Najważniejsze dzieło Wschodu! - Wędrówka na Zachód

 Ohayo! a może Góra Huaguo!

Witam w kolejnym wpisie w Nowym Roku! Podwójnie Nowym Roku, bo to chyba pierwszy wpis, który piszę i zamieszczę w 2024 (choć mam zapas kilku wpisów już z 2024), a także jest to wpis robiony specjalnie na Nowy Rok. Chiński Nowy Rok! (Ostatecznie Hazbin Hotel był wcześniej XD)

Wszakże czy jest lepszy czas na poświęcenie uwagi Chinom niż właśnie chiński Nowy Rok?


A dziś opowiem o moim zdaniem najważniejszym dziele z Chin i Azji jako całej. Jest to historia, która była adaptowana do komiksów, mang, manhw, dram, seriali, a nawet była kreskówka LEGO. (Należy tego serialu LEGO bronić jako skarbu ludzkości!) Dziś opowiem o Wędrówce na Zachód!

Wędrówka na Zachód - co to?

Wędrówka na Zachód to XVI-wieczna powieść autorstwa Wu Cheng'ena, w której pojawia się wiele postaci, które można już uznać za klasykę. W szczególności chodzi tu o postać Małpiego Króla, Sun Wukonga, zwanego również Houwang, Son Goku (przy czym Goku z Dragon Balla to marna podróbka) po japońsku czy Son Ogong po koreańsku.
Ale o czym jest ta ponad 1000-stronicowa książka mająca jakieś 100 rozdziałów? (Próbowałem to przeczytać. Po angielsku!!!)
Krótko mówiąc - o podróży!
Dłużej mówiąc, to historia osób, które stają się przyjaciółmi, w czasie misji propagowania buddyzmu.
Najpierw poznajemy Wukonga, nazywanego często Przystojnym Małpim Królem (XD), który się szkoli u mistrza Bodhiego, kradnie swój słynny kostur Smokowi Wschodu i robić rozróby w Niebiosach! Klasyczny Wukong!
Dopiero później poznajemy Triptakę (Tang Xuanzanga/Shenzanga), czyli mnicha, który prowadzi tą buddyjską pielgrzymkę przyjaźni w poszukiwaniu zaginionych buddyjskich zapisków. W 14 rozdziale uwalnia on Wukonga z więzienia za wodospadem, a następnie zdobywa zaklęcie, dzięki któremu mnich może łatwo ukarać Małpiego Króla za przewinienia, takie jak zabijanie ludzi, nawet jeśli oni chcieli ich zabić pierwsi.
Później okazuje się, że koń Triptaki jest smokiem!
Następnie spotykają Zhu Baije (Zhu Ośmiu Przykazań), czyli świńskiego demona, oraz Ducha Rzeki Płynących Piasków, Sha Wujing. Początkowo każdy chciał z zabić pielgrzymów, jednak tamci ich przekonali do dołączenia do nich.
Razem zmierzyli się z olbrzymią ilością przeszkód i wrogów:
  • sześciouchym makakiem
  • kościaną demonicą (Lady Bone Demon/ Baijuging)
  • siostrami pajęczymi demonami
  • Czerwonym Synem (Red Son/ Hung Hai) i jego rodziną, Demonicznym Królem Byków (Niu Mo Wang) i Księżniczką Żelaznego Wachlarza (Tieshan Gongzhu)
  • Er Lang Shenem
  • i wieloma innymi

Czemu to dzieło jest tak ważne?

Ta książka pod względem formy nie porywa. Fabuła też jest taka nie do końca wspaniała, ale zwalam to na formę sprzed dynastii Qing.
To jest jednak wielka kopalnia inspiracji i dzieło porównywalne z europejską Odyseją. Tylko że jest lepsze, bo ma grupę przyjaciół, dosłowny team of 5, i trickstera zamiast zamiast przemądrzałego gościa, który przez własną pychę (Remeber me!) nie mógł wrócić do domu przez 10 lat! Ogólnie, mówi się, że to, że głównych bohaterów jest 4 albo 5 sugeruje większy nacisk na swoisty kolektywizm, podczas gdy Odyseja jako historia Odyseusza ukazuje europejski indywidualizm.

Wędrówka na Zachód zainspirowała wiele dzieł. Wzorują się na niej mangi:
  • Dragon Ball Akiry Toriyamy - moim zdaniem nie dorasta pierwowzorowi do pięt
  • Saiyuki Kazuyi Minekury- które dosłownie jest tytułem
manhwy i webtoony:
  • God of High School Yongjae Parka - główny bohater okazuje się być Wukongiem
komiksy superbohaterskie:
  • Monkey Prince - komiks o jednym z klonów Wukonga, Marcusie Sunie, który podobnie jak w pewnym momencie wspominany powyżej Jin Mori (GoH) zamienił się w dziecko i był wychowywany od nowa jako człowiek. W pewnym momencie jednak pojawia się Zhu Baije i mówi Marcusowi, że jest synem Sun Wukonga, i jego zadaniem w świecie DC jest teraz chronienie bohaterów przed paranormalnymi zjawiskami, pokroju Pingwina opętanego przez Złotego Demona.
liczne animacje
  • LEGO Monkie Kid - złoto i skarb wszechświata!
  • Małpi król Anthony'ego Stacchi
  • RWBY - jest tam postać Sun Wukonga.
filmy i seriale aktorskie:
  • Nowe legendy o Małpim Królu - serial znienawidzony za to, że tylko jedna z osób grających główne postaci miała azjatyckie korzenie, a do tego był to w połowie tajski (a w połowie europejski, biały) aktor. Tak więc... Dziwne!
  • A Korean Odyssey - nowoczesny retelling
  • Zakazane królestwo Roba Minkoffa
gry:
  • Smite
  • DOTA
  • League of Legends
  • Pokemony - chodzi o Infernape'a
Oczywiście, najczęściej nawiązywanie do całej książki wiąże się z postacią Wukonga, który jest postacią unikatową, łatwo rozpoznawalną, a przez swoją rolę jako trickstera również bardzo lubianą. To bohater!
Jednak gdy dzieło sięga głębiej niż tylko po Wukonga, ujrzymy również wiele ciekawych elementów i interpretacji Zhu Baije, Triptaki czy Sha Wujing. Zapewniam, że Pigsy z Monkie Kid jest czymś zupełnie innym niż woźny Zhu z Monkey Prince'a czy Gojyo lub Hakkai z Saiyuki.
No i sami antagoniści... Jeśli chcemy szukać listy ciekawych demonów w chińskiego folkloru do umieszczenia w naszym dziele, warto najpierw poszukać w Podróży na Zachód!

Wukong - cechy postaci, które warto uwzględnić

Skoro już powiedziałem, że najczęściej czerpie się z postaci Wukonga, warto powiedzieć, co jest w nim takiego ciekawego.
Krótko mówiąc, to niemal wzorcowy bohater shounenowy - waleczny, ciągle głodny i niekoniecznie najinteligentniejszy. Nic w tym dziwnego, jeśli współczesny wzorzec bohatera shounenowego wywodzi się od jednej z interpretacji jego postaci - Son Goku!
Wukong jest małpą narodzoną na Górze Huaguo z kamienia. Dosłownie wykluł się z kamienia.
Później ćwiczył pod okiem mistrza Bodhiego, który nauczył go wielu, nazwijmy to tak, sekretnych technik. Wukong może się transformować oraz tworzyć klony (a także inne rzeczy) przy pomocy swoich włosów.
Do tego posiada magiczny kostur, który może zmieniać rozmiary. Zazwyczaj jest on na tyle mały, by zmieścił się w jego uchu, lecz może stać się naprawdę olbrzymi.
Warto również wspomnieć o tym, że Wukong jest nieśmiertelny. Dosłownie kilkukrotnie stał się nieśmiertelny, niejako potęgując swoją nieśmiertelność.
Och! I nie można zapomnieć o jego słynnej metodzie transportu, chmurze.
Te zdolności i atrybuty sprawiają, że Wukong jest bardzo łatwo rozpoznawalny, a także łatwo zaimplementować jego postać gdzieś indziej.
Wojownicza małpa? - Sun Wukong!
Zmieniający rozmiary kostur? - Sun Wukong!
Klony z włosów? - Sun Wukong!
Latanie na chmurce? - Sun Wukong! albo Kordian!
Wukong jest więc postacią, którą można wykorzystać na tysiące sposobów: jako protagonistę, antagonistę (bo to trickster), itd.
Jedną z najciekawszych rzeczy, które zrobiono z Wukongiem, to pokazanie go w roli mentora. Paradoksalnie, to najlepsza rzecz, która mogła się trafić, jeśli chcemy zobaczyć tricksterskość tej postaci. Początkowo niekwestionowany bohater okazuje się mieć całkiem sporo wrogów, część nie dlatego, że byli źli, lecz dlatego, że on sam był niekoniecznie najmoralniejszą postacią. Dlatego właśnie ma na pieńku z chociażby Ne Zhą (czyta się to jako "nodzia", choć spotkałem się z wymową "neża"). Ogólnie, Wukong nie należy do wzorów moralnych, często kłamie, zwodzi i powoduje przez to problemy wszystkim dookoła.
No i jeszcze fakt, że jego podopieczny jest do niego zbyt podobny, również wzbudza dramatyzm. I tu nie chodzi tylko o to, że niedaleko pada jabłko od jabłoni (nie wiadomo, czy MK i Wukong są spokrewnieni), tylko fakt, że MK, tytułowy Monkie Kid (bo to o tej serii mowa), ma problemy ze swoją tożsamością, będąc dosłownie kopią Wukonga. Nie wiem, jak to zostanie rozwiązane - może jak w Monkey Prince albo GoH (tam też jest klon Wukonga, Mori Hui) - ale naprawdę polecam obejrzeć Monkie Kid!
I na koniec mały rap!


Mam nadzieję, że wam się to podobało. Chciałem napisać ten wpis od świąt Bożego Narodzenia, jednak ciągle coś innego zaprzątało mi głowę. Tym bardziej, że w momencie, gdy to piszę (8.02), wczoraj dopiero skończyłem ostatni esej zaliczeniowy na studia. Zaczynam coraz bardziej wchodzić w naukowe rozważania, w tym polemikę z własnym idolem (pewnie go znacie, zwie się Krzysztof M. Maj), i jest mi z tym dobrze.
Cóż mogę powiedzieć więcej? Szczęśliwego Nowego Chińskiego Roku!
农历新年, 中国新年
Pa!

Komentarze

Popularne posty