Na tropach monstrów #71: Nie wywołuj wilka z lasu, bo one już tu są - WILKI

 Ohayo! a może Winterfell.

Niedawno media obiegła wiadomość, że udało się wskrzesić potężną bestię, która terroryzowała niegdyś tereny Ameryki. Ba! Wskrzeszono trzy! A ich imiona to Romulus, Remus i Khaleesi! Tak oto wilki straszne na nowo zamieszkały na naszej planecie...

A tak naprawdę wilk straszny nie został wskrzeszony. Powstałe wilczki nie są genetycznie tym samym gatunkiem, co Aenocyon dirus (bo dziś już wiemy, że to nie jest Canis dirus).

Jednakże trudno sobie wyobrazić lepszy moment na wzięcie się za wpis o nich. Odkładałem go bowiem, zastanawiałem się, jak i po co. Czy zamierzałbym napisać wpis o wszystkich wymarłych ssakach epoki lodowcowej? A może zrobić wpisy o różnych zwierzętach w kontekście mitologii i fantastyki? Teoretycznie, mój wpis o prehistorycznym inspiracjach miał na celu zaspokojenie pragnienia napisania o wilkach strasznych.

Czy więc powinienem pisać o nich?

Postanowiłem jednak, że co jak co, ale wilki, nasi przyjaciele i nasi wrogie, zasługują na uwagę!

A więc chodźcie ze mną leśnych duktów szlakiem, wsłuchajcie się w gardłowe wycie i wczytajcie się w mój wpis o wilkach.

Co to znaczy być wilkiem?

Wilki to zdecydowanie bardzo ciekawe stworzenia. Zamieszkują one wszystkie kontynenty (szczególnie, jeśli wszystkie psowate nazywane wilkiem za wilka uznamy) i to w sumie częściowo nasza wina. To prawdopodobnie my je sprowadziliśmy do Australii.
W wielu regionach wilki były związane z różnymi legendami, towarzyszyły ludzkości i stanowiły dla niej zagrożenie.
Wilki cechuje bardzo ciekawa dychotomia. Mówiąc "Homo homini lupus", czyli "Człowiek człowiekowi wilkiem" mamy na myśli wroga. Jednocześnie jednak wilki są z nami mocno związane, gdyż jeden ich gatunek (tudzież podgatunek, zależy jak spojrzymy) jest nazywany naszym najlepszym przyjacielem. Psy są wilkami!
Stąd właśnie mówię, że to ludzie sprowadzili do Australii wilki, bo psy dingo, które prawdopodobnie przybyły do Krainy Torbaczy razem z Aborygenami, zdziczały tam i w sumie pełnią rolę podobną do wilków w Europie czy Ameryce Północnej.

Ale zacznijmy, jak to lubię w przypadku postów mocno związanych ze zwierzętami, od systematyki.
Wilki (Canis) to rodzaj w rodzinie psowatych (Canidae) w rzędzie ssaków drapieżnich (Carnivora). Obecnie żyje 8 gatunków wilków:
  • Kaberu etiopski (Canis simensis)
  • Kojot preriowy (Canis latrans)
  • Pies domowy (Canis familiaris/Canis lupus familiaris)
  • Szakal złocisty (Canis aureus)
  • Wilk algonkiński (Canis lycaon)
  • Wilk egipski (Canis lupaster)
  • Wilk rudy (Canis rufus)
  • Wilk szary (Canis lupus)
Poza nimi, do psowatych zaliczymy również lisy, jenoty, pakożery, pampasowce (wilki grzywiaste), likaony, szakale z rodzaju Lupuella itd.
Tak, jeśli próbowalibyśmy brać polskie nazwy nazwy rodzajowe, okazałoby się, że nie zaszlibyśmy zbyt daleko.
Nawet jeśli nie weźmiemy pod uwagę tych wszystkich innych psowatych (w tym wilka strasznego z rodzaju Aenocyon), sami przedstawiciele rodzaju Canis mają wielkie znaczenie. Kurczę, nawet sprowadźmy wszystko do zaledwie kilku gatunków:
  • kojota preriowego
  • psa domowego
  • szakala złocistego
  • wilka szarego
a nadal będziemy mieć olbrzymie pole do popisu, jeśli chodzi o mitologię.


Oczywiście, tu możnaby jeszcze się długo rozpisywać nad społecznymi zachowaniami wilków, ich ekologią itd.
Ja jednak chciałbym rozwiać pewne błędne przekonania o strukturze watahy. Otóż, są w niej dwie alfy, samiec i samica, których można również nazwać wilkiem-tatą i wilkiem-mamą. Bo cała wataha to jedna rodzina - mama, tata i ich dzieci! Wilki-samotnicy to stan tymczasowy, gdyż po osiągnięciu odpowiedniego wieku, wilki odłączają się od swojej rodziny i szukają partnera/partnerki, by założyć własną. 
Nie ma więc struktury watahy składającej się z wielu liter alfabetu, zaczynając od dominujących alf, a kończąc na omegach. Te całe myślenie o samcach alfa jest więc głupotą (choć z uwagi na powszechność postaci alfy w dziełach o wilkołakach, nie zamierzam tego w tych dziełach ruszać).
A jeśli szukacie prawdziwej alfy, idźcie do kurnika. Zdecydowanie znajdzie się jakaś kura (♀) alfa! Bo te wszystkie badania, od których ta pseudonaukowa teoria o alfach itd. się wzięła, dotyczyły struktury społecznej kur.

Wilki w mitach i folklorze

Jak mówiłem, wilki są bardzo ważnymi stworzeniami, gdyż były z nami na każdym kontynencie jako nasi konkurenci albo pupile albo jedno i drugie.
Warto tutaj jednak zaznaczyć kilka rzeczy. Nie będę tu już mówić zbytnio o mitycznych psach, bo o nich mówiłem bardziej we wpisie o ogarach piekielnych. Postaram się również nie zawadzać za bardzo o wilkołaki, bo one stanowią trochę inną kategorię, choć zdecydowanie są przykłady stworzeń z wilkołakami kojarzonymi, jednak niekoniecznie będącymi teriantropami albo w tym wypadku dokładniej, likantropami.

Zacznijmy może od basenu Morza Śródziemnego, a dokładniej w Rzymie. Według legend miasto to miało być założone przez dwójkę bliźniaków, synów Marsa, których wychowała i wykarmiła Wilczyca Kapitolińska. Stąd chociażby można znaleźć święto Luperkaliów, z których później powstały Walentynki.
Poza tym z wilkami miał powiązanie bóg przyrody, Faun, odpowiednik greckiego Pana, który posiadał nawet całkiem pasujący epitet - Faunus Lupercus.
Jednakże Rzymianie nie widzieli wilków tylko w świetle pozytywnym, gdyż to właśnie jeden z rzymskich komediantów, Plaut, użył pojęcia "Homo homini lupus est" uznając wilka za symbol okrucieństwa. 

Podobna do Wilczycy Kapitolińskiej jest Asena, wilczyca z legend turkijskich (obejmujących nie tylko Turków). Miała ona znaleźć jedynego ocalałego z plemienia proto-turkijskiego, wykarmić go, a następnie dać się mu zapłodnić i urodzić pół-ludzi, pół-wilki, od których ludność turkijska miała pochodzić.

Innym folklorem obfitującym w wilki są mity nordyckie.
Zdecydowanie, najbardziej znanym wilkiem z legend wikingów był syn Lokiego i Angerbody, Fenrir. Był on potężnym wilkiem, który potrafił zniszczyć wszelkie okowy, w jakich próbowano go uwięzić. Przerażeni jego siłą Asowie wreszcie poprosili krasnoludy o zrobienie najpotężniejszej możliwej liny - Gleipnir. Fenrira udało się nią uwiązać, jednak w trakcie intrygi Tyr, bóg sprawiedliwości, stracił rękę, gdyż trzymał ją w paszczy wilka, bo tylko tak Fenrir pozwolił, by założono mu ową linę.
Fenrir ma się uwolnić w czasie końca świata, Ragnarok, gdy ma on pożreć Odyna, a później zginąć od buta boga zemsty Viðarra.
W Ragnarok mają wziąć udział również dzieci Fenrira, Sköll i Hati, które mają pożreć Słońce i Ksieżyc.
Jednakże Fenrir nie był jedynym dzieckiem Lokiego, które było wilkiem... tak jakby. W wyniku zemsty za żart Lokiego, który zakończył się śmiercią Baldura, jeden z jego synów z Sigyn, Vali, został zmieniony w wilka i rozszarpał swojego brata, Narfiego, a następnie z jelit ich obu zrobiono więzy, którymi przywiązano Lokiego do skały.
Poza tym warto także wspomnieć o Gerim i Frekim, dwóch wilkach Odyna, którego z wilkami wiązał jeszcze jego patronat nad wilczymi odpowiednikami berserków, ulfhednarami.

Innym ciekawym wilkiem jest wileński Żelazny Wilk, który miał ukazać się w śnie założycielowi Wilna, Giedyminowi.
Poza tym litewska bogini lasów, Medeine, miała być ukazywana jako wilczyca.

Warty wspomnienia jest również słowiański Simargł, solarne bóstwo (tudzież ich para) przedstawiane pod postacią skrzydlatego wilka.
Pod tym względem przypomina armeńskiego araleza, który to potrafił wskrzeszać wojowników na polu bitwy.

Z kolei w zaratusztrianizmie wilki były związane z dewami (demonami) i uważano je za stworzenia ciemności, choć nie zawsze okazywały takie okrucieństwo.

Jeśli pójdziemy dalej na wschód, do Japonii, możemy za wilki uznać raiju (dosłownie bestie grzmotu), sługi boga piorunów, Raijina. Miały one lubić zasypiać na brzuchach (a dokładniej w pępkach) śpiących ludzi, lecz ich pan nie lubił, gdy się obijały, więc gdy te robiły sobie na kimś drzemkę, strzelał w nie piorunami, tym samym trafiając i w nieszczęśnika. Dlatego też mówiono, że nie powinno się sypiać na plecach w złą pogodę.

A teraz chodźmy dalej, na koło podbiegunowe do Inuitów, którzy mają kilka ciekawych wilczych stworzeń.
Zacznijmy może od Amaroka, wielkiego wilka-samotnika z legend Inuitów grenladzkich, który poluje na ludzi, którzy wychodzą w nocy na samotne polowanie. Jest więc to potwór o wyraźnej roli dla społeczeństwa, tłumaczący zagrożenie, jakim jest samotne polowanie w nocy, a także podkreślający je. Zagrożenie nie jest już tak niedoprecyzowane. Taki odważno-głupi Inuk (liczba pojedyncza Inuitów) wie dokładnie, co go może czekać.
Oczywiście, podania o Amaroku są bardzo różne. W jednej Amarok pomaga chłopcu urosnąć silnym, gdyż rzuca go na ziemię przy pomocy swojego ogona, tym samym wytrząsając z niego kości, które przeszkadzały mu w rośnięciu silnym. W innym podaniu pewien żałobnik w wściekłości z powodu niedawnej śmierci bliskiej mu osoby, zabił szczenięta Amaroka, na co ich matka znalazła zabójcę i wyciągnęła jego dusze z ciała.
Ciekawostka lingwistyczna: słowo "Amaruq" oznacza w języku inuktut wilka.

Innym inuickim (tym razem z Alaski) wilkiem jest akh'lut (a właściwie kăk-whăn’-û-ghăt kǐg-û-lu’-nǐk, ale niestety nazwa ta jest zbyt długa, by ją zapamiętać). Akhlut taki miał być wielorybem, który potrafił przemieniać się w wilka, by polować na ludzi na lądzie. Obecnie jednak akhlut nie jest przedstawiany jako zmiennokształtny, lecz bardziej zwierzę kompozytowe łączące w sobie cechy wilka i orki.
Jako ciekawostkę mogę dodać, że samo słowo akhlut ma oznaczać orkę. prawdopodobnie w języku inupiaq.
obraz Kojota w kanu
autorstwa F.N. Wilsona

I na koniec chciałbym wspomnieć o inuickim wilku-tricksterze, Amaguq.

I myślę, że to dobry moment, by odejść o typowych wilków i przejść do słynnego trickstera, jakim jest Kojot. Kojot jest postacią występującą w legendach wielu grup Rdzennych Amerykanów, w tym:
  • Apaczy Jacarilla
  • Nawaho
  • Ute
Jako trickster występujący tak popularnie na znacznej części kontynentu, Kojotowi przypisuje się wiele czynów, które zarówno tłumaczą prawa rządzące światem, jak i stanowią ostrzeżenie oraz ciekawe historie. Był chociażby towarzyszem Montezumy (lud Tohono O'odham), jego włosy pozostawione w czasie wspinaczki na drzewo i próby tkania sieci niczym pająk stały się porostami (lud Secwépemc), a jego wnuczek stał się koniem (lud Chemehuevi).
Oczywiście, normalne wilki (albo raczej Wilk) również pojawiały się w folklorze Rdzennych Amerykanów, jednak to Kojot jest najbardziej znany.

A skoro mowa o kojotach, można tu opowiedzieć ciekawostkę o Marku Twainie i tym, jak bardzo on nienawidził tych zwierząt.

Ale przenieśmy się na koniec z powrotem do basenu Morza Śródziemnego, gdyż tam znajdziemy kolejną postać związaną z przedstawicielami rodzaju Canis, a mianowicie szakalem. Tak, nie mogło się tu obyć bez obowiązkowego wspomnienia o Anubisie, synu Seta i Nephthys, szakalogłowym bogu pogrzebów. Był on tym, który ważył serca zmarłych, porównując ich wagę z piórem prawdy. Jeśli serce było cięższe, było rzucane na pożarcie Ammit, tym samym zabijając ostatecznie duszę. Jeśli jednak było lżejsze, dusza szła do egipskiego odpowiednika Nieba.
Choć Anubis jest zazwyczaj przedstawiany jako kynocefaliczna (psio- albo w tym wypadku szakalogłowa) postać, zdarzają się również przedstawienia go pod postacią całkowicie zwierzęcą.

Inną warto wspomnienia grupą istot są wilcze kryptydy. W sumie, różnica między niektórymi wspominanymi wyżej istotami a tym, o czym chciałbym porozmawiać teraz, nie jest duża, ale jakoś tak wyszło...

Na początku chciałbym wspomnieć o dwóch kynocefalicznych stworzeniach, jakimi są Bestia z Bray Road i Michigan Dogman. Są to dwa przykłady istot łączących w sobie cechy wilka i człowieka, czasami uznawane za wilkołaki, choć dowodów na ich zmiennokształtność nie ma w żadnych podaniach. Widywane są zazwyczaj w nocy, z pewnej odległości. Bestia z Bray Road często jest opisywana jako stworzenie na poboczu, choć są doniesienia o ataku Michigan Dogmana na człowieka razem z 4 innych wilków/psów.

A skoro już zaczęliśmy mówić o amerykańskich, tajemniczych wilkach, nie da się nie wspomnieć o Wilkach z Palmyry, grupie tajemniczych psowatych, które pewnej nocy zaatakowały dom rodziny w miejscowości Palmyra, w Maine. (Nie, to nie jest jedna z powieści Kinga.) To była jedna, straszna noc, w czasie której rodzina Martinów była nękana przez piątkę niezidentyfikowanych stworzeń, które niemalże weszły do ich domu.
Na szczęście, gdy nastał brzask, stworzenia się wycofały, a rodzina szybko wyjechała.

Innym psowatym stworzeniem jest Shunka Warak'in, istota z legend ludów Wielkich Równin. Jest to istota podobna do psa albo wilka, lecz większa od nich. Ma ona porywać i pożerać psy, a także posiadać zdolność do naśladowania ludzkich głosów, podobnie jak ten niedźwiedź z Anihilacji.

Warto również wspomnieć o wilku szablozębym, waheeli, o której doniesienia pochodzą z Alaski.

Poza tym należy także opowiedzieć o jednym z najsłynniejszych potwornych wilków w historii, Bestii z Gevaudan! Był to tajemniczy stwór, który terroryzował francuską prowincję Gevaudan, atakując ludzi. Opisywano go jako wielkiego wilka. Są różne teorie: że wilkołak, że to sprowadzona z Afryki hiena, a w filmie Braterstwo wilków z 2001 roku nawet przedstawiono bestię jako lwa.

Warto też przypomnieć kilka wymarłych zwierząt, które to mogą być uznane za możliwe kryptydy albo które mogą nas zainspirować:
rekonstrukcja amficjona
Romana Uchytela

  • amficjon/niedżwiedziopies - rodzina ssaków z podrzędu psokształtnych, której przedstawiciele zamieszkiwali Eurazję i Amerykę Północną. Można je porównać do psów wielkości baribala.
  • wilk straszny (Aeocyon dirus, dawniej Canis dirus) - duży psowaty zamieszkujący tereny Ameryki Północnej
  • wilk workowaty (Thylacinus cynocephalus) - torbacz, czasami mylony z wilkami

Wilki w popkulturze

Wilki w fantastyce występują w dwóch formach: tej normalnej i tej jakoś ulepszonej, dosmaczonej, chociażby z uwagi na bycie większymi niż zwykle, choć czasami wiąże się to z magią. Wilki bowiem w oczywisty sposób mogą występować w świecie w taki sam sposób, jak inne zwierzęta, i tak samo jak one, mogą być powiększone, umagicznione itd.
I to w miarę oczywiste, że wilki pojawiają się w wielu dziełach fantasy. W końcu są one jednymi z najpopularniejszych drapieżników Europy, a jak wiadomo typowe fantasy jest eurocentryczne jak perspektywa antropologów XIX wieku! Dlatego też pozwólcie, że nie będę wspominać o wszystkich wilkach, a jedynie tych bardziej magicznych. Bo w większości światów fantasy wilki istnieją, ale nie wszystkie one są magiczne.

Dungeons & Dragons

Zacznijmy, jak zawsze od D&D, gdzie oczywiście mamy wilkory, czyli spolszczoną wersję angielskiej nazwy wilka strasznego "dire wolf". Są to po prostu większe, starożytne wilki.
Większe wilki przypominają również worgi, które to jednak są zdecydowanie inteligentne i mają nie do końca wilcze paszcze. Często są przedstawiane jako wierzchowce goblinoidów i orków, którym zdarza się je niewolić.
Innymi wilczymi stworami o sporej inteligencji i złym usposobieniu są zimowe wilki. Są to wielkie, białe wilki, które często sprzymierzają się z innymi lodowymi, złymi stworzeniami jak białe smoki czy lodowe olbrzymy. Och! I zieją lodem!

Magic the Gathering

W MtG w oczywisty sposób mamy podział na udomowione psy oraz raczej dzikie wilki.
Zacznijmy może od tego, jakie pojedyncze kolory sobą przedstawiają. Zdecydowanie, dominuje tu zieleń (64%), kolor dzikości i natury. Nie powinno to nikogo dziwić, bo wilki są przecież dzikimi zwierzętami i podobnie jak wiele innych zwierząt, w ich kartach w MtG dominuje właśnie zieleń.
Drugim kolorem, którzy ma pokaźną reprezentację, jest sprzymierzona z zielenią czerwień. Zieleń i czerwień tworzą razem kombinację jakże dziką: szukającą wolności w naturze, w dzikości. I czerwone wilki bywają agresywne, ale przy tym stanowią kwintesencję wolności. No i oczywiście zdarzają się u nich dodatkowe zdolności związane z ogniem czy błyskawicami, żywiołami często z czerwienią wiązanymi.
Innym kolorem, w jakim pojawiają się wilki, jest czerń. Czarne wilki są nieliczne i wydają się mieć całkiem proste powody, by być w tym kolorze. Jeden to zombie, drugi jest wargiem z crossoveru LOTR, a trzeci... Cóż, to jest dość dziwna karta, bardzo gimmikowa.
Jest również jeden biały wilk, związany ze śnieżną tundrą.
Myślę jednak, że najciekawsze wilki pochodzą z duetów. Dimirowy wilk (Ukkima) to po prostu akhlut, jeden z grullowych to potężny żywiołak (chyba nawet ten, który jest na materiałach promocyjnych Blumburrow), a golgari (Sarulf) to po prostu Fenris! Jest również salesnyowy wilk pasterski, a także należący do Konklawe nayowy wilk legendarny, Voja.
No i jest bezbarwny wilk-artefakt, który stanowi istny koszmarek godny skaaberenów z Innistrad.

Ale teraz pomówmy trochę o roli wilków w Multiwersum. Jak można się domyślać, wilki nie mają wielkich wpływów na fabułę, podobnie jak wiele innych kategorii-zwierząt. Nie mają poświęconego sobie specjalnego planu jak dinozaury ani nie stanowią żadnej ważnej frakcji w przeciwieństwie do wielu innych zwierząt, którym zdarza się antropomorfizacja.
Większość wilków jest przedstawiana jako po prostu zwierzęta, choć czasami zdarzają się przykłady jakichś bardziej magicznych ich wizji: duchów, żywiołaków czy po prostu bardzo duże wilki.
Jest jednak kilka bardzo ciekawych wilków, o których warto wspomnieć.
Zacznijmy może od wilków z Ravnici, które to służą jako towarzysze i wierzchowce rycerzy z Konklawe Selesnyi. Są nawet takie, które robią za psy pasterskie. Bo jak mówi jeden z flavor textów: "Tylko na Ravnice wilki doglądają trzody".
Innym ciekawym wilkiem jest oczywiście Ukkima, czyli wcześniej wspomniany akhlut z Ikorii. Poza tym Ikoria ma również niedźwiedziowilki, które, jak nazwa wskazuje, są w kategorii zarówno niedźwiedzi, jak i wilków.
Poza tym należy wspomnieć o sytuacji w Innistrad. Jest to bowiem jedyny plan, na którym występują wilkołaki, przynajmniej w ciągu ostatnich 16 lat. Niektóre z tych wilkołaków mają w zwyczaju tworzyć watahy, w których skład wchodzą również normalne wilki, czego dobrym przykładem jest wędrowczyni, Arlinn Kord. Oczywiście, wilkołaki nie są wilkami, mają dla siebie osobną kategorię.
Jednakże w wyniku uwolnienia Avacyn z Helvault część wilkołaków została przemieniona w coś nowego, wolfiry. Avacyn bowiem dała wilkołakom wybór - mogły pozostać wilkołakami albo połączyć obie formy, przyjmując na zawsze wilczą postać, ale nie być już dręczonym swoistym rozdwojeniem jaźni typowym dla likantropii. Ci drudzy to właśnie wolfiry i są wilkami, co prawda humanoidalnymi, ale jednak wilkami.
No i jest oczywiście Sarulf, kaldheimski odpowiednik Fenrisa.

Saga Pieśni Lodu i Ognia

Oczywiście, nie dało się tu nie wspomnieć o Martinie! Mam nadzieję, że dożyję Wichrów Zimy! XD
Ale tu będzie krótko: wilkory są po prostu większymi kuzynami wilków.

Inne wilki w fantastyce

Oczywiście wilki pojawiają się w wielu innych dziełach.
Pomińmy więc wszelkie wilki normalne i powiedzmy o kilku co ciekawszych wilkach magicznych w jakichś sposób:
  • Boreas z Genshin Impact - wilczy bóg związany z Cryo, walczący z Dekarabianem w trakcie wojny Archonów o rolę boga Monstadt. Po wygranej Ventiego, Boreas porzucił fizyczną formę i stał się jednym z Czterech Wiatrów, obok Dvalina i Rycerzy Favoniusa.
  • Briggan ze Spirit Animals - jedna z Wielkich Bestii, wilk, zwierzoduch Connora
  • Goldrin, zwany również Lo'goshem z WoWa - jeden z Dzikich Bogów, przyjmujący formę wilka. Jego czciciele, druidzi sfory, stali się pierwszymi worgenami (wilkołakami)
  • Gwiezdne wilki i wilki Tempest z Odrodzonego jako galarety - istoty pochodzące od wilkorów, które wyewoluowały pod wpływem nadania im imion przez Rimuru. Od teraz mają pojedyncze rogi na czołach, a do tego umieją podróżować poprzez cienie, co pozwala im na szybkie pojawienie się obok swoich jeżdżców (zazwyczaj goblinów)
  • magiwilki z Winx - wielkie, zielonkawe wilki żyjące na Linphei
  • patykowilki z My Little Pony: Przyjaźń to magia - wilki o ciałach z patyków żyjące w lesie Everfree
  • Shrrg z cyklu Dziedzictwa Paoliniego - wielkie, osiągające nawet rozmiary koni wilki z góry Beor.
  • wargowie z Hobbita - wielkie, złe wilki, wierzchowce goblinów
  • Wilk z Ligi Młodych - genetycznie zmodyfikowany przez Mózga biały wilk, obecnie pupil Connera Kenta (Superboya)
A więc popularne jest to, że takie wilki są po prostu wielkie!

Motywy związane z wilkami

Wilki mogą być zwyczajne albo jak najbardziej nie zwyczajne. Mogą być tymi typowymi warczącymi stworami wyskakującymi z zarośli, jak i czymś wielkim jak Amarok.
Wilki są bardzo popularne, choć najczęściej są to tylko zwierzęta i nic więcej. Nawet o słynnych wilkorach z Sagi Pieśni Lodu i Ognia możemy powiedzieć tyle, że są to zwyczajne, choć większe wilki.
Jednakże i one wiążą się z masą ciekawych motywów, z których można skorzystać.

Wataha

Zacznijmy od skojarzenia, które jest wpisane w wilki jak zianie ogniem i latanie w smoki.
Wilki żyją w watahach, grupach, w których razem polują, rozmnażają się i chronią się. Gdy mowa o wilkach, niemal zawsze myślimy o nich w liczbie mnogiej.
W naszym postrzeganiu możemy widzieć to różnie, jednak w rzeczywistości wilcze watahy to nic innego jak rodziny. Tak zwana para alfa to nic innego jak ojciec i matka całej reszty wilków, a więc nie dochodzi do walki do przywództwo i prawa rozrodcze.
No, chyba że wilki są trzymane w niewoli i w grupach nierodzinnych. To właśnie stąd wziął się ten mit.

Samotny wilk

Tym czasem, gdy widzimy samotnego wilka, jest to oznaka dość niepokojąca. Samotne wilki jak ten Amarok są widziane jako potężniejsze, bardziej przerażające itd. W rzeczywistości samotne wilki raczej nie występują. Jak już zresztą wcześniej wspominałem, wilki-samotnicy to zaledwie okres przejściowy, bo po odłączeniu się od stada wilki szukają przedstawiciela płci przeciwnej, by jak najszybciej założyć własną watahę. Samotny wilk nie może bowiem polować na tak dużą zwierzynę jak cała wataha, a tym samym potrzebuje wsparcia rodzinnego.
Oczywiście, w fantastyce da się to rozwiązać, czyniąc z tych wilków istoty potężniejsze, choć z punktu widzenia biologii, im większy drapieżnik, tym więcej pożywienia potrzebuje.  Każdy kilogram wilka oznacza 10 kilogramów mięsa, które musiałby zjeść, aby ten kilogram mieć, więc zamiast polować na sarny, musiałby chyba połykać żubry w całości.

Wielki zły wilk

Wilki bardzo często mają złą sławę, są zagrożeniem, naturalnymi potworami, które reprezentują zagrożenia dziczy.
I dlatego też wilki często są wykorzystywane jako te, być może nie tyle moralnie złe, ale z pewnością antagonistyczne postaci. Wiecie, wilk, który atakuje ludzi, porywa zwierzęta gospodarskie i ogólnie zagraża mieszkającym w pobliżu lasu.
A czasami jest nawet gorzej i są to stworzenia moralnie złe.

Strażnik przyrody

W kontrze do poprzedniego motywu można postawić przedstawienie wilków jako niejako strażników przyrody. Reprezentują one w ten sposób potęgę dzikiej natury, jednocześnie jednak często są bardziej ugodowe, a nawet prezentują sobą inteligencję i samoświadomość na poziomie, który kojarzymy z ludzkim.
druid-wilczy jeździec z gry
Open Legends RPG
(chyba, tak przynajmniej sądzę z
opisu obrazka na TvTropes)
Czasami są to w miarę normalne wilki (ewentualnie trochę powiększone), jednak można również spotkać wersję z różnymi duchami dziczy.
Takie wilki mogą być także nauczycielami, tak jak Amarok w tej historii o chłopcu, któremu kości uniemożliwiały rośnięcie silnym. W ogóle, legendy o Amaroku pokazują go zarówno jako postać pozytywną, jak i negatywną.

Wilczy jeźdźcy

Czasami wilki robią za wierzchowców. I możemy to spotkać w dwóch wersjach.
Jeśli wilki są istotami negatywnymi, jeździć na nich będą różnego rodzaju potworne rasy jak gobliny, orkowie itd.
Z kolei, jeśli wilki są traktowane jako istoty pozytywne, mogą być wierzchowcami elfów (choć to rzadsze niż np.: jelenie) czy druidów. Oczywiście, wilki takie muszą być bardzo duże albo ich jeźdźcy stosunkowo mali, bo nie sądzę, żeby taki "pies na sterydach" (bo wilki są od psów trochę większe, ale nie kilkukrotnie) dąłby radę unieść człowieka w sposób podobny, jak robi to koń.
Oczywiście, tutaj można by się pogrążyć w rozważaniach na temat tego, jak uczynić wilki zwierzętami wierzchowymi, jednak to by mi już chyba przegrzało neurony i wpędziło w nadmierną analizę.

Wychowani przez wilki

Zaskakująco często pojawia się też inny motyw relacji wilków z ludźmi, czyli sytuacja, gdy wilki wychowują ludzkie dzieci.
Z jednej strony takie dzieci mają być przedstawiane jako niecywilizowane (co podkreśla opozycyjność wilków wobec cywilizacji), jednakże z jakiegoś powodu jednak wilki przygarniają te dzieci, co paradoksalnie podkreśla ich społeczność i instynkty rodzicielskie, a więc te pozytywne wyobrażenia o wilkach.
Co więcej dzieci wychowane przez wilki mogą również przejawiać większą siłę, jakby potęgę natury wyssały wraz z mlekiem swej wilczej matki.
Kto wie, może rzeczywiście istnieje jakiś wilczy sierociniec.

Wilki zimy

Wilki w zaskakujący sposób są związane z żywiołem lodu:
  • Boreas zamroził Monstadt w trakcie Wojny Archonów
  • Lunagaron, przypominająca wilka wiwerna kłowa, używa powiewów lodowatego powietrza
  • Starkowie, ród z wilkorem na herbie, rządzą mroźną Północą
Powodów tego może być wiele. Przede wszystkim większość wilków żyje w klimacie umiarkowanym, gdzie występuje owa chłodna pora roku. Zimą także mogły następować liczniejsze spotkania z wilkami, gdyż wtedy jest mniej jedzenia i oba gatunki mogły częściej wchodzić na swoje terytoria (choć to tylko moja teoria, bynajmniej nie growa!). Także Ragnarok miał być poprzedzony długą, ostrą zimą.
Jednakże w ten oto sposób mamy bardzo ciekawy przykład wilczej magii.

Księżyc

Choć to bardziej dotyczy wilkołaków, same wilki również bywają związane w różnych narracjach z księżycem.
Wiecie, wilki wyją do księżyca, polują w jego świetle itd. Kto wie, być może nawet znajdą się przykłady wilków wysyłających promienie księżycowego lasera?!

Moje pomysły na wilki

No, cóż, powoli kończymy ten nasz wpis o jednoczesnych wrogach i przyjaciołach człowieka. Nim jednak nadejdzie koniec, zwyczajowo chciałbym porozmawiać o kilku moich pomysłach na użycie wilków w fantastyce!

Pomysł #1: Po prostu wielkie, dzikie wilki

Wyobrażenie wielkich wilków, które żyją sobie po prostu w lesie, nie jest wcale takie złe, a za to bardzo proste.
Wilki takie mogą być zarówno zwierzakiem, którego typowy łowca mógłby uczynić swoim zwierzaczkiem, straszną bestią pożerającą trzodę, jak i normalnym zwierzaczkiem, który nikomu nie robi krzywdy (no, może oprócz wielkiej zwierzyny, na którą musi polować, by osiągać takie rozmiary).

Pomysł #2: Niezrozumiany strażnik dziczy

Co, jeśli połączymy klasycznego złego wilka (Bestię z Gevaudan) z niekoniecznie złym wilkiem? Co powiecie na historię, w której zły wilk terroryzuje wioskę, by jednak po jakimś czasie okazało się, że wilk ten nie był jednak taki zły?
Być może ludzie oskarżali go o zabijanie ludzi, które tak naprawdę było czynem jakiegoś innego potwora.
A może rzeczywiście pożerał zwierzęta gospodarskie, ale jednocześnie walczył z jakimiś potworami, które byłyby dla ludzi jeszcze gorsze.

Pomysł #3: "Są we mnie dwa wilki"

Wilki mają w sobie swoistą dwoistość. Są jednocześnie widziane jako dzikie bestie i szlachetne zwierzęta.
Jest nawet pewna przypowieść przypisywana Czirokezom, w której dziadek opowiada wnuczkowi o dwóch wilkach, które żyją w człowieku. Jeden z nich reprezentuje cechy uznawane za pozytywne, a drugi negatywne. Kto z nich wygra? Ten, którego się nakarmi, któremu poświęci się uwagę. I na tym typowe zachodnie rozważania nad tą historią się kończą. Po prostu mamy metaforę tego, by nie poświęcać uwagi złym nawykom.
Jednakże niekiedy mówi się o kontynuacji. Jeśli bowiem będzie się karmiło jednego wilka, a przez to ten zwycięży, również nie będzie dobrze, nawet jeśli będzie to ten dobry wilk. Zły wilk bowiem stanie się zazdrosny i zaatakuje z głodu. Prawdziwe zwycięstwo polegałoby na tym, by utrzymywać te wilki w balansie.

Ja patrzę na tą historię z perspektywy zdrowia psychicznego i emocji. Karmienie tylko tego dobrego wilka byłoby więc niczym innym jak toksyczną pozytywnością. Należy dbać zarówno o te pozytywne, jak i negatywne emocje, bo zbyt wielkie tłumienie którychkolwiek jest szkodliwe.

Wilki mogą więc symbolizować sobą różne opozycyjne koncepty i zachowania, takie jak:
  • cywilizacja i dzicz
  • łagodność i brutalność
  • stworzenie i niszczenie
  • itd.
Można by przedstawić dwójkę dualistycznych bóstw właśnie pod postacią dwóch wilków.

Pomysł #4: Żywiołak lodu

To jest chyba proste. Żywiołak lodu pod postacią wilka. Nic dodać, nic ująć.

Pomysł #5: Sierociniec

Wizja sierocińca prowadzonego przez wilki jest tak kuriozalna, że aż nie można jej przegapić. Ktoś po prostu musi kiedyś o tym napisać książkę, nagrać film albo coś innego!


I to by było na tyle. Mam nadzieję, że ten wpis się wam spodobał. Pisałem go jakiś tydzień (z zaznaczeniem, że ten tydzień obejmował także święta, a więc czasu było mniej), ale mam nadzieję, że uda mi się utrzymać bezpieczną liczbę wpisów w zapasie na miesiąc.
Zostawcie komentarz i udostępnijcie tego posta, by mój blog się rozwijał.
Do przeczytania!

Bibliografia: 

Komentarze

Popularne posty