Na tropach Monstrów #21: Boży słudzy - ANIOŁY

 Ohayo! a może Eden!
Obecnie, przynajmniej gdy zaczynam to pisać, mamy bardzo świąteczny okres, gdyż trwa okres bożonarodzeniowy. Dlatego właśnie postanowiłem dziś zająć się tym tematem. No bo czy jest bardziej nastrojowy czas, żeby porozmawiać o istotach tak mocno powiązanych z monotesitycznymi religiami, niż teraz?
Nie przedłużając, zacznijmy rozmawiać o aniołach!
PS.: Wizerunek aniołów w popkulturze jest bardzo daleki od tego, co jest napisane w tekstach religijnych. Nie spodziewajcie się więc zbytniego zgłębiania religijnego znaczenia aniołów (choć od tego i tak muszę zacząć).
Do tego ten temat jest nieprzyjemnie blisko tematyki religijnej, której poruszanie nie jest do końca komfortowe. (W końcu, jako chrześcijanin wierzę, że anioły istnieją.) Jednakże anioły to bardzo interesujące istoty, jeśli chodzi o ich reprezentację w popkulturze, więc postaram się skupić na tym.
Mam nadzieję, że nie walnie mnie za to piorun.

Czym są anioły?

Anioły są jednymi z tych istot, które można uznać za bardzo mocno zakorzenione w kulturze Zachodu, gdyż występują one niemal wyłącznie w trzech wielkich religiach monoteistycznych (judaizmie, chrześcijaństwie i islamie).
Zarówno angielskie "angel" jak i polski "anioł" pochodzą pierwotnie z języka greckiego, gdzie anioły nazywano słowem "angelos" - posłaniec. To zaś stanowi bezpośrednie przetłumaczenie z języka hebrajskiego, gdzie słowo "mal'ach" oznaczało również posłańca, zarówno w znaczeniu duchowym, jak i fizycznym.
A więc, jeśli chcielibyśmy zrobić wielką definicję tego, czym jest anioł, brzmiałaby ona istota duchowa, która służy Bogu.

Anioły w mitologii chrześcijańskiej

Z Biblii możemy się dowiedzieć, że aniołów jest olbrzymia liczba, że służą Bogu i ochraniają ludzi. Co ciekawe, nie powinno się im oddawać zbytniej czci. Mają się również nie żenić, ani wychodzić za mąż (Mk 12, 25), co niektórzy uznają za potwierdzenie ich bezpłciowości.
Leonardo da Vinci - Zwiastowanie
Według niektórych Ojców Kościoła anioły miały mieć eteryczno-ogniste formy, podczas gdy na Drugim Soborze Nicejskim uważano, że anioły mają subtelne ciała. Wersja uznawana dziś za oficjalną, wywodząca się ze słów św. Augustyna mówi, że anioły są bytami duchowymi, a bycie aniołem to ich rola.
Anioły są więc duchami służącymi Bogu jako posłańcy i opiekunowie ludzkości. Anioły komunikują się z ludźmi i przekazują ważne informacje (np: Zwiastowanie), ale także anioły (a dokładnie cherubiny) mają stać na straży Raju.

Wygląd aniołów

Zapewne większość z was kojarzy wizerunek aniołów z uskrzydlonymi mężczyznami. Wizerunek ten może być związany z pogańskimi wizerunkami bóstw, takich jak greccy Thanatos, Hypnos czy Nike.
Bobasowaty wizerunek cherubinów w sztuce nowożytnej może zaś pochodzić od Erosa, który również był przedstawiany jako dziecko ze skrzydełkami. Przedstawienia takie nazywają się putto i nie mają zbyt wiele wspólnego z opisami cherubinów w starożytności.
Oczywiście, kilka wizji aniołów w Biblii potwierdza anioły jako młodzieńców w białych szatach albo istoty ze skrzydłami (albo nawet wieloma skrzydłami).
Chociażby, gdy trzy Marie poszły na trzeci dzień i znalazły pusty grób, możemy przeczytać takie opisy anioła:
"A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli."
(Mt 18, 2 - 4)
Z kolei w Ewangelii wg. św. Łukasza (dokładniej Łk 24, 4) jest taki opis:
" Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach."
Te dwa fragmenty sugerują więc ludzki wygląd aniołów. Z kolei trochę inny opis znajdziemy w Księdze Izajasza:
"Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał."
(Iz 6, 2)
(Co jednak warto zauważyć, serafiny nie zostały nazwane aniołami w Biblii. Zaliczanie serafinów, a także cherubów, do aniołów zaczęło się dopiero w pismach Pseudo-Dionizego Aeropagity, którego dzieła teologiczne jednak stanowiły dużą inspirację dla wielu innych teologów, między innymi św. Tomasza z Akwinu.)
A więc humanoidalne anioły ze skrzydłami nie są jedynie efektem synkretyzmu z kulturą hellenistyczną. 
Co ciekawe jednak w Biblii pojawiają się również inne, mniej bezpośrednio ludzkie opisy aniołów.
Spoiler: Wszystkie 4 wersje są poprawne.
Jeden z nich (Ez 1, 4-12) przedstawia istoty o 4 twarzach: ludzkiej, lwiej, wolej i orlej (choć w filmie "Biblijne bestie" w reżyserii Graeme Balla słyszałem, że ten orzeł jest błędem w tłumaczeniu i powinna to być głowa sępa), i 4 skrzydłach. To jest oczywiście sposób, w jaki ukazuje się według angelologii cherubiny.
Ta przerażająca mieszanka dla współczesnych ludzi bardziej przypomina bardziej demona niż anioła, jednakże warto zwrócić uwagę, że te cztery istoty, których głowy są głowami cherubinów, człowiek, orzeł, wół i lew, pojawiają się jako symbole również gdzieś indziej. W Nowym Testamencie, a dokładniej w symbolach autorów czterech Ewangelii. Warto również dodać, że lwy (królowie zwierząt) reprezentują potęgę, woły (królowie zwierząt udomowionych) są bardzo pokorne, a sępy (królowie ptaków) latają w najwyżej ze wszystkich ptaków Ziemi. Cherubin więc jest jest złożony z elementów tych trzech majestatycznych istot i człowieka, stworzenia w oczach Boga ulubionego, jest połączeniem ich majestatu, symbolem Bożej potęgi.
Całe zaś "biblijnie poprawne anioły" również mogą pochodzić z pierwszego rozdziału Księgi Ezekiela, gdzie cheruby są ukazane w towarzystwie kół z wieloma oczami. Są to Ofanim/Trony, które miały stanowić część Rydwanu Pana.
Oczywiście, istoty takie nie ukazują się zbyt często. Poza Księgą Ezekiela pojawiają się jedynie w apokryficznych księgach. A więc "anioły poprawnie biblijnie" nie są tak bardzo w Biblii popularne jak by się mogło wydawać. Z kolei aniołowie podobni do ludzi, jak to zwykło się przedstawiać w sztuce, nie są niepoprawne biblijnie.
Zresztą, tak na logikę, gdyby do kogoś we śnie przyszło dosłowne wcielenie Bożej potęgi, przerazilibyśmy się, a tak, gdy widzimy mężczyznę ze skrzydłami (symbolem eteryczności), nie czujemy się, jakbyśmy mieli do czynienia z kosmicznym horrorem.
Zresztą, 7 na 9 rodzajów aniołów wg. hierarchii opracowanej przez Pseudo-Sionizego Aeropagitę jest przedstawiana właśnie jako ludzie ze skrzydłami.
Jednak pozostaje jeszcze jedna rzecz - aureola. Ten element znowu możemy przypisać wpływom innych religii, gdzie chociażby greckie bóstwo solarne, Helios, miał koronę w postaci promieni światła. Podobne zabiegi pojawiały się również w mitologiach perskiej, hinduskiej i buddyjskiej.
Hugo Simberg - Zraniony anioł
Aureolą również zaznacza się na obrazach postaci świętych, a skoro najbardziej znane z imienia anioły (archanioły) to św. Rafał, św. Gabriel i św. Michał, takie ich przedstawienie ma sens.

Upadłe anioły

W Biblii jest również oddany fakt, że niektóre anioły zbuntowały się przeciwko Bogu. Jest to jednak jedynie wspominane w różnych momentach, lecz nie opisywane dokładnie.
Wiemy jednak, że te upadłe anioły stały się tym, co zwiemy dziś demonami i służą Szatanowi.
W samej Biblii nie ma również wspomnianego anioła imieniem Lucyfer, które dla nas współcześnie jest synonimem Szatana. Jedynie w Księdze Izajasza (Iz 14, 12) pojawia się mowa o Synu Jutrzenki, który w Wulgacie został przetłumaczony na właśnie "Lucyfer", jednakże odnosić się to miało jedynie do asyrysjkiego/babilońskiego króla. Choć Ojcowie Kościoła widzieli w tym fragmencie obraz upadku anioła.

Nefilim

Kolejnym wątkiem, który można wyciągnąć z Biblii i jest dość ciekawy (choć w rozważaniach teologicznych rzadki), to sprawa istot zwanych nefilim.
W Księdze Rodzaju (Rdz 6, 2-4) znajduje się interesujący fragment
"Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały.
Wtedy Bóg rzekł: «Nie może pozostawać duch mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną: niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat». A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach.
"
Oficjalnie, wg. tego, co jest napisane na stronie Biblii Tysiąclecia, "synowie Boga" mieli być Setytami, potomkami trzeciego z braci, synów Adama i Ewy lub mężczyznami w ogóle. Inni twierdzą, że chodzi o wyznawców Boga żeniących się z pogankami.
Jeszcze inni teoretyzują, że owi synowie mieli być... aniołami.
Kolejnym ważnym elementem jest wzmianka o gigantach. Jest to tłumaczenie hebrajskiego "nefilim", które może wywodzić się od słowa oznaczającego upadek. Nie jest dokładnie wiadomo, kim mieli być owi nefilimowie, czy mieli być dziećmi z tych związków czy rodzicami.
W kanonicznych księgach Biblii nie ma jednoznacznie powiedziane, jak to jest.
Jeśli jednak uznamy apokryficzne Księgi Henocha i Jubileuszów za prawdziwe, okazuje się, że tak, aniołowie mieli poślubiać ludzkie kobiety i mieć z nimi dzieci, które były krwiożerczymi gigantami.
Same te anioły (zwane też Grigori lub Obserwatorami) nie miały być również zbyt dobre, za co miały zostać ukarane. To one również miały nauczyć ludzi (a dokładnie swoje żony) czarów.
Nefilim mieli być więc potworami (a według niektórych interpretacji po Potopie miały się zmienić w demony, gdyż nie mogły odejść z ziemi jako istoty w połowie anielskie), co jest dość ciekawe, biorąc pod uwagę ich przedstawienie we współczesnej popkulturze.

Anioły w islamie

Anioły w islamie są dość podobne do tych chrześcijańskich. Wszakże obie te religie wywodzą się z judaizmu. Tutaj również aniołowie są przedstawiani jako humanoidalne postaci ze skrzydłami, jednakże ich ubiór i wygląd jest o wiele bardziej wielobarwny.
Sam islam miał się zacząć od tego, że anioł Dżibril (arabska wersja imienia Gabriel) przekazał tekst Koranu Mahometowi.
Jeśli zaś chodzi o postać upadłych aniołów, wiadomo, że istnieje postać Iblisa, islamskiego odpowiednika Szatana, który miał jako jedyny z aniołów sprzeciwić się Bogu. Niemniej to, czy Iblis jest aniołem czy dżinem, jest obiektem sporów.

Istoty aniołopodobne w innych mitologiach

Choć anioły są istotami typowymi dla religii monoteistycznych, w innych mitologiach i folklorach również można znaleźć istoty paranormalne/nadprzyrodzone, które pełnią rolę sług jakichś bóstw.
Przykładowo, w zaratusztranizmie istoty zwane Fravashi pełniły rolę aniołów stróżów. Innymi "aniołami" były Amesha Spenta, które emanowały od najwyższego bóstwa zaratusztrańskiego, Ahury Mazdy.
W mitologii greckiej mieliśmy różnego rodzaju pomniejsze bóstwa (zwane demonami, "tymi, którzy stoją pomiędzy"). Są to nimfy, satyry itd.
Warto również wspomnieć o tych wszystkich skrzydlatych bóstwach z mitów greckich i rzymskich, bo ich wizerunki nierzadko wpływają na wizerunki aniołów w sztuce (patrz: kazus putto i Kupidyn). Byli to chociażby:
  • Eros - greckie bóstwo miłości i pożądania, przedstawiany jako dziecko albo młodzieniec ze skrzydłami i łukiem
  • Hypnos - greckie bóstwo snu. Był bratem-bliźniakiem Tanatosa.
  • Nike - grecka bogini zwycięstwa.
  • Peter Nikolai Arbo - Walkiria
    Tanatos - greckie bóstwo śmierci, przedstawiany jako młodzieniec z czarnymi skrzydłami i zgaszoną odwróconą pochodnią. Pełnił on rolę psychopompa (istoty odprowadzającej dusze po śmierci). Był bratem-bliźniakiem Hypnosa.
Innym przykładem takich istot są walkirie z mitologii germańskiej/skandynawskiej. Miały być one córkami Odyna, które przynosiły dusze poległych (Erherjerów) do Walhalli, a także służyły tam w trakcie uczt. Walkirie miały jeździć na skrzydlatych koniach i/lub wilkach, uzbrojone w tarcze i włócznie.
Jeszcze innym przykładem takich istot są tennini z japońskiego buddyzmu, którzy żyli w buddyjskim Niebie albo na szczytach górskich.
Dzięki swoim pierzastym kimono, hagoromo, potrafili latać (a bez nich już nie).
Co ciekawe, kobiety-tennini, zwane tennyo czasami były traktowane w sposób podobny do celtyckich selkie. To jest - mężczyźni chowali magiczną odzież tennyo (w wypadku selkie była to skóra foki), by zmusić je do małżeństwa z nimi. Kiedy jednak tennyo wreszcie znajdowała swojego hagoromo, odlatywała z powrotem do niebios.
Co jeszcze ciekawsze, inna nazwa tenninów - tenshi (天使), dosłownie "niebiańscy posłańcy", jest używana jako japoński odpowiednik słowa anioł.
A skoro już jesteśmy w Japonii warto wspomnieć o kitsune, japońskich lisach, które czasami bywały przedstawiane jako sługi różnych bóstw. Świetnym tego przykładem jest Inari, bóstwo płodności i ryżu, którego wysłannikiem miały być zenko, białe lisy.
Warto również pamiętać o wszelkiego rodzaju duchach opiekuńczych, które można by było uznać za "anioły-stróże", istoty, których głównym celem jest opieka nad daną osobą. Są to między innymi totemy Rdzennych Ludów Ameryki, greckie eudaimony itd. 

Anioły w "Raju utraconym" Miltona

Zdecydowanie, XVII-wieczny poemat epicki Johna Miltona, Raj utracony (Paradise Lost) miał duży wpływ na wizję pewnej konkretnej grupy aniołów - upadłych.
Poznajemy miltonowską wizję tego, czemu te anioły upadły - zbuntowały się przeciwko Bogu. Bunt ten jednak o dziwo, nie jest odbierany przez wszystkich odbiorców w sposób negatywny. Wielu pisarzy epoki romantyzmu, w tym chociażby lord Byron, widzą w tym buncie Cromwella, antyrojalistę (działacza przeciwko władzy królewskiej), który walczył z monarchią Stuartów. Paradoksalnie bardzo mocno pasowałoby to do antyrojalistycznych poglądów samego Miltona, który uważał, że żaden człowiek nie powinien mieć władzy, a jedyną "osobą" sprawującą władzę miał być Bóg. Choć oczywiście mówi się o tym, że przemówienie Szatana przed innymi demonami jest pseudo-parlamentarne i tak naprawdę wyraża on wyższość nad nimi, i tak nadal wiele osób patrzy na to w zupełnie inny sposób. W końcu coś musiało skłonić Pullmana do napisania Mrocznych materii, retellingu Raju utraconego, w którym walczy się ze złym, religijnym Autorytetem.
Sama postać Lucyfera również wydaje się postacią romantyczną. Wystarczy porównać ten fragment:
Ilustracja Gustava Doré
do Raju utraconego
przedstawiająca upadek Lucyfera
"Mógłbym odzyskać dawny stan przez łaskę?
Jak szybko przyszłyby po wywyższeniu
Myśli wyniosłe? Jak szybko bym uznał,
Że bez znaczenia są przysięgi, które
Przymus narzucił? Zbytek by odwołał
Przysięgi w nędzy złożone, uznając,
Że gwałtem były na mnie wymuszone,
A więc nieważne. Bowiem pojednanie
Powstać nie może tam, gdzie nienawiści
Śmiertelnej rany wnikły tak głęboko;
To by mnie tylko powiodło raz jeszcze
Ku występkowi gorszemu, a za nim
Upadek cięższy nastąpiłby: wówczas
Kupiłbym przerwę w cierpieniach jedynie,
Aby podwójnym ją bólem opłacić.
Wie o tym dobrze Ten, który mnie skarał:
Tak nie chce łask i pokoju udzielić,
Jak ja nie pragnę o pokój Go prosić;
Wszelką nadzieję odebrawszy, objął
Łaską swą w miejsce nas wygnanych nową
Uciechę swoją, Ludzkość , którą stworzył,
A dla niej stworzył ten ot o świat nowy.
Żegnaj, nadziejo, więc, a wraz z nadzieją
Żegnaj, mój lęku, żegnajcie, wyrzuty:
Dobro wszelakie jest dl a mnie stracone;
Zło, będziesz moim dobrem, dzięki tobie
Przynajmniej dzielę panowanie z Królem
Niebieskim, może także dzięki tobie
Zagarnę więcej ni ż pół władzy. Wkrótce
Dowie się o tym Człowiek i świat nowy . — "
(tłumaczenie Maciej Słomczyński)
z tym:
"Uczucie, które bóstwem zapalamy,
Które wytrawia wszystkie myśli plamy.
Jest to promyczek wszechtwórczego słońca,
Korona, duszę wokoło wieńcząca. 
Wyznam, że moja miłość była inna,
1115
Była zbyt ziemska, ludzka, nawet gminna.
Jam grzesznik ojcze — lecz ona niewinna.
Ach! ona była mą gwiazdą polarną,
Zgasła, któż teraz oświeci noc czarną!
Ach! gdyby jeszcze weszła mi pogodnie,
1120
Wiodła mnie znowu, chociażby na zbrodnie! 
Bo cóż dziwnego, że kto wraz postrada
I całe szczęście, i wszystkie nadzieje,
Pokornie głowy pod wyrok nie składa,
Ale klnie losom i z bolu szaleje,
1125
I w zbrodniach szuka męczarniom ulżenia,
A zwiększa tylko winy i cierpienia? 
Ach! serce chore na wewnętrzne rany,
Nie dba na żaden cios zewnątrz zadany! 
Kto raz spadł z niebios, już się nic nie lęka,
Mniejsza gdzie spadnie, wie, że wszędzie męka.".
(Tak, wybrałem te fragmenty dość losowo.)
Alexander Cabanel - Upadły anioł
Jak myślicie, kto jest autorem tego drugiego monologu?
Odpowiedź: George Gordon Byron, a autorem słów (w świecie przedstawionym) jest tytułowy Giaur (a tłumaczył to Mickiewicz).
A więc, Szatan z Raju Utraconego jest pierwowzorem postaci bajronistycznej, mrocznego indywidualisty i buntownika, którzy sprzeciwia się status quo, a jednocześnie postaci tragicznej, skazanej na upadek.
I dlatego pozwalam sobie na żartobliwe stwierdzenie, że upadłe anioły to najbardziej romantyczne postaci fantastyczne. Nie chodzi wcale o to, że Szeptem (B. Fitzpatrick), Upadli (L. Kate) i wiele innych serii przedstawiających upadłe anioły jest pod względem gatunkowym romansem, lecz o to, że jeden z przykład upadłego anioła z tekstu, który uznajemy za klasykę (jeśli coś ma ponad 300 lat i zainspirowało wielu, ma prawo do miana klasyku), jest protoplastą jednego z archetypów postaci romantycznych.

Anioły w popkulturze

Jak piszą Clute i Grand (redaktorzy Encyclopedia of Fantasy, która ma już chyba ćwierć wieku) postaci aniołów pojawiały się częściej w historiach XIX-wiecznych niż XX-wiecznych.
Obecnie można spotkać różne postaci aniołów:
  • niektóre są wysłańcami, dobrymi duchami, które ostrzegają ludzi przed różnymi rzeczami i pomagają lekko w działaniach. Ten sposób sprawia, że bohaterowie w historii nie mogą prosić aniołów o ciągłą pomoc, a sama anielska potęga nie robi mniej lub bardziej dosłownego deus ex machiny.
    Taki anioł może być czyimś aniołem stróżem. Może nawet pojawiać się w historiach nie zawierających w sobie zbyt wiele fantastyki, a nawet fantastyki liminalnej.
    Może to być również psychopomp, anioł śmierci, który przychodzi w spokoju, by przynieść ukojenie.
    Przykład: w Kłamcy Ćwieka anioły mogą wpływać na ludzkie działania bardzo pośrednio.
  • niektóre są wielkimi, potężnymi istotami, które mogłyby kogoś zniszczyć zwyczaj wyparowując go (albo wszystkich dookoła). Są tak potężne, że nie powinno się mieć z nimi zbytnio bezpośrednio do czynienia, chyba że chce się zaryzykować przypadkową dezintegracją.
    I to jest właśnie powód, dla którego nie pokazują się co każdy piątek w historii, a jedynie przy naprawdę wyjątkowych okazjach, takich jak finał jakiejś historii.
    Przykład: Razjel z Darów Anioła, którego można było przywołać tylko raz mając tytułowe Dary. Inne próby przywoływania go skończyłyby się spaleniem. Chyba że miało się odpowiednią runę...
  • niektóre są prawie że ludźmi i zachowują się bardzo ludzko. Te anioły mniej przypominają te znane z opowieści biblijnych, a są bardziej postaciami. Są ludzkie i nie przedstawiają zachowania, którego spodziewalibyśmy się po bytach reprezentujących boską moc, wiedzę itd.
    Do tej kategorii należy wiele upadłych aniołów z romansideł, ale także niektóre anioły przedstawiające motyw anioła, który zszedł z niebios, by przebywać z ludźmi.
    Przykłady: Joszua z Heksalogii o Dorze Wilk.
    PS.: Choć zdecydowanie z takimi aniołami jest najwięcej zabawy, z światach pierwotnych... Jak dla mnie, to trochę zgrzyta.
  • niektóre przypominają ludzi i mają swój charakter, ale wciąż w jakiś sposób są wyniosłe, nieziemskie i tajemnicze. Do tej kategorii można by było zaliczyć anioły, które zeszły na ziemię z jakąś konkretną misją.
    Stanowi to coś pośredniego pomiędzy pierwszymi dwoma rodzajami aniołów, które wymieniłem (niebiańskimi stworzeniami), a aniołami-ludźmi.
    Przykład: Gandalf
  • niektóre anioły zaś... w sumie nie są niebiańskimi istotami, wysłańcami Boga ani żadnego innego bóstwa. Są po prostu humanoidami ze skrzydłami. Może są mutantami albo rasą takich istot?
    Przykład: Warren Worthington, postać z Marvela, członek X-menów znany jako Angel/Archangel, mutant ze skrzydłami.
A teraz zacznijmy creme de la creme, czyli anioły w różnych uniwersach:

Śródziemie

Zacznijmy od Tolkiena! Anioły w Śródziemiu nie wyglądają zbyt anielsko na pierwszy rzut oka. Wszakże większość zna ich z innego archetypu - czarodziejów.
Istari (Gandalf, Radagast, Saruman, Alatar i Pallando) są Majarami, którzy zostali konkretnie wysłani do Śródziemia, by walczyć ze złem.
Majarowie zaś to ta anielska rasa. Mieli być pomniejszymi Ainurami, duchami służącymi Valarom, którzy zaś byli wszyscy stworzeni przez Eru Iluvatara, który jest metaforycznym Bogiem Ojcem. A więc, bum, mamy hierarchię anielską!
Oczywiście, podobnie jak w Biblii/rzeczywistości, są też upadłe anioły: Morgoth (upadły Valar), Sauron (upadły Majar), balrogowie (upadłe Majary) itd.
Przez całą serię mamy najwięcej kontaktu z Gandalfem, który wydaje się być starym, potężnym czarodziejem, posiadającym na tyle osobowości, że bierzemy go za człowieka. Albo chociaż coś podobnego do człowieka.
Gandalf posiada więzi interpersonalne, może się mylić i lubi zabawę (chociażby fajerwerki). Jednak jego zachowanie można łatwo powiązać z jego funkcją w Śródziemiu, czyli opiekuna ludów żyjących tam. Jego więzi i docenianie różnych ludzkich zachowań jest przecież bliskością z ludami, które miał ochraniać.
Z kolei upadek Sarumana jest związany z jego rolą jako patrona rozwoju i technologii.

Magic: The Gathering

W Magicu anioły są manifestacją białej many, a więc wcieleniem takich idei jak religia, wiara, wspólnota czy cywilizacja. Prawie 71% kart aniołów jest czystobiałych, podczas gdy mieszanki bieli i innych kolorów stanowią kolejne 16%, co daje prawie 87% aniołów w jakikolwiek sposób powiązanych z bielą.
Metropolis Angel, autorstwa Lie Setiawana
Jeden z aniołów Capenny 
Oczywiście, w Magicu wiele zależy od planu. Anioły z Innistrad pełnią rolę obrońców ludzkości przeciwko dosłownym potworom czającym się w mroku (wampirom, wilkołakom, duchom, zombie itd.); anioły Zendikaru są smutnymi, tragicznymi istotami, które na znak swojej bezradności wobec potworności wyrządzanych przez Eldrazi spuściły swoje aureole, by nie widzieć tego zła; anioły Ravnici są albo wojownikami utrzymującymi porządek (Legion Borosa), albo bezlitosnymi stworzeniami z Syndykatu Orzhov; walkirie z Kaldheim przenoszą dusze umarłych do Zaświatów, sprawując również nad nimi osąd. Anioły Kaladeshu z kolei są czterorękimi konstruktami stworzonymi dzięki Wielkiemu Projektowi, a anioły Capenny zostały zamienione w kamień, w trakcie ochrony miasta Nowej Capenny przed atakiem Phyrexian.
Wszystkie powyższe istoty jednak mają kilka wspólnych cech. Przede wszystkim przyjmują postać uskrzydlonych kobiet. Jedyne anioły w Magicu, które nie są kobietami, to anioły z Amonketh oraz jedna karta z Dominarii z dodatku Planar Chaos (Malach of the Dawn).

Dary Anioła (świat Nocnych Łowców)

W świecie stworzonym przez Cassandrę Clare z kolei mamy do czynienia z ciekawym podejściem do aniołów. Przede wszystkim, duży nacisk jest na rasę związaną dość mocno z aniołami - nefilim, pół-ludzi, pół-aniołów, czyli Nocnych Łowców. Są oni łowcami demonów, strażnikami porządku w paranormalnym (podziemnym) świecie.
Nocni Łowcy nie powstali jednak poprzez spółkowanie ludzi i aniołów jak to jest pokazywane w Księdze Enocha, lecz dzięki wypiciu z Kielicha Anioła, jednego z tytułowych Darów Anioła danych im prze Razjela. Dzięki magicznym runom mogą wzmacniać swoje umiejętności, chociażby przyspieszając leczenie czy znikając z widoku osób, które nie mają Widzenia.
Do tego wykorzystują różnorodną broń, w tym serafickie ostrza, które aktywują się, gdy zostanie wypowiedziane imię anioła.
Nocni Łowcy są często przedstawiani jako nieziemsko piękni, co dla mnie od razu stanowi odesłanie do wizerunków aniołów/skrzydlatych bóstw, które były bardzo piękne. (Wręcz posągowa piękność!!! XD)
Oczywiście, prawdziwe anioły się również pojawiały, jednak były one o wiele rzadsze. Chociażby w Darach Anioła (heksalogii) Razjel pojawił się osobiście 2 razy, choć był on wielokrotnie wspominany.  Z kolei Ithuriel został uwięziony dwukrotnie w czasie trwania historii opisanych w książkach: raz przez Johna Shade'a (i w ten sposób trafił do Tessy w postaci naszyjnika, Mechanicznego Anioła) i raz przez Valentine'a.
Jednak niektórzy nefilim są bardziej anielscy niż inni. Matki Clary i Jace'a miały bowiem podawaną anielską krew, gdy były w ciąży, co poskutkowało, że Clary i Jace są trochę silniejsi.
(Zresztą, Herondale'owie zawsze są trochę innym gatunkiem. Jak nie anioły i demony, to wróżki jako przodkowie!)
Inną rasą związaną z aniołami więzami pokrewieństwa są wróżki, które są krzyżówką między aniołami i demonami. Są anielsko piękne i diabelsko okrutne.

Diablo

Świat przedstawiony w grach Diablo również przedstawia anioły. Są one istotami światła i porządku uważanymi za ucieleśnienie mocy Anu, pierwszego bytu, który powstał. Ich ilość jest stała, gdyż gdy jeden z nich umiera, w Kryształowym Łuku rodzi się kolejny.
Mogą być różnych płci. Ich skrzydła nie przybierają wyglądu ptasich skrzydeł, lecz przypominają wiązki/macki światła.
Anioły z Diablo przedstawiane są więc jako ucieleśnienie kosmicznego konceptu światła (i dobra), stanowiąc przeciwwagę dla demonów, bytów zła, z którymi toczą odwieczną wojnę. Co ciekawe, ze związków tych dwóch grup powstali nefalemowie, z których zaś wywodzi się ludzkość, czyli istoty mogące wybierać między dobrem a złem.
Jeszcze ciekawsze jest jednak to, że anioły w Diablo nie są do końca bytami nieskończonego dobra. Ich wizja jako czempionów heroizmu jest półprawdą. Dobrze to widać na przykładzie Maltaela, antagonisty z Diablo III: Reaper of Souls, który chciał zlikwidować ludzkość. Oczywiście, są też anioły, które zdecydowanie są dobre - tak jak Tyrael.

Motywy związane z aniołami

Jak zawsze, gdy mówimy o jakichś istotach fantastycznych w fikcji, istnieją związane z nimi motywy, które warto omówić.

Anioł-stróż

Jednym z motywów, które zdecydowanie należy wyróżnić, gdy mówi się o aniołach, są anioły-stróże. W końcu słowo "anioł" już jest zawarte w nazwie!
Anioły-stróże to istoty, które chronią danych ludzi, opiekują się nimi i stanowią pomost między człowiekiem a Bogiem. Są takimi osobistymi aniołami.
Bardzo często postać anioła-stróża nie jest zbytnio pokazywana. Jest on co najwyżej głosem, który raz na jakiś czas podpowiada różne rzeczy. To jest świetny sposób na wytłumaczenie, czemu postać coś zauważyła, czemu czegoś nie zrobiła (a gdyby to zrobiła, by ucierpiała) albo czemu ledwo co uniknęła wypadku, bo... Bo fortepian spadł pół metra od niej!
Ale to wszystko przykłady w wypadku, gdy chcielibyśmy ukryć anioła, nie pokazywać go, a jedynie sugerować jego istnienie.
Czasami jednak anioły-stróże działają w fantastyce widocznie wpływając na rzeczywistość.
Pamiętacie może jak "Michael" pomagał Rose w RE8: Shadow of Rose? To on pozwolił bohaterce na przejście całego labiryntu, jaki ją czekał. To właśnie on stworzył dla niej broń i prowadził przez całe to zamieszanie.
Był postacią, jeszcze zanim ruszył jej fizycznie na pomoc, jeszcze gdy ujawniał się jako świecące litery.
A jeszcze inaczej to wygląda, gdy anioł-stróż, który ma się opiekować daną postacią, będzie postacią z krwi i kości od samego początku. Pomyślcie o kimś pokroju Leo z Czarodziejek. Taki anioł stróż mógłby na początku być opiekunem bohatera (lub grupy bohaterów) głównie z przydziału, a inne postaci traktowałyby go z nieufnością i dystansem, ale po jakimś czasie stałby się zwyczajnie przyjacielem.
Jeśli nie odpowiada wam używanie do takiej roli postaci z tradycji judeo-chrześcijańskiej (ja miewam pewne opory), możecie użyć duchów opiekuńczych albo innych istot fantastycznych, które mogą w jakiś sposób pomagać bohaterom.
Ba! Nawet to nie musi być postać wysłana jako czyjś opiekun! Taka postać mogłaby samodzielnie zdecydować, że się zaopiekuje daną osobą, bo czuje taką potrzebę.
Zresztą, taki motyw może być zrealizowany nawet bez obecności postaci fantastycznej. Możemy przecież dać w rolę "anioła" nauczyciela, figurę rodzicielską, przybrane rodzeństwo itd. Fantastyczność jedynie podkręca sytuację i otwiera możliwość wykorzystania kolejnych motywów z przepastnego zaplecza fantastyki.

Skrzydła - ale jakie dokładnie?

Skrzydła pojawiają się w większości przedstawień aniołów.
Warto się jednak zastanowić, jakie one mają być w fikcji, którą tworzymy.
Czy pojawiają się one tylko kiedy anioł chce lecieć, czy jednak istnieją przez cały czas?
Jeśli anioł jest postacią na pełen etat, a nie kimś, kto jest spychany albo do roli duchowego pomocnika, albo wielkiego bytu, który wprowadza przetasowanie sił, bo jest dosłownie bytem o nieludzkiej potędze, możemy założyć, że będzie próbował wmieszać się w tłum ludzi, szczególnie gdy mówimy o wszelkich przypadkach fantastyki świata pierwotnego (w szczególności typ 2), która zakładałaby niewiedzę ludzi o istnieniu takich istot. Jeśli ma skrzydła, które znikają, gdy nie są używane, będzie to o wiele łatwiejsze, a jeśli nie, trzeba będzie je chować.
Zresztą, nawet jeśli nie zależałoby nam na tym, by ta postać pozostała incognito, skrzydła mogłyby też przeszkadzać w przemieszczaniu się. Szczególnie, jeśli mają być one czymś fizycznym, bo równie dobrze mogłyby być czymś eterycznym, widzialnym, ale niedotykalnym niczym duch.
A może skrzydła są dość małe, by dało się je stosunkowo łatwo ukryć.
Warto również się zastanowić, jak miałyby one wyglądać. Ptasie skrzydła są najczęstszym wyborem (czasami nietoperze/smocze w wypadku upadłych aniołów). Skrzydła te równie dobrze mogłyby być wiązkami energii, tak jak w Diablo. A może jak ze szkła witrażowego?
Skrzydła owadzie, w szczególności motyle, są jednak zarezerwowane bardziej dla wróżek.
Warto również przemyśleć ilość skrzydeł, bo nie muszą być tylko dwa. W opisach biblijnych mamy anioły o dwóch i trzech parach skrzydeł.
Och! I nie muszą one przecież wszystkie wychodzić z łopatek! Mogą one wychodzić z okolic lędźwiowych pleców albo, tak jak to się dzieje w wypadku latających kręgowców na Ziemi, być połączone z przednimi kończynami, czyli rękoma.

Anioły vs Demony

Jako istoty uznawane za manifestację kosmicznych sił Dobra, to, że anioły mają na pieńku z demonami, istotami (przynajmniej w kontekście Zachodu) bezsprzecznie wiązanymi ze Złem, jest oczywiste.
Czasami wojna między siłami aniołów i demonów jest wojną odwieczną, a czasami te siły ścierają się ze sobą okazjonalnie.
Czasami walka toczy się o to, czy ktoś (dany człowiek) ma być dobry czy zły (co jest paradoksalnie jest poważnym zagadnieniem, ale kojarzy mi się z dość infantylnym wykonaniem). Nie zrozumcie mnie źle, ale takie motywy są bardzo lekkie i... Oczywiście, Aniołki i spółka robią to nawet dobrze, ale jest to wykonane w konwencji edukacyjnej, gdzie każdy odcinek i każda potyczka między aniołem a diabłem ma przesłanie edukacyjne dotyczące życia. Tylko że to wydaje mi się dość płytkie, bo dla osoby mającej już odrobinkę doświadczenia życiowego (powiedzmy, 13 lat) przesłanie "Bądź naturalny" albo "Wybaczaj innym" nie będzie niczym nowym i nic nie wprowadza. A jeśli chodzi o bycie naturalnym, dla kogoś może to oznaczać farbowanie włosów czy tatuaże, czyli dokładnie to, co zostało ukazane jako złe w odcinku 4.
Czasami jest to jednak walka na śmierć i życie, w której demony nie tylko kuszą niczym te diabełki na ramieniu, ale również, a może przede wszystkim, zagrażają ludziom w sposób fizyczny, pożerają ich itd. I anioły walczą z tymi demonami!
Takie zastosowanie tego motywu nadaje się świetnie do dzieł, w których walka toczy się na śmierć i życie, gdzie można sobie pozwolić na krew, a nawet na to, że ktoś może naprawdę umrzeć. Jest to bardziej edgy, bardziej dark fantasy itd.
Ale co, gdy anioły i demony nie są jedynie manifestacjami kosmicznych sił Dobra i Zła? W Nanatsu no Taizai mamy klan demonów i klan bogiń (które de facto są aniołami), które toczą ze sobą walkę, bo... Bo tak! To nie jest tak, że władczyni klanu bogiń była nieskończenie dobra! Nie! Ta kobieta nie była lepsza od Króla Demonów! A ta cała odwieczna walka między klanami się wreszcie zakończyła, bo nie wszystkie demony były złe (chociażby te z wioski w Dalflare).
Ale co, gdy naprawdę demony i anioły jednak reprezentują te kosmiczne siły, ale mają wolną wolę i wybór? (Raczej rzadko się taki motyw pojawia, ale...) Może jakiś demon stwierdziłby, że czyny jego pobratymców są złe i stwierdza, że nie powinien ich dalej wspierać. Chce przejść na drugą stronę, tą reprezentowaną przez anioły, stronę dobra. Jeśli w świecie, o którym mówimy, demony są upadłymi aniołami, taka historia może być odwrotnością historii o upadku i taki demon mógłby stać się na powrót aniołem.
Jak dla mnie, byłaby to bardzo ciekawa historia z przesłaniem, że nikt nie jest zły z pochodzenia i każdy ma prawo do odkupienia. Musi się tylko o to postarać.
+ romanse anielsko-demoniczne są w dziwny sposób intrygujące.

Anielskie gargulce

A skoro już mowa o aniołach walczących z demonami... W kilku tekstach (seria Dark Elements Jennifer L. Armentrout i film Ja, Frankenstein) zauważyłem, że w rolę niebiańskich istot walczących z demonami wcielają się gargulce.
W filmie Beattiego gargulce zostały stworzone przez archanioła Michała do walki z demonami, a u Armentrout... No, nie doczytałem, a nie wiki poświęconej tej serii.
Oczywiście, gargulce w europejskiej architekturze miały chronić ludzi przed złymi mocami, ale sam fakt, że gargulce zaczęły pełnić rolę niemalże anielskich łowców demonów jest...no cóż, interesująca.

Nefilim

Nefilim to półanioły. Jak już wcześniej ustaliliśmy, według zapisków apokryficznych nefilim mieli być krwiożerczymi ludojadami, które miały wywodzić się ze związku ludzkich kobiet z aniołami.
I większość tekstów kultury, z którymi się spotkałem, wydaje się w ogóle nie zwracać na to zbytniej uwagi!
I w sumie, jeśli popatrzymy na przykłady innych ras pół-ludzi, pół-istot paranormalnych/nadprzyrodzonych, to jednak są oni traktowani jako ludzie z dodatkowymi mocami, którzy, jak inni ludzie, maja wolną wolę i mogą wybierać pomiędzy dobrem i złem. Przecież dhampiry i kambiony są raczej postaciami pozytywnymi, nawet jeśli ich rodzice byli wampirami czy demonami. Więc czemu potomkowie aniołów, istot, które jednak w popularnym odbiorze są czystym dobrem, światłem itd, muszą być złe. To z punktu widzenia takiego laika, który kojarzy jednak anioły z siłami dobra, jest nielogiczne.
(Tym bardziej, że niekiedy patrzy się na nefilim i kambiony jako jedno i to samo, gdyż demony mają być podobnież upadłymi, ale jednak aniołami.)
Oczywiście, sytuacja z książek C. Clare sprawia, że nefilim nie są wcale tacy straszni i jest ku temu powód. Pierwsi Nocni Łowcy bowiem nie zostali spłodzeni ze związków ludzi i aniołów, lecz zmienionymi w półanioły dzięki swoistemu magicznemu rytuałowi. To sprawia, że nie tylko Nocni Łowcy mają większą kontrolę nad swoją rasą, ale również mogą tworzyć nowych Nocnych Łowców dzięki Kielichowi Anioła.
Jednakże zazwyczaj nefilim są dosłownie dziećmi ludzi i aniołów (czasami jednak upadłych). I niekoniecznie oznacza to, że ich sytuacja jest pozytywna. Może ludzie z jakiegoś powodu się ich boją? Może anioły uznają ich za niebezpiecznych (kazus Diablo)? A może jakieś siły czyhają na takie półanioły?
Oczywiście, sytuacja wygląda trochę inaczej w wypadku półaniołów w światach tak bardzo niewzorujących się na mitologii chrześcijańskiej (np.: Zagubionych Krainach). W D&D aasimarzy są... no cóż, są po prostu kolejną rasą zamieszkującą świat.
Warto również wspomnieć, że niektóre przykłady nefilim nie są pół-aniołami, pół-ludźmi. Niektóre ich wersje są mieszanką krwi aniołów i demonów, czego przykłady stanowią zarówno Tristan Liones z Nanatsu no Taizai, jak i Dante oraz Vergil z DMC:DMC (choć ten reboot nie poszedł zbyt dobrze). Wiecie, motyw bytu zrodzonego z dosłownie dwóch opozycyjnych względem siebie sił. Całkiem ciekawie to brzmi, nie?

Upadły anioł = bohater bajroniczny

Jak już wcześniej ustaliliśmy, Byron inspirował się Rajem utraconym i stąd można powiedzieć, że wziął się archetyp upadłego anioła jako postaci bajronicznej. Postaci takie posiadają określone cechy:
  • indywidualizm
  • tajemniczość
  • buntowanie się przeciwko zniewoleniu/władzy
  • zły czyn popełniony w przeszłości, za który nie szuka rozgrzeszenia
  • bycie kowalem własnego losu
Te cechy właśnie sprawiają, że postać osiąga wrażenie charyzmatycznego odrzutka, postaci romantycznej, która wchodzi w ciekawy sposób w interakcję z 6 tezą Cohena (szczególnie, gdy postać naprawdę jest potworem). Wampiry są pisane zazwyczaj właśnie jako bohaterowie bajroniczni.
I upadłe anioły również.
Choć to nie do końca moralne, upadłe anioły są intrygujące. Czemu sprzeciwiły się Bogu? Czemu to zrobiły? I czy jest dla nich jakiekolwiek odkupienie?
(Czasami stawia to również Niebo w nie do końca dobrym świetle. Choć czasami dany anioł, szczególnie w światach kreacjonistycznych, nie opierających się tak bardzo o mitologię judeo-chrześcijańską, upada nie z powodu sprzeciwienia się Niebu.)
Choć oczywiście zasady mówią, że bohaterowie bajroniczni nie mają wyrzutów sumienia, mam wrażenie, że wielokrotnie można znaleźć przykłady takich postaci, które jednak ich doznają. Jak powiedziała dr Zarka, upadłe anioły "nawet najczystsze byty mogą zostać spaczone" i to smutne. A przecież biblijna przypowieść o synu marnotrawnym daje nam nadzieję na wybaczenie. A więc takie podejście do upadłych aniołów - swoistych anielskich grzeszników - ma również szansę bytu w fikcji.
Oczywiście, nikt nie zabroni postaci bajronicznej być złą. Powiem więcej, jest to świetny materiał na antagonistę, którego lubimy, choć nie powinniśmy, teoretycznie. Tragiczne ofiary swojego idealizmu, który my sami moglibyśmy podzielać, intrygują. Idealnie ukazują nas samych, istoty przecież chcące dobra, ale czasami mylącymi je ze złem, które czynimy.
Czasami również jest wykorzystywany motyw niewiedzy, czy dany anioł jest upadły czy nie, co widać chociażby w teledysku do piosenki "Amaranth", która z kolei nawiązuje do obrazu Hugo Simberga.

Ważna rzecz do przemyślenia: Anielskie dobro!

Zdecydowanie, chyba najtrudniejszą rzeczą, gdy pisze się o aniołach, jest to, jak bardzo są one dobre. Według przekazów mają być one przecież duchami Dobra, sługami Boga.
Tylko że ludzki umysł wydaje się nie być przygotowany na byty czystego Dobra. Prędzej uwierzymy, że anioł w jakiejś historii jest egomaniakiem, który traktuje ludzi jako niższy gatunek, niż w to, że mógłby być naprawdę po prostu dobry. Jako ludzie nie mamy zbytnio punktu odniesienia, jak miałaby się zachować osoba całkowicie dobra (bez ani krztyny zła), więc trudno nam sobie wyobrazić, jak mógłby się zachowywać taki byt. Za to aż za dobrze wiemy, że ludzi stać na wiele złego i że sami jesteśmy zdolni do wielu złych czynów, więc wyobrażenie sobie kogoś, kto miałby być tak czysty, jest według mnie wysokim poziomem abstrakcji.
Wielokrotnie uczyliśmy się, że nie wszystko złoto, co się świeci, że jeśli coś jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe, prawdopodobnie wcale prawdziwe nie jest. A teraz mielibyśmy uwierzyć, że jednak jest?
Tym bardziej trudno jest w wypadku pisarstwa, gdzie zazwyczaj bohaterowie muszą mieć jakieś wady, aby zaszedł character arc. Wady takie potrafią być czymś, co sprawia, że postać wydaje się realistyczna, bardziej ludzka, sympatyczniejsza.
I nagle mamy porzucić ideał nieidealnej postaci?
Dlatego może tak dużo postaci aniołów w fantastyce wcale nie przypomina takich czystych duchów reprezentujących kosmiczne siły Dobra, a zamiast tego są to postaci bardzo ludzkie, stając się w ten sposób czymś bardziej znajomym. Jednocześnie jednak takie przedstawienie zatraca coś, swoistą tajemniczość i quasi-boskość, to co sprawia, że anioły są tak interesujące.
Może też dlatego tak lubianymi postaciami są upadłe anioły, które wraz tragicznym romantyzmem, nierzadko są okraszone także tą uczłowieczającą charakteryzacją. W końcu o wiele łatwiej jest uwierzyć, że ktoś zły nie jest aż taki zły. 
Ale czy tak musi być?
Przede wszystkim, w fantastyce świata wtórnego możemy robić co chcemy, bo nie ogranicza nas tak bardzo mimetyzm.
A jeśli chodzi o to, że chcielibyśmy przedstawić anioły nie jako "ludzi z magicznymi mocami", ale coś bardziej niesamowitego, być może może warto byłoby ograniczyć ich obecność. (W Darach Anioła mamy zaledwie kilka przypadków pojawienia się aniołów, a cała historia kręci się przecież wokół ich motywu.) Owa tajemniczość 
Inną radą, którą mógłbym dać jest: po prostu nie traktować ich jak ludzi. Powiedzcie sobie, że anioły, które opisujecie nie są ludźmi w ten sam sposób, w jaki za ludzi możemy uznać elfy, krasnoludy czy samych ludzi. One są czymś nieziemskim, czymś, co nie do końca jesteśmy w stanie pojąć, więc... Może nie ma sensu ich tak bardzo humanizować? Może warto pozostawić anioły jako postaci nie myślące w sposób taki sam jak ludzie?
Oczywiście, to mój pomysł i właściwie jest eksperymentalny. Nie wiem, czy postaci tak daleko abstrahujące od ludzkiego myślenia, byłyby tak samo sympatyczne, ale jestem ciekaw, jaki byłby ostatecznie efekt.
I w ten sposób również nie robimy żadnej biurokracji ani autorytarnych rządów, co czasami pojawia się w narracjach.
I takie anioły chciałbym zobaczyć w fikcji!
Oczywiście, ciekawie byłoby zobaczyć również inne wykorzystania aniołów w fikcji, chociażby upadłego, który przeżywa drogę do odkupienia, ale takie jedno przestawienie aniołów jest czymś, co z chęcią bym przetestował.

Mam nadzieję, że ten wpis się wam spodobał. Nie ukrywam, że temat był trudny, bo o wiele łatwiej jest rozmawiać o czymś, co według nas raczej nie istnieje i nie ma się wrażenia, że coś zrobi się nie tak. Zresztą, chyba było widać, że dążyłem do jednej konkretnej interpretacji zamiast obrać bardziej pluralistyczne podejście pod tytułem "róbta co chceta!".
Niemniej, mam nadzieję, że ten wpis się wam do czegoś przydał i wytłumaczył trochę, jak wygląda wizerunek aniołów w fantastyce i objaśnił, czemu postaci aniołów w fantastyce są właśnie takie, a nie inne.
Jeśli wam się spodobało, skomentujcie i udostępnijcie tego posta, by mój blog mógl się rozwijać.
Bye!
PS.: To jest mój setny post! Wow!
Bibliografia:

Komentarze

Popularne posty