Daj szczyptę konfliktu do swojego świata! - O konfliktach

 Ohayo! a może Thedas!

Witam w kolejnym wpisie na moim blogu. Jak na złość, po napisaniu całego działu potwornego na spooktoberowy maraton jak na złość mam ochotę napisać jeszcze więcej o potworach i innych stworzeniach fantastycznych. Niemniej powstrzymuję się, żeby dać sobie trochę czasu na odpoczynek od stworów, które kryją się w ciemnych zakamarkach naszej wyobraźni.

Dlatego chciałem dziś was zaprosić na wpis dotyczący narracji. Czasami, gdy tworzę jakiś świat, mam wrażenie, że tworzę wielką piaskownicę, w której jest tyle różnych rzeczy... tylko brakuje czegoś, co by popychało historię. Brakuje przemyślanego konfliktu.

Oczywiście, wiele zależy od tego, od czego zaczynamy tworzenie dzieła. Niektórzy zaczynają od postaci, a przez to nie mają takich problemów jak ja, ale są z pewnością i tacy, którzy tworzą wielkie światy, a dopiero później zastanawiają się nad historią w nie wpisaną.

A więc zapraszam na mój wpis o konflikcie w świecie.

Czym jest konflikt?

Konflikt jest jednym z elementów dzieła. Jeśli spojrzymy na niego przez model aktancyjny Etienne'a Souriau (o którym pisałem w przeszło trzy lata temu), będzie on mocno związany z aktantem przeciwnika, gdyż według J.T. Bushnella (i jego prezentacji przygotowanej dla uniwersytetu stanu Oregon) konflikt to najczęściej najczęściej zjawiska uniemożliwiające osiągnięcie celu przez bohatera.

Inną definicję, którą przedstawia Bushnell to przeciwstawne sobie pragnienia. Tak jak w omawianej przez niego historii Where You Going, Where Have You Been, możemy mieć do czynienia z przeciwstawnymi sobie pragnieniami: instynktem samozachowawczym vs. zagrożeniem dla siebie i innych.
Z kolei SuperSummary przedstawia konflikt po prostu jako oddziaływanie na siebie opozycyjnych względem siebie sił lub osób, które tworzy akcję w narracji.

A po co jest konflikt?

Cytując za Bushnellem słowa Edwarda Morgana Forstera (które na dodatek zostały źle zrozumiane przez Olgę ArysTokarczuk XD):
"Król umarł, a potem królowa umarła" to historia. "Król umarł, a potem królowa umarła z żałoby" to fabuła.
(“The king died and then the queen died” is a story. “The king died and then queen died of grief” is a plot.)

Nie, tu nie było nic o relacji i fikcji! XD

Inaczej mówiąc, konflikt sprawia, że istnieje jakieś napięcie. A konflikt ten jest systemem przyczyn i efektów. Królowa umarła, bo umarł król.
Ma to też takie znaczenie, że daje sens działaniom bohatera.
Czy bowiem podróż Drużyny Pierścienia zasługiwałaby na to, żeby napisać o niej 3 całkiem spore tomy (w sumie 5-6 ksiąg), gdyby nie istniał w tej fabule konflikt, a nawet kilka? Gdyby bohaterowie mogli sobie po prostu iść do Mordoru i wrzucić Jedyny Pierścień do Góry Przeznaczenia jak zmięty kawałek kartki do kosza, nie byłoby to w ogóle ciekawe!
Bohater musi więc w jakiś sposób mieć pod górkę, żeby było ciekawie.
Nawet w historiach dla małych dzieci typu "Kicia Kocia ma braciszka Nunusia" znajdziemy konflikty, które czynią z tej historii coś ciekawego, a nie zwykłą historyjkę w stylu "Poszła Ola do przedszkola. Było fajnie. Wróciła do domu.". Nie, tu Kicia Kocia zastanawia się nad tym, jak zmienią się jej relację z rodzicami po przyjściu jej braciszka na świat. A to dosłownie wniosek po przeczytaniu streszczenia pierwszej lepszej pozycji o Kici Koci na Taniej Książce. (Choć chyba są mniej narracyjne książki z tej serii.)

A więc jeśli chcecie pisać cokolwiek, radzę wam zamieścić jakiś konflikt w dziele. No, chyba że piszecie książeczkę dla dzieci, w której właściwie nie ma zbytnio narracji.

Rodzaje konfliktów

Możemy wyróżnić kilka rodzajów konfliktów.
Pierwszym, najbardziej ogólnym rozróżnieniem jest podział na konflikt:
  • wewnętrzny - konflikt bohatera z samym sobą.
  • zewnętrzny - konflikt bohatera z elementami innymi niż on sam.
Następnie możemy wyróżnić spośród nich kolejne podtypy:
  • postać kontra ona sama - najbardziej podstawowa wersja konfliktu wewnętrznego. Skupia się na na konflikcie zalet i wad bohatera, a także jego pragnień dotyczących przyszłości i tego, co zdarzyło się w jego przeszłości.
    Może to również wiązać się z internalizacją pewnych zewnętrznych konfliktów.
    Przykłady to:
    • bohater romansu, który cierpi na chorobę psychiczną, która może utrudnić mu relację z jego drugą połówką. Jak Norbert z Klanu.
    • bohater, który zmaga się z winą jak Raskolnikow ze Zbrodni i kary
  • postać kontra przeznaczenie - nieco mniej oczywista odmiana konfliktu czasami zaliczana do konfliktów wewnętrznych.
    Opiera się ona na tym, że bohater ma określone przeznaczenie, jednak się mu sprzeciwia. Ostatecznie może się temu losowi podporządkować i go zaakceptować albo się mu przeciwstawić.
    Przeznaczenie przybiera jednak wiele form. Niektóre przepowiednie sprawdzają się niezależnie od prób przeciwdziałania, podczas gdy inne mają wiele kruczków i niejasności, które mogłyby znaczyć, że spełnić je może wiele osób albo na wiele sposobów.
    Czasami może to być również przykład, gdy przeznaczenie oznacza coś bardziej ludzkiego, jak dziecko, które zostało spłodzone i urodzone w bardzo konkretnym celu, jak na przykład bycie dawcą dla swojego chorego rodzeństwa.
    Przykładami czegoś takiego są sytuacje, gdy:
    • bohater, któremu przepowiedziano, że podejmie decyzję, która może zniszczyć lub ocalić świat, tak samo jak Percy, który ostatecznie w swe urodziny musiał podjąć decyzję, czy da swojemu przyjacielowi oręż, którym mógł popełnić samobójstwo, tym samym pokonując Kronosa.
    • Król Edyp z dramatu o tej samej nazwie, który miał zabić swego ojca i poślubić matkę. By uciec od tego losu, uciekł z kraju, nie wiedząc jednak, że został adoptowany. W trakcie podróży napotkał wędrowców, których zabił (a wśród nich był jego biologiczny ojciec, Lajos), a później uratował Teby, zdobywając rękę królowej-wdowy, nie wiedząc, że jest ona jego matką.
      Ostatecznie Edyp zrozumiał, że nie mógł uciec od fatum.
    • Truman z Truman Show przeciwstawiał się swojemu przeznaczeniu jako mimowolna gwiazda reality show, o którym nawet nie miał pojęcia, że istnieje i on w nim występuje.
    • Anna Fitzgerald z Bez mojej zgody ostatecznie sprzeciwiła się swojej roli dawcy dla swojej siostry.
  • postać kontra postać - przechodzimy już do konfliktów zewnętrznych.
    Konflikt postaci z postacią zwany również konfliktem interpersonalnym polega na starciu co najmniej dwóch postaci. Może to być typowy konflikt protagonisty z antagonistą, ale i również konflikt przekonań światopoglądowych lub jakichkolwiek innych. Może to przybierać formę bardziej filozoficzną, gdzie nie ma otwartej wojny między bohaterami, a bardziej ciągłą sprzeczką o jakąś wartość.
    Co ciekawe, konflikt interpersonalny może służyć jako bardziej bezpośrednia wersja innych konfliktów zewnętrznych, gdyż może się pojawić jakaś postać stanowiąca reprezentanta społeczeństwa, technologii czy natury.
    Przykładowymi powodami takich konfliktów są:
    • zemsta za zabicie ojca (konflikt Hamlet-Klaudiusz)
    • pragnienie zachowania tajemnicy o popełnieniu zbrodni przed śledczym (konflikt Raskolnikow-Porfiry)
    • pragnienie wolności kobiety (konflinkt Nora-Torwald z Domu lalki Ibsena) 
  • postać kontra społeczeństwo - konflikt ze społeczeństwem jest kolejną odmianą konfliktu zewnętrznego. W tym wypadku bohater sprzeciwia się pewnym normom i/lub zachowaniom społeczeństwa.
    To może być zarówno walka przeciwko dystopijnemu rządowi, ale także nie zakładająca szturmu na Kapitol opowieść o systemowym rasizmie czy historia miłosna dwóch osób, które teoretycznie nie mogą ze sobą być z powodów kulturowych, np.: romans gejowski czy lesbijski w otoczeniu konserwatywnym.
    Przykładami takich konfliktów są:
    • próby przeciwstawiania się oczekiwaniom rodziców (uczniowie ze Stowarzyszenia umarłych poetów)
    • rewolucja przeciwko złemu rządowi (bohaterowie Igrzysk śmierci)
    • romans gejowski (Ennis i Jack z Tajemnicy Broback Mountain)
    • sprzeciw wobec rasizmu (Atticus Finch z Zabić drozda)
  • postać kontra natura - konflikt pomiędzy człowiekiem a bezosobową przyrodą. Obejmuje on wszelkie kataklizmy, ataki zwierząt czy inne nieprzyjazne zjawiska przyrodnicze.
    Co do zasady natura jest bezosobowa, dlatego czasami można się spotkać z wrażeniem, że konflikt ten jest nierówny dla ludzi. Trudno bowiem czuć się bezpiecznie, gdy po drugiej stronie konfliktu jest choroba, wielki wulkan czy asteroida grożąca powtórką z kredy! Daje to poczucie niemal kosmicznego horroru.
    Sytuacje rodem z gatunku animal attack są potencjalnie bardziej wyrównane, a czasami i bardziej personalne, jednakże co do zasady wciąż bohaterowie mierzą się z czymś, co nie ma osobowej postaci. Tak, kapitan Ahab ma na pieńku z Moby Dickiem, ale wieloryb jest zaledwie zwierzęciem, może i potężnym, ale nadal po prostu częścią natury.
    Konflikt przeciwko naturze zazwyczaj jednak nie wiąże się z typowym antagonistą, lecz przeszkodą. Geralt chce popłynąć w górę Pontaru, ale przeszkadza mu w tym Kejran itd.
    Konflikt taki może wiązać się z takimi wydarzeniami jak:
    • atak zwierzęcia (wszelkie Kokainowe miśki itd.)
    • polowanie na zwierzę (Moby Dick)
    • epidemia (Epidemia strachu)
    • asteroida zmierzająca w kierunku Ziemi (Armagedon)
    • niebezpieczeństwa czekające na bezludnej wyspie (Castaway: Poza światem)
  • postać kontra technologia - konflikt między postacią ludzką a technologią wydaje się być bardzo prosty. Ludzkie pragnienia zostają przeciwstawione technologicznym nowinkom, z czego najczęstszym jest albo wszechobecność kamer szpiegujących ludzi albo jakieś zabójcze AI.
    Konflikt ten może wiązać się z konfliktami interpersonalnymi (z twórcami technologii) i społecznymi (gdyż społeczeństwo wykorzystuje tą technologię jako element systemu opresji).
    Przykładami ingerencji w narrację przez technologię są:
    • ciągłe szpiegowanie obywateli jak w Roku 1984.
    • mordercze AI jak w Terminatorze
    • stworzenie potwora jak we Frankensteinie (choć Adam akurat nie był stworzony przez technologię, o jakiej zazwyczaj myślimy, mówiąc o technologii)
  • postać kontra nadprzyrodzone - na koniec mamy konflikt z elementami nadprzyrodzonymi w roli głównej. Moim zdaniem jest to najmniej konkretna kategoria, która może przybierać trochę cech innych konfliktów. Potwór może zachowywać się jak zwierzę (co sugerowałoby konflikt postaci z naturą) albo być technicznie osobom (konflikt interpersonalny). Jeśli źródłem konfliktu są bogowie, to również może przybierać formę konfliktu z naturą, z kolejną postacią albo z przeznaczeniem.
    Warto zaznaczyć, że nadprzyrodzone zagrożenie jest zawsze czymś metaforycznym. Ma to jednak nie tak wielkie znaczenie, gdy mowa o światotwórstwie, gdyż w allotopii większość rzeczy jest metaforą. W świecie pierwotnym już nie tak bardzo... 
    Właściwie, jedynym, co może wyróżniać ten konflikt z punktu widzenia dosłownego podejścia do świata to fakt, że źródło tego konfliktu, przeciwko któremu są przedstawiane pragnienia bohatera, jest czymś spoza porządku, w którym normalnie egzystują bohaterowie:
    • Drakula przybywa z odległego i dzikiego kraju (czytaj, Rumunii)
    • kosmici przybywają z kosmosu
    • duchy są z zaświatów
    • demony są z piekła
A więc lista możliwych do zaimplementowania konfliktów jest całkiem spora. Oczywiście, konfliktów zazwyczaj znajdziemy wiele w dziele, szczególnie jeśli jest ono dłuższe. Do tego niektóre z takich konfliktów mogą łączyć w sobie cechy kilku z nich.
Chociażby w Igrzyskach śmierci prezydent Snow był twarzą Panem, a więc wchodząc w konflikt z opresyjnym społeczeństwem, Katniss weszła w konflikt również i ze Snowem. Poza tym siły Panem wysyłają na buntowników zagrożenia naturalne (zmutowane zwierzęta) i technologiczne, co wprowadzało związane z nimi konflikty. A w trakcie samych Głodowych Igrzysk przeciwnikami byli ludzie, warunki pogodowe, zwierzęta (w tym mutanty) oraz kamery podglądające ciągle bohaterów. Możemy również powiedzieć o przeznaczeniu Katniss jako Kosogłosa, o jej rozterkach dotyczących Peety i ich związku (który w pierwszych książkach istniał jedynie jako pozór)...
No i nagle okazuje się, że mamy tu wszystkie konflikty z wyjątkiem tego przeciwko nadprzyrodzonemu!

Ale jak zastosować te konflikty w tworzeniu historii i swiata?

Jak tak się teraz zastanawiam, ten post poszedł w trochę inną stronę, niż początkowo zamierzałem, jednak się tym nie martwię. Zacząłem jednak od perspektywy światotwórczej, więc chciałbym trochę do niej wrócić.
Myślę, że ciekawym wyjściem będzie zastanowienie się, jaki konflikt jest najważniejszy w dziele. Który z nich może stanowić swoistą oś narracji.
W zależności od dzieła, może to być dowolny jeden z wyżej wymienionych typów:
  • historia o zemście? - konflikt interpersonalny!
  • historia o katastrofie? - konflikt przeciwko naturze!
  • historia o rewolucji? - konflikt przeciwko społeczeństwu
  • historia o wybrańcu? - (może) konflikt przeciwko przeznaczeniu
  • itd.
Od tego powinniśmy wyjść. I w ten sposób ukształtować świat, żeby łatwiej nam było uwidocznić ten konflikt.
Przykładowo, w Grze o Tron/Sadze Pieśni Lodu i Ognia mamy dwa główne rodzaje konfliktów - interpersonalne (cała ta tytułowa gra o tron) i przeciwko nadprzyrodzonemu w postaci Białych Wędrowców. Świat ten jest wprost stworzony pod to, żeby akcentować te dwa rodzaje konfliktów. Mamy tu wiele rodów, które chcą coś ugrać, więc ciągle pojawiają się jakieś konflikty pomiędzy bohaterami. Oczywiście, to jest wszystko w stylistyce średniowiecznego społeczeństwa szlacheckiego, jednak mu się tak bardzo nie przeciwstawia, więc konfliktu przeciwko społeczeństwu tu nie ma. Chyba że mowa o działaniach Daenerys.
Z kolei na Północy znajduje się armia Białych Wędrowców i całe związane z tym lore.
A więc to, jak świat jest zbudowany, może wspomagać pewne konflikty.
Jeśli społeczeństwo jest dobre, nie można mówić o konflikcie z nim.
Jeśli bohater żyje w terenach zurbanizowanych i nie wydarzy się żaden kataklizm czy epidemia, nie można mówić o konflikcie z naturą.
Jeśli świat nie ma rozwiniętej technologii, nie może w nim być konfliktu z technologią.
Jeśli bohaterowie żyją w świecie takim jak nasz, pozbawionym elementów fantastycznych, nie ma mowy o konflikcie z nadprzyrodzonym w żadnej postaci.
Jedynie konflikt z innymi postaciami wydaje się nieunikniony. Wydaje się, o ile są jakiekolwiek inne postaci, a bohater nie znajduje się w danym miejscu samotnie, co nie zdarza się tak często.
Warto więc sobie zaplanować, który konflikt jest najważniejszy w dziele. Oczywiście, nie chodzi tu o to, żeby wybrać konkretny typ, ale dokładnie konkretny konflikt w dziele, wokół którego wszystko inne by się kręciło. I z tym też związany byłby główny cel serii.
Właściwie, konflikt nadaje ciekawości celowi.
Bohater chce coś, ale konflikt sprawia, że musi zdarzyć się coś, co mu w tym będzie przeszkadzać. Myślę, że dobrym schematem będzie streszczenie historii do:
Bohater chce X, ale Y
, gdzie X= celowi, a Y=przeszkodzie.
Na przykład możemy streścić historię Necrovet jako:
Florka chce pracować w klinice weterynaryjnej, ale jej szefowa, licz, wzbudza kontrowersje, a konkurencja jest bardzo wredna.
Teraz już wiadomo, czego chce bohaterka i jakie trudności mogą ją w tym wszystkim spotkać. Konflikty będą na tle społecznym (obawy przez nieumarłymi, babciny rasizm w stosunku do satyrów, plotki itd.) oraz interpersonalnym (głównie przeciwko doktor Pokot). Oczywiście, będą również konflikty z naturą, jak przystało na weterynarzy (takie jak Rysiek, osławiony nemesis Florki z tendencją do zatykania się!).
I to tworzy serię konfliktów, które pojawiają się w dziele, popychając fabułę, która w sumie nie ma zbytnio określonego celu. W Necrovet klinika weterynaryjna nie musi bowiem uratować Zrębek przed czwartą apokalipsą w tym miesiącu, odzyskując zaginione artefakty z Atlantydy, więc to konflikty (albo raczej całe ich serie) popychają tą fabułę do przodu.
Podobnie powinno być w innych dziełach.
Jeśli bohater/ka chce utrzymać pozycję, którą ma obecnie, powinny wystąpić zagrożenia dla tejże pozycji.
Jeśli zaś celem jest osiągnięcie czegoś, czego jeszcze się nie ma, powinny wystąpić przeszkody, które by to osiągnięcie mogły uniemożliwić.
Inną ciekawą serią konfliktów jest na przedstawiona w najnowszym sezonie Smoczego Księcia (oglądałem od razu, jak się pojawił XD). Skupmy się więc na dokonaniach Calluma i Rayli:
  1. W wyniku wydarzeń z poprzedniego sezonu do Katolis trafia artefakt, w którym uwięziony jest Aaravos. Bohaterowie chcą zapewnić bezpieczeństwo i ochronić przed kradzieżą, ale wpływ Aaravosa sprawia, że Calluma ciągnie do tej perły.
  2. Callum tworzy kopię perły z cukru, zamierzając zostawić podróbkę w Katolis, a samemu owija oryginał w ochronne runy i wyrusza z Raylą do Drapacza Gwiazd, gdzie ma się dowiedzieć, jak zniszczyć Aaravosa. Tylko że sam nie wie, że pod wpływem Aaravosa on sam zmienił miejsca artefaktu i jego kopii, zabierając na wędrówkę podróbkę. W czasie wędrówki nie będzie konfliktu związanego z podszeptami Upadłej Gwiazdy, ale tylko dlatego, że obiekt mogący szeptać jest wiele mil stamtąd.
    To jest konflikt, o którym zdajemy sobie sprawę po fakcie, a zarazem coś, co wiemy tylko my, a nie wspomniani bohaterowie. Głównie dlatego, że widzieliśmy wizję możliwej przyszłości, w której się o tym dowiadują, ale która się nie wydarzyła ostatecznie. 
  3. W czasie wędrówki bohaterowie muszą przejść przez zamarznięte morze, ale ich wierzchowiec jest zbyt ciężki, by iść dalej. Muszą więc go odesłać i dalej iść na piechotę.
  4. W czasie wędrówki przez zamarzniętą wodę, natykają się na zamrożony statek. Rayla spędza tam długie godziny, przez co zapada zmrok i Callum do niej przychodzi. Idą spać, ale Callum jest przeciwny użycia koca z wypisanymi runami do okrycia się. Dlatego też Rayla dzieli z nich okrycie, co umożliwia scenę, która zbliża dwoje dotychczas skłóconych kochanków.
  5. Callum i Rayla mają się pocałować, ale chłopaka bierze na szczerość i wyjawia, że użył po raz kolejny czarnej magii, żeby uratować Raylę na statku Finnegrina. Zaczynają się kłócić.
  6. W wyniku poruszania się statku, spada lampa i statek zaczyna się palić. Bohaterowie muszą uciekać, ale Perła zostaje na statku. Rayla musi się po nią wrócić.
  7. Bohaterowie docierają do Drapacza Gwiazd, jednak Callum nie umie początkowo zapanować nad magiczną windą. Dysk wznosi się pionowo (bokiem do góry), przez co chłopak musi się go trzymać, żeby nie spaść. Sprawa się jednak rozwiązuje, gdy czyta pozostałe runy, stabilizując dysk w pozycji równoległej do ziemi.
  8. Callum i Rayla spotykają niebiańskie elfy, jednak Rayla nie jest przekonana co do tego, że są oni wybrańcami, przez co Starszy zrzuca ich na dół. Zostają uratowani i przyjęci jako goście. Gdy wychodzi na jaw, że są człowiekiem i elfem, okazuje się, że pasują do opisu tych wybrańców.
  9. Jako wybrańcy muszą pokonać potwora, jednak w trakcie walki okazuje się, że jest to stworzenie będące w żałobie po śmierci Luny Tenebris. Rayla więc zamiast próby zabicia stworzenia, śpiewa mu, tym samym łagodząc jego ból i uciszając wywoływaną przez niego zamieć.
  10. W trakcie bezksiężycowej nocy jeden z niebiańskich elfów zyskuje dar jasnowidzenia. Widzi przyszłość, w której wyjawia on prawdę o artefakcie (że to podróbka), jednak przez to Callum popada w rozpacz. Ostatecznie elf decyduje się nic o tym nie mówić, by Callum miał choć odrobinę nadziei i mógł dostąpić oczyszczenia. Do tego w nagrodę otrzymują koronę niebios, której klejnoty pozwolą na ożywienie rodziców Rayli, którzy zostali zamknięci w monetach.
  11. Po przybyciu do Lujanne, okazuje się, że dwa z trzech klejnotów w koronie są prawdziwe, a jeden jest fałszywką. Ale rodziców Rayli jest trójka (dwoje biologicznych i przybrany ojciec), przez co musiałaby ona wybrać, kogo nie ratować. Ostatecznie więc rezygnuje ze wskrzeszenia swoich biologicznych rodziców, by pomóc Runaanowi.
I tak właśnie przedstawia się jeden z wątków w najnowszym sezonie Smoczego Księcia! Mam wrażenie, że widać tu częściowo to, jak część konfliktów wynika jeden z drugiego - gdyby nie konflikt pragnień Calluma (chęć zapewnienia bezpieczeństwa artefaktowi) ze stanem, w którym chłopak się znajduje (możliwość bycia opętanym przez Aaravosa), bohaterowie nie wyruszyliby na przygodę. Do tego ciągłe konflikty zapełniają miejsce w narracji, przez co nie doświadczamy tylko wydarzeń absolutnie niezbędnych dla fabuły. Rozwój bohaterów jest stopniowy. Nie pojawiają się nagle i niczym w słabo napisanym cRPG-u wykonują questa. Konflikty powstają i się częściowo rozwiązują, skalują, następują po sobie stopniowo.
Halo! Dzięki temu powolnemu rozwojowi, wiemy wreszcie, kim jest ojciec Calluma.
Gdyby nie było tych wszystkich komplikacji, nie tylko nie mielibyśmy tych wszystkich małych elementów, które pozwalały na charakteryzację postaci, ale po prostu historia byłaby nudna.

A do tego należy zaznaczyć, że to jedynie 1/3 całej historii. Pozostają jeszcze inne wątki. I uwierzcie, że ta historia jest naprawdę bardzo ciekawa i pełna ciekawych konfliktów. Chociażby wątek Sorena i Virena - historia o zranionym synie, ojcu, który odzyskał zmysły po licznych szaleństwach i okropnościach, których się dopuścił, oraz o tym, jak ten ojciec się poświęca dla dobra wszystkich.

Reasumując, konflikt pozwala nam na skomplikowanie drogi z punkty A do punktu B, dodając na tej drodze liczne inne punkty, wydłużając drogę (bo czasami te punkty są objazdem), a tym samym umożliwiając większą ekspozycję i rozwój bohaterów.

I to chyba będzie tyle. W prawdzie planowałem coś innego, jednak może zostawię to sobie na kiedy indziej (na przykład, przyszły tydzień).
W sumie, jeśli bym tak dalej pisał jedno po drugim... Znów mi się nagromadzi zapas postów na kilka miechów (a wystarczą mi dwa XD).

Mam nadzieję, że ten wam się podobał.
Do przeczytania!

Bibliografia:

Komentarze