D&D wcale nie jest tak moralnie proste - Nobilitacja systemu usposobień

 Ohayo! a może Sigil!

Witam ponownie na moim blogu, gdzie zajmuję się głównie fantastyką (ale i innymi elementami kultury). A dziś chciałbym porozmawiać o czymś, co jest często krytykowane za swoją niemalże głupią prostotę i brak niuansów. Sam bowiem krytykowałem system usposobień w D&D, jednak teraz, gdy wyszedł Planescape, dostrzegam jego geniusz.

Czy jesteście gotowi także spostrzec, jak niesamowitym elementem światotwórczym jest przedstawione tu usposobienie? 


Tak? Czytajcie więc dalej tego posta!

Czym jest usposobienie w D&D?

Usposobienie jest jednym z wielu elementów, które przeszły do popularnego dyskursu z gry D&D. Jest to system określający to, jakie zachowanie powinien przejawiać bohater: dobre lub złe, chaotyczne albo praworządne. Składa się on z rzędów, określających przynależność do dobra albo zła, i kolumn, określających przynależność do prawa i chaosu. W środkowym rzędzie i w środkowej kolumnie są usposobienia neutralne.
Takie rozwiązanie pozwala na zaistnienie dziewięciu różnych usposobień:
  • praworządnie dobry (LG)
  • neutralnie dobry (NG)
  • chaotycznie dobry (CG)
  • praworządnie neutralny (LN)
  • neutralny/prawdziwie neutralny (N)
  • chaotycznie neutralny (CN)
  • praworządnie zły (LE)
  • neutralnie zły (NE)
  • chaotycznie zły (CE)
Oczywiście, taki system nie jest koniecznie najlepszy, bo czasami łatwo o niezrozumienie jakiegoś konkretnego usposobienia. Na przykład, czy chaotycznie neutralny oznacza czysty chaos? A może oznacza kogoś, kogo nie obchodzi dobro ani zło, a do tego ma gdzieś prawo? A może byłby to ktoś, kto jest rozdarty pomiędzy dobrem i złem, ale i tak prawo ma gdzieś?
Można by było powiedzieć, że jest wiele sposobów interpretacji każdego z usposobień.
Do tego częste narzucanie usposobień niektórym rasom, a także traktowanie usposobienia jako nie czegoś opisowego, lecz nakazowego (descriptive vs prescriptive), sprawia, że usposobienie ma wielu antyfanów.
Ja sam nie jestem fanem tak ukutego w granicie systemu, w którym moralność nie jest tak płynna i bohaterowie nie mogą się zmieniać.
Usposobienie jednak jako element diegetyczny może sygnalizować coś ciekawego.
Bowiem, tak, usposobienie nie jest w D&D jedynie elementem mechaniki, ale również częścią diegezy (świata przedstawionego). Oprócz możliwych zaklęć związanych z danym usposobieniem, takich jak ochrona przed chaosem, które były obecne w poprzednich edycjach, usposobienie to ma bardzo ważne znaczenie dla kosmologii świata D&D (a także Pathfindera). W końcu to właśnie na usposobieniu opierają się Plany Zewnętrzne.
W D&D mamy 9 planów przedstawiających dane usposobienia i 8 planów pośrednich, reprezentujących przejście między poszczególnymi usposobieniami:
  • Mechanus (LN)
  • Acheron (LN/LE)
  • Baator (LE)
  • Gehenna (LE/NE)
  • Hades (NE) 
  • Carceri/Tartar (NE/CE) 
  • Otchłań (CE) 
  • Pandemonium (CE/CN)
  • Limbo (CN)
  • Ysgard (CN/CG)
  • Arborea/Olimp (CG) 
  • Krainy Szczęśliwych Polowań (CG/NG) 
  • Elyzjum (NG)
  • Bytopia (NG/LG)
  • Niebo/Góra Celestia (LG)
  • Arkadia (LG/LN)
  • Odludzia (N)
Z kolei w Pathfinderze jest 9 planów reprezentujących dane usposobienia:
  • Niebo (LG)
  • Nirvana (NG)
  • Elyzjum (CG)
  • Maelstrom (CN)
  • Otchłań (CE)
  • Abaddon (NE)
  • Piekło (LE)
  • Axis (LN)
  • Kościelisko (N)
Krótko mówiąc usposobienie w obu tych grach ma znaczenie światotwórcze!

Moralność w fantastyce

Czytając Fantasy. Ewolucję gatunku Grzegorza Trębickiego można dostrzec pewien kierunek owej ewolucji. Zaczyna się od dość wyraźnego podziału na siły Dobra i siły Zła, nie tyle podziału moralnego, co wręcz kosmicznego. To samo można wyciągnąć ze Świata istot fantastycznych we współczesnej literaturze popularnej Edyty Rudolf, gdzie we fragmencie o fantasy opisuje ona podział na Dzieci Światła i Dzieci Ciemności.
Oczywiście, wraz z upływem czasu fantasy się zmieniało. Na przykład w serii o Corumie Michaela Moorcocka akcent został przeniesiony na porządek i chaos, które muszą współistnieć w balansie. Kronika Thomasa Covenanta z kolei przedstawiają tą walkę w sposób bardziej związany z ekologią, a sam główny bohater nie jest jednoznacznie dobry ani zły.
Zazwyczaj jednak, niezależnie jak delikatny byłby podział na dobro i zło, nadal możemy dostrzec, że świat jest zbudowany na binarnych podziałach. Chociażby, w Harrym Potterze mamy do czynienia ze stworzeniami mroku (olbrzymami, wilkołakami, dementorami) i dobrymi czarodziejami. Rzadko kiedy mamy do czynienia ze światem bez takich moralnych podziałów (na ten moment przychodzi mi do głowy jedynie Awatar: Legenda Aanga, gdzie podział był oparty czysto na podstawie wojny).
Kiedy zaś pojawia się porządek i chaos, często bywają przedstawiane jako synonimy dobra i zła. Chociażby w Diablo, anioły są siłami porządku, a demony chaosu.
W najlepszym wypadku, jeśli mamy istnienie tych dwóch dychotomii, będziemy mieli dobry chaos i zły chaos, dobre prawo i złe prawo. Wciąż dominować będzie ta binarna myśl moralna.
D&D jest jednak inne!
Porządek i chaos istnieją obok dobra i zła! To nie system binarny, lecz tertiarny. Jest to istnienie dwóch binarności, które ustawione są na przecięciu siebie, co sprawia, że dobro i zło, porządek i chaos są czterema siłami, które się nawzajem modyfikują. Są też siły neutralne, albo wahające się pomiędzy dwoma binarnymi/tertiarnymi siłami, albo odrzucające je.
I w ten sposób modyfikują również świat.

Krótka historia usposobienia (w diegezie)

Opowiem wam teraz pewną historię, którą usłyszałem od Adriana "Zła" Niksa na zeszłorocznym Kapitularzu. Otóż na początku istnienia Zagubionych Krain (i prawdopodobnie większości settingów D&D) istniały tylko chaos i porządek. Były to jednak siły zgodne, które były wykorzystywane przez bogów do tworzenia świata. Chaos tworzył materię, którą prawo porządkowało.
Sielanka musiała się jednak skończyć. Tharizdun, oszalały od podszeptów obirythów, stworów z innego wymiaru, wrzucił  nasiono zła do Elementarnego Chaosu (miał wrzucić do Astralnego Morza, ale wykiwał obirythów). W ten sposób narodziła się Otchłań. Dusze złych istot, które tam trafiały, były kształtowane przez obirythy w tanar'ri, demony pochodzenia ludzkiego, które były wykorzystywane do wojny z całą resztą świata.
Bogowie i ich siły byli bezsilni, gdyż demony miały po swojej stronie całą potęgę Zła i Chaosu. Do czasu, aż jeden z ówczesnych aniołów nie wpadł na iście diaboliczny plan. Stworzył on armię istot, które miały walczyć z demonami, jednocześnie sprawiając, że liczba dusz, które trafiały do Otchłani była mniejsza, bo praworządnie złe dusze trafiały do nowego planu, Baator, Dziewięciu Piekieł. Tak właśnie miała zacząć się słynna Wojna Krwi, odwieczna wojna między diabłami (czyli nową rasą) i demonami.
Oczywiście, diabły nie tylko czerpały siłę z praworządnie złych dusz w Baator, ale i namawiały ludzi do aktów praworządnie złych. Co nie podobało się wielu.
To jednak zadziałało. Siły zła zostały podzielone, więc później bogowie stworzyli pozostałe plany, by panowała równowaga. Dzięki temu siły prawa i chaosu, dobra i zła zostały rozdzielone na 16 planów. No i zostały Odludzia (Outlands), plan neutralny, ani chaotyczny, ani praworządny, ani dobry, ani zły.
To jest historia tak zwanego Pact Primeval, która nie jest jednoznacznie uznawana za prawdziwą, jednakże jest ona dość popularna. Są też wersje, że to yugolthy, neutralnie złe czarty z Hadesu/Gehenny, skłóciły ze sobą diabły i demony.
W Pathfinderze nie mamy takiego fajnego podania, ale nadal mamy plany zewnętrzne i zamieszkujące je istoty uosabiające pewne koncepty.
W Pathfinderze można przyporządkować każdej rasie outsiderów pewne filozofie i wizje pewnych przedstawień danego usposobienia. I oczywiście, jako fan D&D, muszę przyznać, że jest to wykonane lepiej niż tam.
A teraz przypatrzmy się planom i ich mieszkańcom. Na szczęście, w PF jest tylko po jednym planie na usposobienie:
  • Niebo (LG)
    • anioły - właściwie, pasują do każdej wersji dobra
    • archonci - reprezentujący ideę oddania, walczący przeciwko złu i chaosowi.
  • Nirvana (NG)
    • anioły
    • agathiony - reprezentujące czyste dobro poprzez współczucie jako forma czystego dobra
  • Elyzjum (CG)
    • anioły
    • azata - reprezentujące radość i wolność jako formę chaotycznego dobra
  • Maelstrom (CN)
    • proteanie - wiecznie się zmieniający
  • Otchłań (CE)
    • demony - reprezentujące grzechy i zniszczenie dla własnej zabawy
    • demodandy - ohydne w swej formie, czym reprezentują chaotyczne zło
    • qliphoty - przerażające, złe potwory pierwotnego chaosu
  • Abaddon (NE)
    • daemony - reprezentujące zniszczenie, śmierć i nihilizm jako formę czystego zła
  • Piekło (LE)
    • diabły - reprezentujące zaprzeczenie własnej woli
    • asury - reprezentujące systematyczne zniszczenie, a także herezję
  • Axis (LN)
    • eony - obserwatorzy rzeczywistości
    • aksiomici - żywe, matematyczne równania wszechświata
  • Kościelisko (N)
    • psychopompy - słudzy Pharasmy
A więc usposobienie ma tu duże znaczenie!
Można wprost powiedzieć, że porządek i chaos są tutaj tak samo ważne jak dobro i zło, choć nie są z nimi tożsame. Te dwa wyznaczniki usposobienia istnieją obok siebie, tworząc w efekcie różnorodne wizje świata i systemy wartości. Mamy co najmniej 3 rodzaje dobra, co oznacza, że pomiędzy różnymi jego formami mogą być niezgodności. Tak samo są różne rodzaje zła i nie ma takiej sytuacji, że chaotyczne zło pragnące całkowitej anihilacji (jak u Melkora) i praworządne zło dążące do całkowitej utraty wolnej woli u innych (jak u Saurona) są w sumie jednym.

Być może ktoś byłby w stanie stwierdzić, że jedno jest lepsze od drugiego.

Tertiarna moralność (w oderwaniu od D&D)

Dobra! Skoro już się pozachwycaliśmy D&D, czas na spojrzenie na to z punktu widzenia autora, który chciałby wykorzystać to w inny sposób niż te usposobienia, które niekoniecznie dobrze sprawdzają się u normalnych postaci.
Może są 4 grupy istot, cztery filozofie przedstawiające dobro i zło, porządek i chaos. Każda z nich byłaby zdolna do komunikacji z pozostałymi dwoma, ale z jedną już nie. Wiecie, taki typowy tertiarny system.
Innym pomysłem byłoby istnienie tych sił, które chciałyby wprowadzić rządy na swój sposób.
Albo może 4 formy magii?
Albo może zrobić tak, jak jest w D&D i po prostu powiedzieć, że jest cała gama istot przedstawiających różne filozofie, podejścia do życia i wartości?

A wy co sądzicie o systemie usposobień z D&D? Macie jakiś ciekawy pomysł na wykorzystanie takiej tertiarnej moralności?
Napiszcie w komentarzu!
Pa!

Komentarze

Popularne posty