Czemu Penacony jest genialne? - Ekspozycja na balu
Ohayo! a może Penacony!
Witam w kolejnym wpisie na moim blogu. I to specjalnym, gdyż pojawia się akurat w dzień nowej aktualizacji w Honkai Star Rail (3.0). Gdy to czytacie, zapewne ja gdzieś już popylam po Amphoreus, jednak chciałbym dziś opowiedzieć wam o przeszłym rozdziale - Penacony.
A więc przygotujcie się na masę zabawy, intryg i knowań, bo wyruszamy do Krainy Zabaw!
Historia rozdziału Penacony
Po przygodzie w Xianzhou Laofu, bohaterowie Gwiezdnego Ekspresu wreszcie docierają tam, gdzie lecieć zamierzali. Otóż jakiś czas temu, zanim jeszcze nasz protagonista, Galaktyczny Bejsbolista, zwany oficjalnie Trailblazerem (Stelle lub Caelus), dołączył do ekipy Gwiezdnego Ekspresu, dostali oni zaproszenie na wielką imprezę w Penacony, w układzie Asdana.
Niegdysiejsza planeta-kolonia karna (Penal colony) stała się obecnie swoistym kurortem, czymś jak Las Vegas. Oczywiście, wszystko to dzieje się w wymiarze snów, co pozwala na wielką różnorodność terenów.
Co nie zmienia faktu, że to, co udaje nam się zwiedzić, jest w dużej mierze allotopijnym (tudzież metatopijnym) misz-maszem Las Vegas, Nowego Jorku i może jeszcze Disneylandu.
Jednak gdy nasz bohater dołącza do tego interesującego świata, szybko okazuje się, że ta zabawa kryje w sobie mrok. I to wielowymiarowy. I to wcale nie chodzi o pojawienie się nowej postaci, tajemniczej Firefly, która na pewno nie będzie próbowała nas w czasie rozgrywki zabić. (Nie, naprawdę, ona tylko udaje, że chce nas zabić!)
Najpierw odkrywamy nową, tajemniczą moc Mechanizmu (Clockwork), która pozwala nam na manipulację emocjami innych, a potem zostajemy wrzuceni w tajemniczą, chaotyczną otchłań, w której grasuje wielki potwór. A gdy z pomocą rusza nam kolejna nowa postać i udaje nam się uciec, szybko z powrotem popadamy coraz głębiej w tajemnicze intrygi. Firefly umiera na naszych oczach (a przynajmniej tak nam się wydaje), zostajemy zmuszeni do współpracy z gościem z IPC w celu odkrycia sekretu tajemniczych morderstw, a później zmuszeni do zabicia go (ale czy na pewno?). Okazuje się, że istnieje inny poziom Snu, w którym kryje się Zegarmistrz, źródło mocy Mechanizmu. No i jeszcze okazuje się, że Rodzina Harmonii (przynajmniej część) zdradziła Xipe, Eon Harmonii, na rzecz Eny, Porządku.
Cóż za rollercoaster zwrotów akcji.
Jednak to nie ten rollercoaster mnie dziś ciekawi, a coś innego.
Penacony jako wielka ekspozycja
Penacony jest drugim rozdziałem HSR, trzecią lokacją, licząc od Jarilo-VI. A więc droga Gwiezdnego Ekspresu była dotychczas dość krótka. Dopiero się rozkręcają.
A my dopiero uczymy się zasad tego świata.
I teraz dostajemy bardzo ciekawą sytuację w Penacony. Tak się składa, że nie tylko Bezimienni dostali zaproszenie od Zegarmistrza (choć Mikail sam był jednym z nich), ale i przedstawiciele wielu innych frakcji, podążający różnymi Ścieżkami.
A więc oprócz Rodziny Harmonii (i wszędobylskich Łowców Stellaronów) znajdziemy tu również:
- Międzygwiezdną Korporację Pokojową (IPC) - Aventurine (Prezerwacja)
- Zamaskowanych Głupców - Sampo i Sparkle (Radość)
- Ogród Wspomnień - Black Swan (Pamięć)
- Galaktycznych Rangerów - Boothil (Łowy)
- Samo-anihilatorów - Acheron (Nihilizm)
- Fikcjonologów Historii - Gallagher (Enigmata)
- Gildię Inteligentsii - Dr. Ratio (Erudycja)
- Rycerzy Piękna - Argenti (Piękno)
No, brakuje tylko Gangu Anihilacji (bo Acheron zabiła ich przywódcę) i wyznawców Obfitości!
Wszystkie te frakcje dotychczas nie pojawiały się w głównej fabule (z wyjątkiem Sampo). IPC pojawiało się w pobocznych misjach, gdy pomagaliśmy Alei Aurum w Xianzhou Laofu oraz z kredytem Belobog. Memokeeper pojawia się w Ekspresie jako postać wprowadzająca nas do jednego z trybów end-gamu. Z kolei z Ratio i Argentim mieliśmy misje dodatkowe. Informacja o Galaktycznych Rangerach pojawia się zaś jako wspomnienie w queście March 7th i Fuxuan.
Jednakże informacje o tych frakcjach były tam dość pobieżne.
Więcej dowiedzieliśmy się dopiero tutaj.
Teraz już dokładnie rozumiemy, o co chodzi z Ogrodem Wspomnień, czemu IPC jest tak wątpliwe moralnie czy to, czym w ogóle są ci Rangerzy. (Tylko Ratio i Argenti mają pomniejsze role, ale wciąż są!)
No i poznaliśmy wiele innych frakcji, których wcześniej nie spotkaliśmy.
A to tylko dlatego, że Penacony jest rozdziałem, w którym znalazło się wiele różnych frakcji. Niektóre zostały zaproszone, inne się same wprosiły, a jeszcze inne były tam już wcześniej.
A to możliwe było dlatego, że Penacony było poniekąd swoistym miejscem publicznym. Bohaterowie z różnych frakcji mogli przybyć tu i rozejść się po krainie, nie powodując zbyt wielkiego zamieszania samą swoją obecnością.
Coś takiego byłoby nie do pomyślenia w Belobog czy Xianzhou Laofu... a przynajmniej normalnie, gdyż Wardance, z tego co kojarzę, zwrócił uwagę również gości nie tylko z Sojuszu Xianzhou.
Co jednak łączy rozdział Penacony (a dokładniej Festiwal Charmonii) i Wardance? To, że są to wydarzenia specjalne! Niemniej Penacony jest lepsze, jako to pierwsze i dłuższe.
Ekspozycja balowa
Penacony przypomina pod wieloma względami wielki bal, na który przybywają najróżniejsze osoby z całego świata. Odbiorca, będący w skórze głównego bohatera, mógł wcześniej słyszeć o tych osobach, jednak niekoniecznie mieć o nich głębsze pojęcie.
Ot, rzucano pojęciami jak Zamaskowani Głupcy czy Galaktyczni Rangerzy, ale nie weszliśmy w nie głębiej.
Dopiero teraz poznaliśmy te frakcje jako coś więcej niż wyliczenie.
Każda z nich miała swoje powody, żeby się tam znaleźć. Niektórzy otrzymali zaproszenia od Zegarmistrza, inni byli tam już od dawna. Samo Penacony zresztą miało w swej historii przedstawicieli wielu frakcji, chociażby w czasie wojny o wolność.
I każda frakcja miała swoje plany:
- Acheron chciała oddać pewien artefakt Rangerom (pocisk Tiernana), więc podała się za jednego z nich w celu zwrócenia ich uwagi
- Bezimienni i Łowcy Stellaronów chcieli odnaleźć Dziedzictwo Zegarmistrza
- Black Swan chciała pozyskać nowe wspomnienia
- Boothill chciał dorwać Acheron, która podawała się za jedną z Rangerów
- Gallagher chciał sprowadzić wszystkich, by był ktoś zdolny przeciwstawić się Rodzinie i jej knowaniom
- IPC chciało odzyskać kontrolę nad Penacony
- Sparkle chciała wprowadzić chaos, czyli jej formę zabawy
Pod wieloma względami nie różni się to aż tak bardzo od arcu turniejowego w anime, który również ma na celu wprowadzanie nowych postaci z dość różnych środowisk. Różnica tu jest jednak taka, że teoretycznie postaci nie są nastawiane przeciwko sobie, lecz ich walki, do których ostatecznie dochodzi, są o wiele poważniejsze i fabularnie ważniejsze.
Choć teoretycznie, żaden konflikt nie był w początkowych planach. Właściwie, nikt oprócz bezpośrednich sprawców tego konfliktu nie myślał, że do jakiegokolwiek konfliktu dojdzie.
Zresztą, mi nie o konflikt chodzi, lecz o ekspozycję, podanie nowej wiedzy dla odbiorców.
Tak się bowiem składa, że Penacony podaje nam to lore wiadrami i nie robi tego nachalnie, właśnie dlatego, że mamy tu tak wiele frakcji. I dlatego, że wszystko jest dawkowane dość inteligentnie.
Fabuła Penacony wygląda tak:
- Przybycie Ekspresu (z wcześniejszym opowiedzeniem o Rodzinie) do Penacony
- Chwilowe zaśnięcie bohatera (pierwsze spotkanie z Acheron)
- Spotkanie Aventurine'a (agenta IPC) w lobby
- Zaśnięcie bohatera
- Spotkanie Firefly i wędrówka z nią po Penacony
- Przerywnik - spotkanie Aventurine'a i Sparkle (które zasłynęło w internecie z uwagi na allo-romofobię Sparkle), w trakcie której niejako ustalili swoje wzajemne stosunki jako agent IPC i Zamaskowany Głupiec.
- Spotkanie bohatera i Firefly z "Sampo" (Sparkle), który zrzuca ich do Pierwotnego Snu
- Uratowanie bohatera i Firefly przez Black Swan, Memokeeperkę z Ogrodu Wspomnień.
- Powrót do Snu, pierwsza śmierć Firefly, współpraca z Acheron.
- Ucieczka przed SAMem, przysłanie bohatera przez Black Swan do Aventurine'a, który oznajmia, że Acheron jest emanatorem.
- Rozdawanie przycisków do bomb przez Sparkle.
- Współpraca Ekspresu z Aventurinem.
- Rozmowa Aventurine'a z Sundayem. Nałożenie na Aventurine'a konsekracji Harmonii.
- Rozmowa Welta i Acheron.
- Rozmowa reszty Ekspresu z Gallagherem - informacje o Zegarmistrzu
- Walka Ekspresu i Acheron z Aventurinem. "Śmierć" Aventurine'a.
- Upadek bohaterów z Ekspresu na Senną Rafę. Okazuje się, że SAM = Firefly, czyli że jest ona Łowcą Stellaronów.
- Spotkanie Dan Henga i Boothilla, i Black Swan.
- Poznanie sekretu Zegarmistrza - jednego z Bezimiennych.
- Wyjawienie intrygi Porządku.
- Pokonanie Sundaya.
- Negocjacje między IPC i Rodziną w sprawie Penacony. Powrót Topaz i wprowadzenie postaci Jade.
- Detonacja wszystkich przycisków wzajemnej destrukcji rozdawanych przez Sparkle.
W tym wszystkim możnaby wyróżnić kilka faz: od punktów 1. do 9. mamy do czynienia z sytuacją, gdzie nie wiemy, kto robi intrygę i walczymy przeciwko swoistej naturze snu (później okazuje się to związane z działaniami Gallaghera). Od 10. do 16. skupiamy się na sytuacji związanej z IPC i Aventurinem. Z kolei od 17. do 21., mamy sprawę związaną z Porządkiem ukrywającym się w Harmonii. Ostatnie punkty to zakończenie, w którym i tak mamy jeszcze więcej ekspozycji.
Oczywiście, w międzyczasie dzieją się także i inne rzeczy i ten plan jest dość uproszczony. Sama sytuacja między 20. i 21. punktem to całkiem długi fragment (ci, co grali, wiedzą, jak to jest skomplikowane). Nie uwzględniłem tu także misji pobocznych, gdzie chociażby możemy bliżej przyjrzeć się Sparkle i Black Swan.
Niemniej, nadal widać, że nie jest to wszystko naraz.
Zresztą, ten czteropodział, który wymieniłem, idealnie zbiega się z patchami. W 2.0 mamy wydarzenia od początku dzieła do spotkania SAMa włącznie. 2.1 jest poświęcony Aventurine'owi. 2.2 wiąże się z walką przeciwko Porządkowi. A 2.3 to zakończenie, w którym dostaliśmy wreszcie do grania Firefly i nową postać, Jade.
I to można przedstawić jako 4 akty: wstęp, rozwinięcie 1, rozwinięcie 2 i zakończenie.
Jak więc zrobić taką ekspozycję na balu?
Ekspozycja na balu, taka jak rozdział Penacony, jest jednocześnie prosty, ale wymagający sposób ekspozycji.
Przede wszystkim, nie powinna to być ekspozycja na samym początku. Przed Penaconny już coś o świecie wiedzieliśmy o części z tych grup, a więc lore ich było rozszerzane, nie wprowadzane od zera. Dzięki temu nie czuliśmy się całkowicie wrzuceni w nieznane, lecz zbieraliśmy to, co już wiemy, i je rozwijaliśmy.
Nie może to być jednocześnie zdarzenie pod koniec, bo wtedy raczej nie będziemy mieli ekspozycji. A jeśli byśmy mieli, oznaczałoby to, że nagle wprowadzamy wielkie ilości lore, bo się śpieszymy, czując koniec dzieła.
Taki bal powinien mieć miejsce stosunkowo wcześnie, jeśli chodzi o dużą historię. W wypadku HSR będzie to trzecia z dziewięciu przygód (sądząc po ilości grywalnych ścieżek), a więc gdzieś w 1/3 całej historii, na zakończeniu jej pierwszego aktu.
Następnie określcie, jaka to ma być impreza: gdzie, kto organizuje, jaka będzie tego ranga itd. No i czemu bohaterowie tam trafili!
Kolejną rzeczą byłoby zebranie obsady. Eksponowane są bowiem frakcje poprzez konkretne postaci. Nie pokażemy przecież wszystkich bohaterów danej frakcji na balu czy jakiejś imprezie. Należy więc wybrać odpowiednie postaci... i ugrupowania.
Cały fenomen ekspozycji w Penacony w przypadku HSR opiera się na przeświadczeniu, że w świecie istnieją pewne podziały na grupy. Każda z tych grup może być mniej lub bardziej sztywną hierarchię, a więc ich reprezentanci mogą bardziej lub mniej przedstawiać charakterystykę danej organizacji (przykładem niech będzie różnica w wizjach Radości Sampo i Sparkle).
Najlepiej rozplanować w historii jednego czy dwóch reprezentantów danej organizacji.
No i każda z tych organizacji ma swoje cele w danym miejscu. Choć wydaje się, że cel łączy wszystkich (zazwyczaj chodzi o zabawę), to każdy ma swoje indywidualne cele, mniej lub bardziej ukryte. Chociażby Aventurine chce sprowokować Rodzinę do działań, które pozwolą IPC odebrać im Penacony.
Następnie, zastanówmy się, jakie role w fabule dane postaci/frakcje będą pełnić. Chodzi o takie dość proste role, wzięte z modelu aktancyjnego: sojuszników (pomocników) i wrogów (przeciwników). (Oczywiście, główni bohaterowie też pewnie będą stanowić osobną frakcję, jednak oni mają już ustaloną rolę.) Które postaci będą chciały pomóc głównym bohaterom? Których cele się pokrywają albo chociaż nie wykluczają? A których cele są sprzeczne? Których metody działania nie pozwalają na współpracę z bohaterami głównymi?
I oczywiście, w tym wszystkim będzie zawarty główny wątek antagonistyczny.
Pamiętajmy jednak, że to nie zawsze musi być antagonizacja czy sojusz trwające od początku do końca. Aventurine najpierw wydawał się nam antagonistą, by po jakimś czasie zawrzeć z nami sojusz, a potem znowu z nami walczyć. A z kolei Sunday wydawał się raczej po naszej stronie, do czasu... A później znów stanął po naszej stronie, chyba dołączając do Ekspresu (jeszcze kilka dni do patcha 2.7, ale słyszałem przecieki).
Warto jednak pamiętać, że wpływ poszczególnych postaci nie musi być równy. Taki Aventurine czy Sunday popychali fabułę jako antagoniści, a Acheron i Firefly robiły trochę za wytrych fabularny, ale Argenti pojawił się w dosłownie 2-3 momentach, podczas gdy Sparkle pojawiała się raz na jakiś czas w tle.
A więc dobrze się zastanówcie, jak to skomponować.
I nie zapomnijcie, że to ma nie być jedynie ekspozycja, ale i historia.
Niestety, ale nie spróbuję wykorzystać tego schematu, żeby zrobić jakiś przykład. Jest to zdecydowanie machina wymagająca fabuły, żeby mogła działać, a więc nie zgotuje jej sobie z niczego.
Mam jednak nadzieję, że przykład Penacony pobudził waszą wyobraźnię i zrozumieliście, o co mi chodziło.
No i mam nadzieję, że się wam spodobał ten wpis. Zostawcie komentarz i udostępnijcie, żeby mój blog się rozwijał.
Do przeczytania!
Komentarze
Prześlij komentarz