Na tropach monstrów #65: Co w kanałach piszczy? - SZCZUROLUDZIE i MYSZOLUDZIE
Ohayo! a może Hameln!
Witam was w moim kolejnym wpisie na blogu. Dawno nie było wpisów o potworach. Jakiś miesiąc, zarówno dla was, jak i dla mnie, który pisze ten grudniowy wpis na początku września! A to i tak jedynie dzięki temu, że mam 5 000 rzeczy na głowie (Kapitularz, MFKiG, magisterka, opowiadanie na konkurs, które być może wcale nie dokończę...), bo w przeciwnym wypadku chyba bym napisał to już w sierpniu.
A co dziś mam wam do zaserwowania? Cóż, rattatouille! Z naciskiem na "RAT", a być może i nawet z głośnym "ratatatatata!"
Tak się bowiem składa, że dziś opowiem wam o bardzo ciekawych, wybuchowych, a jednocześnie bardzo skrytych stworzeniach.
A więc załóżcie dobre kalosze, zaszczepcie się na wszelkie choroby zakaźne i nauczcie się wstrzymywać oddech, bo dziś zejdziemy do kanałów w poszukiwaniu szczuroludzi (i innych gryzonioludzi)!
Gryzonie - czyli co?
Gryzonie są rzędem ssaków, który stanowi około 40% znanych ich gatunków. Charakterystyczną dla nich cechą, która pozwala naukowcom rozpoznawać gryzonie chociażby spośród skamieniałości, są ich rosnące przez całe życie siekacze. Gryzonie mają jedną parę siekaczy w górnej szczęce i jedną w dolnej, w przeciwieństwie do zajęczaków, które mają dwie pary siekaczy w górnej szczęce.
Gryzonie zazwyczaj mają niewielkie rozmiary i są roślinożerne, co nie oznacza, że nie ma gatunków o rozmiarach porównywalnych do psich czy wszystkożernych. Z uwagi na swoje rozmiary, gryzonie od tysiącleci towarzyszyły ludzkości: jako pupile, jako szkodniki i jako zwierzęta łowne.
Gryzonie (z uwagi na liczebność gatunków) są bardzo różnorodne. Pośród nich znajdziemy:
aguti
bobry
chomiki
goffery
golce
jeżozwierze
kapibary
kawie (świnki morskie)
kretoszczury
myszoskoczki
pakarany
paki
popielice
sewele
szynszyle
ślepce
ursonie
wiewiórki
wiewiórkolotki
Jeśli chcecie, możecie zmienić którąkolwiek z wyżej wymienionych grup gryzoni w ciekawą rasę fantastyczną. Ciekawie z pewnością wyglądałaby rasa kapibaroludzi. To byłby wielki chillout!
Myszy i szczury w mitach i folklorze
Niemniej najpopularniejsze dwa rodzaje gryzoni pochodzą z rodziny myszowatych (Muridae). Myszy i szczury są bowiem jednymi z tych gatunków towarzyszących ludzkości od przysłowiowego zarania dziejów. Nie można bowiem zaprzeczyć, że to właśnie te gryzonie miały największy wpływ na historię ludzkości: były szkodnikami oraz roznosicielami chorób, a jednocześnie także znajdowały się w licznych mitach.
Rzadko kiedy jednak mamy do czynienia z myszami czy szczurami, które zagrażałyby ludziom jak Bestia z Gevaudan czy niedźwiedź z Nandi. Gryzonie bowiem zagrażały zawsze w sposób bardziej subtelny niż coś, co mogłoby na nas polować. Szczury raczej nikogo nie zjedzą żywcem, co jednak nie oznacza, że nie zjedzą zapasów, powodując klęskę głodu. Jednak najstraszniejszą rzeczą w szczurach (szczególnie w drugiej połowie średniowiecza) był fakt, że żywiły się na nich pchły zakażone pałeczką dżumy (Yersinia pestis), którą następnie zarażali się ludzie. Dlatego też szczury można uznać za jedne z najważniejszych zwierząt w historii ludzkości - to one pośrednio odpowiadają za śmierć około połowy ówczesnej populacji Europy, a z tym wszystkim wiązały się także i inne następstwa jak chociażby powstanie pojęcia kwarantanny, czyli czterodniowego okresu izolacji żeglarzy, by być pewnym, że nie wpuszczą oni do portu zarazy.
I dlatego większość historii o szczurach nie opisuje okropności, które czyniły te zwierzęta, lecz traktuje sam fakt ich obecności jako oznakę katastrofy.
A myszy, które również potrafią być szkodnikami, dostały rykoszetem.
Jedna z najsłynniejszych historii o szczurach pochodzi z niemieckiego miasteczka Hameln. Miasto to dotknęła plaga szczurów, które w sposób oczywisty szkodziły mieszkańcom, zjadając zapasy i roznosząc choroby. Klęsce tej kres położył pewien flecista, który przy pomocy muzyki wyprowadził gryzonie z miasta, by utopiły się w Wezerze, okolicznej rzece. Mieszkańcy jednak nie chcieli mu zapłacić, więc flecista powtórzył swój występ, tym razem wyprowadzając z Hameln dzieci.
Innym elementem szczurzego folkloru w Europie była obecność króla szczurów (Rattenkonig), istoty złożonej z ciał wielu szczurów zlepionych za ogony. W rzeczywistości fenomen ten miał miejsce naprawdę, jednak szczury takie miały problemy z poruszaniem się, a co za tym idzie, zdobywaniem pożywienia. Na szczęście podobnież istniały doniesienia, że niezaplątane szczury im pomagały.
Innym niemieckim elementem szczurzego folkloru jest historia biskupa Hatto II, który miał zgromadzić jedzenie w wieży tylko dla siebie, powodując w ten sposób głód wśród ludu, a następnie zwabił kilka osób do szopy na, jak twierdził, ucztę, by następnie ich spalić, zmniejszając w ten sposób ilość gęb do wykarmienia. Po kilku dniach odkrył jednak, że jego spiżarnia jest pełna szczurów/myszy, które zaatakowały go. Biskup uciekał na górę wieży (tak zwanej Mysiej Wieży), jednak myszy go dogoniły i pożarły. Niektóre wersje twierdzą, że myszy te były duszami zmarłych, których biskup spalił żywcem i które się na nim zemściły.
Tak czy siak, to była niezła kara!
My, Polacy, również mamy swoją historię o Mysiej Wieży (ale innej) i innym tyranie, którego zjadły myszy. Chodzi o króla Popiela, który to otruł swoich stryjów, chcąc pozbyć się konkurencji do tronu, a następnie odmówił ich pogrzebania. W wyniku tego zalęgły się myszy, które zjadły Popiela, gdyż ten tchórzliwy władca również uciekł do wieży, skąd już nie miał ucieczki przed hordą gryzoni.
Całkiem podobną historią jest przypadek z Japonii, skąd pochodzi mściwy duch zwany Tesso (jest wersja nazwy z kolekcji obrazów yokai z epoki Edo autorstwa Toriyamy Sakiena) lub Raigo-nezumi. Raigo miał być mnichem, który miał modlić się o narodziny potomka cesarza Shirakawy, co miał otrzymać to, o co tylko poprosi. Po narodzinach księcia, Raigo zażądał nie tak dziwnej nagrody - zbudowania kaidan, czyli swoistego sanktuarium, w Mii-derze. Projektowi temu sprzeciwili się jednak ludzie ze świątyni Enraku-ji, zapewne wyczuwając konkurencję, przez co do budowy świątyni miało nie dojść. Wściekły Raigo niejako przeklął młodego księcia, o którego narodziny się modlił. Pościł przez 100 dni, po czym pojawił się w sypialni wówczas 4-letniego księcia i przeklął go. Następnie pod postacią wielkiego szczura (w innych wersjach, z armią szczurów) wkradł się do świątyni Enraku-ji, zjadając tamtejsze święte zwoje, a w niektórych wersjach nawet i posągi Buddy! Mnisi z Enraku-ji postanowili obłaskawić Raigo, budując mu małą świątynię.
To straszliwe przedstawienie szczura jest jednak dość nietypowe dla szczurów w kulturach wschodnich. Są one bowiem raczej dość pozytywnie widziane. Chociażby japoński bóg agrokultury, Daikoku, ma szczura jako towarzysza. Z kolei indyjski bóg Genesza jeździ na szczurze jako wierzchowcu. Nie można również nie wspomnieć o indyjskiej świątyni Karni Mata, gdzie szczury są celebrowane jako zwierzęta święte.
No i oczywiście, szczur jest jednym ze znaków chińskiego zodiaku, wiązanym z inteligencją i sprytem. Znana jest nawet legenda, że 13 zwierząt zostało zaproszonych przez Jadeitowego Cesarza o udział w wyścigu, który miał wyznaczyć podział czasu. Szczur kilkukrotnie wykazał się swoim sprytem, chociażby poprzez wskoczenie na woła przy przekraczaniu rzeki, by później wykiwać go samemu zagarniając pierwsze miejsce. To szczur również odpowiada za wyeliminowanie kota, którego wepchnął do wody, gdy obaj wskoczyli na woła.
Choć należy zauważyć, że ostatni rok szczura pasował dobrze do europejskiej wizji szczura, gdyż od obchodów jego początków zaczęła się słynna pandemia COVID-19, a przynajmniej medialnie.
Oczywiście, na Zachodzie również znajdziemy legendy o dobrych postaciach szczurów, takich jak Królowa Szczurów, zmiennokształtna, która miała zsyłać na ludzi pracujących na wybrzeżu szczęście. Zazwyczaj za cenę seksu z nią, co nie powinno być widziane jako wygórowana cena, gdyż Królowa Szczurów miała być w swej ludzkiej formie bardzo piękna. Podobnież tacy mężczyźni mieli zawsze płodzić ze swoimi ludzkimi partnerkami jedną córkę z heterochromią (jedno oko niebieskie, drugie szare), której praca przy wygrzebywaniu śmieci z rzeki miała zapewnić odporność na utonięcie dla jej braci.
A więc w folklorze możemy znaleźć całkiem sporo przedstawień myszy i szczurów jako plagi, czasami zsyłane zasłużenie na złych władców. Szczurza teriantropia nie jest zbyt popularna, jednak zdarzają się jej przypadki. Pozytywne przedstawienia szczurów i myszy zazwyczaj wiążą się z nich sprytem, ale także ich statusem jako gatunków mimowolnie nam towarzyszących. Szczury i myszy znajdziemy na terenach rolniczych, więc zwierzęta te są wiązane z agrokulturą i urodzajem (bo one im więcej żarcia, tym więcej gryzoni). Szczury także znajdziemy na terenach biednych, jak doki londyńskiego East Endu, więc pozytywne przedstawienie postaci szczura w postaci Szczurzej Królowej pomaga pracownikom doków.
Temat folkloru i szczurów/myszy, chciałbym zakończyć na ich wystąpieniach w bajkach, czyli krótkich dziełach o charakterze edukacyjnym. Wiele o myszach i szczurach wymyślił baśni słynny Ezop. Ale ja wspomnę tylko jedną, ważną dla fandomu Chainsaw Mana: o myszy wiejskiej i miejskiej.
Otóż mysz wiejska pojechała w odwiedziny do myszy miejskiej. Zobaczyła pyszności, którymi jej miejska kuzynka się delektowała, jednak szybko okazało się, że mysz miejska żyje w ciągły stanie niebezpieczeństwa: pyszności, które je, podkrada ze stołu, przeganiają ją ludzie i koty, a do tego zastawiają na nią pułapki. Jedzenie, które jadła mysz wiejska było mniej wykwintne, jednakże jej życie było bezpieczniejsze i prostsze.
Oryginalnie ta historia miała gloryfikować proste, wiejskie życie, jednakże Tatsuki Fujimoto (którego dzieła znajdują się w krakowskim muzeum Manggha obok dzieł Keitaro Miury i Junjiego Ito) przedstawił to bardziej neutralnie. Życie wiejskiej myszy jest bezpieczne, ale jednocześnie brak w nim czegoś więcej, podczas gdy życie myszy miejskiej jest pełne ryzyka, ale tym ryzykiem płaci się za luksusy. Bohaterowie wielokrotnie zmieniają się z myszy wiejskich w miejskie i na odwrót. Aki chce zawrócić z drogi myszy miejskiej, chcąc cieszyć się spokojnym życiem ze swoimi przyjaciółmi jako mysz wiejska. Z drugiej strony pragnienie Denjiego, by mieć nieskomplikowane życie myszy wiejskiej kończy się katastrofalnie, gdy zostaje ono przez Demona Kontroli/Podboju, Makimę.
I tutaj można powiedzieć, że ludzie nie żyją cały czas w tych metaforycznych miastach albo wsiach. Czasami ludzie podejmują ryzyko, by coś więcej zyskać, a czasami postanawiają cieszyć się tym, co mają.
Szczuroludzie w popkulturze
Antropomorficzne szczury są częstsze niż antropomorficzne myszy. Może to dlatego, że myszy są jednak widziane bardziej pozytywnie niż szczury, choć oba rodzaje są szkodnikami. Szczury jednak bardziej kojarzą się nam z zarazą, podczas gdy myszy to te wiejskie małe stworki, których największym przewinieniem jest zjadanie zboża. Dlatego też, jeśli mamy jakieś wrogie gryzonioludy, zapewne będą one szczuroludźmi.
Jeśli mamy do czynienia z zarówno szczuro- jak i myszoludźmi, zapewne ci ostatni będą pozytywnymi postaciami, a ci pierwsi złoczyńcami. Jak w Redwall, serii, która była mi reklamowana kilka miesięcy temu i uznałem ją za jakąś dziwną nowość.
Redwall to seria, która zaczęła się już w latach 90. i jest klasyką fantastyki zwierzęcej! XD
Ale zostawmy moje przerażające braki kanonu fantastyki zwierzęcej i skupmy się na naszych szczuroludziach (i ewentualnie myszoludziach).
Warhammer
Zacznijmy nietypowo, bo od uniwersum wojennego młotka. Nie ukrywam, że gdy słyszę o szczuroludziach, w głowie pojawia mi się banda zdradzieckich, knujących szczurów, zwanych Skavenami.
Oficjalna wersja dotycząca skavenów twierdzi, że nie ma czegoś takiego jak skaveni, przynajmniej w Imperium. Skaveni to tylko bajka, legenda, fikcja. Wszakże, gdyby ludzie zaczęli myśleć, że pod miastami żyją szczuroludzie, zaczęłaby się panika!
Nie wiadomo, skąd wzięli się skaveni - czy to specyficzna odmiana zwierzoludzi czy jednak wielkie, zmutowane szczury? Wiadomo jednak, że jak wielkie, dwunożne szczury wyglądają.
Wyznają oni Rogatego Szczura, pomniejsze bóstwo Chaosu (niezaliczane w poczet czwórki, którą zazwyczaj się kojarzy z Chaosem), powiązane z takimi rzeczami jak zarazy, rozkład, głód itd. (Na oko laika, jakim jestem, wygląda to jakby ktoś włożył do starego kotła trochę Nurgle'a, trochę Tzeencha oraz trochę uranu i ustawił mikser na "R U nuts?"!).
Największym pragnieniem skavenów jest przejąć władzę nad światem, jednakże zazwyczaj pozostają oni ukryci w podziemiach i kanałach miast, knując swe intrygi. Wychodzą głównie w momentach, gdy ludzkość jest osłabiona, na przykład przez wojnę czy chorobę. Czasami nawet te rzeczy są powodowane przez nich samych.
Poza tym skaveni mają bardzo ciekawą psychologię. Zawsze oczekują zdrady i zawsze są gotowi zdradzić, czasami nawet w ten sposób uniemożliwiając sobie samym osiągnięcie sukcesu. I należy dziękować za to Wielkiemu Misiowi, bo bez tego skaveni już dawno by przejęli kontrolę nad światem. Ogólnie, skaveni przedstawiają sobą wszystko to, co ludzkość kulturowo odrzuca: zawiść, narcyzm, makiawelizm itd.
Dlatego też właśnie skaveńskie imperium, Pod-Imperium wydaje się tak przerażającą rzeczą. Nie dość, że stanowi konkurencję dla ludzkich (i nie tylko ludzkich) państw, ale również jest wcieleniem krainy zła, gdzie naprawdę nie ma nikogo, kto miałby choćby najmniejsze przebłyski dobra. To już nawet nie chodzi o brak państwa opiekuńczego, ale i również ze świecą szukać miłości do rodziny. Skaveni bowiem reprezentują sobą zaprzeczenie wszelkich cnót.
Zresztą, należy dodać również fakt skaveńskiego głodu. Jedzenie jest w ich kulturze bardzo ważną rzeczą, gdyż to właśnie posiłkami odmierzają oni odległości (ile przystanków na zjedzenie zrobią na danej trasie). Poza tym, jeśli skaveński głód nie zostanie zaspokojony, wpadają w szał jedzenia zwany Czarnym Głodem, który powoduje, że są skłonni zjeść wszystko dookoła, łącznie z innymi przedstawicielami swojego gatunku.
Jakby tego było mało, skaveni korzystają z bardzo mrocznych odmian magii. Ich najbardziej znanymi magami są Szarzy Widzący (Grey Seers), kapłani-magowie, którzy wykorzystują mroczne połączenie magii tajemnej i boskiej, jednakże znajdziemy również tam technomagię opartą na kamieniu zwanym spaczeniem (czarownicy-inżynierzy z klanu Skyre), magię zarazy (kapłani plagi z klanu Pestilens) czy mutującą magię (klan Moulder). Są nawet skaveni-ninje (klan Eshin).
A skoro już wspomniałem o klanach, należy zauważyć, że społeczeństwo skavenów jest rządzone przez Radę Trzynastu, czyli trzynastkę skaveńskich wodzów, zwanych również Panami Rozkładu, których można uznać za przedstawicieli najważniejszych klanów. A istnieją dwa rodzaje klanów:
Cztery Wielkie Klany są najpotężniejsze politycznie i militarnie. Są to:
Klan Moulder - najpotężniejszy z klanów, bardzo szybko się rozmnażający i uzdolniony w sztuce ulepszania swoich ciał, zarówno poprzez mutacje, jak i chirurgię.
Klan Pestilens - trzeci najpotężniejszy klan, posługujący się zabójczymi chorobami.
Klan Skyre - drugi najpotężniejszy klan, odpowiadający za inżynierię.
W D&D spotkamy również szczuroludzi, choć nie są one przedstawiane jako tak potężne jak skaveni.
Najbardziej do nich podobni są jednak zdecydowanie szczurołaki, odmiana likantropów, którzy przemieniają się w wielkie szczury. Podobnie jak skaveni, żyją oni w ukryciu, często pod miastami, jednak nie mogą oni w pełni zniszczyć świata na powierzchni. Są oni bowiem dosłownymi pasożytami na zdrowej tkance społecznej i bez cywilizacji, którą mogliby wyzyskiwać, nie byliby w stanie przeżyć.
Chyba jednym z głośniejszych przykładów szczurołaków jest mroczny lord domeny grozy Richemulot, Jacqueline Renier, która regularnie sprowadza na swoją krainę zarazy i hordy szczurów.
Istnieją również niehumanoidalne czaszkoszczury. Wyglądają one jak zwykłe szczury, lecz mają przezroczyste mózgoczaszki, przez co widać ich mózgi. Pojedynczo są inteligentne jak każde inne zwierzęta, jednak gdy się zbiorą, ich inteligencja rośnie, co oznacza, że stado czaszkoszczurów jest groźne nie tylko z uwagi na swą liczebność, ale i inteligencję.
Poza tym znajdziemy guardinale (przypominających zwierzęta niebian z Elizjum) o mysich formach, Musteval Guardinal.
Magic the Gathering
W MtG znajdziemy zarówno szczury, jak i myszy. Te pierwsze są z nami od dekad, a te drugie po raz pierwszy ukazały się w Throne of Eldraine.
Szczury są uznawane za jedne z istot typowo czarnych. Ponad 80% z nich jest czysto czarna, co jest wynikiem większym niż w wypadku demonów, wampirów i zombie, stworzeń dla czerni ikonicznych i charakterystycznych. Występują one również w błękicie, a więc barwie sprzymierzonej z czarnym (choć należy zauważyć, że wszystkie niebieskie szczury pochodzą z Bloomburrow).
Jednak to nie tylko plan fantastyki zwierzęcej jest odpowiedzialny za obecność szczurów w Dimirze. Są one bowiem wiązane także z ninjami z Kamigawy. Na przykład, w najnowszym dodatku, Duskmourn, Nashi pojawia się w tych barwach (co zapewne poskutkuje jego synergią z Kaito).
Znajdziemy także kilka szczurów rakdosowych, co można powiązać z szałem jedzenia, a także jednego orzovowego, kamigawskiego pilota.
Wszystkie dwa szczury Sultai są Nashim, który szedł tropami swojej matki, simicowej planeswalkerki Tamiyo.
A gdzie znajdziemy szczuroludzi?
Zdecydowanie, najsłynniejsze są nezumi, szczuroludzie z Kamigawy, których nazwa to po prostu słowo "szczur" po japońsku. Jak mówiłem, całkiem sporo z nich jest ninja, a do tego ich szamani potrafią kontrolować owady.
W ten sposób nezumi są podobne do szczuroludzi z Bloomburrow, które to w ciekawy sposób reinterpretują wyobrażenie Dimir. Są one ludem odludków żyjących z dala od reszty ras Bloomburrow. Ich środowiskiem życia jest wybrzeże rzeki, a do tego zachowują się jak kronikarze, zbierający wiedzę, choć, jak sugeruje flavor text Mind Drill Assailanta, czasami wyciągają tą wiedzę prosto z głów innych. Są również uzdolnione w magii hipnotycznej i telekinezie.
Poza tym istnieją również szczury z Eldraine, które doczekały się swojego bardzo ciekawego władcy (i mojej talii). Lord Skitter, demoniczny szczur, nakłonił bowiem grajka Totentanza do tego, żeby zwabiał ludzi, których ten wraz ze swoimi szczurzymi mógł zjadać. Oczywiście, to reinterpretacja historii o fleciście z Hameln.
Inną kategorią, do szczurów bardzo podobną, są myszy. Pierwsze myszy zadebiutowały w dodatku Throne of Eldraine jako tokeny. Pierwsza karta myszy to myszoskoczek z Zendikaru (tak, myszom bliżej do szczurów niż myszoskoczków, ale gdzieś trzeba było go upchnąć).
Jeśli chodzi o kolorystykę myszy, dominują tu biel (44%) i czerwień (32%). Są również myszy borosowe (16%) oraz po jednej myszy simicowej i jeskaiowej.
Myszy występują na Zendikarze, Eldraine i Bloomburrow. Myszoludzie występują tylko na tym ostatnim - są związane z barwami Borosa i jego składnikami, co sprawia, że mogą współpracować z królikami i szopami. Myszoludzie są z zasady bardzo rodzinni (jak wszyscy mieszkańcy Bloomburrow), a do tego także heroiczni. Dużo wśród nich żołnierzy. To właśnie jedna z nich, lojalna żona i matka wielodzietnej rodziny, Mabel, jest główną bohaterką wydarzeń w dodatku Bloomburrow.
Kurczę, zabiegana kobita z niej! XD
Poza tym w MtG występują jeżozwierze, kapibary, wiewiórki i chomiki, a także króliki.
Inne przykłady szczuroludzi
Przykłady szczuroludzi możemy wyliczać bardzo długo, choć dość często nie są oni aż tak ważni dla świata, jak chociażby skaveni z WH czy nezumi z MtG (gdzie wartość kamigawskich szczuroludzi można w sumie sprowadzić do postaci jednego szczurzątka, które tęskni za mama-króliczkiem Xd).
Przykłady takie to chociażby:
Al Rizzo (Martin Tajemniczy, odcinek: Szczuroludzie) - woźny w ottawskim laboratorium genetycznym, który zmienił się w szczuroczłowieka pod wpływem mutagennych substancji, które przypadkowo trafiły do jego pokoju (akurat jego pokój był bezpośrednio pod laboratorium). W wyniku przemiany stał się zły i chciał się zemścić na naukowcach, którzy mu to zrobili. Jego ugryzienie ma właściwości mutagenne, powodujące, że ugryzione osoby również zmieniają się w szczuroludzi. Do tego ma paraliżującą ślinę, którą pluje. Jego historia jest bardzo podobna do historii Bena Phillipsa, paryskiego człowieka ćmy występującego w tym samym sezonie (odcinek: Atak człowieka-ćmy) - obaj zostali zmutowani w zwierzoludzi, przez co mścili się na naukowcach, którzy ostatecznie zostali ukarani za swe nieetyczne eksperymenty.
koboldy (World of Warcraft) - rasa gryzonioludzi żyjących pod ziemią. Korzystają w walce zazwyczaj z kilofów, a do tego noszą na głowach świece, które bardzo sobie cenią. Sama myśl, że ktoś mógłby im zabrać ich świecunię wystarcza, by zaatakowały.
motomyszy z Marsa - grupa kosmicznych gryzoni
Mysi Król (Dziadek do orzechów) - siedmiogłowa mysz lub szczur, główny antagonista baletu (lub nawet tytułowy antagonista, jeśli weźmiemy pod uwagę )
skritty (Guild Wars 2) - rasa małych szczuroludzi posiadających pseudorojowy umysł w postaci ultrasonicznych pisków, które wiecznie ze sobą wymieniają, co daje im zwiększoną inteligencję.
Splinter (Wojownicze Żółwie Ninja) - mistrz tytułowych żółwi i ich przybrany ojciec. Zmutował się razem z nimi w wyniku skażenia tajemniczymi mutagenami. W zależności od wersji, na początku był szczurem albo człowiekiem.
Twitch (League of Legends) - zmutowany szczur z Zaun, który knuje, jak doprowadzić do upadku ludzkości. W walce korzysta z kuszy i toksyn.
ysoki (Pathfinder) - rasa szczuroludzi, która uwielbia żyć w wielkich grupach (do 100 na dom), ale także można ich spotkać jako kupców w karawanach. Byli przez lata prześladowani, co jeszcze zwiększyło ich więzi wewnątrz społeczności, ale jednocześnie obecnie ysoki starają się odwrócić te kulturowe uprzedzenia w stosunku do nich.
Myślę, że ta różnorodność wystarczy, żeby dostrzec pewne tendencje w przedstawieniach szczuroludzi i myszoludzi.
Motywy związane ze szczuro- i myszoludźmi
Jak pewnie już dostrzegliście, są pewne motywy, które się powtarzają w przedstawieniach szczuroludzi. Są to chociażby:
Zaraza
Jak już mówiłem, powodem do nominowania kandydatury szczurów do miana najbardziej wpływowych zwierząt w historii ludzkości, jest ich rola w roznoszeniu dżumy. Szczury więc od razu kojarzą nam się z chorobą, co widać chociażby w Wiedźminie 3, gdzie morowa dziewica rezyduje w mysiej wieży i ma pewną kontrolę nad szczurami.
Dlatego też szczuroludzie często są również wiązani z wywoływaniem zaraz. Może to być ich magia, bioinżynieria albo naturalne patogeny, z którymi żyją w symbiozie. Czasami nawet zatruwają oni źródła wody albo w inny sposób sprowadzają choroby na innych.
Widać to dobrze po skavenach z klanu Pestilens, szczurołakach z Richemulot czy Twitchu z LoLa.
Nie mogę ukryć, lubię motywy zarazy w fantastyce. (To ta nie do końca zdrowa fascynacja body horrorem, którą wcielam w życie tylko poprzez akty pisarstwa.) Tak więc szczuroludzie jak siewcy zarazy (albo może oskarżani o sianie zarazy) są dla mnie ciekawym motywem.
Podziemne królestwo
Szczuroludzie niemal zawsze żyją pod ziemią, zazwyczaj w kanałach. To jest bowiem to miejsce, gdzie szczury przynależeć powinny. Kanały wiążą się bowiem idealnie z ich abjektualną reprezentacją: zarazą, smrodem, brudem i toksycznością.
Do tego przecież zawsze się mówiło o tajemniczych stworzeniach w kanałach. Kanały są bowiem ciekawą przestrzenią - swoistym marginesem, jednocześnie znajdującym się w przestrzeni społecznej (gdyż niezbędnej dla istnienia kanalizacji), ale i poza nią, gdyż mało kto tam schodzi. Dlatego więc szczuroludzie tak często sprawiają wrażenie istot żyjących obok ludzi.
A skoro już mowa o życiu obok ludzi, warto zauważyć, że takie John Clute pisząc o społeczeństwie boazeryjnym, mówi, że "to było odwiecznym przekonaniem, że ktoś mógłby znaleźć za boazerią ukryte społeczeństwo zwierząt - myszy lub szczurów". ("It has always been an assumption that behind the wainscots one may find invisible societies of animals – Mice and Rats, etc.") Szczuroludzie bardzo często tworzą właśnie takie społeczności - ukryte, tajne społeczeństwa, które do tego nierzadko posiadają również znamiona zła, chociażby poprzez próby zlikwidowania ludzkiej rasy.
Oczywiście, nie zawsze to muszą być dosłowne kanały. To równie dobrze mogą być jaskinie (koboldy z WoWa), a nawet i całe wybudowane pod ziemią cywilizacje, nie tak różne od chociażby tych krasnoludzich. Szczuroludzie bowiem idealnie wpasowują się w te wszystkie ciasne, mroczne korytarze.
Allo-japońskość (ninja!!!)
Z nie do końca zrozumiałych dla nie przyczyn, szczuroludzie mają jakąś dziwne powinowactwo do Japonii. Mamy ninjowaty, skaveński klan Eshin, nezumi z Kamigawy czy Splintera z Wojowniczych żółwi ninja. O ile nezumi jeszcze wydają się być dość niewinnym przykładem, pojawiającym się tam, aby była na Kamigawie jakaś czarna frakcja. (Choć można się zapytać, czemu do niedawna szczuroludzie występowali tylko na Kamigawie!) Swą popularność w ostatnim czasie zdobyli głównie dzięki postaci Nashiego, który jest obecnie słodkim, małym, pokrzywdzonym chłopcem, sierotą, próbującą przetrawić śmierć swej matki.
Jeśli miałbym zgadywać, myślę, że przyczyną tego jest postać mistrza Splintera, który właśnie jest szczurem i ninją, co następnie było reprodukowane w innych dziełach.
Szczurzy Król - amalgamat wielu ciał
Innym popularnym motywem jest rekreacja postaci Króla Szczurów, czyli połączenia ciał wielu szczurów w większą, często nawet olbrzymią istotę, która to często również posiada zdolność do kontroli gryzoni.
Jest to oczywiście połączenie rzeczywiście występującego fenomenu zlepiania się ze sobą szczurzych ogonów z pewnym lękiem przed stadem szczurów. Rzadko bowiem kiedy uznajemy pojedyncze szczury za zagrożenie; obiekt abjektu, owszem, ale raczej nie coś, co by nam zagrażało jako drapieżnik. Sytuacja zmienia się jednak, gdy pojawia się stado szczurów. Stado szczurów chce jeść, wiec istnieję szansa, że jakiś człowiek mógłby stać się ich pożywieniem. To bowiem stada szczurów pojawiają się w legendach o biskupie Hatto, królu Popielu czy Raigo-nezumim. To właśnie szczurze stada stanowią zagrożenie w grach Dishonored i Plague Tale.
A więc, jeśli szczurzy król byłby wcieleniem takiej hordy szczurów, byłoby pewnego rodzaju spełnieniem naszych obaw przed takim stadem. Tylko że jeszcze bardziej zorganizowanym!
Umysł rojowy
To, co napisałem powyżej, można również połączyć z umysłem rojowym (hive mind), czyli jednym umysłem współdzielonym przez wiele osobników. Nie jest to typowe dla szczuroludzi, jednak przedstawienia szczurów z taką zdolnością się zdarzają.
I to w sumie idealnie pasuje do roli takiego wielkiego stada szczurów, które zdaje się mieć własną inteligencję. Bo ma.
Szkodniki
Szczury nie kojarzą nam się zbyt dobrze. Są synonimem szkodnictwa. Mówimy niekiedy o gołębiach "latające szczury", by podkreślić ich rolę jako niechcianego (już) gatunku towarzyszącego ludzkości.
Szczuroludzie również często są przedstawiani jako szkodniki. Nawet jeśli nie szkodzą innym rasą rozumnym celowo, często bywają przedstawiani jako istoty złośliwe, kradnące różne rzeczy i w inny sposób naprzykrzające się ludzkości. Oczywiście, nie zawsze tak jest, jednak ysoki i Splinter wydają się być w mniejszości.
Technologia
Szczury są uznawane za zwierzęta laboratoryjne. Do tego są bardzo inteligentne, więc nie można się dziwić, że ich bardziej humanoidalni kuzyni posiadają pewne powinowactwo do technologii. Widać to chociażby po skavenach z klanu Skyre, kamigawskich nezumi (chociażby Nashiego widzimy po raz pierwszy na karcie, gdzie coś majsterkuje), skritty z Guild Wars 2 itd.
Oczywiście, nie rzadko owe powinowactwo do technologii może przekształcić się w tworzenie szalonych wynalazków i potencjalnych broni masowego zniszczenia.
Z tego co kojarzę, skaveni chcieli przy pomocy swej technologii, na przykład zniszczyć księżyc!
Poza tym ta technologia zazwyczaj nie pozostaje przedstawiana jako element utopijny. Wystarczy chociażby popatrzeć na pierwszą kartę Nashiego. Choć Nashi zdecydowanie jest postacią pozytywną, jest synem Tamiyo, której dobro dobrze znamy, jego karta pozostawia pewną dozę moralnej niepewności w stosunku do niego. Choć może to być efekt tego, że Nashi występuje tu w barwach czerni, w co idealnie się tak karta wpasowuje.
Do tego te elementy mogą świetnie wpasowywać się w wizję technologicznie rozwiniętego społeczeństwa, które zna się również na biotechnologii, a więc i na broni biologicznej.
Moje pomysły na szczuroludzi
Czas powoli kończyć ten wpis, którego pisanie zajęło mi... jakieś dwa tygodnie!
A na koniec zawsze dzielę się z wami kilkoma moimi pomysłami na dane stworzenie. A więc zapraszam na kilka moich pomysłów.
Pomysł #1: Stare, (nie)dobre szczury z kanałów
Na początek: klasyk!
Utwórzmy rasę rozprzestrzeniających epidemię, złych szczuroludzi chcących albo zniszczyć ludzkość albo na ludzkości pasożytujących. Jest to wcielenie wszelkich strasznych motywów, które tu omówiliśmy.
Chyba nic nie muszę dodawać.
Pomysł #2: Mądrzy szczuroludzie
A teraz czas na odkupienie wizerunku szczuroludzi! Szczury są bowiem tak naprawdę bardzo inteligentne, czyste i społeczne.
Czemu więc szczuroludzie muszą być tymi wielkimi, strasznymi potworami? Racja, szczury kojarzymy bardziej z mrocznymi tunelami, jednak warto pamiętać, że przodkowie tych obecnych szczurów żyli w lasach i łąkach. A więc szczury nie różnią się aż tak bardzo od innych zwierząt, z których również przecież tworzy się w fantastyce zwierzoludzi.
A nawet można by powiedzieć, że szczurza inteligencja dobrze pasowałaby do bardzo inteligentnej, technologicznie rozwiniętej rasy.
I szczerze mówiąc, wizja magipunku, w którym głównymi inżynierami są szczuroludzie, brzmi mega ciekawie!
Pomysł #3: Dogryzonić znane rasy!
Bardzo mi się podoba to, jak wyglądają koboldy w Heroesach 7! Są one humanoidalnymi goframi lub susłami.
kobold zwiadowca z gry Heroes of Might & Magic VII
I szczerze mówiąc, czemu by nie zrobić gryzoniami innych znanych ras? Jak pisałem kilka lat temu, przedstawiciele małych ras (krasnoludy, gnomy, niziołki itd.) cierpią na bycie ze sobą wiecznie mylonymi ze względu na swoje podobieństwo do siebie. Dobrym na to wyjściem byłoby sprawić, żeby były one wizualnie od siebie różne.
Co więc powiecie na uczynienie z nich zwierzoludzi, a dokładnie gryzonioludzi?
Myślę że niziołki świetnie by pasowały do myszoludzi w stylu Redwall. Normalnie mariaż Tolkiena i Jacquesa, który trzeba poprzeć!
A sami szczuroludzie świetnie pasowaliby do goblinów, gdyż oddają ich ambiwalentność, są inteligentne, ale potrafią być również złośliwe, a nawet szkodliwe. Idealnie to łączy w sobie gobliny z folkloru (złośliwe duszki) i współczesnej fantastyki (gdzie mają powinowactwo do szalonej technologii).
Poza tym można wykorzystać także inne gryzonie jako materiał na stworzenie także innych ras, które są inne niż wszelkie inne ich przedstawienia! (Nie tak całkowicie odmiennie od ras Oominoru autorstwa Roojoesusa, które również wydają się bardziej zwierzoludźmi niż typowymi elfami, wróżkami itd.). Przykładowo:
szczurokrety idealnie pasują do rasy jaskiniowych istot
kapibary to tacy spokojni giganci wśród gryzoni. Co jeśli by je jeszcze bardziej powiększyć?
świnki morskie... pewnie smakują jak kurczak XD
I tym się chyba z wami pożegnam.
Mam nadzieję, że ten wpis się wam spodobał! Zostawcie komentarz i udostępnijcie tego posta, by mój blog się rozwijał!
Komentarze
Prześlij komentarz