Na tropach monstrów #43: Bzyczące, gryzące i żądlące - INSEKTOIDY

 Ohayo! a może Zerus!

Witam was w kolejnym wpisie na moim blogu! Gdy to piszę, dopiero rozpoczął się grudzień (Mikołajki!🎅), ale pewnie widzicie to gdzieś w połowie stycznia. Tak więc mój pierwszy wpis pisany w nowym roku... Prawdopodobnie zostanie opublikowany w lutym, jeśli nie później XD.

Ale powróćmy do naszego tematu!

Dziś chciałbym opowiedzieć wam o pewnej, ciekawej grupie istot, które występują w fantastyce. Nie są one dokładnie istotami czerpiącymi z folkloru, a raczej stworzeniami wykreowanymi w miarę współcześnie, bazując na rzeczywistych stworzeniach. Istoty te więc świetnie pasują również do science fiction, a nawet można powiedzieć, że mają w nim całkiem sporą reprezentację.

Nie przedłużając: weźcie ze sobą spray na ukąszenia i naprawdę dużą siatkę na motyle, bo dziś porozmawiamy o insektoidach!

Czym są insektoidy?

Insektoidy to wszelkie stworzenia współdzielące cechy z owadami i (ale o wiele rzadziej) innymi stawonogami, takimi jak pajęczaki, skorupiaki czy wije. Zazwyczaj mają one wygląd trochę podobny do humanoidów (np.: są w pozycji wyprostowanej lub są centauroidami). Jednak nie dzieje się tak zawsze, co może sprawiać, że czasami za insektoida uznamy nawet niektóre wielkie owady, które jednak nie są tak do końca jedynie większymi wersjami znanych nam insektów.
Za pierwsze insektoidy można uznać selenitów z Podróży na księżyc George'a Méliésa czy Gregora Samsę z Metamorfozy Kafki, co pokazuje, że mogą to być zarówno kosmici, jak i ludzie przemienieni w owady.

Mała lekcja systematyki, czyli jak zróżnicowane są stawonogi.

Stawonogi są typem zwierząt, podobnie jak strunowce (do których zalicza się wszystkie kręgowce) czy mięczaki. To świadczy o tym, że jako grupa są bardzo zróżnicowane. Wszystkie jednak mają wspólne cechy w postaci zewnętrznego szkieletu z chityny (tego samego materiału, z którego są zbudowane ściany komórkowe grzybów), segmentowej budowy ciała oraz członkowate odnóża.
W ogóle, wszystko, co w jakikolwiek sposób wystaje z głowy, tułowia czy odwłoku stawonoga jest odnóżami, tylko że jakoś przekształconymi. Tak, czułki, nogogłaszczki czy aparaty gębowe stawonogów są odnóżami! 
Możemy wyróżnić 5 różnych podtypów stawonogów, w których możemy wyróżnić kolejne gromady. Są to:
  • Trylobitokształtne - wymarłe
    • trylobity
  • Szczękoczułkopodobne
    • pajęczaki
    • staroraki
    • kikutnice
  • Sześcionogi
    • owady
    • skrytoszczękie
  • Wije
    • Arthropleuridae - wymarłe
    • pareczniki
    • dwuparce
    • skąponogi
    • drobnonogi
  • Skorupiaki
    • skrzelonogi
    • podkowiastogłowe
    • pancerzowce
    • małżoraczki
    • łopatonogi
    • Maxillopoda
A więc stawonogi to masa najróżniejszych stworzeń. O większości z nich pewnie nie słyszeliście.
Jednak są dwie gromady, które są niezwykle nam bliskie, bo słyszy się o nich dość często. Chodzi o owady i pajęczaki.
Przyjrzyjmy się im bliżej:
Owady są gromadą bezkręgowców o 3 parach odnóży krocznych i ciele podzielonym na 3 segmenty: głowę, tułów i odwłok. Możemy je podzielić na dwie podgromady - bezskrzydłe i uskrzydlone.
Do bezskrzydłych owadów należą rzędy:
  • przerzutki
  • rybiki
Do owadów uskrzydlonych (co nie oznacza, że wszystkie mają skrzydła) należą między innymi (wymieniam tylko to, co znam):
  • błonkówki - mrówki, osy, pszczoły
  • chruściki
  • chrząszcze
  • jętki
  • karaczany
  • modliszki
  • łuskoskrzydłe/motyle
  • muchówki - muchy, komary itd.
  • pchły
  • Phthiraptera - między innymi wszy
  • pluskwiaki
  • prostoskrzydłe - pasikoniki, szarańcza, świerszcze, turkucie podjadki itd.
  • skorki
  • straszyki
  • termity
  • ważki
To jest już całkiem różnorodna grupa, zawierająca w sobie najróżniejsze stworzenia.
Z kolei pajęczaki są zwierzętami z zupełnie innego podtypu, przez co mają szczękoczułki, zwane też chelicerami. Jednak najbardziej znanymi cechami pajęczaków jest ich podział ciała na dwa segmenty - głowotułów i odwłok - oraz ich 4 pary odnóży krocznych.
Pajęczakami są między innymi (znów wymieniam tylko te mi znane):
  • pająki
  • kosarze
  • zakleszczotki - "skorpiony bez ogonów"
  • skorpiony
  • solfugi - "wielbłądzie pająki", posiadające często kadawerynę (jad trupi) na swoich kłach
  • roztocza, do których zaliczają się również kleszcze
A więc, jak widzicie, stawonogi są dość zróżnicowane, a przez to insektoidy również mogą takie być.

Potencjalne insektoidy z mitów

Choć insektoidy to twór współczesnej fantastyki, możemy znaleźć przykłady takich istot w mitach.
Chociażby w greckiej mitologii byli myrmidoni, mrówki, przemienione w ludzi przez Zeusa, by odrodzić populację wyspy Ajgina, na którą Hera zesłała plagę, bo jej mąż zdradził ją i w ten sposób urodził się król Ajginy, Ajakos.
Ilustracja Gustava Dore do Czyśćca Dantego
przedstawiająca Arachne
1861
Jest też historia o Arachne, przemienionej w pająka przez Atenę, oraz o jej bracie-kochanku, Phalanxie, który również został zmieniony przez Atenę w pająka. Podobny los spotkał Cerambusa, młodzieńca zmienionego przez nimfy w żuka kozioroga (cerambyxa), czy Mylę, zakochaną w królu Endymionie plotkarę zmienioną w muchę przez Selene, kochankę Endymiona. Z kolei Eos przemieniła swojego kochanka, Titonosa, w cykadę, gdyż uprosiła bogów o wieczne życie dla niego, ale zapomniała o wiecznej młodości. (Upsik!) Zaś Myla, nimfa i kochanka Zeusa, z jakiegoś powodu zmieniła się w pszczołę.
Ze stawonogami wiązały się również niektóre egipskie bóstwa, jak Khepri (skarabeusz) czy Serket (skorpion).
Poza tym, na terenach Mezopotamii popularnym motywem w płaskorzeźbach byli skorpionoludzie, których jedna z nazw brzmiała: "aqrabuamelu".
Z kolei w Indiach, a dokładniej wśród ludu Meitei istnieje legenda o Haosi Namoinu. Jest to ichniejsza wersja Kopciuszka, tylko że zamiast iść na bal, dziewczyna chce iść na wioskową ucztę, lecz jej macocha jej na to nie pozwala. Nie ma tu również dobrej wróżki. Zamiast tego dziewczyna zmienia się w cykadę.
Idąc dalej na wschód, do Japonii, możemy spotkać się z historiami o jorogumo, uwodzicielskim potworze, kobiecie-pająku, który uwodzi i pożera mężczyzn.
Innym japońskim, mitycznym pająkiem jest tsuchigumo, z którego po zabiciu miały wychodzić mniejsze pająki, takie wielkości dzieci. Tsuchigumo było również nazwą na rebeliantów żyjących w górach.
Poza tym, było jeszcze ushi-oni, stworzenie przedstawiane jako hybryda pająka i bawołu. Do właśnie tego yokai ma podobnież nawiązywać diabelski owoc Saturna z One Piece.
A teraz idąc do Afryki, należy wspomnieć o tamtejszych stawonogach-tricksterach, ∣Kaggenie, modliszce z mitów ludu San, oraz Anansi, pająku z mitów ludu Ashanti.
Jednak nie tylko Afrykańczycy wiązali pająki z rolą trickstera, bo także Rdzenni Amerykanie (Lakotowie, Hopi) mieli swoich pajęczych tricksterów, z których jednym z nich była Babcia Pająk.
Z kolei Aztekowie mieli boginię śmierci Ītzāpāpālōtl, która była związana z motylami, a dokładniej rotszyldią wspaniałą (Rotschildia Orizaba). W ogóle jej imię można tłumaczyć na obsydianowego motyla. Poza tym była jednak przedstawiana w postaci szkieletu. Taka groteskowa kombinacja z łatwością może być powiązana z przebraniami na Dia de los Muertos.
Warto wspomnieć również o Haakapainiži, stworze z legen ludu Kawaiisu, który miał przybierać formę wielkiego pasikonika lub roju mniejszych pasikoników, by porywać dzieci, a na końcu je zjadać.

Insektoidy w popkulturze

Oczywiście, insektoidy mają większą (i prawdopodobnie bardziej prawidłową) reprezentację w popkulturze niż mitologii. Oprócz wspominanych wyżej Metamorfozy i Podróży na księżyc, do dzieł z insektoidami można zaliczyć również Muchę, serię o Oz czy liczne dzieła science fiction.
Nie można się zresztą dziwić, czemu insektoidy są tak popularne jako kosmici! W końcu łatwo sobie wyobrazić, że jakaś rasa wykształciła cechy podobne do insektów w efekcie ewolucji równoległej (konwergentnej).
Zresztą, insekty same w sobie wydają się obce.

D&D

W D&D znajdziemy oczywiście co najmniej kilka rodzajów insektoidów, np.:
  • chitine - humanoidy przypominające pająki (cztery ręce, dwie nogi), żyjące w Podmroku.
  • choldrithy - liderzy wiosek chitine (choć są osobną rasą). Mają humanoidalne głowy wychodzące z pajęczych ciała.
  • dridery - przemienione drowy (zazwyczaj te najbardziej bezużyteczne, czyli niepokorni mężczyźni). Mają ciała elfów (drowów) od pasa w górę, a od pasa w dół są pająkami.
  • formianie - "mrówkocentaury" pochodzące z innego planu (Mechanus i Arkadia). Nie pojawiają się w 5 edycji.
  • kruthiki - przypominające krzyżówkę gadów i owadów, groźne stwory stworzone jako żywe machiny oblężnicze.
  • meenlocki - fey uosabiający intensywny strach. Przypomina humanoida ze szczypcami.
  • neogi - pająkowate aberracje, które uwielbiają koncept niewolnictwa i uznają go za przejaw cywilizacji. Nawet trzymają jako niewolników przedstawicieli własnego gatunku.
    Ich jad jest uzależniający, co ułatwia im trzymanie niewolników. 
  • thri-keeny - humanoidalne mrówki z czterema rękoma. Porozumiewają się telepatycznie.
  • tlincalli - skorpionowate centauroidy wywodzące się z Maztici
  • umbrowe kolosy - wielki, insektoidalny stwór o dwóch nogach i dwóch rękach. Ulubiony niewolnik neogi.
Warto zauważyć, że większość z tych istot jest w 5 edycji klasyfikowana jako potworności (monstrosities). Wyjątki stanowią tu jedynie neogi i meenlocki. Oczywiście, w D&D jest pewne podejście do potworności: są nimi istoty przeklęte (czyli idealnie pasuje to do dridera) lub inne potwory. No, ale nie każdy potwór jest taki potworny, bo przecież thri-keeny mają swoją cywilizację!

Magic the Gathering

W MtG insektoidy, podobnie jak wiele innych ras będących częściowo zwierzętami, nie posiadają osobnego typu. Zamiast tego są one zaliczane do insektów. Warto również dodać, że niektóre z nich mogą być zaliczane również do pająków (Arasta z Theros i drider z crossoveru D&D) czy skorpionów (tlincalli z crossoveru D&D).
Insekty są typem stworzeń wyraźnie zdominowane przez dwa kolory podstawowe - zieleń (37,1%) i czerń (25%). Razem stanowią ponad 62% wszystkich insektów na czas Alchemii Ixalanu. Łatwo chyba pojąć, czemu jest aż tyle insektów w tych kolorach. Zieleń to barwa natury, więc nietrudno skojarzyć z nią tak wszędobylskie w naturze zwierzęta jak owady. Z kolei czerń świetnie oddaje tą mroczną, odrażającą wizję owadów, a do tego całkiem groźnych, jadowitych albo pasożytniczych.
Biel jest w dużej mierze związana z motylami albo gąsienicami. Jedynym wyjątkiem jest jeden przypadek z Nowej Phyrexii.
Błękit z kolei jest zarezerwowany dla pewnego cyklu kart inspirowanych Muchą, ale jest też żuk czasu (Time Beetle) z Doktora Who oraz jedna gąsienica związana z chłodem.
Czerwone owady są liczniejsze, mają 7,8%. Reprezentują agresywne owady, takie jak mrówki, osy czy żuki granadierzy. Są też skolopendry, które technicznie owadami  nie są, lecz są zaliczane do tego typu stworzeń w grze.
Jeśli chodzi o kombinacje kolorystyczne, zdecydowanie dominuje tu Golgari (2,2%), co wiąże się z ich powiązaniem z rozkładem. No i tym, że część z nich należy do gildii Golgari.
No i nie można nie wspomnieć o trzeciej co do wielkości wartości w tej statystyce, czyli bezbarwnych kart. Bo przecież łatwo sobie wymyśleć robo-owady.
Jednak insektoidy są tutaj dość konkretnymi istotami. Możemy wyróżnić ich kilka rodzajów:
  • Delver of Secret i jego kolejne iteracje z dodatków położonych na Innistrad, będące inspirowane Muchą. Niebieskie.
  • eumidianie, humanoidalne osy z Dominarii. Jundowe.
  • kraule z Ravnici, które są częścią Roju Golgari. Są wśród nich całkiem zdolni nekromanci. Golgari.
  • nantuko, humanoidalne modliszki zamieszkujące Dominarię i Kamigawę. Głównie zielone, lecz pojawia się też jeden czarny, będący też cieniem.

Starcraft

W Starcrafcie, franczyzie, która zdecydowanie ściągała dużo od Warhammera 40000, istnieje rasa insektoidów zwanych zergowie. Zergowie są ściągniętą wersją tyranidów z WH40k, którzy mają być zagrożeniem spoza Drogi Mlecznej.
Zergowie z kolei są rasą pierwotnie pochodzącą z planety Zerus w środku Drogi Mlecznej. Amon, upadły xel'naga ukształtował pierwszego zerga, nadając jego rasie czystość esencji, z którą wiązały się niesamowite zdolności do ewolucji.
Zergowie są obecnie jedną z najpotężniejszych ras Sektoru Koprulu, która zdecydowanie ma prawo do nazywania się przerażającą. Zergowie się adaptują, mutują, stając się nowymi szczepami o nowych zdolnościach.
To z kolei sprawia, że następuje tu wielokształtność (chciałbym powiedzieć polimorfizm, ale to mogłoby zostać łatwo pomylone z polimorfią, zmiennokształtnością), gdyż każdy szczep posiada swoje unikatowe role. Z tym wiąże się technologia zergów... albo raczej biotechnologia, gdyż zergowie korzystają z własnych ciał jako maszyn. Lewiatany służą za statki kosmiczne, a czerwie nydussowe za kolej podziemną, nie mówiąc już o licznych jednostkach bojowych.
Przez długi czas zergowie byli kontrolowani przez Nadświadomość i jedynymi, którzy uciekli od tego losu, były pierwotne zergi.
Po jakimś czasie jednak pojawiła się postać, którą prawdopodobnie większość zna - Sarah Kerrigan, zwana Królową Ostrzy. Była ona terrańską (ludzką) psioniczką, jednak została zakażona przez zergów i stała się Królową Ostrzy, jedną z najważniejszych postaci w historii tej rasy, ludzko-zergową hybrydą. Nie jedyną, ale zdecydowanie najdoskonalszą.


Warcraft

W innym uniwersum Blizzarda, które również można oskarżyć o ściąganie z serii GW, w tym wypadku Warhammera Fantasy, również znajdziemy insektoidy.
Chodzi tu głównie o aqiry, insektoidalne sługi Przedwiecznyh Bogów, powstałe z ich biomaterii. Obecnie aqiry są podzielone na 3 szczepy:
  • szarańczożukowaci qiraji, żyjące na pustyni Silithus w zapięczętowanym mieście Anh'Qiraj. Służą C'Thunowi.
  • pająkowożukaci nerubianie żyjący w podziemnym mieście Azjol'Nerub w Northrend. Służą głównie Yog'Saronowi, ale w najnowszym dodatku mają zmienić swoją lojalność w stronę Xalatath.
    Nerubianie znaleźli się również w armii Króla Lisza.
  • modliszkowaci mantydzi z Pandarii. Początkowo służyli Y'Sharjowi, a później N'zothowi.
Oczywiście, za insektoidy można uznać również niektóre bardziej krabowe nagi oraz niektóre spaczone przez brak magii elfy highborne, które zyskują pajęczy wygląd.

Inne insektoidy:

Jako inne insektoidy, można wyróżnić:
  • brood z X-menów
  • Clancy z Ben 10.
  • D'vorah z Moratl Kombat
  • lepidopteran, kosmitów z Ben 10 (rasa Muchy)
  • mrówki chimeryczne z Hunter x Hunter
  • nekroziębian, kosmitów z Ben 10 (rasa Ziąba)
  • poleepkwa (krewetki) z Dystryktu 9.
  • shirrenów z Pathfindera

Insektoidy - rasa możliwości

Jak mówiłem, insektoidy są rasą bardzo ciekawą grupą istot, gdyż mają potencjał do wielkiej różnorodności, zarówno w świecie diegetycznym, jak i w perspektywie meta.
W końcu same owady są niezwykle zróżnicowaną kategorią, zawierającą w sobie jedne z najwytrzymalszych zwierząt, posiadające jad, skrzydła, niezwykłe "struktury społeczne" itd. A gdyby dodać do tego jeszcze inne stawonogi, okazałoby się, że insektoidy mają niezwykły potencjał, by być czymkolwiek autor zechce.
Wszakże czy naprawdę tak trudno wyobrazić sobie ekosystem, gdzie stawonogi zajmują wszystkie typowe nisze zwierząt?
Insektoidy więc mogą mieć wiele różnych form, czerpiących z wielu różnych owadów czy pajęczaków, a nawet i skorupiaków. Mogą być humanoidalne albo centauroidalne, choć zdarzają się też i inne formy ciał insektoidów. No i mogą mieć naprawdę bardzo ciekawe zdolności, od jadu poprzez plucie różnymi substancjami, takimi jak rozgrzana wydzielina żuka kanoniera, a na skrzydłach i ostrych żuwaczkach kończąc.
Nie mówiąc już o tym, że aparaty gębowe stawonogów są dość skomplikowane i pozwalają na prawdziwe zróżnicowanie tych istot już na poziomie ich twarzy.

Motywy związane z insektoidami

Jak mówiłem w poprzednim akapicie, insektoidy mogą być niezwykle zróżnicowane, jednak są pewne rzeczy, które wydają się powtarzać dość często. Oczywiście, jak zazwyczaj te motywy będą bardziej związane z fantasy niż z science fiction, bo sam nie czuję się tak dobrze w tym drugim gatunku (choć trochę o sci-fi pisałem na zajęciach, głównie o Miłości, śmierci i robotach). Niemniej postaram się spojrzeć na insektoidy również z bardziej fantastyczno-naukowej perspektywy, bo niektóre kwestie, szczególnie te bardziej opierające się na biologii, można zawrzeć w obu gatunkach.

Rój z królową

Jednym z ważniejszych i częstszych motywów związanych z insektoidami jest ich struktura społeczna - życie w roju, nad którym pieczę pełni królowa. Oczywiście, jest to element zaczerpnięty z najbardziej społecznych owadów, czyli błonkówek, do których należą mrówki, osy i pszczoły.

Insektoidy takie mają tendencję do większego myślenia kolektywnego, a także biologicznego determinizmu związanego z ich rolą w kolonii, do której posiadają pewne biologiczne przystosowania. Inną biologiczną budowę będą mieć żołnierze, inną robotnice itd.
Może to się również wiązać z dominacją samic, które w normalnych gniazdach błonkówek są płcią dominującą.
Jeśli nie mają umysłu rojowego, prawdopodobnie przedstawiciele roju będą mieć dość kolektywne społeczeństwo, co widać dobrze po shirrenach, którzy teoretycznie odkrywają indywidualizm, co podkreślają na każdym kroku, jednak nadal widać w ich zachowaniu wyraźną myśl kolektywistyczną.

Umysł rojowy

Elementem, który się wiąże z poprzednim, jest umysł rojowy (hive mind), czyli sytuacja, w której przedstawiciele jakiejś rasy dzielą ze sobą jeden umysł. Czasami współdzielą nawet zmysły. Jest to o tyle groźne dla ich przeciwników, że jeśli jeden osobnik coś zauważy, jednocześnie wiedzą o tym wszyscy. Wszystko to sprawia, że rój jest jednym organizmem w wielu ciałach.
Ma to również wymiar metaforyczny, gdyż umysł rojowy brzmi jak koszmarna hiperbola krzywego odbicia komunizmu oczami Amerykanów w czasie zimnej wojny, co z pewnością jakoś było używane.

Zaraza

Innym motywem związanym z insektoidami jest ich zakaźność. W końcu wiele owadów jest kojarzonych z chorobami. Zabójcze choroby są przenoszone chociażby przez komary (malaria), muchy (śpiączka afrykańska) czy pchły (dżuma). Wiele owadów również ma styczność z takimi obszarami przetwarzania materii biologicznej, że nietrudno je sobie skojarzyć z nieczystością w rozumieniu odpadów. Karaluchy grasują w śmieciach, chrząszcze gnojarze w odchodach, a także wiele z owadów jest padlinożercami. To są strefy, które kojarzymy z chorobą.
Dlatego też insektoidy tak dobrze zgrywają się z problematyką zarazy. Wszakże zarówno zergowie, jak i tyranidzi, a także phyrexianie (spośród których niektórzy są insektoidalni) są wiązani z zarazą.
Może insektoidy są wynikiem pewnej choroby, która zmusza inne rasy do przekształcania się w gigantyczne insekty.
Może te insektoidy przenoszą jakąś zakaźną chorobę.
A może ją jakoś wykorzystują w walce, niczym uczniowie Nurgle'a i skavenów.
Niezależnie, jak by na to spojrzeć, insektoidy mają pewne tendencje do korzystania z broni biologicznej, co w sumie, biorąc pod uwagę, że mają tendencję do korzystania z biologicznej technologii zamiast technologii normalnej, nie powinno nikogo dziwić.

Jad

Kolejnym popularnym motywem jest wykorzystanie jadu. To kolejny element związany z błonkówkami, jednak jad posiadają również pająki i skorpiony, a nawet niektóre gąsienice. Do tego potencjalnie toksyczne substancje wstrzykują niektóre muchówki (komary, muchy czy przerażające meszki) i pluskwiaki. Nie mówiąc już o tym, że niektóre owady są trujące.
Jad jest wykorzystywany zarówno jako sposób polowania, jak i ochrony przed drapieżnikami.
A jak wygląda to w fantasy?
Najczęściej chodzi o jad paraliżujący albo swoisty kwas, który może być tropiony w kierunku zachowań chociażby pająków, które rozpuszczają swoje ofiary, wpuszczając w nie swoje soki trawienne. O wiele rzadziej insektoidy posiadają jad potężniejszy, który zabija od razu albo powoduje poważniejsze zniszczenia, bo to by mogło zaburzyć równowagę sił w historii. No, chyba że główni bohaterowie są tak epiccy, że nie dadzą się tak łatwo dziabnąć, albo insektoidów z tak potężnym jadem jest stosunkowo niewiele. Albo odtrutka jest popularna i/lub w miarę łatwo dostępna dla bohaterów.

Szarańcza

Szarańcza nie bez powodu była jedną z plag egipskich. Rój szarańczy jest przerażającym zjawiskiem, wcieleniem spustoszenia, które atakuje środowisko, które dla człowieka jest niezbędne. Szarańcza zjada plony i zapasy, a tego, co nie zje, skaża swoimi odchodami.
Czasami insektoidy potrafią zachowywać się podobnie, choć niekiedy inaczej. Być może ta szarańcza nie pożera roślin, ale łupi technologię. A może żywi się metalem. A może ta szarańcza nie lubi życia wegetarianina?
Ojej! Właśnie wyobraziłem sobie taką trzymetrową szarańczę/zerga, który patrzy na obserwatora tak, jak wygłodniały pies patrzy się na udko kurczaka.
Tak czy inaczej, insektoidy mają tendencję do zachowywania się niczym ten rój szarańczy. Jakby nie patrzeć, zergrush, czyli manewr powstały w Starcrafcie wśród graczy zergów, trochę przypomina atak morderczej szarańczy.

D'Vorah karmi Scorpiona swoimi owadami.
Biedaczek, dostał więcej, niż był wstanie połknąć XD
Władcy roju

A skoro już mowa o szarańczy, czasami insektoidy posiadają zdolność do kontrolowania mniejszych insektów lub posiadają mniejsze insektoidy, które tworzą rój, przy którego pomocy te większe insektoidy walczą. Choć bowiem ten rój nie ma owadów wielkości człowieka, może być niezwykle groźny, gdyż jego przedstawiciele wciąż mogą mieć żądła, żuwaczki i inne elementy, które sprawiają, że nie lubimy owadów.
To świetny sposób na odwrócenie uwagi, a także trudny do zablokowania atak, gdyż trudno bronić się przed czymś, co ma mentalność ławicy wpienionych, morderczych szprotek. Zazwyczaj wtedy najlepszą defensywą jest ogień.
Czasami też wiąże się to z przemianą w rój, co jest albo magią, albo niezwykle skomplikowaną kontrolą własnego ciała. Chyba wiecie, którą wersję wolę?

Pasożytnictwo

Niektóre owady są pasożytami: niektóre muchówki, pluskwiaki czy pchły. Do tego dochodzą jeszcze kleszcze (pajęczaki), znane ze swojej krwiożerczości.
A są również owady, które nie są pasożytami ze względu na swoją dietę, ale, na przykład, swoje procesy rozrodcze. Są na przykład takie osy, które paraliżują pająki, po czym składają w ich ciałach jaja, by młode larwy miały świeże mięsko od razu po wykluciu.
Normalnie, scenariusz jak z Obcego!
Pasożytnicze insektoidy wydają się więc sensownym wyborem, choć nie są aż tak często spotykane. W końcu, wśród insektoidów dominują gigantyczne błonkówki, więc najczęstszym rodzajem pasożytnictwa jest to z jajami w jamie brzusznej. Nie powiem, że to musi być złe, ale warto przemyśleć, jaką piosenkę maluszek zaśpiewa, gdy wreszcie rozerwie cielesną powłokę swojego żywiciela!

No i kto dał temu małemu ksenomorfowi kijaszka i kapelusz? Czy ten lokal jest jakąś wylęgarnią?

Jedwabna pułapka

Ten motyw wiąże się z kolei mocno z pająkami, lecz tak naprawdę jedwab produkują również owady, takie jak chociażby ćmy, do których należą jedwabniki.
Insektoidy czasami tworzą sieci, oplatają wszystko kokonami albo wręcz strzelają lepkim pociskiem, który oplata ofiarę. Tak robią chociażby nerubianie.
Podobną zdolność miał człowiek-ćma z Martina Tajemniczego (musze zawieść fanów kryptozoologii, gdyż ten mothman był mutantem we Francji, a nie tajemniczą istotą z Wirginii Zachodniej), a także lepidopteranie z Ben 10, choć oni raczej używali substancji bardziej podobnej do szybko zasychającej flegmy.

Body horror

Na zakończenie chciałbym jeszcze dodać, że insektoidy świetnie wpasowują się w estetykę horroru cielesnego. Jakby nie patrzeć, dwa klasyczne, niekosmiczne ich przypadki, Metamorfoza i Mucha, można uznać za body horror (ten drugi na pewno nim jest).
Ogólnie, owady do tego pasują.

Jakie insektoidy chciałbym zobaczyć?

Przejdźmy do końcowej części, gdzie mówię o swoich pomysłach.

Pomysł #1: Ohydne, zaraźliwe stwory

Krótko mówiąc, zaserwujcie mi zergi 2.0! Uwielbiam ich nieskrępowaną niczym ewolucję, przerażające formy i różnorodność.
Może są tworem kultu a'la sarkicyzm z uniwersum SCP albo rasą kosmitów z innej galaktyki jak tyranidzi z WH40k. Naprawdę, nie mam żadnych oporów, jeśli chodzi o takie dziwne stwory.
Byle, żeby było z sensem!

Pomysł #2: Inteligentne wykorzystanie symboliki danych owadów

Ogólnie, insektoidy zazwyczaj korzystają z dość wymieszanych elementów różnych stawonogów, jednak w fantasy może pojawić się rasa po prostu humanoidalnych albo w inny sposób przypominających ludzi owadów, które łatwo jest rozpoznać.
I można wtedy wykorzystać symbolikę tych owadów lub stawonogów. Bo jak zawsze, te zwierzęta mają swoje symboliki w różnych kulturach.
Chociażby motyle mają bardzo ciekawą symbolikę:
  • przemiana, chociażby ze względu na to, że przechodzą całkowitą metamorfozę od gąsiennicy do motyla.
  • piękno, bo wiele motyli jest przepięknych
  • zmienność losu (ze względu na efekt motyla)
  • nadzieja
  • radość
  • triumf ducha i umysłu nad ciałem
  • podświadome poszukiwania światła
  • bezmyślność
  • intuicja
  • miłość
  • odrodzenie
Kurczę, może wielkie insektoidy-motyle są psychopompami?!
Pomyślcie więc o innych symbolicznych znaczeniach różnych owadów, np.:
  • muchy i ważki były uznawane symbol Szatana
  • pszczoły symbolizowały pracowitość
  • itd.

Pomysł #3: Dobre insektoidy.

Insektoidy mają dość zły PR, gdyż są zazwyczaj antagonistami, tym rojem złej szarańczy, który najeżdża jakieś miejsce i sieje spustoszenie.
Ale tak być nie musi!
Och! Zobaczcie jak ten mały zergling
rozrywa coś na strzępy!
UwU
XD
Czemu insektoidy nie mogłyby być w stanie zachowywać się jak rasa cywilizowana, niekoniecznie tak groźna i żądna krwi jak zergowie, aqirowie czy brood? Przecież mogą być pokojowe insektoidy, zdolne do rozumienia człowieczeństwa i postępujące w miarę w jego zakresie. Oczywiście, będą trochę odmienne od ludzi, ale to nie powód, by traktować je jako potwory.

I myślę, że to koniec tego posta. Bardzo miło mi było wrócić mentalnie do okresu licealnego, gdy właśnie uczyłem się więcej o biologii (a zoologia była moją ulubioną dziedziną). Mam nadzieję, że wam również podobał się ten wpis.
Napiszcie komentarz i udostępnijcie tego posta, by mój blog się rozwijał.
Pa!

Bibliografia:

Komentarze

Popularne posty