Na tropach monstrów #47: Czy te muchomory powinny tak krzyczeć? - GRZYBOWE STWORY

 Ohayo! a może Jackson w Wyoming?

Ostatnio (dwa tygodnie temu) było o roślinach. Jak pewnie zauważyliście, celowo omijałem tam temat grzybów, choć w świadomości motywów oba te królestwa są ze sobą mieszane. A więc, by zakończyć wyrzuty, których doznaję (od samego siebie, bo piszę ten wpis na początku stycznia, a światło dzienne ujrzy prawdopodobnie w okolicach marca, więc nikt jeszcze nie zdążył mi złożyć skarg o brak grzybów), postanowiłem napisać kolejny wpis właśnie o naszych ulubionych grzybkach.

A więc przygotujcie się na grzybobranie poza sezonem, załóżcie maski z filtrem przeciwko zarodnikom i miotacze płomieni na wypadek wyjątkowo agresywnej grzybni. Wszakże królestwo grzybów, w szczególności tych w fantastyce, potrafi zaskoczyć.

Grzyby w biologii

Grzyby (Fungi) są królestwem jedno- lub wielokomórkowych organizmów. Są cudzożywne - rozkładają materię, pasożytują albo wchodzą w ścisłą symbiozę z niektórymi roślinami (chodzi o kazus porostów).
Ich komórki mają ściany z chityny, co jest ich cechą charakterystyczną. Rozmnażają się zarówno płciowo, jak i bezpłciowo, przy czym owe rozmnażanie płciowe przypomina jeszcze bardziej prymitywną wersję rozmnażania się mszaków, które i tak jest dość prymitywne, w porównaniu z takimi kwiatami.
Jeśli zaś chodzi o ich budowę, mogą być różne. Są grzyby jednokomórkowe, takie jak pleśń czy drożdże, ale i wielokomórkowe, w tym podstawkowce i workowce posiadające swoje słynne owocniki. Same owocniki mogą być różne. Zazwyczaj kojarzymy te owocniki, które mają ten charakterystyczny kształt parasola, który zwiemy również kształtem grzyba. Są jednak także i grzyby takie jak huby (grzyby siedzące), purchawki (wnętrzniaki) czy okratki, które mają zupełnie inne kształty.

Kilka ciekawych grzybów

Nim przejdziemy do mitologii i popkultury, pozwolę sobie wymienić kilka ciekawych, prawdziwych grzybów, które mogą nam się przydać w późniejszych rozważaniach:
  • drożdże - jednokomórkowe grzyby, których istnienie jest podstawą kuchni tak zwanego Zachodu, gdyż umożliwiają one robienie chleba.
    Także używane przy tworzeniu alkoholu.
  • kropidlak - słynna pleśń, którą Fleming-flejtuch pozwolił skazić szalki Petriego. Na szczęście, bo dzięki temu odkryto penicylinę, pierwszy antybiotyk.
  • maczużnik (cordyceps) - słynny grzyb od zombie, który infekuje mrówki, zmuszając je do wspinania się ponad kolonię, by zainfekować więcej mrówek.
  • muchomory - słynne, trujące grzyby. Najsłynniejszym z nich jest muchomor czerwony (Amanita muscaria), któremu muchomory zawdzięczają swój ikoniczny wygląd w kulturze. Co ciekawe, niektóre muchomory, w tym czerwony, są używane jako środki psychoaktywne, między innymi przez szamanów syberyjskich.
    Do tego muchomory, podobnie jak wiele innych grzybów, wchodzą w symbiozę z roślinami zwaną mikoryzą.
A więc grzyby są ciekawe i mają wiele zastosowań w środowisku i kulturze. Są naszymi sprzymierzeńcami, jak i wrogami.

Grzyby w mitologii

Stosując już wyznaczone wcześniej w poście o roślinnych stworach wymagania, pragnę ograniczyć to, czym mogą być grzybowe stwory. Mają to być istoty fantastyczne, które są czymś więcej niż magicznymi grzybkami.
A takich grzybów w mitologii... Nie ma! Nie ma też zbytnio grzybów, które miałyby mieć magiczne właściwości, tak jak to się dzieje z wieloma mitycznymi roślinami, jak chociażby Drzewo z gaju Hesperyd.
Jedyne, co znalazłem, to folklorystyczny symbolizm grzybów w różnych kulturach. Na przykład u nas, na Słowiańszczyźnie, były one związane z Welesem. Z kolei w Japonii muchomory były wiązane z tanuki.
No i wiadomo - są czarcie kręgi (fairy rings), czyli kręgi z roślin albo grzybów służące jako przejście do krainy wróżek.
Najbliżej bycia stworzeniem grzybowym jest chiński feng, który jest opisywany jako samoregenerujące się, jadalne stworzenie przypominające wątrobę woła. Nawet jest gatunek grzyba zwany Lingzhi, od jednej z alternatywnych nazw tego stworzenia.
Ale to wszystko!
Nie ma nawet żadnego cudownego grzyba!

Grzybowe stwory w popkulturze

Może i grzybowych stworzeń nie ma w mitologii, jednak są one obecne i bardzo widoczne w popkulturze.

D&D

Jak zawsze, zacznijmy od słynnego RPGa, który moim zdaniem (i chyba również kilku innych osób zajmujących się fantastyką) jest tym propagatorem wielu elementów fantastyki.
Zacznijmy może od rasy mykonidów, humanoidalnych grzybów żyjących w Podmroku. Mykonidzi są prawdziwie neutralni, co sprawia, że mogą się dogadać z każdym. Mykonidzi jednak nie są całkiem bezbronni, bo posiadają zarodniki, które pacyfikują przeciwnika. Mogą również tworzyć przy użyciu swoich zarodników sługi ze zwłok.
Inną grzybową rasą są wegepigmeje (vegepigmy), zwani również pleśnioludźmi (mold folk). Są oni niskimi humanoidami (w rozumieniu kształtu ciała, nie kategorii istot) złożonymi z szarej pleśni, która rozmnaża się poprzez zarodniki. Zarodniki te infekują zwierzęta (i inne takie stworzenia, w tym ludzi), zabijają je, a następnie powstają z niego nowi wegepigmeje. Mogą oni także rodzić się z umierających osobników swego gatunku.
Poza tym są również campestrii, czyli małe, słodkie, śpiewające i skaczące grzyby.
Warto dodać również informację o liczu porostowym, czyli grzybowym nieumarłym.
No i o jednej z demonicznych lordów, księżniczce demonów, Królowej Pleśni, Zuggtmoy!

Magic the Gathering

W MtG grzyby są... No cóż, znów mamy zielono, co oczywiście wiąże się z tym, że stworzenia te są blisko związane ze środowiskiem naturalnym! Aż 60% grzybów jest czysto zielona.
Drugim kolorem związanym z grzybami jest czerń (19,2%), kolor śmierci, na której grzyby potrafią żerować.
Jest tylko jeden biały grzyb, Pallid Mycoderm.
Jeśli chodzi o kombinacje, nie można się dziwić dominacji golgari (11,5%). W końcu grzyby to właśnie te organizmy, które egzystują na pograniczu życia i śmierci, łącząc te dwie sfery, ukazując ich błędny podział.
Jest po jednym grzybie selesnyowym (Mycoid Shepherd - ukazujący wprowadzenie białej many w dotychczas samolubną dzicz Jund), jundowym (Squee & Slimefoot - duet grzyba i goblina) i abzanowym (Ghave, Guru of Spores).
Są dwie karty w barwach Sultai, z czego jedna przedstawia pirata (stąd czerń i błękit) zainfekowanego przed grzyba (stąd czerń i zieleń).
Jeśli chodzi o przedstawienie grzybów w historii... Cóż, można o nich powiedzieć więcej niż o roślinach.
Chociażby warto zauważyć, że Rój Golgari często używa właśnie grzybów w swojej magii z pogranicza życia i śmierci, co widać chociażby w słynnym obrazku Glowspore Shaman.
Innymi grzybowymi stworzeniami wartymi uwagi są thallidzi, grzyby natchnione zieloną maną, pochodzące z różnych planów.
Jednak ważną rolę, taką, o której rośliny mogą tylko pomarzyć, czyli rolę swoistej frakcji w dodatku, grzyby dostały na Ixalanie, a dokładniej w czasie naszej drugiej wizyty na planie dinozaurów. To wtedy bowiem mamy do czynienia z mycoidami i ich przerażającym dowódcą, Starszym grzybem, Mycotyranem! Jest to potężny, pradawny grzyb, który próbuje zainfekować mieszkańców kolonii związanej z Bezczelną Koalicją, a następnie wydostać się na górę, by zakazić jeszcze więcej osób.

The Last of Us

Oczywiście, mówiąc o grzybach, nie mogłem nie wspomnieć o doskonale wszystkim znanej franczyzie o zombie, gdzie to właśnie grzyb jest powodem zombifikacji.
Otóż w wyniku przemian klimatycznych maczużnik wyewoluował tak, by stać się groźny dla ludzi. Pierwsi ludzie zarazili się, jedząc skażone produkty spożywcze, a później, jak to zombiaki, oni zarażali innych.
Wraz z rozwojem zakażenia, ofiary coraz bardziej traciły na prędkości i wzroku, co spowodowało powstaje klikaczy, a później także i innych rodzajów zombie.

Inne grzybowe potwory

Poza wyżej wymienionymi, za grzybowe stwory można uznać także:
  • shroomish, breloom, morelool, shiinotic, moongus i amoongus z Pokemonów
  • Eveline z Resident Evil 7
  • Green Day, stand Ciocolaty z Jojo: Vento Aureo
  • grzyb przyszłości z serialu Siły Pierwotne
  • grzyboludzie z Soulsów
  • grzybowe potwory/zombie z filmu Gaia reż. Jaco Bouera
  • Magic Myc z Korporacji Konspiracji
  • matango z filmu Matango
  • mycelium z Ben 10
  • orkowie z Warhammera i Warhamera 40 000
  • pasożytniczy grzyb z filmu Cierń reż. Toby'ego Wilkinsa
  • sporegarzy z WoWa
  • toadowie z Mario

Motywy związane z grzybowymi stworzeniami

Jak wszystko inne, grzyby również posiadają swoje motywy, które są wykorzystywane przy pisaniu ich w historiach. Oczywiście, pomińmy tu takie motywy, które po prostu wywodzą się od normalnych grzybów, bo mówimy tu o stworach, bytach bliższych zachowaniu zwierzętom.
Tak, można tu się doszukiwać pewnych znamion animalocentryzmu, ale... Idźmy dalej!

Humanoidyzacja

Bardzo często grzybowe istoty są prawdziwkami (albo innymi grzybami kapeluszowymi) z nogami i rękoma. To prosty sposób na zmianę czegoś, co nie jest humanoidalne, w istotę humanoidalną.
Przykładem tego są mykonidzi, wiele thalidów oraz matango.

Grzybowe zombie

Innym elementem całkiem popularnym w tworzeniu grzybowych stworzeń jest stworzenie z nich grzybowych zombie.
Z jednej strony jest to nawiązanie do słynnego maczużnika, który dosłownie zmienia mrówki w zombie i w popkulturze ta właściwości służy mu do zamiany w zombie także ludzi. Przykładem są tu zombie z The Last of Us, ale i z Wszechstronnej Dziewczyny, które są zdecydowanie zombie, nie grzybowymi stworami.
Z drugiej jednak strony jest to możliwość na pokazanie grzybowych stworzeń z grzybów jednokomórkowych, oddanie szacunku pleśni, tym wszystkim małym grzybom, których nie dostrzegamy na co dzień i które pracują nieustannie, rozkładając materię. Grzyby te, animując zwłoki, jeszcze bardziej podkreślają swoją rolę jako istot liminalnych, związanych ze sferą życia i śmierci. Nie zawsze bowiem grzyby infekują żywy organizm, by go przejąć. Czasami grzyby dosłownie animują zwłoki, tworząc ciekawą formę nekromancji, która ukazuje, że życie i śmierć to nie zwalczające się przeciwieństwa.
Choć czasami są to mycoidy z Ixalanu!
Czasami grzybowe istoty używają zwłok jako swoich miejsc rozrodczych, gdzie ich plecha może się uformować na dosłownym szkielecie innej istoty. Przykładem są tutaj właśnie wegepigmeje.

Zaraza!

Nawiązując do poprzedniego, warto zauważyć, że wiele grzybowych istot ma tendencję do wywoływania chorób. Czasami są to zarodniki, które zmienią cię w jednego z nich, albo coś w tym stylu. Ta niehumanitarna wersja rozrodu jest jednak całkiem typowa dla grzybów.
Zresztą, grzyby całkiem szybko się rozmnażają, co powoduje, że zarośnięcie kogoś przez grzyby, szczególnie te fantastyczne, nie wydaje się zbyt dziwne, aż za szybkie.

Chlorokineza i mykokineza

Grzybowe istoty czasami mają zdolności do kontroli innych grzybów. Jest to analogiczne do zdolności kontroli roślin przez roślinne istoty, takie jak methanosianie czy florauny z Ben 10.
Czasami jednak grzyby potrafią również kontrolować rośliny, co można z kolei powiązać z mikoryzą. Albo z tym, że ludzie nie odróżniają grzybów od roślin.
Tak czy inaczej, to się zdarza.

Grzybowa samba

Niektóre grzyby potrafią wywoływać halucynacje, podobnie jak sok z kaktusa.

No i grzybowe potwory również potrafią wywoływać takie halucynacje - czy to jako reakcję obronną, mającą na celu pacyfikację kogoś czy to jako sposób pokazania czegoś w ramach wizji.

Grzybowa abominacja

Wyobraźcie sobie górę różnych grzybów, która tworzy wielką, przerażającą istotę rodem z prozy Lovecrafta i jemu podobnych. Grzyby, jako te prymitywne, pradawne istoty, świetnie sprawdzają się w roli kosmicznego horroru, który uświadamia ludzkości, że są tylko małą częścią małego ekosystemu na małej planecie w jednym z wielu układów słonecznych w jednej z wielu galaktyk, być może w jednym z wielu wszechświatów.
Plus, grzyby mają w sobie coś dziwnego, przerażającego i osobliwego, nie należąc do roślin ani zwierząt, dwóch typowych kategorii, o których myślimy.

Jakie grzybowe istoty chciałbym zobaczyć?

Grzyby są cudownie cudaczne, co można wykorzystać na wiele sposobów. Oto kilka moich pomysłów:

Pomysł #1: Grzybowa nekromancja

Grzyby istnieją na przecięciu się sfer życia i śmierci. A więc to idealny sposób na wykorzystanie nekromancji!
Wiecie, to idealny sposób na użycie grzybów zombie bez pociągania za maczużniki. W końcu te grzybowe zombie nie są ofiarami pasożytniczego grzyba, lecz efektem niecodziennego mariażu życia i śmierci.
Naprawdę, to byłby wspaniały dodatek do tych wszystkich nieumarłych, do tego mogący się przedstawiać jako nieumarli związani z magią natury!

Pomysł #2: Grzybowi uzdrowiciele

Rasa mykonidów wydaje się bardzo fajna i przyjazna. Nietrudno więc sobie wyobrazić, że mogliby być całkiem obeznani w sztuce leczenia.
Tym bardziej, że grzyby mogą mieć właściwości lecznicze. Jak mówiłem, to właśnie dzięki pleśni odkryto antybiotyki, a jeszcze wcześniej pleśń (a dokładniej spleśniały chleb) była używana jako element opatrunku przeciwdziałającemu zakażeniom. Do tego niektóre grzyby posiadają inne substancje lecznicze i są używane do dziś w medycynie.
A więc może grzyboludzie mogliby być uzdrowicielami?

Pomysł #3: Wielki grzybowy potwór!

Tak, lubię wielkie potwory, które potencjalnie mogłyby stanowić bossa w Soulsach. Przyznaję się do tego bez bicia i polecam!

Pomysł #4: Wróżkowe golemy

Może większość wróżek nie pasuje do koncepcji grzybowych stworzeń, ale mogą one mieć swoje sługi! Albo grzybowe domki!
Albo grzybowe stroje.
Jednak myślę, że wielkie grzybowe potwory to świetny przykład tego, jak można ciekawie przedstawić grzybowe istoty i wróżki, które w całej tej fascynacji naturą mogą również reprezentować jej mroczną stronę.

I to chyba będzie już na tyle. Warto zauważyć, że mówiłem tu o grzybowych istotach, a nie o wszyściutkich grzybach w fantasy, bo można również wspomnieć o lasach grzybów, takich jak te z Bagien Zangar (Zangarmarsh). Jednak te grzyby są po prostu odpowiednikami drzew w krajobrazie, a nie jakimiś potężnymi grzybowymi stworami. No, chyba że robimy grzybowe drzewce!


Mam nadzieję, że ten post się wam spodobał. Przyznaję się, że pisało mi się go całkiem długo, bo za chwilę sesja, a do tego miałem kilka książek do oddania, które przedtem chciałem zrecenzować. Nie wiem, czy te recenzje pojawiły się przed tym wpisem, czy po nim, ale jeśli jeszcze ich na moim blogu nie ma, to przygotujcie się na ciekawą propozycję naukową i kryminał z humorem czarniejszym niż moja kawa z cytrynką!
Do przeczytania!

Bibliografia:

Komentarze

Popularne posty