Ciemno, zimno i podgryza mnie jakiś troglodyta - Światotwórstwo jaskiń i podziemi

 Ohayo! a może Lascaux!

Witam w kolejnym wpisie na moim blogu. Minęły prawie 3 tygodnie, odkąd skończyłem pisać o sawannach (a między publikacjami będzie jakiś miesiąc), a więc być może czas powrócić do tematyki światotwórstwa różnych środowisk w fantastyce.

A dziś temat bardzo specjalny, gdyż dotyczyć będzie środowiska, które jak najbardziej w rzeczywistości istnieje, jednak w fantastyce jest podkręcone niemal do nierealności.

A więc weźcie kaski ze latarniami, pochodnie i uważajcie na te boczki, bo dziś wyruszamy do jaskiń i podziemi.

Co to jest jaskinia?

Wersja prosta, żeby nawet taki leń jak ja umiał ją wam szybko wytłumaczyć: jaskinia to podziemna pustka w skale. Według speleologii, taka pustka, żeby móc być nazywana jaskinią, powinna mieć rozmiary wystarczające, by mógł przez nią przecisnąć się dorosły człowiek (około 50 cm średnicy).
Jaskinie mogą przyjmować różne rozmiary od koszmarów klasutrofobika, poprzez pomieszczenia przypominające rozmiarami pokoje, a na olbrzymich salach kończąc. A w fantastyce istnieją całe krainy będące jaskiniami.
Co więcej, jaskinie (szczególnie te w fantastyce) miewają połączenia między sobą, tworząc całe sieci jaskiń i korytarzy. Oczywiście, w wypadku jaskiń w fantastyce stosunkowo rzadko spotykamy się z wąskimi przejściami, przez które należy się przeciskać. Wynika to zapewne z tego, że lepiej jest pokazać piękną, wielką salę niż korytarz, który grozi zaklinowaniem się, jeśli tylko ktoś z odrobiną brzuszka próbowałby się przez niego przecisnąć.

Ale zostawmy na chwilę trudności życia speleologa i porozmawiajmy o tym, skąd się biorą jaskinie.
Możemy wyróżnić dwie kategorie: pierwotne i wtórne, a do tego te wtórne dzielą się na podkategorie.
Jaskinie pierwotne to takie, które powstały mniej więcej w tym samym momencie, co otaczające ją skały. Są to głównie jaskinie lawowe, powstałe w wyniku utworzenia się w lawie bąbelków gazu. Lawa wokół ostatecznie zastyga, pozostawiając próżnię w postaci jaskini.
Takie jaskinie mogą również powstawać poprzez stygnięcie strumienia lawy. Strumień taki stygnie od zewnątrz, co daje czas lawie wewnątrz na opuszczenie takiej rury i utworzenie lawowego korytarza.

Jaskinie wtórne to z kolei takie, które powstały już po powstaniu skały, często w wyniku procesów metamorficznych czy też sejsmicznych.
Jedną z najbardziej znanych kategorii jaskiń wtórnych są jaskinie krasowe, czyli takie powstałe w wyniku procesów krasowych, rozpuszczania się w wodzie i osadzania się skał, głównie wapniowych. Jaskinie krasowe można uznać za najbardziej stereotypowe chociażby ze względu na to, że kras powoduje powstanie takich form naciekowych jak te słynne stalaktyty, stalagmity czy stalagnaty. Oczywiście, takie formacje mogą również powstawać z zastygłej lawy, ale typowe wersje tych form właśnie dotyczą zjawiska krasowego.
Podobne do krasowych są jaskinie pseudokrasowe, w których woda po prostu wymywa mniej odporny na rozpuszczanie się materiał skalny.
Są również jaskinie lodowcowe, powstałe w wyniku dostania się w szczeliny skalne wody z lodowców, która to zamarzając, rozszerzaja te szczeliny.
Istnieją także jaskinie tektoniczne, które powstają w wyniku kształtowania się i powiększania się szczelin w wyniku ruchów płyt tektonicznych, uskoków itd.
Do tego stosunkowo rzadko zauważaną w źródłach kategorią są jaskinie stworzone przez zwierzęta. A to dziwne, bo człowiek jest zwierzęciem i tworząc kopalnie, potrafimy tworzyć swoiste jaskinie. Ba! potrafimy nawet dosłownie tworzyć sztuczne jaskinie.
Ale nie tylko my to potrafimy, gdyż jaskinia Kitum w Kenii, znana chociażby z tego, że zamieszkujące ją nietoperze są rezerwuarem wirusa Marburg, powstała w wyniku powolnego wyjadania tamtejszych skał przez pokolenia słoni.

Gdzie są jaskinie?

Jaskinie są pod względem swojej lokalizacji podobne do gór, przynajmniej pod tym względem, że nie wiążą się z żadną konkretną strefą klimatyczną. One po prostu są tam, gdzie są.
Chociaż można założyć, że jaskinie powstają tam, gdzie jest skała, jednak gdyby się odpowiednio przyjrzeć skały są wszędzie, czasami na powierzchni, a czasami pod kilkoma metrami gleby.
Niemniej, ja najbardziej kojarzę jaskinie w zboczach i szczelinach gór oraz na wyżynach (Jura Krakowsko-Częstochowska). Tym bardziej, że dziś nie mówimy o małych jaskinkach pokroju takich, które można by było umiejscowić w pierwszym lepszym lesie, lecz o prawdziwych kompleksach, które można by było porównać do wnętrza Ziemi z powieści Verne'a.
A właściwie, w tym wypadku chodzi nie tyle o całe jaskinie, co wejścia do nich, bo w fantastyce szybko może się okazać, że kilometr pod ziemią jest ciągnący się przez cały kontynent kompleks jaskiń i tuneli.

Życie w jaskiniach

Od tego momentu zaczyna się wyraźny dysonans między ekologią a fantastycznymi wyobrażeniami.
Jaskinie nie są bowiem normalnym ekosystemem. Są niesamowystarczalne. Dlatego też mało co tam żyje.
Właściwie, możemy wyróżnić 4 kategorie zwierząt w jaskiniach:
  • troglobionty - zwierzęta zamieszkujące tylko i wyłącznie jaskinie i wody podziemne, takie jak odmieniec jaskiniowy
  • troglofile - zwierzęta występujące w jaskiniach i środowiskach do nich podobnych, takich jak ciemne miejsca pod kamieniami.
  • troglokseny - zwierzęta wchodzące do jaskiń tymczasowo, na daną porę dnia czy roku, głównie w celu ochrony przed warunkami atmosferycznymi. Przykładami tego są zarówno nietoperze, jak i jaskiniowcy, którzy przecież polowali i zbierali przysłowiowe jagódki poza jaskiniami.
  • tychotroglobionty - zwierzęta wchodzące do jaskiń przypadkowo, nie żyjące w nich normalnie.
Jak więc widzicie, połowa kategorii składa się ze zwierząt, które są w jaskiniach gośćmi.
Wynika to z jednej, oczywistej wady tych głębokich jaskiń: braku roślin przeprowadzających fotosyntezę, a więc i produkujących substancje organiczne, z których inne istoty czerpią energię. W końcu fotosynteza, jak nazwa wskazuje, potrzebuje światła, a tego w ciemnej jaskini raczej nie ma. Dlatego też wszelkie pożywienie jest przynoszone z zewnątrz, chociażby w postaci odchodów, na których mogą żerować detrytofagi, takie jak owady, a na nie mogą polować kolejne zwierzęta. To może być również owad, który wejdzie do jaskini i coś go tam zje albo lis, który tam wpadnie i, nie potrafiąc z niej wyjść, umrze tam.

Inaczej mówiąc, sieć troficzna w normalnych jaskiniach zaczyna się w dużej mierze na pożywieniu pochodzącym z zewnątrz, a tym samym energia, którą otrzymują zwierzęta żyjące w takich jaskiniach jest znacznie mniejsza niż dzieje się to w przypadku innych ekosystemów.
I nie, grzyby nie mogą zastąpić pod tym względem roślin, gdyż te, które znamy, nie są samożywne. Co najwyżej mogą wchodzić w symbiozę z samożywnymi istotami, czyli glonami, tworząc porosty, ale te i tak potrzebują światła.
Są jednak istoty samożywne, które przeprowadzają inne procesy niż fotosynteza, takie jak bakterie chemosyntezujące, czyli wykorzystujące substancje nieorganiczne. Są one jednak dość małe, jak na bakterie przystało.

Oczywiście, co innego jest, gdy mowa o płytkich jaskiniach, odcinkach najbliżej ich wejścia, a także innych miejscach, gdzie słońce dochodzi. Tam bowiem mogą istnieć roślin, porosty itd.
Ale myśląc o jaskiniach jako biomie zazwyczaj mamy na myśli te całkiem głębokie.

Wróćmy jednak na chwilę do fauny jaskiń. Co możemy tam znaleźć?
Przede wszystkim, nietoperze, które lubią spać w koloniach stosunkowo niedaleko wyjścia z jaskini.
Poza tym znajdziemy całkiem dużo różnych małych stawonogów: owadów, pająków czy wijów.
W podziemnych wodach z kolei mogą żyć małe, ślepe ryby oraz płazy pokroju odmieńca jaskiniowego.
Co łączy te wszystkie stworzenia? Ich rozmiary! Chyba największe są nietoperze i inne troglokseny, podczas gdy zwierzęta żyjące cały czas w jaskini są naprawdę małe, właśnie ze względu na małe ilości pożywienia. Pamiętajcie, na każdy gram drapieżnika przypada 10 gramów ofiary. 

Stoi to oczywiście w opozycji do mitologicznych wyobrażeń i fantastycznych opowieści o jaskiniach, w których miały się kryć przeróżne, wielkie bestie.
Wielkie potwory żyjące pod ziemią mają bowiem sens, ale nie z punktu widzenia biologii. Ludzie widzieli w podziemiach wiele zagrożeń, zaczynając od tych racjonalnych, pokroju możliwości osunięcia się korytarza czy trujących gazów, a na bardziej mitologicznych kończąc. W końcu nie bez powodu uważano, że świat podziemny ze wszystkimi swoimi potworami, jest pod ziemią. "Pod ziemią" jest już bowiem w nazwie!
Poza tym, ciemność jest synonimem zła, a więc w podziemiach, które nigdy nie widziały światła słonecznego, jak nic kryje się jakieś zło! A co najmniej śmierć, którą większość kultur traktuje jako coś złego i mrocznego.
Lista stworzeń zamieszkujące jaskinie obejmują:
  • demony
  • dinozaury (bo Podróż do wnętrza ziemi i The Land Uknown z 1957 wciąż żyją w głowach ludzi nie płacąc czynszu)
  • gobliny
  • gorgony (HoMM VII)
  • grzybowe potwory
  • hydry
  • jaszczuroludzie
  • krasnoludy
  • mantykory
  • minotaury
  • mroczne elfy
  • orków (D&D)
  • zdegenerowane istoty ludzkie pokroju Golluma
  • i wiele innych

Kultura pod ziemią

Przejdźmy teraz do tematu, który... jest czystą spekulacją!
Jak mówiłem, ludzie byli w najlepszym wypadku trogloksenami, istotami funkcjonującymi w jaskiniach dość sporadycznie, głównie ze względu na to, że oferowały nam ochronę. Miały jednak wiele wad, zaczynając od tego, że nie były ogólnie dostępne i niektóre z nich mogły już lokatorów.
O wiele lepszym wyjściem było więc robienie własnych schronień. W końcu domy mają niemal wszystkie zalety jaskiń i jeszcze więcej.

Oczywiście, są ludzie, którzy mieszkają nadal w jaskiniach, jednak nadal jest to w miarę blisko wyjścia, dlatego trudno powiązać takie osoby z ideą mieszkania w głębi ziemi. Ba! Są nawet specjalne rodzaje budowli, które wykorzystują naturalne jaskinie i wgłębienia w skałach, jak chociażby jaskinie Ajanta w Indiach.

Jednak to, co nas dziś interesuje, to prawdziwe kultury, które zamieszkują podziemia i jaskinie. Prawdziwe nie, bo nie ma żadnych przykładów z rzeczywistego świata, ale fikcyjne to co innego. Dlatego pamiętajcie, nie jestem speleologiem, a wszystkie opisane tutaj informacje są spekulacjami i dedukcją bazującą na dziełach, które są z zasady sprzeczne z rzeczywistością.
Aby żyć w jaskiniach i innych podziemiach, należy poradzić sobie z kilkoma kwestiami:
  • pożywienie
  • woda
  • schronienie
Szczególnie to ostatnie wydaje się dziwne, bo przecież jaskinia jest sama w sobie schronieniem... Tak, przed światem zewnętrznym, ale co z tym, co drzemie we wnętrzach jaskiń.
Warto także dodać, że często te podziemne światy mają wiele cech krain, które znajdziemy na powierzchni: góry, lasy, jeziora, morza... Wielkości pojedynczych sal mogłyby z łatwością stanowić czasami osobne krainy.
I przez to możemy mówić o dosłownych podziemnych miastach!
Menzoberranzan z D&D

Takie podziemne miasta mogą przyjmować bardzo różne formy, jednak ja polecałbym wzorować się na istniejącej formie architektury, jaką jest architektura wycinana w kamieniu, a której przykładem są słynne ruiny Petry w Jordanii. W końcu ta metoda wykorzystuje całkiem dobrze duże ilości kamienia wokół, a także nie wymaga zaprawy, która musiałaby schnąć, co w ciemnych, prawdopodobnie zimnych i niekoniecznie dobrych pod względem wietrzenia (to znaczy, obiegu powietrza, bo erozja to co innego...) jaskiniach mogłoby nie być wcale tak dobrym pomysłem. A o takiej architekturze jak na afrykańskiej sawannie - chatach budowanych z gliny - to już w ogóle zapomnijcie! Myślę, że najlepszym budulcem do tego byłyby skały magmowe, bo takie skały osadowe (których przykładem jest wapień) są bardziej podatne na zjawisko krasowe, a więc i na przypadkowe zniszczenie, którego, w przeciwieństwie do wspomnianych przeze mnie chat z błota, nie można by było naprawić.
Innym rodzajem budownictwa mogłyby być szałasy lub namioty, budowle dość proste, ale teoretycznie mniej długotrwałe niż typowa architektura. Nie używa się bowiem do ich budowy skał ani zaprawy, a materiały, które można uznać za zebrane skądś. Stelaż może być z drewna, kości (żeby nie było zbytniej makabreski, przypominam o kłach słonia albo żebrach jakichś gigantycznych bestii) czy innych materiałów. Ściany mogą być z kolei ze skór, liści lub tkanin. Oczywiście, ze świecą szukać takich materiałów w normalnej jaskini. Tylko że mowa o jaskiniach fantastycznych!
Warto także pomyśleć o tym, jak to miejsca są oświetlane. O ile bowiem mieszkańcy całkowicie nie zrezygnowali ze zmysłu wzroku, będą potrzebowali oświetlenia w swoich miastach. Czasami pojawiają się jakieś magiczne źródła światła: sztuczne słońca czy inne artefakty, a czasami są to w miarę naturalne źródła światła: grzyby, kryształy itd. Jeśli owe źródło światła jest wystarczające, czasami nawet może dać całej krainie-pomieszczeniu oświetlenie nie tak odmienne od tego słonecznego.

Ale przejdźmy teraz do jedzonka! Jak mówiłem, pożywienie na logikę powinno być pod ziemią niemałym problemem, bo nic tam nie rośnie, a więc i mniej istot (i w mniejszych rozmiarach) jest w stanie tam funkcjonować.
Najbardziej trzymające się zasad biologii rozwiązanie zakłada użycie bakterii chemosyntezujących jako producentów, którzy byliby zjadani przez większe i większe organizmy. Głównym problemem takiego podejścia jest jednak to, że bakterie... No cóż, to stworzenia jednokomórkowe. I jasne, przyroda zna wielkie komórki, jak chociażby jajka (niezapłodnione) czy śluzowce, a nawet największa bakteria może być mierzona w ułamkach milimetra, ale co do zasady bakterie nie są na tyle wielkie, by stanowić podstawę ekosystemu.
Inną, trochę mniej sensowną opcją są grzyby. Grzyby w rzeczywistości nie są samożywne, jednak wciąż są często utożsamiane (błędnie) z roślinami. Grzyby takie, podobnie jak wcześniej wspomniane bakterie, musiałyby przeprowadzać chemosyntezę.
Z chemosyntezą wiąże się jednak potrzeba danych substancji, które wykorzystywane są w tym procesie. Takie substancje to:
  • amoniak
  • azotyny (sole kwasu azotowego (III))
  • czad
  • siarczany (sole zawierające siarkę)
  • siarka
  • siarkowodór
  • wodór
  • sole żelaza
Część z tych substancji jest zabójcza dla wielu stworzeń, więc... Środowisko, w którym takie istoty chemosyntezyjące istoty miałyby żyć, a do tego stanowić głównych producentów, byłoby bardzo nieprzyjazne dla większości stworzeń.
Chociaż za źródło energii można uznać także promieniowanie, magię albo coś innego.
Albo można uznać, że coś produkuje takie samo światło jak słońce, a tym samym umożliwia fotosyntezę roślinom, a także wcześniej wspominanym bakteriom i grzybom.

W efekcie istnienia dużej ilości producentów, możliwa by była uprawa ich, a także istnienie większych konsumentów niż dzieje się to w sytuacji, gdy obieg energii zaczyna się dopiero na którychś tam z kolei konsumentach. To pozwoliłoby na zaistnienie hodowli zwierząt, a także polowań na nie.

A co z wodą? Tym paradoksalnie przejmowałbym się najmniej. O ile bowiem deszczówka może nie docierać aż tak głęboko (co niby ma stanowić jeden z problemów Podmroku), to pod ziemią nierzadko znajdują się liczne źródła podziemne, tworzące podziemne rzeki czy jeziora, z których można czerpać wodę. W końcu jest to ta sama woda, którą zwiemy wodą źródlaną albo mineralną (w zależności od tego, jak wiele soli mineralnych się po drodze rozpuściło).

Oczywiście, te wszystkie założenia powstają na bazie tego, że założy się najpierw, że jakaś cywilizacja w ogóle tam ma miejsce. Czasami bowiem jaskinie, niezależnie, jak bardzo przestronne by były, pozostają dzikie, a wszelkie przykłady ludzi spotyka degeneracja w dosłownych troglodytów albo nawet coś jeszcze bardziej prymitywnego. Albo to osobny gatunek hominida, taki jak w słynnym filmie Zejście.

Dwa jaskinie - dwa światy

Biorąc pod uwagę to, co napisałem wcześniej, można dojść do wniosku, że mamy do czynienia z dwoma możliwymi podejściami do jaskiń.
Pierwsze z nich jest bardziej realistyczne, zakładające klaustrofobiczne korytarze, przez które nie łatwo przejść i w których nie łatwo walczyć. To miejsce zdecydowanie idealne do horroru, takiego jak:
  • Antologia Devil's Hole AFZ
  • Jaskinia (The Cave, 2005), reż. Bruce Hunt
  • The Cavern (2005), reż. Olatunde Osunsanmi
  • Zejście (Descent, 2005), reż. Neil Marshall

Z kolei drugie podejście do jaskiń jest bardziej fantastyczne, czerpiące z wielu dzieł, dotyczących podziemnych światów. Te podziemne krainy i jaskinie są o wiele bardziej przestronne, przez co poruszanie się po nich ma mniej wspólnego z grotołazowstwem, a więcej z normalnym chodzeniem z ewentualną wspinaczką po ścianach, jeśli jakieś się natrafią.
Można by mnożyć całkiem sporo przykładów:
  • D&D
  • Ixalańskie jaskinie w MtG
  • MagiNation - Underneath
  • Slugterra 
  • The Land Uknown (1957), reż. Virgil W. Vogel
Nadają się one całkiem dobrze na miejsce akcji fantastyki, w której spokojnie można by było walczyć bez obawy, że zawadzi się o dziesiątki różnych ścian albo wpadnie się w przepaść otaczającą bohatera z niemal wszystkich stron.
I, nie oszukujmy się, ta kategoria wydaje się najciekawsza.

Motywy związane z jaskiniami

A teraz zacznijmy przegląd motywów, które często się powtarzają w kontekście jaskiń. Uwaga! Może być tego całkiem sporo!

Kryształy


Jaskinie z kryształami są bardzo częstym sposobem, by przemienić ciemne, zimne i niekoniecznie ciekawe podziemie w coś ciekawszego.
Sensowność tego motywu bierze się oczywiście z tego, że pod ziemią występują różne minerały, które teoretycznie mogłyby zdobić wnętrze jaskini.

Grzybowy las

Innym popularnym motywem jest wykorzystanie (co najmniej jednej) dużej, wysokiej, pojedynczej jaskini jako miejsca, gdzie rośnie las. Ale nie normalny, złożony z drzew, lecz las grzybów.
Grzyby kapeluszowe posiadają w przybliżeniu budowę podobną do drzew: korzenie już są, ogonek to pień, a kapelusz przypomina koronę. Z tego powodu teoretycznie grzyby mogłyby zastąpić drzewa w lesie, przynajmniej z estetycznego punktu widzenia.

Grzyboludy

Zostając jeszcze przy grzybach, warto zwrócić uwagę, że czasami grzyby przyjmują o wiele aktywniejszą formę w jaskiniach i podziemnych krainach. Stają się aktywnymi drapieżnikami i pasożytami, które absorbują coraz więcej i więcej biomasy jak Mykotyran z Ixalanu.
Choć czasami grzyboludzie mogą być całkiem przyjemni. Wystarczy spojrzeć na mykonidów z D&D!

Jaszczuroludzie

Inną popularną rasą w środowisku jaskiń są wszelkiego rodzaju gadoludzie, z wyraźnym udziałem jaszczuro- i wężoludzi.
To mogą być zarówno jacyś troglodyci (z jakiegoś powodu zarówno w D&D, jak i HoMM są oni jaszczurowaci), jak i typowi reptilianie, którzy planują zdobyć władzę nad światem z ukrycia.
Zresztą, jedna z teorii o reptilianach zakłada, że pochodzą oni z wnętrza ziemi.

Dinozaury

A skoro już o mieszkańcach wnętrza ziemi mowa, warto wspomnieć o dinozaurach. W Podróży do wnętrza Ziemi, Otto Lidenbrock natrafia na prehistoryczne wielkie gady morskie, które później zostały przeinaczone na dinozaury w stylu Zaginionego świata. Zresztą, The Land Unknown, film bardzo zbliżony do Zaginionego świata, zakłada, że na Antarktydzie jest wejście do środka ziemi, gdzie żyją właśnie dinusie.
A później mamy te wszystkie Epoki Lodowcowe 3 itd.

Zdegenerowane formy ludzkie

Często jaskinie czy inne podziemia są zamieszkane przez istoty, które przypominają ludzi, ale są w wyraźny sposób poddane zezwierzęceniu. Wiecie, te wszystkie Gollumy, potwory z Zejścia i inne stworzenia, które w tajemniczy sposób utraciły człowieczeństwo.
I stworzenia te są do siebie bardzo podobne:
  • blade
  • wydłużone kończyny
  • nietoperzowate uszy
  • ostre pazury
  • ostre zęby
  • duże oczy
Nie są to więc typowi ludzie Frazetty
Zazwyczaj owa przemiana dzieje się albo w wyniku magicznego spaczenia (jak Gollum) albo ewolucji, powolnego przystosowywania się do życia w jaskiniach.

Insektoidy

Pod ziemią możemy również znaleźć różnego rodzaju insektoidy, takich jak nerubianie. Tak samo jak jaszczuroludzie, mogą oni planować przejęcie władzy nad światem, ale i czasami są po prostu potworami.

Mroczne elfy

Mroczne, często złe wersje znanych nam elfów. Mniej hipisów, wysokiej magii i anielskiej dobroci (często równoważonej przez pychę), a więcej BDSM, niewolnictwa i mrocznej magii.

Podziemne jeziora i oceany

Czasami pod ziemią znajdziemy wielkie jezioro, które stanowi główne źródło wody dla okolicy. Jest to świetne miejsce, w którym mógłby egzystować jakiś potwór.
Czasami takie jeziorko jest jednak o wiele, wiele większe i wypełnione nie słodką, ale słoną wodą. Może to być wynik połączenia z prawdziwym morzem albo i zwyczajne nasycenie wody solami z okolicznych skał.

Lawa! to znaczy... Magma!

Jeśli jaskinie są wystarczająco głębokie, można się przez nie dostać do miejsc, gdzie jest jeszcze ciekła magma (czyli lawa, która nie wyciekła na powierzchnię.)

Mroczny kult Przedwiecznych

Innym popularnym motywem jest to, że w głębinach ziemi kryje się jakiś tajemniczy, zły, przedwieczny byt, który jest gotów zniszczyć cały świat, a jego wyznawcy zbierają się w jaskiniach, by odprawiać swoje mroczne rytuały.
Wiecie, taki Darkest Dungeon albo Fear&Hunger!

Zaskakująco, nie kojarzę zbytnio motywów związanych z prawdziwymi zagrożeniami w jaskiniach typu zaklinowanie itd.

Magia jaskiń

Jaskinie w oczywisty sposób kojarzą nam się z jednym żywiołem: ziemią. Użycie magii ziemi w jaskiniach (szczególnie tych wąskich i grożących zawaleniem) wydaje się jednak dość niebezpiecznie. Bo cała jaskinia może się zawalić. Ale można też uratować tą jaskinie przed zawaleniem.
Dwa inne żywioły wydają się sensowne, ale w dość małych ilościach. Ogień z uwagi na gaz w niektórych jaskiniach (co jest również niebezpieczne!) i woda, ku chwale krasu.
Na magię powietrza nie ma zbyt dużo miejsca.

Ale co innego z nie do końca elementarną magią mroku, która jak nic pasuje do jaskiń. W końcu jest tam ciemniej niż w bezksiężycową noc, więc magia mroku jest do jaskiń idealna. I nie chodzi tylko o działanie Malassy, Smoczej Bogini Mroku z Ashanu.



I to by było już chyba na tyle. Mam nadzieję, że ten wpis się wam spodobał i coś z niego wynieśliście.
Do przeczytania!

Bibliografia:

Komentarze

Popularne posty