Przeznaczenie: Saga Winx - Recenzja 1 sezonu

 Ohayo! a może Gardenia!

Witam was na moim blogu. Ostatnio nie pisałem, bo dopadł mnie leń, ale dziś jest 22. stycznia, czyli dzień oczekiwanej przeze mnie premiery Przeznaczenia: Sagi Winx. Ja już ją obejrzałem i powiem wam, że warto ją obejrzeć.
Oczywiście, nie mogę się powstrzymać od zrecenzowania jej.
Od razu mówię, będą spoilery, więc jeśli jeszcze nie oglądaliście tego serialu, nadróbcie to. Jeśli jednak obejrzeliście już ten serial albo spoilery wam nie straszne, zapraszam na ten wpis.
Zacznijmy może od tego, że pisałem już teorie na temat tego serialu, bazując na zwiastunie. Będę się tu do nich odwoływał, mówiąc, co się spełniło, a co nie.
Po pierwsze, ta historia, jak już mówiłem, nie jest bajką dla dzieci. To remake, dyskurs na temat oryginalnego Klubu Winx. Historia jest z pewnością brutalniejsza i dojrzalsza, tak samo jak bohaterowie.
Kolejną sprawą jest seks. Kolejny raz Netflix zaprezentował nam nastolatków aktywnych w tej sferze. Jednakże zaskoczył mnie pozytywnie, pokazując to raczej delikatnie. Scen łóżkowych sensu stricto tu nie ma, a najgorętszymi momentami są tutaj pocałunki czy przytulenia. Raz czy dwa razy, wyobraźcie sobie, mamy postać kobiecą bez koszulki, w staniku! Oczywiście, pojawiały się jakieś teksty na temat seksu, ale to raczej były "typowe męskie rozmowy".
Jak na Netflix, to bardzo grzecznie.
Tak jak mówiłem, Fate: Saga Winx opowiada o przygodach pięciu wróżek: Bloom, Stelli, Terry, Aishy i Musy. Pomyliłem się jednak, jeśli chodzi o magię Musy, którą jest magia umysłu, przez co jest ona tutaj empatką. Jej zdolności bojowe znacznie się zmniejszyły, ale ten serial nie walkami stoi, lecz postaciami, a empatia jest świetnym sposobem na ich ekspozycję.
Świat magiczny jest tutaj przedstawiony jako bardzo mroczny. Od co najmniej tysiąca lat dręczą go istoty zwane spalonymi, którzy są czymś na kształt zombie. Wystarczy draśnięcie, by wdała się magiczna infekcja, która prowadzi do przemiany w kolejnego spalonego, a jedynym sposobem na pełne uleczenie, jest zabicie spalonego, który zainfekował daną osobę. Chyba dochodził także limit, że musi się to stać, nim przemiana dojdzie do końca, ale nie było to wyrażone bezpośrednio.
Swoją drogą, poszczególne wymiary są tutaj również przedstawione dość mrocznie. Nawet mama Stelli, królowa Solarii, nie jest przedstawiana jako zbyt przyjemna osoba. Zamiast ze słońcem, światłem i ogólnie dobrem, jakie jest kojarzone w europejskiej kulturze ze światłem, Solaria zostaje nam przedstawiona jako potęga militarna. Sama zaś królowa... Nie użyję słów odpowiednich.
Warto jeszcze dodać, że Alfea nie jest szkołą jedynie dla czarodziejek/wróżek. Uczą się w niej także czarodzieje (męscy odpowiednicy wróżek) oraz specjaliści, którymi mogą być zarówno faceci jak i dziewczyny. Oznacza to tyle, że Winx, Sky i Riven chodzą do tej samej szkoły.
Przejdźmy teraz do postaci:
  • Bloom, czarodziejka ognia, tak jak w oryginale będąca "adoptowana" (jest odmieńcem, dzieckiem wróżki podrzuconym do ludzkiej rodziny). Czyni to z niej z pewnością mniejszą Mary Sujkę niż oryginale. Wielokrotnie udowadnia, że nie wie już, komu ufać. Wcześniej miała również problemy z porozumieniem ze swoją mamą.
  • Stella, czarodziejka ognia, wredna s**a, ale to tylko jej pozory. Ma kompleksy dotyczące tego, że wiecznie jest za słaba według jej matki. W rzeczywistości potrafi być czuła dla swoich przyjaciółek, jeśli tylko zdoła je do siebie dopuścić, co jest wyraźną zmianą w stosunku do postaci Stelli z oryginału, raczej lekkomyślnej imprezowiczki. Spotykała się wcześniej ze Sky'em, co jak możecie się domyślać, powodowało pewnego rodzaju trójkąt miłosny między nią, nim i Bloom. Ale o tym później...
  • Aisha, czarodziejka wody, ambitna sportsmenka. Jest najbliższą przyjaciółką Bloom. Jest bardzo inteligentna.
  • Musa, czarodziejka umysłu, która potrafi czuć emocje innych. Na początku bardzo często widzimy ją ze słuchawkami na uszach, co nawiązuje do oryginału, gdzie Musa była czarodziejką muzyki. Tutaj jednak jest to symbol jej wycofania.
  • Terra, czarodziejka ziemi, córka jednego z nauczycieli w Alfei. Ma brata, Sama, który jest czarodziejem. Tak jak jej odpowiednik z oryginału, Flora, Terra wszędzie sadzi rośliny, nad którymi ma kontrolę.
Co do Beatrix, miałem rację, jest antagonistką, ale nie jest zła, by być zła. Jest w pewnym sensie wyznawczynią opozycyjnej idei tego, jak powinna wyglądać Alfea. Jest czarodziejką powietrza i ma moc związaną z błyskawicami. Nie cofnie się przed niczym, balansując jednak przez cały czas na granicy dobra i zła, robiąc wszystko dla większego dobra.
Na wyszczególnienie zasługują także romanse przedstawione w pierwszym sezonie.
To było oczywiste, że Bloom i Sky będą razem. Problemem była jednak Stella, która była byłą Sky'a. No i mieliśmy trójkąt miłosny! I to taki, na jakiego czekałem. W końcu jakiś trójkąt miłosny z facetem w roli osi trójkąta, gdzie nie byłoby wrażenia, że chłopak gra na dwa fronty! Jeśli ktokolwiek potrzebowałby inspiracji do stworzenia czegoś podobnego, powinien prześledzić tą relację.
Musa zaś zakochała się w Samie, bracie Terry, co spowodowało, że na początku musieli przed nią ukrywać ich związek. Ogólnie Sam jest raczej najmniej charakternym bohaterem ze wszystkich głównych postaci męskich, ale nie jest też mdły.
Terra zaś czuje coś do Dane'a. Tylko pojawił się problem taki, że Dane niezbyt lubi dziewczyny. Jest gejem albo bi (według Wikipedii podkochuje się zarówno w Rivanie jak i w Beatrix, co może wyjaśniać ich wspólny pocałunek w trójkę). I kolejny bardzo dobrze przedstawiony motyw, który zazwyczaj jest u Netflixa zbyt mocny, ale tutaj wyszedł ciekawie i gładko! Właściwie, do ostatniego odcinka możemy się tylko tego domyślać, dopóki to Riven nie pyta się go "Jesteś gejem?".
Ogólnie, nie jestem fanem motywów homoerotycznych, ale jeśli zostanie to podane w odpowiedni sposób, z pewnością będę zadowolony. Tu zostało to przedstawione genialnie!
A mówiąc o Danie i Rivenie... Riven jest z Beatrix. Wydaje się, że coś jest między nim a Danem, ale jest to raczej relacja koleżeńska, nie romantyczna, przy czym Riven jest tutaj przedstawiany jako demoralizujący, ćpający zły chłopiec. Ale mimo wszystko zdecydowanie jest z Beatrix i nie wyobrażam RiveDane'a.
Nie wiem jednak, jak będzie w następnych sezonach. Czy Riven wróci do "drużyny dobra"? Z kim będzie?
No i z kim będą Aisha, Terra i Stella?
Przekonamy się w następnym sezonie!
Ale wracając jeszcze do pierwszego sezonu...
Moce tutaj nie są strzelaniem kolorową mgiełką. Sceny używania pirokinezy czy hydrokinezy są widowiskowe.
Warto również dodać, że twórcy nie zapomnieli dodać takich smaczków do historii jak wiedźmy polujące na Bloom czy Ogniu Smoka w niej. To właśnie ten Ogień płonie w spalonych.
No i coś, co jest charakterystyczne dla Winx: transformacje! Otóż magia transformacji została zapomniana i właściwie nikt jej już nie używa. Do finału sezonu, gdzie Bloom oczywiście transformacje przechodzi. Technicznie jest oczywiście o wiele lepiej niż w wypadku transformacji animowanych na bazie rysunków w Paincie, które niegdyś były popularne w internecie, ale mimo to, wciąż mi się to z nimi kojarzy. Warto jednak dodać, że Bloom nie dostała jakiejś baśniowej kiecki, ale same skrzydła, co oznacza, że nie ujrzymy raczej jakichś kolekcji transformacji na każdą okazję. Nic dziwnego. Raczej serial nie będzie zarabiać na zabawkach, a nowe stroje to więcej kosztów.

Co będzie w drugim sezonie?

  • Zmieniła się dyrekcja, zamiast Fary Dowling będzie Rosalind, która najwyraźniej jest teraz wspierana przez królową Lunę, więc możemy się spodziewać większego nacisku na bojowość. Może to oddziaływać na Terrę, córkę nauczyciela, oraz Musę, która jak mówiłem, nie zbyt wielkich mocy ofensywnych.
  • Rozwinięcie wątków romantycznych. Wszystkie 3 wątki zostaną rozwinięte. Mam nadzieję, że Riven w końcu przejrzy na oczy i zostawi Beatrix, ale nie jestem tego taki pewien, bo mimo bycia wredną manipulantką, ona jest dla niego dobra. Fajnie byłoby jednak, gdyby Riven skończył z Terrą (w końcu podobnież spędzał z nią kiedyś sporo czasu), a Dane z Beatrix. Taka podmiana bardzo usatysfakcjonowałaby mojego wewnętrznego trickstera.
  • Rozwinięcie wątku Smoczego Ognia i pochodzenia Bloom. Nie wiemy, skąd ona jest. Możemy tylko zgadywać, że jest księżniczką z jakiegoś świata, tak jak w oryginale, ale to tylko liche domysły. Zmiany pomiędzy oryginałem, a tą wersją są wyraźne i duże, więc nie liczyłbym, że w akurat tym aspekcie twórcy byliby z nim zgodni.
  • Wiedźmy! Czy mają one jakieś powiazanie z Beatrix? A może dostaniemy Trix w innej formie? Może nie będzie Trix w ogóle?
    A może Beatrix zostanie opętana przez te wiedźmy, przez co Riven z nią zerwie i...
  • Widzicie, że bardzo chcę, żeby Riven był z którąś z Winx? Jest on moją ulubioną postacią męską w oryginalnej serii i tutaj też zdążyłem go polubić. Bardzo mi się podobał jego wątek w pierwszym sezonie oryginału, gdy był zaczarowany przez Darcy i de facto dzięki Musie został wyciągnięty spod władzy sił zła. Czegoś podobnego oczekuję też tutaj.
  • Wincyj potworów! Chciałbym, żeby twórcy pokazali nam więcej istot niż tylko spalonych. Może jakieś inne stwory?
  • Odzyskanie władzy nad Alfeą przez Farę Dowling. To jest oczywiście tylko kwestią czasu, aż prawowita dyrektorka szkoły powróci na swoje miejsce. Prawdopodobnie wydarzy się to w finale drugiego lub trzeciego sezonu.
Bardzo mi się podobał ten serial!
A wam? Czy wy też go polecacie? Co wam się w nim podobało, a co nie? Skomentujcie! 
I udostępniajcie, by mój blog mógł się rozwijać.
Addio!

Komentarze

Popularne posty