Jak betować i nie zwariować? - Poradnik dla betujących i betowanych

 Ohayo! a może San Francisco!

Witam was w kolejnym wpisie na moim blogu! Piszę od niemal czterech. Nie, nie chodzi o bloga, a takie poważne próby napisania książki. Jeszcze nic nie wydałem, ale dziś nie o procesie wydawniczym.

Dziś będzie o betowaniu!


A więc jeśli chcecie się podjąć betowania albo musicie oddać wasze dzieło do bety, zapraszam do lektury!

Kim jest beta?

Poza kontekstem pseudonaukowym, gdzie beta oznacza mężczyznę niedominującego, oczywiście!
W kontekście pisarskim jest to nic innego jak skrót od beta readera, czytelnika beta, czyli pierwszego czytelnika danego dzieła. Beta reader czyta książkę, komentuje ją i daje sugestie, co poprawić. Jest takim pierwszym zderzeniem się dzieła z osobą trzecią.
Uważam, że każdy pisarz powinien korzystać z usług bety, bo to pozwala na poprawienie błędów, których on sam nie dostrzega jako autor. To też może ułatwić późniejszą redakcję, bo część błędów ortograficznych czy interpunkcyjnych zostanie już wyłapana wcześniej, a przez to i poprawiona.
Do tego, jeśli jakieś elementy fabuły są złe, dziurawe albo w jakiś inny sposób wadliwe, beta to może dostrzec i poinformować autora.

Gdzie szukać bet?

Beta readerzy zazwyczaj nie są zawodem stałym jak lekarz. Betą raczej się bywa okazyjnie.
Najczęściej beta readerzy są innymi pisarzami, którzy po prostu usłyszeli, że dana osoba potrzebuje bety i się do niej zgłaszają. Dobrym pomysłem, żeby znaleźć betę, byłoby po prostu napisanie posta na Facebooku, na jakiejś grupie poświęconej pisarstwu. Z pewnością kilka osób się zgłosi, tym bardziej jeśli grupa tworzy zgraną społeczność internetową.
Ewentualnie, betą może zostać nasz znajomy.
Ale niekażdy beta jest dobry do każdego dzieła. Beta powinien się interesować tym, co ma przeczytać. Jeśli daje się do sprawdzenia kryminał, dobrze by było, gdyby został sprawdzony przez fana tego gatunku. Dlatego też, jeśli pisze się różne gatunkowo dzieła, warto korzystać z usług różnych bet.

Porady dla szukających bet w internecie

Jeśli chcemy znaleźć kogoś w internecie, żeby został naszą betą, moim zdaniem warto korzystać z kilku zasad:
  1. Opisz książkę
    Pisząc posta, warto opisać to, jaka jest ta książka, zaczynając od pewnych etykiet gatunkowych: fantasy, kryminał, romans itd. Być może nawet dać je w hasztagach.
    Ale warto również zamieścić skrót książki, taki blurb, który powie coś więcej, o twoim dziele. To nie tylko sprawi, że potencjalny beta będzie bardziej zainteresowany, bo będzie wiedział, w co dokładniej wchodzi, ale również to pozwoli mu stworzyć pewne założenia, czego oczekiwać po dziele i w jaką stronę powinno ono iść.
    Warto tu również wspomnieć o jakichś ciekawych elementach formalnych, które mogłyby wydawać się dziwne dla niepoinformowanej o tym bety.
  2. Wiedz, czego chcesz
    Nie każdy beta będzie patrzeć na to samo. Tak samo, jak nie każdy pisarz potrzebuje tego samego w sprawdzaniu ich dzieła przez betę. Niektórzy potrzebują większego skupienia na błędach ortograficznych czy interpunkcyjnych, inni byli bardziej chętni do tego, żeby beta skupił się na aspektach bohaterów, świata czy historii.
    Czasami warto również pomyśleć nad wysłaniem dzieła do sprawdzenia specjaliście w danej kwestii. Na przykład pamiętam spotkanie z Katarzyną Bondą, która mówiła, że wysyła swoje teksty do sprawdzenia policjantowi, żeby się upewnić co do poprawności pewnych elementów.
  3. Daj termin... ale niezbyt krótki
    Z doświadczenia wiem, że bety, które znajduje się w internecie nie są punktualne. Wiem to, bo sam się spóźniłem jakieś pół miesiąca!
    Dlatego nie oczekuj, że twoje dzieło zostanie sprawdzone bardzo szybko, bo inni ludzie również mają swoje obowiązki. Bądźmy pod tym względem elastyczni.
    Jeśli jednak ci się spieszy, bo na przykład chcesz wysłać pracę na konkurs z wyraźnym deadlinem, zaznacz to wyraźnie.
  4. Wysyłaj do bet tylko prace, co do których będziesz czuć, że są już ukończone
    Inaczej mówiąc, wysyłaj dzieła, które są sprawdzone przez ciebie co najmniej raz, po drugim, trzecim albo jeszcze następnych drafcie. Nie chcemy przecież wysyłać becie nieskończonej, niedopieszczonej książki.
  5. Nie przyzwyczajaj się!
    To będzie trochę w kontrze do poprzedniej rady.
    Pod wpływem bety twoja książka może się zmienić zupełnie, szczególnie gdy beta będzie narzekać na pacing, rytm historii. Czasami początek się strasznie dłuży i możnaby go skrócić albo w środku brakuje wydarzeń.
    Także bohaterowie mogą się bardzo zmienić, gdyż beta uświadomi ci, że tkwi w nich potencjał, którego wcześniej nie dostrzegałeś/łaś. Może zauważą potencjalny ship czy coś innego, co można by było wykorzystać.
    Tak czy inaczej, po tym, jak dzieło wróci od bet, czeka cię kolejna runda poprawek!
  6. Szukaj wielu bet
    Jedna osoba powie ci swoje zdanie i to będzie tylko jej zdanie. Warto więc szukać większej ilości bet (2-3), żeby wyciągnąć z ich komentarzy średnią. Bo, jak mówiłem, jedna beta zwróci uwagę na to, a inna na coś innego!
    I nie każdy pomysł każdej bety może ci się spodobać. Czasami mogą być one wręcz przeciwstawne, więc musisz wybrać to, co ci będzie najbardziej odpowiadać.
  7. Ogłaszaj publicznie, wysyłaj prywatnie
    To jest taka mała oczywistość. Nie wrzucajmy całej książki do posta na FB, a dopiero wyślijmy ją na messengerze czy mailowo prosto do bet, które się do nas zgłoszą. Najlepiej, żeby był to osoby plik, który każdy z bet mógłby niezależnie od siebie sprawdzać.
  8. Bądź gotów na odwrócenie się sytuacji
    Wiele osób nie betuje jedynie z dobroci serca, ale ma w tym ukryty cel. Zasada "Ja tobie, Ty mnie" bardzo często jest tu obecna. Inaczej mówiąc, twój beta może oczekiwać od ciebie tego, żebyś ty stał się jego betą, gdy napisze on swoje dzieła.
    I to jest fair!
To kilka moich rad, jako osoby, która wysyłała coś betom, i sama betowała.

Kilka porad dla samych bet

Jak mówiłem, mam trochę doświadczenia zarówno z punktu widzenia bety, jak i autora, więc przejdźmy do rad dla bet:
  1. Uważaj ze stylem
    To, że ty piszesz w dany sposób, nie oznacza, że sprawdzana przez ciebie książka musi mieć taki sam styl. Staraj się zawsze zachowywać oryginalny styl autora, szczególnie jeśli chodzi o jakieś poprawki błędów.
    Nie myśl "Ja bym to zrobił inaczej", jeśli nie widzisz błędu, a nawet wtedy postaraj się jak najbardziej zminimalizować wpływ swojego stylu.
    Wszakże, sprawdzasz czyjąś pracę i poprawiasz jedynie błędy, a nie piszesz nic własnego.
  2. Komentuj
    Dobrym sposobem na dawanie znać, że coś jest nie tak, jest pisanie komentarzy w trybie recenzji Worda. Myślę, że inne programy również coś takiego mają.
    Komentarze pozwalają nie tylko zasugerować zmiany słów (które teoretycznie można zapisać w tekście, a to będzie się uwidoczniać w trybie recenzji), ale również można napisać większy komentarz, na przykład dotyczący jakiegoś fragmentu.
    No i można wtedy napisać, że dany element ci się podoba!
  3. Bądź miły dla autora
    To po prostu zachowujmy się z kulturą, nawet jeśli jakieś błędy nas wkurzają. I to nie chodzi tylko o betowanie dzieł, które jeszcze betowane być nie powinny, bo są w tak okropnym stanie językowym i jakimkolwiek innym, ale także w miarę małe błędy, które mogą kogoś wkurzać.
    Na przykład ja mam pewne problemy nerwowe, gdy widzę (moim zdaniem) źle stawiane duże i małe litery. To był główny powód, dla którego porzuciłem próbę przeczytania Prowadź swój pług przez kości umarłych. Jednak gdy widzę coś takiego w betowanym przeze mnie tekście, muszę do tego podejść na spokojnie i delikatnie zaznaczyć, w czym jest problem, a nie korzystać z sarkazmu.
  4. Podsumuj na koniec
    Dobrym pomysłem jest zakończenie betowanego dzieła swoim komentarzem (już niekoniecznie w trybie recenzji), który zawierałby ogólne uwagi, zwrócenie uwagi na błędy oraz opowiedzenie, co się podobało. Jest to ostateczny komentarz, zbierający wszystko do kupy.
    Do tego dobrym pomysłem jest zawarcie tu także pewnych propozycji dotyczących fabuły, bohaterów itd.
    Jest to moim zdaniem to, co autor przeczyta najpierw, gdyż będzie to stanowić całokształt naszej pracy jako bety, a także będzie zawierać skumulowaną wersję tego, co i jak poprawić. Dopiero później autor zacznie wczytywać się w poprawki i komentarze rozsiane po tekście.
To są moje rady, które wynikają z moich doświadczeń jako autor i beta.

A wy, już betowaliście albo wasze dzieła były betowane? Opowiedzcie o tym w komentarzach, podobnie jak o tym, czy te rady są waszym zdaniem pomocne.

Do przeczytania!

Komentarze

Popularne posty