Na tropach monstrów #42: Bądź grzeczny, bo cię ktoś porwie! - BOOGEYMAN

 Ohayo! a może Narnia!

Witam was w kolejnym wpisie na moim blogu, w którym zajmuję się głównie fantastyką, a szczególnym uwielbieniem darzę temat potworów. Dziś bowiem chciałbym omówić temat potworów bardzo ciekawych, bo, w przeciwieństwie do ostatnich kilkunastu, mają one bardzo ważną funkcję w społecznym imaginarium.

Dziś o boogeymanach!

A więc sprawdźcie szafy, łóżka i dziwne zakamarki waszych pokojów, bo dziś znajdziemy się oko w oko z wcieleniem koszmaru.

Czym jest rola boogeymana?

Jak mówiłem, boogeyman jest stworzeniem o ważnej roli w społecznym imaginarium, podobnie jak uwodzicielskie potwory czy wendigo. Co łączy te trzy kategorie potworów, z których dwie już były tutaj omawiane? Są wcieleniami pewnych norm społecznych, wyznaczają pewne zagrożenia.
Szczególnie ważnym porównaniem są uwodzicielskie potwory, bo one, w przeciwieństwie do wendigo, stanowią zagrożenie dla człowieka, a nie straszą ludzi możliwością upotwornienia. Tak, jak uwodzicielskie potwory nakazują ostrożność w związkach, szczególnie krótkich albo wręcz przygodnych, tak i boogeymany stanowią groźbę, której można uniknąć, stosując pewne czynności.
O co chodzi?
Boogeymany to potwory, które straszą/porywają niegrzeczne dzieci! Są wcieleniem tego, jak straszy się dzieci, że jeśli nie będą grzeczne, przyjdzie zły pan i je porwie/ przyjdzie Baba Jaga i je zje.
Czasami tematyka boogeymanów wchodzi również w koncept ucieleśnień koszmaru, jednak rdzeń ich polega właśnie na byciu tymi potworami karzącymi dzieci za ich złe zachowanie. I, jak można się spodziewać, ta kategoria nie jest wcale taka mała, a za to dość rozpowszechniona na całym świecie! W końcu niegrzeczne dzieci są wszędzie.

Boogeymany w mitologiach

Może zacznijmy od samego boogeymana. Jego nazwa pochodzi od średnioangielskiego słowa "bogge" lub "bugge", które oznaczało strach, terror albo stracha na wróble.
Jego postać miała wiązać się również z boggartem, a więc pewną formą wróżki.
Inną wersją boogeymana miał być bugbear, gdzie "bug" było wiązane z powyższym "bugge", a "bear" miał być nazwą demona, który pożerał dzieci.
Inne nazwy na takiego boogeymana w Europie to:
  • bogle (szkocki)
  • pooka (irlański)
  • pwca (walijski)
  • bucca (korwalijski)
  • buseman (norweski)
  • puki (satronordycki)
  • bøhmand (duński)
  • buka (rosyjski)
  • baubas (litewski)
  • bobo (polski)
  • bubak (czeski)
  • bebok (śląski)
  • bampoúlas (grecki)
  • babau (włoski)
i inne
Można uznać wprost, że te stworzenia są po prostu różnymi nazwami na to samo stworzenie.
Jednak skupmy się na puce z Irlandii, bo brzmi ona... ciekawie. Puka bowiem nie kojarzy mi się tak negatywnie, zapewne ze względu na postać Robina Goodfellowa ze Snu Nocy Letniej, czyli Puka. Jest on tricksterem. Sama puka, z kolei ma być zmiennoksztłatną wróżką, właśnie bardziej tricksterską niż typowo straszną. Choć w sumie jej żarty, jak każdego trickstera, mogły kogoś przerazić.
Jest jednak inny stwór podobny do boogeymana, którego pewnie większość kojarzy - Krampus. Krampus jest uznawany za demona świąt, złą wersję znanego nam wszystkim, przerośniętego krasnala sponsorowanego przez Coca-Colę. Podczas gdy Mikołaj rozdaje grzecznym dzieciom prezenty, Krampus zabiera... niegrzeczne dzieci. Ma wielki wór, do którego wrzuca niegrzeczne dzieci, oraz czasami miotłę, do ich bicia.
Podobny do Krampusa jest Człowiek z Workiem (Sackman) z legend krajów hiszpańskojęzycznych, który tak jak nasz świąteczny demon zabierał niegrzeczne dzieci.
Kolejnym boogeymanem miał był el coco. Brzmi śmiesznie? Podobnie do kokosa? Cóż, to kokos ma nazwę od el coco! A to z powodu tego, że jest włochaty. El coco miał być bowiem włochatym  potworem, który ukrywał się pod łóżkami dzieci i zjadał te niegrzeczne.

Podobna jest również brazylijska cuca, kobieta-aligator, o której również śpiewa się piosenki o tym, że jeśli dziecko nie będzie spać, cuca go pożre.
Poza tym, istniały jeszcze legendy o:
  • div (mitologia azerska) - wielki, włochaty olbrzym-ludojad.
  • Garumapa (mitologia nepalska) - wielka małpa-ludojad
  • ijiraq (mitologia inuicka) - stworzenie przypominające karibułaka, zmiennokształtne, porywające dzieci i zostawiające je gdzie indziej. By dzieci trafiły do domu, ustawiano 
  • kaw-kaw (mitologia maltańska) - przypominający ślimaka stwór, który wchodził ludziom do domów, gdy zwęszył ich winę i straszył mieszkańców.
  • Madar-i-al (mitologia afgańska) - nocna wiedźma, która zwykła mordować noworodki (demon śmierci łóżeczkowej) i którą straszono starsze dzieci.
  • Mamma (mitologia pakistańska) - małpa żyjąca w górach, która porywa dziewczyny. Poprzez akt lizania im stóp i dłoni sprawia, że nie mogą one od niej uciec.
  • tokoloshe (mitologia południowoafrykańska) - mały chowaniec złej wiedźmy, który dręczył śpiących ludzi
oraz wiele innych

 

Warto jednak zwrócić uwagę na jawajskiego boogeymana, wewe gombel, który jest jednak opiekuńczy. Zamiast karać dzieci, karze rodziców. Porywa dzieci i trzyma je w swoim gnieździe na drzewie palmowym, jednak w tym akcie można bardziej dopatrywać się chęci ochrony ich przed przemocą. Zwraca je, gdy rodzice naprawią swoje błędy i poprawią swoje zachowanie.
Do tego warto zauważyć, że w sumie każdy potwór z okolicznego folkloru może stanowić boogeymana. Chociażby mieszkańcy New Jersey mają swojego diabła z New Jersey, a my, Polacy, mamy Babę Jagę.

Boogeymany w popkulturze

Boogeymany pojawiają się w popkulturze raczej rzadko, a już naprawdę rzadko, gdy chodzi o ich pierwotną, folklorystyczną formę. O wiele częściej niż jako stworzenia karzące dzieci, pojawiają się jako ucieleśnienia strachu i koszmaru, co może ich czasami łączyć z niektórymi demonami nocy - szczególnie tymi, które nie lubią zsyłać mokrych snów.
Warto również zauważyć, że rzadko występują w typowym fantasy.

Świat Dysku

W Świecie Dysku istnieją strachy, wywodzące się od pierwszego Strachu, wcielenia lęku i ciemności. Obecnie ta istota jest znana jako Wróżka Zębuszka.
Strachy zmieniają swoją formę, by wyglądać strasznie dla danej osoby.
Największą słabością strachów są kocyki, gdyż, jak wiadomo, strachy znikają, gdy ukryje się głowę pod kocem. Wyobraźcie sobie wręcz ten kryzys egzystencji, gdy kocyk zostanie narzucony na głowę takiego stracha!
Strachy są uznawane za nieumarłych, choć wcale jeszcze nie umarły. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku wilkołaków.

Potwory i spółka

W filmie wytwórni Pixar mamy świat, w którym boogeymany zwane tu straszakami są podstawą ekonomii surowców, gdyż energia jest tu pozyskiwana z ludzkiego (dokładniej, dziecięcego) krzyku. Co ciekawe, widzimy ten świat z ich punktu widzenia i jesteśmy po ich stronie.
Co prawda, nie mają tego funkcjonalnego znaczenia w symbolicznej socjalizacji dzieci, jednak fakt, że czerpią energię z dzieci, najpierw je strasząc, a potem rozśmieszając, bo ostatnio dzieci przestają się bać potworów, jest ciekawym odniesieniem do tego motywu potwora w szafie.

Magic the Gathering

W Magicu trudno szukać typowych boogeymanów, jednakże nadal można zauważyć tu pewien tym stworzeń, które są mocno związane ze strachem. Chodzi mianowicie o koszmary, które same w sobie wydają się dość różnorodnym typem istot.
Występują w wielu różnych barwach, ale zdecydowanie najwięcej, bo aż 47,2%, jest czysto czarne. Kolejny jest błękit (15,3%), czerwień (6,9%), a biel stanowi 2,8% kart. Nie ma zieleni, co można uznać za związek z tym, że koszmary są efektami umysłów istot myślących, a jak wiadomo, zieleń stawia na dzikość i zwierzęta, często odrzucając świadomość.
Warto jednak zauważyć, że biel jest o wiele rzadszą barwą niż wiele par i trójek (co za kilka akapitów wyjaśnię). Na szczególną uwagę zasługuje Dimir (5,6%), który świetnie wiąże się z tematyką szaleństwa. Rakdos, Golgari, Abzan i Sultai mają po 4,2%, co kolejno może wiązać się z okrucieństwem, lękiem przed naturą, nocnymi światłami i wiecznością. Z kolei Orzhov ma 2,8%, a Izzet i Mardu mają po 1,4%.
wykresy aktualne do dodatku Wilds of Eldraine
Ale co jest ciekawego w koszmarach... Otóż na jednym planie nie są one tylko wcieleniami strachu, lecz dosłownie żywymi stworzeniami, dzięki czemu możemy zobaczyć je w bieli, orzhovie, mardu, abzanie i sultai, a do tego pojawiło się więcej koszmarów rakdosowych i golgari, a o czarnym nie mówiąc. Chodzi o koszmary Ikorii, planu behemotów, gdzie koszmary są typowo czarną frakcją stworzeń. Warto zauważyć, że trzy tutejsze Apexy (Snapdax, Nethroi i Brokkos) są właśnie przedstawicielami trójek zawierających w sobie czerń i stąd są koszmarami. Większość koszmarów Ikorii posiada wiele oczu, co właśnie pasuje do roli tych przerażających bestii, które stanowią wcielenie lęku.
Ale są również koszmary bardziej senne, takie jak te tworzone przez Ashiok. Ten planeswalker świetnie manipuluje koszmarami, tworząc swoje koszmarne sługi zarówno na Theros, jak i na Eldraine i Ravnice.
Poza tym są koszmary rdzenne dla Ravnici (głównie związane z Dimirem i Rakdosem, bo jak coś się mrocznego dzieje, to niemal zawsze ma to związek z nimi), Capenny (jeden anioł), Innistrad itd.

Inne postaci boogeymanów

Za boogeymany można uznać również:
  • boggarty z Harry'ego Pottera, które potrafiły zmienić się w najgłębsze lęki danej osoby
  • Freddy'ego Kruegera, demona koszmaru z serii Koszmar z Ulicy Wiążów.
  • panią Garcíę z serialu Grimm, która dosłownie jest El Cucuy!
  • tytułowego potwora z filmu Grimmcutty, który atakował dzieci, o które martwili się rodzice 
  • Michaela Myersa z Halloween, zwany w filmach boogeymanem
  • Smakosza z filmów o tym samym tytule, który nie był zwolennikiem bezstresowej hodowli mięska
  • To/Pennywise z książki To Stephena King
Właściwie, większość horrorów, szczególnie slasherów, można uznać za dzieła posiadające jakiegoś boogeymana.

Straszliwy potencjał boogeymana!

Boogeymany są zdecydowanie ciekawymi stworzeniami, gdyż wszystko w nich wiąże się ze strachem.
Można ciekawie podzielić możliwe wizje boogeymana na te infantylizujące i karzące.
Infantylizacja w tym wypadku nie byłaby negatywna w tym samym sensie, jak infantylizacja, o której słyszymy zazwyczaj. Ta infantylizacja polegałaby na ponownym przeniesieniu postaci/odbiorcy w stan podobny do tego, w jakim znajduje się dziecko - bezradnym, w którym łatwo o przestraszenie się, bo nie ma się zdolności do przezwyciężenia tych przeciwności, a może nawet ludzie nie wierzą w to, co się dzieje.
Inna wizja łączyłaby się z karzącym aspektem boogeymana, który wiązałby się z tą częścią legend o tych stworach, która mówiła, że karały niegrzeczne dzieci. No cóż, może już niekoniecznie dzieci. Można go podzielić na dwa kolejne archetypy: kata i sumienie. Sumienie byłoby metaforą wyrzutów sumienia, które dręczyłyby bohatera, podczas gdy kat byłby raczej zagrożeniem spoza psychiki bohatera, metaforycznego, społecznego systemu kary.
Oczywiście, taka wizja nie jest w stanie objąć wszystkich przypadków boogeymanów. Na przykład Grimmcutty nie sprowadza swoich ofiar do stanu około-dziecięcego, jednak czerpie siłę z obaw rodziców o dzieci. Z kolei Babadook jest metaforą nie tyle winy, co żałoby, a Bughuul z Sinistera wykorzystuje "niegrzeczne dzieci" w swoich makabrycznych morderstwach.
Jednakże tematyka strachu czy też abiektu jest niezwykle interesująca, a więc boogeymany mają potencjał do bardzo ciekawego przedstawiania się

Motywy związane z boogeymanami

Jak zawsze, zamierzam wam przedstawić kilka motywów, które wiążą się z boogeymanami.

Strach czyni ich silniejszymi

Strach jest domeną każdego boogeymana. To więc całkiem sensowne, że boogeymany mogą czerpać siłę z tego strachu.
Oznacza to, że strach zwiększa ich siłę, a przeciwieństwo strachu (najczęściej śmiech) je osłabia.
To może również oznaczać, że boogeyman może być całkiem inteligentny, by zoptymalizować ilość strachu, chociażby poprzez zostawianie zawsze jednej osoby przy życiu, by mogła się ona bać.

Zmiennokształtność

Ludzie boją się różnych rzeczy. Tak więc boogeyman, by polować lepiej na swoje ofiary, często musi posiadać zdolność do zmiany swojego wyglądu. Wszakże nie każdego przerazi klaun czy wąż, więc boogeymanowi potrzebna jest zdolność do zmiany swojej formy.
Może mieć to pewne wady dla niego, bo nie zawsze ta sama forma będzie tak samo skuteczna na wszystkie osoby w grupie. Może się to skończyć zagraniem "wymieńmy się przeciwnikami", tyle że z jednym przeciwnikiem przeciwko grupie bohaterów.
Takie coś aż prosi się o metaforę z MMO: jedna osoba tankuje potwora, który dopasowany do niego, podczas gdy inni atakują.
Oczywiście, teoretycznie ta przemiana może być wynikiem iluzji, która dla każdego jest widoczna inaczej, jednak to też nie jest do końca takie korzystne dla nich.
Wszakże taki potwór zdecydowanie najlepiej sprawdzałby się, gdyby atakował pojedyncze osoby. Łatwiej jest się bowiem bać samemu, a gdy jest się w grupie, która może stanowić psychiczne oparcie, strach jakoś się bardziej rozkłada. No i, gdy widzi się, że atakuje jakiś potwór, który zmienia kształt, być może łatwiej jest sobie powiedzieć, że to nie jest prawdziwy klaun, pająk czy cokolwiek innego.

Śmiertelny koszmar

Innym całkiem popularnym motywem, głównie związanym z Koszmarem z ulicy Wiązów, jest to, że boogeyman więzi ofiary w koszmarach, które mogą nawet ich zabić, bo obrażenia ze snu przenoszą się do rzeczywistości albo powodują śmierć mózgu.
Tak czy inaczej, to przenosi akcję z rzeczywistości mimetycznej do świata, gdzie możliwe jest o wiele więcej.

Ile? A na ile pozwalał sobie mistrz koszmarnej groteski, Freddy Krueger?

Stworzenie ciemności

Nikt nie będzie zaprzeczać temu, że boogeymany zazwyczaj przychodzą w nocy, gdy jest ciemno.
Czasami można nawet spotkać wizję boogeymanów, które są fotofobiczne, nie znoszą światła i znikają, gdy jest jasno. To oczywiście wiąże się z tym, że nasz mózg jest o wiele bardziej podatny na straszne bodźce (i tworzy je intensywniej), gdy nie widzimy dokładnie wszystkiego, co nas otacza. Zresztą, warto zauważyć, że szafy i przestrzenie pod łóżkami są z natury ciemnymi miejscami, gdzie łatwo by było się ukryć. 
Dlatego czasami boogeymany mają zdolności nawet do teleportacji poprzez cienie i ciemność. Nie mogą za to się zamanifestować w miejscu jasnym.

Trauma

Boogeyman świetnie sprawdza się jako wcielenie traumy. Może się nią żywi? Może ją jakoś wykorzystuje, by straszyć jeszcze bardziej? A może coś innego...
A może boogeyman jest metaforą traumy? Tak czy inaczej, byłoby to ciekawe.

Karz złego, nie krzywdź dobrego

Jeśli boogeyman ma za zadanie karać złe osoby, to może nie mieć możliwości krzywdzenia tych dobrych. Wiecie, tak jak Befana z Miraculum, która zamieniała w węgiel albo w aniołki.

Jakie boogeymany chciałbym zobaczyć?

I teraz przechodzimy do końcowej części tego wpisu, gdzie rozmawiamy o moich pomysłach na dane potwory.
Tym razem jednak moje pomysły będą bardziej skupione. Otóż, każdy z moich pomysłów na boogeymana to jakaś forma strachu, który by reprezentowały.

Pomysł #1: Strach dziecka przed potworem

Klasyk! To po prostu strach przed potworem, który kryje się w mroku. Zazwyczaj oduczamy się go w czasie dorastania, ale ten pierwotny strach wciąż może się w nas objawiać.
I to jest ciekawe!

Pomysł #2: Strach przez drapieżnikiem

Ludzie myślą, że są na końcu łańcucha pokarmowego, jednak czasami okazuje się to nie być prawdą. Dlatego tym bardziej postaci drapieżników są straszne, jeszcze bardziej transgresyjne niż dawniej.
A co, jeśli ten drapieżnik nie żywi się mięsem, ale strachem?
Cóż, uczta dla fanów horroru!

Pomysł #3: Wyrzuty sumienia

Sumienie jest chyba najbardziej autodestrukcyjną częścią psychiki ludzkiej, a jednocześnie niezbędną, by zachować człowieczeństwo. Wyrzuty sumienia uświadamiają nas o naszych błędach, ale co, gdy owe wyrzuty stają się czymś poza ludzką psychiką i przybierają formę odrębnej istoty - boogeymana?
Cóż, wtedy boogeyman może się na tych wyrzutach całkiem nieźle pożywić.
Może zarówno reprezentować same wyrzuty sumienia, jak i strach przed wyjawieniem tego, co się stało, np.: że bohater kogoś zabił.

Pomysł #4: Lęk rodziców o dzieci

Grimmcutty przedstawił ciekawą wizję boogeymana, który napędzany jest strachem rodziców. Można iść w to dalej... Co jeśli boogeyman żywi się strachem rodziców dzieci, które porywa?
Myślę, że to jest materiał na świetny horror umiejscowiony w USA, gdyż tam istnieje całkiem duży problem z porwaniami dzieci. Byłby to więc świetny sposób na komentarz społeczny i nagłośnienie problemu.

Pomysł #5: Jedyne, czego należy się bać jest sam strach

Ten pomysł jest o tyle ciekawy, że przecież nie zawsze boogeyman krzywdzi bezpośrednio swoje ofiary, a jedynie je straszy. W końcu, jeśli by je zabijał, nie mógłby pozyskiwać od nich strachu. Oczywiście, można by powiedzieć, że śmierć jednej osoby przerazi pięć innych, ale pozostańmy przy mniej groźnym przypadku boogeymana, który pojawia się szczególnie w wypadku dzieł dla młodszych odbiorców.
W takim wypadku strach byłby jedynym zagrożeniem i gdy bohaterowie się o tym zorientują, szybko zdołają powstrzymać boogeymana.
Niemniej, to nadal ciekawa idea.

Pomysł #6: Koszmar

Cóż powiedzieć? Po prostu podoba mi się schemat Koszmaru z Ulicy Wiązów!
Kontrola snów byłaby ciekawym sposobem na pokazanie boogeymana, który mógłby "manipulować rzeczywistością", jak tylko by mu się to podobało.

Boogeyman to nie fantasy!

Jak pewnie zauważyliście, ten wpis jest mocno horrorowy. Przykładów boogeymanów w fantasy jest niewiele i zawsze mają wtedy dość małe role. Zazwyczaj, jeśli mają mieć jakieś większe znaczenie, pojawiają się w otoczce związanej z horrorem, przykładowo w tym straszniejszym odcinku serialu, prawdopodobnie halloweenowym odcinku specjalnym.
Prawdziwą wartość boogeymana można docenić dopiero w prawdziwym horrorze, gdyż przecież boogeyman i horror wiążą się z jednym i tym samym zjawiskiem - strachem. Poprzez strach można docenić boogeymanów.
Wszakże strach pokazuje wiele. Strach jest przecież formą motywacji. Ucieczka od wywołującego strach elementu, może stanowić całkiem ciekawy motyw napędzający bohatera. A więc poznanie strachu bohatera może pozwolić nam na lepsze jego zrozumienie.
I nie, nie chodzi o takie harrypotterowe lęki przed samym strachem! Bo w sumie, można nie kupować wytłumaczenia Lupina, czemu Harry boi się dementorów. To są dosłowne demony depresji i rozpaczy, więc zrozumiałe, czemu ktoś może się ich bać.
Strach to trauma. Strach to słabości. Strach to przeszłość, od której często chcemy uciec.
Spotkanie z boogeymanem jest więc swoistym lustrem, w którym każemy się bohaterom przejrzeć. Może są przerażeni jakiejś wizji samych siebie, tak jak to było w wypadku bohaterów Ligii Sprawiedliwości (Zielonej Latarni, Flasha i Supermana) w jednym z odcinków serialu z początku XXI wieku!
W ogóle, to też ciekawe, że w tym odcinku nie widzimy zbytnio koszmaru Sokolicy (Hawk Girl), która później okazuje się zdrajczynią, co mogłoby wyjść w jej koszmarze. A Sokolica również była dotknięta przez atak Doktora Destiny!
Kto wie! Może boją się czegoś, o czym sami nie mają pojęcia! Ale boogeyman pozwoli im to dostrzec.
I będzie słodziutki angścik!

Oczywiście, poświęcenie boogeymanowi całej produkcji gwarantuje o wiele kompletniejsze jego przedstawienie.

Mam nadzieję, że ten wpis wam się spodobał.
Napiszcie komentarz i udostępnijcie tego posta, by mój blog się rozwijał.
Pa!

Bibliografia:

Komentarze

Popularne posty