko przypominają trochę cat sidhe. Tak samo jak europejskie wróżki, tak i youkai mogły być zarówno pomocne jak i złośliwe czy groźne.
Możemy więc powiedzieć, że w Azji również są wróżki, ale oczywiście trochę inne niż w Europie.
W Ameryce, a dokładniej w Kolumbii, znane są opowieści o la Madremonte lub Marinmondzie, Matce Lasu, która broni lasu przed złymi ludźmi. Można ją porównać do leszego czy lasownika, którzy to byli nie tyle wrogami ludzkości, co obrońcami natury, a ich walka z ludźmi wynikała jedynie ze zniszczeń, które ludzkość potrafiła czynić.
W Brazylii zaś mamy kurupiry, porośnięte rudym futrem karły, które wykorzystują swoje odwrócone do tyłu stopy do tworzenia fałszywych tropów, czym z pewnością denerwowały myśliwych.
Reasumując, czym są wróżki w ujęciu ogólnoświatowym? To wszystkie te paranormalne istoty, które są po części ludźmi, a po części duchami natury. W "Darach Anioła" możemy poznać faerie jako pół anioły-pół demony, co świetnie oddaje ich naturę.

Dwory

Z pewnością czytelnicy "Darów Anioła" C. Clare, "Złego Króla" H. Black czy "ACOTARU" S. J. Maas kojarzą dwory wróżek. Ogólnie rozróżniamy dwa rodzaje dworów:
  • Seelie Court (tłumaczony jako Jasny, Cny albo Prawy) - dwór złożony z "dobrych" wróżek. Nie zrobią ci krzywdy, jeśli ty nie zrobisz krzywdy im.
  • Unseelie Court (tłumaczony jako Ciemny, Mroczny, Niecny lub Nieprawy) - dwór złożony ze "złych" wróżek. Mogą psocić i wyrządzać krzywdę niesprowokowane.
Co bardzo ważne, to nie jest podział na dobre i złe wróżki. Oba te dwory czynią zło, tylko że Ciemny Dwór jawnie, a Jasny w ukryciu. Oba są zdolne do czynienia dobra, tylko że w wypadku Mrocznych Dworzan muszą oni bardzo polubić daną osobę, by jej pomagać. (Jak myślicie, czyja pomoc jest w takim wypadku więcej warta?)
Wróżki są więc idealnym pokazaniem neutralności względem świata. Używając rpgowego podziału na usposobienia prędzej podzieliłbym je na Praworządne (Seelie) i Chaotyczne (Unseelie) niż dobre i złe.

Pod wzgórzem, czyli z wizytą u wróżek

Feywild, Baśniowa Dzicz, Faerie, Eldarya czy jak wy to chcecie nazwać, to krainy wróżek. Czasami są one osobnym wymiarem lub planem egzystencji, tak jak to się dzieje chociażby w D&D. Czasami jest to jakaś baśniowa wyspa. Najczęściej jednak jest to wnętrze pagórka lub kurhanu.
Mapa Feywild - Baśniowej Kniei
Z uwagi, że wróżki mają jakieś powiązania z naturą, można się tam spodziewać puszczy albo nawet i dżungli. Prawdopodobnie budynki tam istniejące powstawały w zgodzie z naturą albo i nawet powstawały dzięki niej - chociażby roślinne budowle, które niektórzy z was mogą kojarzyć z Teldrassil w WoWie.
A jak można się tam dostać?
Sferopedia podpowiada, że każde miejsce na planie materialnym odpowiada jakiemuś z miejsc w Baśniowej Kniei. Wystarczy zrobić gdzieś nieostrożny krok i możemy trafić w sam środek polowania eladrinów. My będziemy zwierzyną.
Inne źródła mówią o wykorzystaniu wróżkowych kręgów (chociaż w języku polskim zwykło się je nazywać czarcimi kręgami), czyli naturalnie powstałymi kręgami z trawy, kwiatów lub grzybów, które wyraźnie odcinają się od otoczenia. Czasami są mało widoczne, jedynie koło z ciemniejszej lub jaśniejszej trawy. Jeśli mamy
szczęście (tudzież pecha, zależy jak to rozumieć) wystarczy wejść do takowego kręgu, a potem możemy już do woli zwiewać przed elfami próbującymi naszpikować nasze tyłki strzałami. (Serio? Nikt nie chce iść na ochotnika jako pierwszy?)
Wady wróżek
Z uwagi na to, że wróżki są bardzo zróżnicowaną grupą, mają różne moce, które mogą częściowo zależeć od ich gatunku. Już łatwiej przybliżyć wam ich wady
  • jesion - rani i może zabić
  • żelazo - osłabia magię, może wywoływać katar (#Kieran) lub inne dolegliwości około alergiczne. Możecie to wykorzystać, gdy jakiś bohater o wróżkowym pochodzeniu wejdzie gdzieś i zacznie kichać jak Kolos Nerona w "Ukrytej Wyroczni" (ale z odkichiwaniem mu głowy może się wstrzymajcie!).
  • jarzębina - chroni przed magią
  • prawdomówność - w niektórych podaniach mówi się, że wróżki nie umieją kłamać. Nie jest to jednak ich tak wielka wada, bo świetnie manipulują faktami, wykorzystując różne znaczenia słów. Np.: W jednym z "Opowiadań z Akademii Nocnych Łowców" księżniczka faerie nazywa cierpienia człowieka cierpieniami zwierzęcia. Ludzie są w końcu zwierzętami, więc wcale nie skłamała, ale prawdy też nie powiedziała. A to tylko namiastka tego, co potrafią robić wróżki.
  • sól - chroni przed magią
Oczywiście, wasze wróżki nie muszą mieć tych słabości. Na przykład w ACOTARze myślano, że żelazo chroni przed fae i że nie mogą one kłamać, ale, jak później się okazało, mogą i skłamały, że są wrażliwe na żelazo. Jednocześnie jednak były podatne na jesion, a także na specjalny magiczny minerał. Specjalne magiczne minerały zawsze mogą się trafić.

Pomysły na wróżkowe teksty kultury

  • Wróżkowa polityka - Kocham te całe mediewalistyczne zagrania polityczne, które przypominają partię szachów, a w wykonaniu zręcznych manipulatorów, którzy do tego muszą manipulować jedynie przy użyciu prawdy, stałoby się to wspaniałą historią. Może wam się to wydać wręcz herezją, ale to by było co najmniej 10 poziomów wyżej niż "Gra o Tron"!
  • Podróż pod wzgórze - Niech bohater ze świata ludzi trafi do świata wróżek, czyli Krainy Pod Wzgórzem. Niech pozwiedza go, odkryje coś, o czym wcześniej nie miał pojęcia (rozwój osobisty i/lub filozoficzny). Oczywiście romans z jakąś wróżką też byłby przyjemny.
  • Shut up, Tolkien-sama! - Przy okazji omawiania fea, skupię się na chwilę na elfach. Czy tylko mnie wkurza to ciągłe nawiązywanie elfów z różnych tekstów kultury do tych z Tolkiena? Marzy mi się fantasy, które nie śmierdzi Tolkienem na pięć mil! Czy to aż tak wiele?
  • Mała słodka wróżka? No, nie! - Kolejny pomysł na nie. Serio, małe, słodkie wróżki, takie jak w bajkach, to coś, co nie powinno trafiać do dojrzalszych odbiorców (tak 13+). Czemu? Bo wróżki wcale nie są słodkie i malutkie. Prędzej by was zeżarły! (Dosłownie!) Nawet Jasny Dwór jest straszliwie groźny, a co dopiero Mroczny.
  • Dzikie Polowanie - Sluagh sidhe shyde, zmiennokształtne, latające wróżki, które porywają ludzi. Niektórzy z nich wracali do siebie po kilku dniach i odkrywali, że minęły lata od ich zniknięcia. Jak dla mnie to bardzo ciekawy motyw, który można wykorzystać na wiele sposobów. To tak postać może trafić do faerie! Albo opiszecie przygody członka Dzikiego Gonu!
    To wy wybieracie!
Ale, ale! To nie jest jeszcze koniec moich rozważań o wróżkach!
Czym są wróżki?
Powróćmy jeszcze do tego, czym mogą być wróżki w waszym autorskim uniwersum.
  • osobna rasa/ podgatunek ludzi - osobny gatunek, który żyje tuż przy ludziach lub jest ich dość specyficzną, magiczną odmianą. To może czyni romanse ludzko-wróżkowe mniej dziwnymi.
  • duchy zmarłych - dusze już umarłych, przodkowie itd, które w ramach życia pozagrobowego lub jakiegoś czyśćca stały się wróżkami. Ten wątek może zostać świetnie powiązany ze słowiańskimi rusałkami, upiorami itd. a także wyjaśnia czemu niektóre wróżki (banshee czy Dzikie Polowanie) są uznawane za nieumarłych lub powiązane ze śmiercią.
  • dusze przyrody - stworzenie powiązane z różnego rodzaju zjawiskami przyrodniczymi. Może to sprawić, że będą one mniej ludzkie, ale za to możemy wprowadzić wątek ekologicznego konfliktu między wróżkami i ludźmi. To również łączy się z motywem żywiołaków.
  • istoty pochodzenia demonicznego - nie da się ukryć, że wróżki mają w sobie coś niepokojącego. U Cassandry Clare faerie są potomkami demonów i aniołów, łączącymi anielskie piękno i diabelskie usposobienie. Nie mówię, że ta wersja mi się jakoś bardzo podoba, ale warto o tym wspomnieć.
  • bogowie - albo raczej na odwrót, czyli to pogańskie bóstwa są wróżkami. Zostało to pokazane chociażby w "Zagubionej Tożsamości", gdzie zarówno Hades, Zeus, Hera itd. byli fae (czasami tłumaczyli to jako nimfy). Już nie wspominając o plemieniu Danu, czyli celtyckich bóstwach, które jawnie były określane jako sidhe.
    Chcecie wprowadzić pogańskie bóstwa do waszego świata, ale jednocześnie móc pokazać Siłę Wyższą? To rozwiązanie jest dla mnie niezwykle kuszące.
Mam nadzieję, że wam się to spodobało.
Piszcie, czy wam się to podobało, a także o czym chcielibyście przeczytać w następnym wpisie. Udostępnijcie tego posta, gdzie tylko możecie, ażeby inni usłyszeli o moim blogu i żeby on mógł się rozwijać.
Sayounara!

Komentarze

Popularne posty